Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biedroneczki sa w kropeczki

ile zarabiacie miesiecznie??ile z tego odkladacie??

Polecane posty

Gość kielen
pieniądze pieniądze pieniądze pieniądze.... wygląda na to, że najważniejsze... wybacie, ale owszem zarobki w Polsce są znacznie niższe od tych, którymi sie szczycicie, ale człowiek posiadający odpowiednie wykształcenie czy umiejętności nie powinien narzekać. za nasze pensje spokojnie można sobie szczęśliwie tu żyć, no chyba że dla kogoś miarą szczęścia jest częstotliwość, z jaką wyjeżdża na drogie wczasy, zmienia samochody ect. warto sie wiec zastanowić, czy wart tych paru funtow więcej miesięcznie jest fakt, że Wy i Wasze dzieci traktowani jesteście w miejscu zamieszkania jak ludzie gorszej kategorii?? bo mało kto z zakompleksionych Polaków przyjeżdżających na wakacje do rodziny o tym głośno mówi, ale wiedzą o tym wszyscy, że nigdy nie bedziecie traktowani przez brytyjczyków, jak im równi...te pare dni wakacji, lepszy samochód i większy metraż warte są codziennego poczucia niższości? ja mam mniej, ale zapewne czuję się lepiej, gdy idę rano do pracy W POLSCE i nikt mnie mijający nie patrzy z wyższością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz kolego
kielen skad wiesz ze tak jest byles/as i tak sie czule/as?? czy w Polsce ludzie ktorzy maja wiecej kasy lub lepsze wyksztalcenie nie patrza z gory na tych ich zdaniem gorszych??? czy myslisz ze mnie obchodzi co mysli o mnie moj sasiad z domu obok anglik, dopoki nie robie z siebie swini zahaczajac sie z przepicia i zygajac po ulicy,robiac glosne imprezy i rzucajac kur,,,ciagle na boki wcale nie uwazam ze jestem gorsza i ze ktos w ten sposob na mnie patrzy jestem tutaj dlugo i zauwazylam ze najwieksze pretensje do nas -imigrantow maja nie tyle anglicy co inne nacje- hindusi, afroamerykanie a poza tym nie dziwie sie anglikom ze maja nas dosc-- burdy, kradzieze, pijaki w autobusach jechalam kiedys autobusem i dwoch pijanych panow darlo morde na pol Londynu-cytuje " jak Elka nas zaprosila to niech teraz placi zasilek i benefity" koniec cytatu, glupio mi bylo chociaz tylko ja i moj maz rozumielismy co krzycza i ja tu na takich nie patrzec z gory jak kto sobie posciele tak sie wyspi do norki- tak On pracuje w firmie angielskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielen
widocznie nie interesujesz się tym, jakie zdanie ma o Twoim narodzie Twój sąsiad, a ja się interesuję i stąd wiem. wiem tez to od ludzi, którzy nie wstydzili sie o tym mówić. i nie zaprzeczaj! tam nigdy nie będziesz u siebie i zawsze będziesz gorsza. wystarczy tylko spojrzeć, kto na obczyznę wyjeżdża - głównie margines i ludzie niezaradni życiowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz kolego
kielen- a ja jak jade rano do pracy to nie widze matek zastanawiajacych sie czy kupic buty na zime w tym roku sobie czy dziecku, w sklepie nie widze matek ktore prawie z placzem mowia dziecku ze nie kupia mu bananow bo nie starczy na chlebek, a jak wracam nie widze emerytow ktorzy pod sklepem przeliczaja w garsci czy im starczy na kawalek sera jak juz kupia 1/10 lekow ktore musza przyjmowac. i za to nie cierpie naszego kochanego kraju, i dlatego wielu ludzi pracuje tutaj zeby rodzice mieli na leki a dzieci na owoce KAPISZ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz kolego
Kielen ja jestem psychologiem i zarowno w polsce jak i tutaj pracuje w zawodzie razcej nie mam znajomych tutaj z marginesu i wlasnie na tym polegaja te zpozytywy zycia w Anglii ze naprawde czlowiek zajmuje sie swoim zyciem a nie patrzy na sasiadow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz kolego
