Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hmmmmm no i kto wie

jedynaki?

Polecane posty

Gość też mam dwoje
Mam dwoje dzieci, chciałam mieć dwoje, bo "wszyscy" mieli, częściowo więc było to pod wpływem właśnie "innych" osób... Jednak całkiem inaczej jest WIDZIEĆ rodzinkę z dwójką dzieci np. na spacerze, a całkiem inna jest codzienność, gdy człowiek sam musi sobie ze wszystkim radzić, gdy syn lub córka ciągla proszą "mamo kup, bo kolega ma..." i mimo,że wiedzą, ze czasem im coś kupimy (kosztem innych zakupów, wyrzeczeń), czy tego, że rozumieją, że "nie pojada na Zieloną Szkołę", bo nas na to nie stać (dać prawie 1 tys zł, bo z kieszonkowym na 3-4 dni dla dwójki dzieci nie każdy moze sobie pozwolić na taki wydatek), nam mówią, ze rozumieją itp, a potem słyszymy jak miedzy sobą rozmawiaja "kto jedzie, jak tam będzie fajnie" itp, to żal nam serce ściska, że nasze kochane dzieciaczki nie pojadą. Dzieci mimo wszystko są pod wpływem rówieśników, porównują ich do siebie, chcą mieć podobne rzeczy. Małe dziecko nie ma swojego gustu, nie zna sie na modzie itp, założy to co mu mama kupi, ale starsze samo chce sobie wybrać ubranie "takie jak ma koleżanka, czy kolega", a nie takie które my byśmy mu woleli kupić...Codziennych zmagań z dwójką dzieci jest wiecej niż z jednym. Ciężko być matką dwójki dzieci, zwłaszcza, ze czasy też są ciężkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj jej Klara
wiem, ze sa ciezkie czasy. finansowo wiekszosci spoleczenstwa jest ciezko. ale dlaczego nikt nie patrzy na sfere "rodzinna"? czy czasami nie lepiej jest zyc troche skromniej, ale za to weselej, bo w wiekszym gronie? Poza tym nie wierze, ze wszystkie dzieci jezdza na wszystkie wycieczki i ze wszystkie dzieci sa jedynakami, tylko dzieci "tez mam dwoje" maja raptem rodzenstwo i przez to zyja skromnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co karolcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co karolcia
GLUPIA jestes, jezeli jako argument za jedynactwem podajesz link do topiku kobiety chorej psychicznie, bo na to mi wyglada. Ona ma problem ze soba....... jest wyjatkiem, nie jest tak, ze wszystkie kobiety nienawidza swojego drugiego dziecka. bez sensu normalnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale o co ta kłótnia, czemu sie czepiacie mam jedynaków :) chcą to niech mają ja sama jestem matką jedynaczli :) ale za mnie to zycie tak zdecydowało , i tera isc tropem niektórych wypowiedzi powinnam najezdac na mamy , które mają wiecej niz jedno dziecko :) ale po co .... chcą to mają :) nie czepiajcie sie mam jedynaków , bo tak naprawde nie wiecie co ich w zyciu spotkało ze nie chcą lub nie mogą miec wiecej dzieci ile ludzi tyle opinii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie to nie wiem
po co ten topik. Myslalam, ze matki jedynakow chca poznac opinie innych na ich decyzje... niewazne..... ja chce napisac tak: jestem jedynaczka. W dziecinstwie posiadalam te "plusy" jedynactwa, czyli wlasny pokoj, nowe ciuchy, mozliwosc uczestniczenia w wyjazdach..... Na mnie skupiona byla uwaga rodzicow, to ja bylam ta radoscia rodzicow. I powiem tak: za wyjatkiem krotkiego okresu dojrzewania, BRAKOWALO mi rodzenstwa. BRAKUJE i dzis, kiedy juz jestem dorosla i mam wlasna rodzine. Dziecku potrzebny jest ten niby "rywal", zeby miec z kim konkurowac, sie porownywac, kochac i walczyc. Dla rownowagi. Ja wielokrotnie nie mialam motywacji do dzialan, wiedzialam, ze i tak bedzie dobrze, bo nie bedzxie w rodzinie nikogo, kto cos zrobi lepiej, dostanie lepsza ocene itd... Pamietam te samotne wieczory, kiedy rodzice spali w swoim pokoju a ja w swoim sie