Gość kiniusiaczek Napisano Październik 3, 2007 hej! Salana ja się wzięłam za siebie ostro! 30min na orbitreku (więcej nie daje rady- zła kondycja) do tego ciągle w ruchu. chodze z córeczką (ma 10m-cy) na spacerki, do domu wracam tylko na zmianę pampersa i nakarmić ją. w ruchu i poza domem nie odczuwam tak głodu. ciesze się że jesz otręby, one dużo pomagają i są barrdzo zdrowe! Srebrny motylek- u mnie jest troche pochmurno, ale są przebłyski słońca, ogólnie pogoda ok. teraz będę się starała nie jeść po 19. będę się motywowała tym ze ty nie jesz.. tylko bez podjadania! pomyśl sobie tak: "godzina 19:01 kinga nie je to i ja nie zjem, nie będę słabsza od niej!" mi bardzo pomaga taka forma rywalizacji.. :) Nefi- nie wolno podjadać!! a jak już musisz to jedz OTRĘBY! one przelecą ci przez jelita i jeszcze je oczyszczą a zapchają cię że nie będziesz w stanie nic więcej zjeść! na pewno ci się uda! ja w ciebie wierze! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kiniusiaczek Napisano Październik 3, 2007 oo wiecie co.. zapomniałam napisać, ze oglądałam program w którym ludzie leczyli się z różnych problemów, min.z nadwagi i problemów z gazami i takimi tam i każdemu uczestnikowi robili lewatywe z kawy. była tam taka szczupła dziweczyna która ciągle puszczała bąki. po tej lewatywie zaczeły wychodzić jej kamienie kałowe (ważyły ok 4kg) nie wspominając ile tych kamieni wyszło innym uczestnikom (grubszym). po tych lewatywach oczyściły się jelitka i było lepsze wchłanianie, nie wspominając o prawidłowej przemianie materii. i tak się zastanawiam czy by sobie nie zafundować takiej "przyjemności", bo jak bym miała ok 3kg tych kamieni to już by było o wiele bliżej do mojej upragnionej wagi.. dodam jeszcze ze w naturalny sposób kamienie kałowe się nie usuną. napiszcie co o tym myślicie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Salana 0 Napisano Październik 3, 2007 kiniusiaczek, kto wie ile tych kamieni w nas siedzi? Musiałabym o tej \"metodzie\" poczytać, pooglądać, bo ja jestem strachliwa. raz miałam takie \"przyjemne\" badanie i jak na razie, dziękuję :) Myslisz ze w Polsce to się robi, czy to był jakis zagraniczny program? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kiniusiaczek Napisano Październik 3, 2007 salana- to był zagraniczny program ale czytałam o tym na necie. lewtywke robi się z kawy parzonej, odcedza się z fusów i letnią wpuszcza wlewnikiem do ... podczas zabiegu leży się na lewym boku. trzeba wytrzymać przynajmniej 15 min zanim się skorzysta z wc. ja chyba się odważe. poczytałam o tym na necie i zabieg ten wykonuje się przez pierwszy tydzień codziennie, i później rzadziej. kawa ma bardzo dużo właściwości leczniczych. wpisz w google lewatywa z kawy i poczytaj. ja chyba od poniedziałku zastartuje... :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anula89 0 Napisano Październik 3, 2007 No i poskakalam sobie na skakance:) narazie 200 podskokow ale jeszcze pozniej zrobie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Salana 0 Napisano Październik 3, 2007 Kinga, to opowiesz nam potem wrażenia :) A chcesz to robić sama? nie boisz się? Co do moich efektów... Dorwałam dzis wage i się zważyłam. Nie wiem czy mam jej wierzyc, ale wskazała 63, a było 65 kg... Wprawdzie na początku swojej drogi zważyłam się na elektronicznej a dzis to była stara, kiepsak wysłużona tradycyjna waga, ale nie wiem czy mam wierzyc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nefi 0 Napisano Październik 3, 2007 dzisiaj dałam z siebie wszystko:) nie podjadałam jadłam dużo warzyw i zmieściłam się 1200kcal widac można, tylko trzeba miec silne postanowienie poprawy;) jutro postaram sie obciąć jeszcze te 200kcal dam radę dziewczyny:) a otręby dso brzeczywiście niezła opcja:P będę je wrzucac sobie do jogurtu bo samym jogurtem nie za bardzo się najadam, a jak wrzucę do niego