Ludzie niezaradni zyciowo w wiekszosci zostali w Polsce, lub do niej wrocili.Wydaje Ci sie ze naprawde tak prosto jest wyjechac , znalezc prace, i zaaklimatyzowac sie za granica??? raczej tylko silne jednostki to potrafia jako o ludziach niezaradnych mowisz o tych wszystkich naszych mlodych zdolnych , znajacych jezyk ,stomatologach, lekarzach, informatykach i inzynierach????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz kolego
Ciekawe!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz kolego
Brakuje Ci argumentow ?///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielen
argumentów do czego? zgubiłaś temat... ja nie piszę o lekarzach i inżynierach, a o kucharkach i robotnikach. przepraszam, ale jest późno i nie chce mi sie gadać. nie unoś się tak kobieto, rób co chcesz i się z tego ciesz. ludzie odważni? ludzie odważni zostają w tej biednej Polsce - sama sobie przeczysz "psycholożko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
cytuje "kto na obczyzne wyjezdza -glownie margines i ludzie niezaradni zyciowo" kto nie wie o czym mowi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na emigracji
do przesadzasz kolego: "Ludzie niezaradni zyciowo w wiekszosci zostali w Polsce, lub do niej wrocili.Wydaje Ci sie ze naprawde tak prosto jest wyjechac , znalezc prace, i zaaklimatyzowac sie za granica???" Latwiej jest wyjechac i zyc na emigracji (pomijam juz problemy emocjonalne), niz przezyc w Polsce. Chocby ze wzgledow finansowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żyj i daj żyć drugiemu.
Czy w Polsce, czy na emigracji. Po co te przepychanki? Nie ma jednego, jedynego, jedynie słusznego sposobu na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooohhh
Czyli kucharki i robotnicy to margines hehehe fajnie, obydwoje z mezem pracujemy fizycznie ale z marginesu spolecznego nie jestesmy. Fakt wyjezdzaja rozni ludzie zawsze mozna spotkac jakiegos rodaka siejacego kiche, ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego gara. Ja zyje swoim zyciem i niech inni zajmia sie swoim nie krytykuje tych ktorzy zostali i nie wysmiewam sie, kazdy ma swoje wlasne wybory a innych nic do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielen zal
mi ciebie, bo to ludzie ktorzy staraja sie ciagle zanizac innych zyja codziennym poczuciem nizszosci! A jesli wg ciebie kucharze i robotnicy to niudacznicy, to pieknie masz poukladane w glowie. Zdajesz sobie sprawe ze klasa robotnicza to podstawa ekonomii???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy
w Polsce jest tak kolorowo ? idziesz do pracy z usmiechem ? z usmiechem dostajesz wyplate ? nigdy nie uslyszalas od szefa - nie podoba ci sie to zmien prace .. :D nie natknelas sie na zawisc ze strony rodakow, jeden drugiego w lyzce wody by utopil niewiadomo za co.. taka prawda ze my to juz taki narod niestety a za granica to niby dopiero widac, nieprawda w Pl tez .. jak masz dobrze platna prace (jak sie uda) siedzisz nadgodziny albo zyjesz w talkim stresie ze po czasie masz dosc... w UK moj maz idzie do pracy usmiechniety, jak dostaje paysplip w piatek to geba mu sie usmiecha, bo moze spokojnie kupic odjazdowa zabawke dziecku czy fajne ciuchy zreszta cokolwiek i nie patrzyc az tak na ceny.. jak powiedzial ostatnio moj brat (jest tu razem z nami) ze kupuje sobie buty ktore mu sie podobaja a nie takie na ktore mnie stac nie wiem czemu tak jest ze wiekszosc Polakow sadzi ze wszyscy zyja w dziesieciu w komorkach jedza byle co zyja byle jak.. jakby chcieli za wszelka cene znizyc nas do poziomu nad ziemie.. przyjezdzajac tu i powoli sie ustawiajac zaznalismy bardzo duzo dobrego ze strony Anglikow - menadzera i jego zony - i chodzi tu wylacznie o udawane cieple stosunki w pracy.. nie czujemy sie ponizani wykorzystywani czy cokolowiek moj maz chociaz robi poniekad fizycznie pracuje mniej godzin niz w Pl a stawke ma taka jak Anglicy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to typowe
myslenie studenta ktory mysli ze jak skonczyl bylejakie studia czesto prywatne nie bedzie robil tego czy owego a byczyl sie i zarabial gruba kase :P mam znajoma co konczy drugi kierunek studiow drugi tez do bani a nie nauka j angielskiego jest dla niej nie do przejscia ludzie bez przesady :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ReKaFa
"Latwiej jest wyjechac i zyc na emigracji (pomijam juz problemy emocjonalne), niz przezyc w Polsce. Chocby ze wzgledow finansowych"....???!!! Oj ludzie wy chyba naprawde nie wiecie o czym mowicie. Czy naprawde uwazacie ze jest tak latwo zostawic wszystko i wszystkich ? Dlaczego wiec tylu ludzi wiec wraca po kilku miesiacach ? Czy naprawde uwazacie ze jest tak latwo znalezc sobie miejsce w obcym kraju ? Ile poswiecenia wymaga zmiama zawodu, podjecie studiow ? Te lata spedzone nad ksiazkami, pomimo tego ze ma sie juz zawod i mozna by bylo osiasc na laurach... albo siedziec na tylku i narzekac ze jest sie wykozystywanym i niedocenionym. Nie jest latwo przez 5 lat zyc z jednej wyplaty, mieszkac w kawalerce o powierzchni 20m kw i oszczedzac kazdy grosz. O wiele latwiej bylo by zyc dniem dzisiejszym, "pelna geba", jezdzic na wakacje do Polski i "szpanowac" nowym samochodem. Na "jutro" pracuje sie dzisiaj. Jak sobie poscielesz tak sie wyspisz. Dzisiaj mowie ze warto bylo, nie jestem traktowana jak czlowiek "drugiej kategorii", ale co przezylam to moje. Niezla szkola zycia. I jak jeszcz raz ktos powie ze "na obczyzne wyjezdza glownie margines i ludzie niezaradni zyciowo" to mie chyba szlag trafi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz kolego
dziekuje za poparcie mojej opinii. Wkurza mnie jak ktos kto siedzi w Polsce i nigdy nosa nie wychylil za granice kraju opisuje nas jako margines i nieudacznikow, bo tylko tak umie zsobie wytlumaczyc czemu sam nie ma odwagi wyjechac.Taka jest smutna prawda, prawie kazdemu Polakiowi przeszlo kiedys przez glowe mysl o wyjezdzie, ale nie wszyscy sprobowali.Wiec teraz lepiej wmawiac sobie jestem lepszy , bo nie wyjechalem, bo tylko margines wyjezdza, a ja mam taka pozycje i klase( w swoim mniemaniu) ze nie bede sie utozsamial z tym marginesem. milego dnia na emigracjii Rodacy!!! U mnie swieci slonce i nikt na mnie jeszcze dzisiaj nie spojrzal z wyzszoscia.Co za dzien!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbaaa
w dzisejszych czasach praca za granica jest wrecz wskazana.Jezeli ktos mysli naprawde o karierze to takie wyjazdy tylko rozwijaja. I nazywanei nas emigrantami w sytuacji gdzie Europa jest bez granic i w kazdym momencie mozemy sie przeniesc do innego kraju jest troche smieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irishka