nudzilam... Pamietam przygotowania do swiat i marzenia by z bratem czy siostra ubierac choinke czy malowac jajka do swieconki.... I multum przykladow moge podac, gdzie BRAKOWALO mi rodzenstwa... jedynacy sa zubozeni, i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam brata , i jets bardzo dlaeko stad , widzimy sie 1-2 razy w roku na pare dni :) nasze stosunki sie troche pogorszyły odkad zalozył rodzinę, ma taką zonę , to ją obwiniam za to ..... ale w dziecinstwie nie raz darlismy koty, bilismy sie, wyzywalismy , najgorsze zyczylismy , ale to jak bylismy mlodzi ,,,, pamietam jak był mały to potrafił z buzi wyjąć czekolade i mi dac :) jak pani przychodziła mi dac zaszczyk i ja plakałam to ją kopał odganiał ode mnie , płakał ze mną :) to tak zapamietałam :):):) a teraz ... no cóz , juz pisałam , oddalilismy sie od siebie samam mam 1 dziecko i nie wiem czy kiedykolwiek bede miala jeszcze ... ale za mnie zycie jak narazie zdecydowało a nie ja sama 2 razy poroniłam .... jak narazie córka sie nie nudzi , ma duzo kolezanek , chodzi juz do szkoły a jak bedzie w przyszłosci to sie okaze , czasami z rodzenstwem tez sie moze nie dogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klofi
Rodzeństwo nie daje gwarancji na to, że jakiś kontakt będzie, mój mąż ma brata i też nie mają kontaktu...ja od czasu do czasu organizuję spotkanie u nas w domu i zapraszam szwagra(tego brata swojego męża z rodziną), by kontakt ze sobą mieli..oni jakoś nie lgną do siebie, rzadnej więzi między nimi nie widać..a podobno jak byli mali to supre się "dogadywali" (bo ja sama mam brata, ale jak pisałam wcześniej zero kontaktu w dzieciństwie i teraz też zero..)...więc nie wiem jaką to mają korzyść..raczej walkę o majątek rodziców (niewielkie mieszkanie, którym muszą się podzielić...i to staje się problemem, który chyba całkowicie skłóci nas wszystkich...)(:) DO Blondyny:skoro rodzinka tak bardzo cię nęka pytaniami o drugie dziecko...to może skłam i odpowiadaj, że się nie zabezpieczasz, że jak będzie to będzie itp..najwyżej uznają cię za bezpłodną i dadzą ci spokój.. mimix??? jesteś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klofi
>>...by zabić pustkę i chyba sobie coś zrekompesować...czy udowodnić... Wy miałyście swój pokój, super ciuchy, wczasy itp (ewentualnie miałyście wybór czy jechać czy nie jechać na wakacje..MIAŁYŚCIE WYBÓR...a ja takiego wyboru nie miałam, więc nie piszcie,że wolałyście jakieś wakacje z kuzynką spędzać w domu (niż jechać,np. do Hiszpani....), kuzynka na co dzień miała swoich rodziców, swój pokój, swoje życie...a wy uczestniczyłyście w WYCINKU tego życia, nie wiecie jak by było gdyby ta kuzynka mieszkała z wami w domu i rywalizowała... i nie chodzi tylko o sprawy materialne, ale też o zwykłą dziecięcą zazdrość, o kłótnie, wzajemne bicie.. Nie chcę mieć dwójki z powodu, że utrzymanie kosztuje i nie mogłabym dwójce zapewnić tego co zapewnię jednemu... i nie chcę żeby drugie było lekarstwem na nudę dla pierwszego, nie chcę drugiego, bo chcę mieć spokój a nie ciągłe wrzaski..nie chcę drugiego bo mogłoby mieć takie zasrane życie przez brata/siostrę=takie jak ja miałam..że wpadłam w nerwicę, moja psychika została wypaczona.. WIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jedynactwu mowie nie
.."ja zarabiam 3 tys na reke, moj maz 5 tys plus samochod sluzbowy 3-letni ford mondeo....: razem 8 tys.Kobieto, to wy powinniście miec 10 dzieci, bo ja ma dwoje i u nas dochód w rodzinie na osobę to 600-700 zl i żyjemy. Także nie wypominaj innym, ze maja jedno dziecko, bo ty masz pieniądze na 10 dzieci a chcesz mieć tylko 2. Zgroza. A jak się ta twoja dwójka będzie nienawidzić to co, a tak w tej 10 to zawsze któreś kogoś będzie lubić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem zle jest byc