otręby to będę miała kompletny posiłek:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monika-a 0 Napisano Październik 4, 2007 Nefi kochanie nie jesteś sama, ja też przytyłam. Ale wiem czemu bo nic nie jem a na drugi dzien jem wszystko i automatycznie organizm zamiast to spalać to magazynuje. Zachowuje sie zupełnie tak jak ja, jakby mu miało zabraknąć. Ale od dzisiaj postanowiłam poprawę. Na śniadanie był jogurt, potem jabłko. W międzyczasie jakieś trzy gumy do żucia bez cukru :P Szykuje się coprawda jutro impreza, picie i jedzenie ale nie przeszkodzi mi to w odchudzani. Nie tym razem! Podziwiam Was za te ćwiczenia, ja to len jestem. Widzę, że większość ćwiczy na orbiterku. Ja niestety owego nie posiadam. Wiem, wiem nie zwalnia mnie to od ruchu :P Postaram się chociaż z trzy dni w tygodniu z godzinę poćwiczyć. Całe szczęście nie prowadze siedzącego trybu życia bo wtedy to już bym całkiem nie mieściła się w krześle. A i jeszcze jedno. Przestałam liczyć kcal i mieścić się w 1000 bo to staje się obsesją. A potem nie potrafie się opanować i jem tony słodyczy. Jem male ilości i dozwolone produkty. Od czasu do czasu pozwalam sobie na coś dobrego i mam nadzieje, że takim działaniem 1 listpada zobaczę na wadze 56kg. Ah marzy mi się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anula89 0 Napisano Październik 4, 2007 i sobie poskakalam:/ ze zlamana koscia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nefi 0 Napisano Październik 4, 2007 Widzicie u mnie nie ma czegoś takiego jak głodzenie się Ja poprostu mam dni kiedy się najadam albo dni kiedy się przeżeram... ehhh no ale dobra Nie ma co użalac się nad sobą, tylko trzeba się brać do roboty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nefi 0 Napisano Październik 4, 2007 no nie!!! ale jestem debil Własnie zjadłam kostkę czekolady i ledwo się powstrzymałam żeby nie zjeść następnej... Głupia Nefi... mała głupiutka Nefi.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monika-a 0 Napisano Październik 4, 2007 Nefi przestan, to tylko kostka czekolada. Słusznie postąpilaś nie jedząc calej tabliczki. Anulek złamałaś nogę?biedactwo. Co się stało? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Salana 0 Napisano Październik 4, 2007 anula? na skakance złamałaś? Ja dzis miałam prawdziwą dietkę: Sniadanie: kawa, jogurt z otrębami II śniadane: serek wiejski (tylko cholera nie light bo nie moge nigdzie spotkać) obiad: brokuły teraz: ide na orbitrek na 40 minut Aha wyczytałam też gdzieś na forum że owsianka nieźle z rana zapycha? może by tak jeszcze owsianke wrzucić do jadłospisu? Zmotywowały mnie spodnie w które chce wejść ale się jeszcze boje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kiniusiaczek Napisano Październik 5, 2007 dziewczyny sukces!!! stanelam dzisiaj na wage i było 49,5!! jesuuu!!!! jeszcze tylko 2,5kg!!! dam znać jak doznania po lewatywach ale zastartuje dopiero od poniedziałku!! szczęśliwa jestem!! piszcie jak tam u was z wagą.. Nefi jeżeli nie jesteś w stanie opanować się od słonyczy kup sobie płatki nestle fitness. ja je stosuje jak mam ochote na coś słodkiego. one są bardzo dobre i po nich czuje się jakbym zjadła batonika.. może i tobie pomoże! Salana jak u ciebie z wagą? idzie w dól? ćwiczysz na orbitreku? poprostumonia jak ciągle jesteś w ruchu to orbitrek ci nie potrzebny. ja mam raczej typowo domowy tryb życia, ostatnio zaczełam się ruszać a tak to tylko po schodach z pokoju do kuchni na dół i tyle mojego łażenia było.