Strasznie duzo ostatnio natrafiam tematow o "emigrantach" i o tym jakie to tam maja zycie, a jakie maja zycie ludzie w Polsce...Bzdura...Nikt kto nigdy nie byl sam na obczyznie, nie bedzie wiedzial jak tam jest....a z koleji Ci ktorzy zyja poza granicami Polski wiedza jak jest w Polsce i jak jest zagranica... A jak jest? Przede wszystkim zalezy od tego, kto jaka osoba jest...Wiem jedno...Nie jest rozowo....Jest tyle samo plusow co minusow... I nie raz ludzie zastanawiaja sie czy nie wrocic....Ja osobiscie mieszkam od prawei 1,5 roku w Irlandii...I tesknie za Polska bardzo...a jeszcze bardziej za ludzmi ktorych tam zostawilam, i zyciem ktorego juz tam nie ma, bo czas zmienia wszystko...Mam dobra prace, dobra kase, moge wysylac prezenty rodzinie, ale glownie opieram sie na systemie praca-dom, mimo ze staram sie tez robic inne rzeczy...I caly czas oddalam od siebie mysl powrotu, bo chce jeszcze zarobic pieniadze na start...I niech nikt naprawde nie mowi, ze wyjezdza margines Polakow, czy ludzie ktorzy nie chca walczyc z codziennoscia w Polsce, bo tu jest sie samym w obcym kraju, w obcym jezyku, bez bliskich ktorzy zawsze pomoga....i tylko ludzie silni nie zwariuja emocjonalnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielen
a gdzie ja napisałem, że nigdy nosa nie wychyliłem? odwagi, by wyjechać? dobre, dobre! poza tym widze tu wielkie oburzenie, bo nie napisałem, że wam bardzo zazdroszczę ( na co liczycie :-)) bo mkożecie kupić dziecku wypasioną zabawkę - a jakie to ma znaczenie? na zabawki dla dziecka mnie stać. czasem wypasione, czasem mniej, ale nie to jest w życiu najważniejsze i o to mi chodziło. nie jestem studentem. nie mam studiów. ale nie należę do ludzi, którym wszystko trzeba podawać na tacy i umiem sobie poradzić nawet tu w Polsce. podtrzymuję zdanie o marginesie i niezaradnych, z tym że ktoś tu myli pojęcia "głównie" i "wyłącznie", a ja nie stosuje ich zamiennie. taka jest prawda, że większość Polaków np. w Anglii to ludzie bez wykształcenia, nieradzący sobie tu z podnoszeniem kfalifikacji, z poszukiwaniem sposobu na życie. Ludzie,którzy albo mają poczucie braku wyjścia ( a wiadomo, że wyjście zawsze jest , ale czasem trzeba sie bardziej postarać...) albo bardzo ukochali pieniądze. bo nie powiecie chyba, że ktoś, kto potrafi tu w Polsce zarobić na siebie, na rodzinę decyduje się rzucić wszystko, co tu ma, zostawić bliskich i wyjechać by zarabiać więcej?? i nigdzie nie napisałem, że akurat kucharki czy robotnicy to margines, tylko o nich głównie chodzi, bo inżynierowie na przykład raczej i w Polsce na brak pracy by nie narzekali i oni przeważnie należą do tej drugiej grupy - kochajacych forsę. A fizyczni jada raczej z przymusu, bo nie potrafią w Polsce wyrobić na siebie i rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielen
i najważniejsze! nigdzie nie napisałem, że uważam polaków w Anglii za takich czy innych, nie oceniałem nikogo, nie krytykowałe. radzę co niektórym przeczytać jeszcze raz, może dwa moją wypowiedź. chodziło mi o stosunek brytyjczyków do polonii a nie mój. ale widocznie niektórych jakiekolwiek sprowadzenie na ziemię wprawia w złość. ja pozwoliłem sobie wyrazić moją opinię, bo sam to widziałem, wielu znajomych dalszych i bliższych pracowało czy pracuje poza granicami naszego kraju, więc jakieś zdanie mam. co wcale nie oznacza, że kogoś uważam za gorszego, to dopowiedziała sobie jedna z forumowiczek KIELEN ŻAL :-D oczywiście - klasa robotnicza, to podstawa :-P podstawa władzy i bogacenia się grupy posiadającej środki produkcji, a państwo jest tu narzędziem do dławienia oporu klas ekonomicznie wykorzystywanych, zaś przewaga ekonomiczna właścicieli nad przeważającym z kolei liczebnie proletariatem umożliwia monopol na stosowanie środków przymusu, co z resztą wg. teorii klasowego podziału było przyczynśą powstania organizacji państwowej. całkowicie się z Tobą zgadzam :-) z tym że to wcale nie przeczy moim słowom, a wręcz je umacnia. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kielen, nie zalezy mi czy zazdroscisz czy nie, ale nie podoba mi sie jak wszystkich wsadzasz do jednego garnka i pogardzasz. Kazdy ma inne warunki zyciowe, aspiracje, itd, itp. A czy to grzech jechac za forsa? Polacy to nie jedyni emigranci - spojz na Ameryke, ciekawe gdzie byla by teraz ta super potega bez emigranji? I mylisz sie, bo Polacy jako sila robocza na Wyspach sa na ogol bardzo chwaleni. Z jednym sie z toba zgadzam, chwalenie sie jaka to kase sie zarabia jest troche zalosne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielen
raz jeszcze ( chyba już ostatni..) zaznaczę, że nikim nie gardzę tylko zwqracam uwagę na pewien fakt. nie napisałem, że to źle jechać za forsą, bo niektórym to odpowiada, inni mają odmienne priorytety i to sprawa indywidualna. jedyna moja ocena, jaką tu wyraziłem, to fakt, że te sumy, faktycznie większe od zarobków w Polsce niekoniecznie warte są ZACHODU :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielen
:-) myśle, że Lenin, czy Marks swą teorię uważali raczej za uniwersalną, niżli właściwą akurat dla IV RP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielen
sytuacja dzisiejszej Polski jest analogiczna do sytuacji Wielkiej Brytanii lat 70tych. pewnych etapów nie sposób widocznie przeskoczyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ReKaFa
Kielen : Chyba troche mylisz pojecia... Nikt tutaj nie napisal ze czuje sie dowartosciowany bo zarabia kupe kasy. Problem w tym ze Polska nie oferuje mozliwosci normalnego zycia. Jako nauczyciel w Polsce pracowalam kilka miesiecy... nie wyobrazam soble jak moglabym z tej wyplaty utrzymac rodzine, nawet z pomoca meza. Problem w tym ze zeby w Polsce normalnie zyc trzeba ciagle "kombinowac", "dorabiac", "poszukiwac sposobu na życie". Ja tak nie chce. Ja chce zyc normalnie, wykonywac prace ktora lubie a nie taka ktora daje duzo kasy, nie trzasc sie o miejsce pracy, nie martwic sie o to ze szef bedzie mial taka fanaberie i z dnia na dzien znajde sie bez pracy... I mow sobie co chcesz ale zyjemy w takich czasach ze zarobki maja duzy wplyw na twoj stosunek do pracy. Inaczej traktuje sie prace za ktora jest sie przyzwoicie wynagradzanym, stosownie do kwalifikacji, inaczej ta gdzie pracuje sie za marne grosze tylko dlatego ze nie ma sie innego wyjscia. I tu nie chodzi kupno lepszej czy gorszej zabawki, lepszy czy gorszy samochod... Mam rodzine i kilku dobrych znajomych w Polsce. I bardzo mnie boli to jak widze ze ludzie inteligentni, wyksztalceni sa zmuszeni do pracy nie majacej nic wspolnego z ich wyksztalceniem : kolezanka po studiach ekonomicznych pracujaca w "jarzyniaku" i deklarowana tylko na pol etatu zeby placic nizsze oplaty, nauczyciel angielskiego ktory musi lapac sie za wszyskie mozliwe prywatne lekcje i korepetycje tylko po to zeby utrzymac rodzine... Przyklady mozna by mnozyc. Dopoki kwalifikacje i wyksztalcenie nie beda respektowane i odpowiednio wynagradzane w Polsce, wielu mlodych bedzie wyjezdzac za granice. Ja osobiscie wole zyc i pracowa tutaj, gdzie moja praca i zaangazowanie jest doceniane. Jednym ze sposobow okazania szacunku dla pracy jest odpowiednie wynagrodzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ReKaFa
Mialo byc : "Nikt tutaj nie napisal ze czuje sie dowartosciowany TYLKO DLATEGO bo zarabia kupe kasy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×