JEDYNAKIEM. wszyscy moi znajomi jedynacy chcieliby miec rodzenstwo, wiekszosc z nich to osoby majace jakies problemy ze soba, emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielodzietnym mowie nie
a ja jestem z rodziny wielodzietnej i uważam, że jesteście jako rodzice beznadziejni decydując się na dzieci tylko z tego względu, że należyje mieć. Jak się nie ma forsy do wychowanie dzieci to się nie decyduje na nie. Ja mam traumę wychowania w biedzie. Wstydzę się wychodzic między ludzi, bo wydaje mi się, że jestem za biednie ubrana, nie zapraszam koleżanek, bo nie mam własnego pokoju, w domu głośno, ciągle niepoukładane (bałagan), no bo jak 6 osób mieszka na 45 m2, no to wystarczy jak każdy w malutkim przedpokoju ustawi po parze butów i już ciasno. Do tego młodsze rodzeństwo rozwala te buty i wszystko co się da. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie mialabym serca
do wielodzietnym..... ty masz kompleksy z dziecinstwa, bo byliscie uboga rodzina, a ktos moze czuc sie potwornie samotny przez cale zycie z powodu braku rodzenstwa...nie wiem co gorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynak ma nudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie utożsamiam ilości posiadanych pieniędzy do posiadania WIĘKSZEJ ilości dzieci.Mamy spory dochód i stać by nas było na następne dziecko..a nawet może troje.. ALE NIE CHCEMY.. TO ŻE MAMY PIENIĄDZE TO NIE ZNACZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd. jakoś nie wskoczył... więc to, że mamy kasę nie znaczy, że mamy płodzić dzieci, bo ktoś tam ma dwoje, troje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też takmyślę
ja z mężem też mamy duże dochody i mamy jedno dziecko z własnego wyboru, więcej dzieci mieć nie chcemy..choć np. mamy kasę by z "braku sił"nająć opiekunkę, mamy duże mieszkanie itp...popieram dziewczyny które piszą że bez sensu decydować się na 2dziecko by dotychczasowy jedynak miał kompana do zabawy,oparcie w dorosłym życiu, by mieć 2 bo ktoś inny tyle ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna nauczycielka
Dziewczyny, nie patrzcie na kogoś, ze ktoś ma dwoje dzieci to Wy też!!! To jak ktoś ma 3-4 to znaczy że Wy też powinniście je mieć, bo jak nie macie "tyle co inni" to zdaniem HHHAAA (taka dziewczyna tu wcześniej pisała) nie mozecie mieć, leczycie się? To bzudry!!!! Jestem nauczycielką (uczę młodsze dzieci) często widzę jak inne dzieci "patrzą na siebie nawzajem" jak kolega kupuje coś słodkiego w szkolnym sklepiku, a ktoś nie ma na to pieniedzy...Proszą łakomie by ich poczęstować, obiecują w zamian "ż będę Twoim najlepszym kolegą, ale daj chipsa...". Zdarzają sie dzieci co nie mają drugiego śniadania, picia do szkoły, takie, które parę razy w ciągu dnia pytają "proszę pani, kiedy bedzie obiad" (pytaja co chwilę, bo nie mogą z głodu skupić się na lekcji), otwarcie mówią, że "są głodne" - i wcale nie sa to tylko dzieci z wielodzietnych rodzin (np gdzie jest 4-5 dzieci), bo są też takie gdzie jest dwoje dzieci, ale np matka nie pracuje, lub pracują, zarabiają najniższe krajowe pensje, po opłaceniu świadczeń za mieszkanie na życie zostaje trochę ponad 1 tys zł, no to jak mają żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie \"zrobię sobie \"dziecka, bo ktoś tam uważa, że najlepiej mieć dwoje..BO według mnie najlepiej mieć jedno... ile osób tyle zdań....JAK ktoś ma 5ro to jego sprawa, jak ja mam jedno to M O J A S P R A W A .....(:) mój wybór, moja decyzja, bo to moje życie (:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdrg
:-) Wróciłam kurcze ale tu ie rozwinęła dyskusja:-) ja tam jestem pod naciskiem ale juz wspomniałam zazdrosnych szwagierek ktore są zazdrosne ze moj maly ma wszystko a ich tam sie na robilo całe gromadki i zyja z dnia na dzien:-( dlatego słychanie takich bredni typu Kasieńko czas juz na drugie i to jak najszybciej!!! ROZBRAJAJĄ MNIE a jakie jest PORUSZENIE JAK MOWIE ZE MAŁY BEDZIE JEDYNAKIEM hehe ale lubie patrzec na te ich głupie miny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam takie mamy
Mam znajome, które mają po dwoje dzieci i klepią BIEDĘ, bo nie pracują, same siedzą w domu z dziećmi, nie ma im kto siedzieć za darmo, do pracy im sie nie opłaca iść, bo jak mają zarobić np 1000-1200 zł to akurat praktycznie na samo przedzkole= czynsz by im starczyło, to lepiej siedzieć w domu niż pracować po 8 nawet 12 godzin, tymbardziej że przedszkole czynne jest do 16 lub 16:30, a jak ktoś pracuje na trzy zmiany lub np w sklepie od 10 do 18 to kto mu odbierze dziecko z przedszkola i sie nim zajmie, to w sumie lepiej jak taka matka siedzi w domu. Bo tak czy siak itak nie miałaby pieniedzy, bo to co by zarobiła wydałaby na przedszkole itp! Na dwójkę dzieci nie każdy ma ochotę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdrg
a co do moich dochodow to mamy z męzem firme transportową 14 TIRÓW chyba nie musze mowic ze ciężko to napewno nam nie jest i stac mnie nawet na 4 dziedzi!! ALE JA NIE CHCE I JUŻ!!!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość decyzja
a ja kiedyś byłam taka jak wy, też tak myślałam a teraz żałuję że jednak nie mam drugiego dziecka..więc może zastanówcie się nad swoją decyzją...chociaż do mnie kiedyą też nic nie docierało, chciałam mieć jedno dziecko z wyboru..a teraz po 10 latach żałuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdrg
dlatego denerwuja mnie takie głupie wypowiedzi jak JEDYNACTWU MOWIE TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdrg
HEHE POMYLIŁAM SIE !!!!!!:-) DO JEDYNACTWU MOWIE NIE MIAŁO BYĆ:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też już z mężem postanowiliśmy, że bedzie jedno dziecko i tak zostanie. Nie interesuje mnie to co ktoś mówi, mysli. Jak ktoś jest taki ograniczony jak Haahaa i uważa, że nie mam drugiego dziecka bo nie mogę, to niech sobie myśli. Nie mam, bo nie chcę i się zabezpieczam, to nie zachodzę!!! Ja też mogę o takiej Haahhhaaa myśleć, ze ma dwoje, bo jej sie \"trafiło\", \"nie planowała, ale zaszła, to ma \" . Mogę jej nie wierzyć w to że jest zadowolona itp. Skoro ona nie wierzy nam matkom jedynaków, ze NIE CHCEMY DRUGIEGO dziecka świadomie mieć, to my też mozemy jej w odwecie nie wierzyć, że ona chciała mieć drugie, a myśleć kategorią \"pod siebie\" (tak jak ona myśli), że jej się trafiło... Niech nikt nikogo nie ocenia. Każdy niech patrzy na siebie!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klofi
właśnie..my możemy nie wierzyć, że ktoś chciał drugie dziecko, możemy uważać, że tak gada zachwala, bo mu się trafiło... sam ma harmider w domu, może żałuje ale się nie przyznaje... DO DECYZJI: równie dobrze można żałować świadomej decyzji, że chciało się bardzo 2 dziecko, bo miało się inne wyobrażenie o posiadaniu 2ki, a życie spowodowałoby żal, że po co się decydowałam na drugie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klofi z ust mi tą wypowiedź do decyzji odjęłaś...POPIERAM TWOJĄ WYPOWIEDŹ...żałować kiedyś tam można w dwie strony, że ma się jedynaka, lub że ma się dwoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdrg
Blanka 78 jesteś z gdyni?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×