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Salana 0 Napisano Październik 5, 2007 kiniusiaczek, no własnie zważyłam sie ostatnio i było 2 kg mniej, ale nie wiem czy mam wierzyć :) Wprawdzie niektóre podnie które wczesniej ledwo sie dopinały teraz w nich juz swobodnie siadam i nie boje sie ze pękną. Ale to były dwie różne wagi (ta na której zważyłam sie na początku i teraz). No jakby to była prawda to jeszcze minimum 8kg żebym czyła się dobrze w swoim ciele :) Orbitrek wczoraj na siłe 30 minut. Mój mąż tak nagrzał w domu ze nie mogłam dociągnąć więcej :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srebrny motylek 0 Napisano Październik 5, 2007 hej :-) Kinga Ty przeciez prawie nie ważysz :-) 49,5 kg? ile masz wzrostu ze sie odchudzasz przy takiej wadze? i ciekawa jestem Twoich eksperymentów z lewatywą. Salana kilogramów Ci ubywa, super! :-) a manu wczoraj mialas naprawde dietetyczne. Nic tylko pogratulowac Nefi ja czasem zjem wiecej niz kostke czekolady.....wiec kostka to żadna tragedia poprostumonia to idziemy razem do celu! ja mam podobnie, bo do 3 listopada do moich urodzin chce miec 55kg!! damy rade :-) Anula co z tym złamaniem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anula89 0 Napisano Październik 5, 2007 Skakalam na skakance i zle stanelam i poszla 5 kosc srodstopia i to porzadnie:/ wiec 6 tyg przynajmniej bede miala noge w gipsie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kiniusiaczek Napisano Październik 5, 2007 salana to na pewno efekt diety! widzisz jak te otręby pomagają.. srebrny motylek- ja zawsze ważyłam 45/6 kg. po ciązy przytyłam do ok 56kg. mam 160 w pionie. nie odchudzałam się drastycznie bo bałam się efektu jojo i rozstępów. dziewczyny teraz szczerze mówiąc chyba jeszcze bardziej schudne bo się dzisiaj okazało ze mąż mnie zdradza.. załamana jestem że szok.. nic mi się nie chce, jedynie córeczka mnie podtrzymuje na duchu. jedyną rzeczą którą się pocieszam to to że planowaliśmy w niedługim czasie drugie bobo. teraz wiem że drugiego nie będzie i dziękuje Bogu ze nie dopuścił do tego! dodam może że jesteśmy niecałe 2 lata po ślubie.. ale pozułam się jakby mi się grunt pod nogami zapadł.. rano byłam taka szczęśliwa.. i h*j z tym wszystkim.. będę starała się systematycznie tutaj zaglądać zeby patrzeć na wasze efekty.. mój apetyt zpadł do poziomu ZERO. koniec. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monika-a 0 Napisano Październik 5, 2007 Kiniusiaczek gratuluje!!! :) możesz być z siebie dumna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monika-a 0 Napisano Październik 5, 2007 Motylku a ile teraz wazysz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
srebrny motylek 0 Napisano Październik 5, 2007 poprostumonia jak zaczynalam 10.09 to ważyłam 61 kg, w tym tygodniu jak sie zważyłam to było 58 kg. Moj cel do urodzin to 55kg :-) to bedzie najlepszy prezent urodzinowy :-) Kiniusiaczek, bardzo mi przykro z powodu Twojego męża. Jestes pewna ze Cie zdradza? moze to tylko niczym nie poparte domysly? mam nadzieje ze tak nie jest i ze wszystko sie poukłada, trzymam kciuki za Ciebie ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nefi 0 Napisano Październik 5, 2007 laski dzisiaj dałam radę oprócz alkoholu który własnie piję nie zjadłam dzisiaj nic nadprogramowego :)) zabrałam do szkoły pokrojonego ogórka i pomidorka pyszotka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monika-a 0 Napisano Październik 6, 2007 A ja jestem beznajdziejna. Nie schudłam nic tylko przytyłam 3kg. Nie umiem już sobie czegoś odmówić. Nie potrafię się odchudzać. Muszę się pozbierać. Utrzymujcie ten topic, wspierajcie się i chudnijcie. Ze mnie to raczej nie ma co brać przykładu. Wrócę jak zmądrzeje i uda mi się choć kilka dni wytrzymać na diecie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nowa1989 Napisano Październik 6, 2007 przenosze sie z innego topicu.. odchudzanie zaczelam od wczoraj i waga startowa to 59 kg, cel - 52 kg.. poprostu Monia nie zalamuj sie ! w sumie znam takie momenty z autopsji, jak chcialam w wakacje schudnac 5 kg a zamiast tego przybylo mi 5 kg.. to byla porazka ! caly rok bez slodyczy i tlustych rzeczy a jak wyjechalam ze znajomymi to tylko takim gownem sie odzywialam :/ ale trzeba sie wziac w garsc ! :) dla mnie dobre jest gdy po obrzerani robie sobie jednodniowa glodowke i jestem na samej wodze, po czym zaczynam diete ok 700-800 kcal.. czasem maxymalnie 1000 kcal gdy skusze sie na cos dobrego :P no i oczywiscie przy tym cwiczenia.. dwa razy w tyg aerobik, raz basen..no i teraz jeszcze doszedl stres bo w tym roku matura mnie czeka :P badz co badz najpierw do studniowki musze schudnac bo kupilam sukienke jakis czas temu w ktora sie nie mieszcze :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Salana 0 Napisano Październik 6, 2007 Cześć dziewczyny! jakis smutny nastrój wdarł nam sie na ten topic :( Strasznie mi przykro Kinga, ale moze rzeczywiscie, tak jak mówi motylek, sprawdz jeszcze czy naprawdę mąż Cie zdradził... Sama jestem mężatką z niewielkim stażem i niewyobrażam sobie co zrobiłabym na Twoim miejscu :( Monia, masz tu z nami zostac i sie nie załamywać, każdy ma słabszy dzień. Nawet ja wczoraj, normalnie zjadłam a wieczorem poprawiłam alkoholem na małej imprezce, a jak wiemy alkohol=kalorie :( Pozdrawiam reszte dziewczyn, witam Cię też nowa 1989, zapraszamy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nefi 0 Napisano Październik 6, 2007 Monia nie załamujemy się. Może te 3 kg będą dla Ciebie jakimś kopem, motywacją do działania. Uszka w górę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Salana 0 Napisano Październik 7, 2007 Cześć dziewczyny! Zaczęłam nie lubieć weekendów! Wczoraj zjadłam 2 posiłki, ale z obiadem przesadziłam. Siedziałam w domu i tylko dzięki temu, że znalazłam sobie zajęcie, nie zjadłam więcej. Za to dzis nie wiem jak sobie poradze :( Ide w gości na obiad i nie chce wydziwiać. Nie chce zeby mi dogadywali, że sie odchudzam a efektów nie ma, więc wole nic nie mówić o odchudzaniu ale zjeść mało... ale jak to zrobić? Do tego jestem przed okresem i czuje się jak bania :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nowa1989 Napisano Październik 7, 2007 ja teraz mam to samo..trudno jest mi opanowac sie z jedzeniem..bo siedze w domu i nie moge przestac myslec o zarciu..no i wlasnie do tego ten zblizajacy sie okres :/ a co do gosci to jak ja chodze na rozne przyjecia i wmuszaj zarcie we mnie to mowie zemam specjalna diete zalecona przez lekarza ( dermatologa, bo jeszcze do tego mam problemy z cera :/) i odmawiam a oni daja mi spokoj :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kiniusiaczek Napisano Październik 8, 2007 hej laski! z moim mężem to nie taka łatwa sprawa. odczytałam w jego tel służbowym smsa od niejakiej "Elwirki", która nie może się doczekać kiedy znowu będzie z nim jechała i wogóle takie tam.. mój mąż pracuje jako kierowca jezdzi busem. tam latwo sobie kogos wyrwac.. a pozatym jezeli by nic nie bylo miedzy nimi to skąd by miała jego numer? i jeszcze znała jego imię i dokładne godziny odjazdu?! denerwuje mnie to strasznie. oprócz tego zapyziałego smsa nie mam innych dowodów, a on jak to facet wypiera się wszystkiego. twierdzi ze nie ma pojęcia co to za dziweczyna itd, ale przyparty do muru gubi się w swoich zeznaniach! poczekam jeszcze.. zobacze co bedzie się działo. już się nie łamię bo nie mam czym. mieszkamy u moich rodziców więc wystarczy ze mu malutką wazlizeczkę spakuje i won do mamusi! poprostumonia jak naprawde jesteś taki obżarciuszek to jedz te otręby!! zobaczysz, ile byś nie jadła waga ci do góry nie pójdzie. proporcja taka: na 5 posiłkó 2 posiłki z otrębów. dasz radę! ja w ciebie wierze!!!!! od dzisiaj miałam zaczynać lewatywe, ale zaczne od jutra bo dzisiaj mam troche do zrobienia.. więc wrażenia opowiem jutro.. :P slalana ćwiczysz?! ja przez ost dwa dni nie dotknęłam orbitreka :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kiniusiaczek Napisano Październik 8, 2007 srebrny motylku dumna z ciebie jestem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach