Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

monika-a

10.09.07r. diete czas zacząć !

Polecane posty

Hej :-) ja dzis cały dzien poza domem, teraz dopiero co wrócilam. do tabelki sie wpislam i jestem super szczesliwa! pisalam Wam ze waga stanela na 58 kg i nic a tu prosze 57 kg :-)) 10.09 mialam 61 kg :-) Laski ja uciekam bo mam jeszcze spraw do zrobienia :-) caluski i prosze juz nic nie jesc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku ślicznie schudłaś, możesz być z siebie dumna. I tak niewiele brakuje Ci do osiagnięcia celu. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksywa..................Wzrost........Było...........Jest ...........Cel poprostumonia.........156............65..............59. ...........48 srebrny motylek........168............61..............57............ .55 kiniusiaczek.............160............57..............49..............47 a widzisz poprostumonia! to na pewno efekt diety! dobrze ci idzie! ja też bym wolała tracić w cm niż na wadze! ale wszystko w swoim czasie.. motylko rewelacyjne osiągnięcia! ale teraz będzie najgorzej! łatwiej jest zrzucić 5kg niż te ostatni 2kg. przed nami ciężki okres! salana twoja waga jest ok. wygląd masz ekstra więc nie ma się czym dołować.. ja zawsze mało ważyłam bo mam cienkie kości.. w maturalnej klasie ważyłam 42kg (skóra i kości) i nie byłam zadowolona z tego.. trzeba wagę do siebie dopasować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksywa..................Wzrost........Było...........Jest ...........Cel poprostumonia.........156............65..............59. ...........48 srebrny motylek.......168............61..............57.............55 kiniusiaczek............160............57..............49.............47 Salana....................164............65..............62.............55 Zaokrągliłam :) Jeszcze brakuje nam Nefi...:) Kinga dzięki za ciepłe słowa, ale wczoraj byłam (po raz kolejny) kupić sobie jakis garniturek do pracy. Jakby sprzedawali osobno marynarkę rozmiar 38, a spodnie 42 to mogłabym kupić... Ale po raz kolejny wyszłam ze sklepu zła! Zakupy dla mnie to koszmar, szczeg. jak mam kupić spodnie :( Eh dobrze że opanowałam maszyne do szycia, bo jeszcze nie kupiłam spodni których nie musiałabym przerabiać (skracać i w pasie zwężać...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe fajnie ze umiesz szyć! ja póki co dziergam ręcznie takie rzeczy które nadają się na opał :P ja z rozmiaru 42 zeszłam już do 38, oczywiście z upychaniem boczków bo inaczej było by ciężko.. a planuje nociś rozmiar 36.. mam nadzieje ze na planach się nie kończy! pozostały mi jeszcze rózno 3 tygonie! ajjj już się boję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha poprostumonia bądź twarda!nie poddawaj się! moje dziecko wcina rogala z czekoladą a jak zostawi kawałek to jestem zmuszona wyrzucić do kosza.. wiesz jakie są to dla mnie katusze?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga Ty dasz rade zrzucic te dwa kilo. Ja musze sie ostatnio coraz czesciej powstrzymywac przed pokusami..... oj ciezko ciezko Salana ja to jak mam guzik przyszyc to mnie rew zalewa a co dopiero cos skracac albo zwężac :-) Monia jak placek? smakowa mamie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katorga normalnie. Odchudzanie z rodziną to masakra. Placka nie zjadłam chociaż chodzi za mna do teraz :P może dlatego że głodna jestem. Zjadłam mielonego, nie powinnam ale po jednym mi nic nie będzie. Muszę iść do sklepu kupić jeszcze coś do jedzenia bo zapasy się konczą. Narazie ciagle jade na jogurtach i serach. W piątek mam impreze, alkohol i jedzenie. Postaram się ograniczyć choć trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostumonia wg mnie zle robisz.. wydaje mi sie że tą \"dietą\" przytyjesz.. całymi dniami się głodzisz a w weekend się napychasz... to nie jest dobre rozwiązanie.. tak to tylko zrobią ci się rozstępy!!! nie lepiej jeść cały czas ale z umiarem (jeść zeby się nie przejadać, tylko wtedy kiedy jesteś głodna ale w małych ilościach i częściej..) albo zrezygnować z tych weekendów.. dla mnie jest bez sensu ograniczać kalorie przez 5 dni a przez 2 zjadać ich potrójną ilość!! zła jestem na ciebie że tak nierozsądnie postępujesz!! będę na ciebie krzyczała!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! lepiej poczytaj sobie o tym co robisz na necie i popatrz na foty tych tłustych babsztyli!! bo jeżeli nie zmienisz swoich nawykó żywieniowych to niedługo będziesz taka jak one!!!!!!!!!!!!!!!!! wtedy topik nie będzie się nazywał \"dietę czas zacząć\" tylko \"kto pierwszy osiągnie tone, dwie itd\" przywołuję cię do porządku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia trochę mi przykro jak przeczytałam to co napisałaś. Będę starała się wybronić bo może masz rację ale napewno nie do końca. Po pierwsze to ja nie chodzę głodna, jem kiedy potrzebuje i staram się małe ilości. Nie jem słodyczy i niedozwolonych rzeczy, pozwalam sobie na nie tylko od czasu do czasu i to w minimalnej ilości. Owszem licze kalorie ale nie przesadnie. Raz więcej raz mniej. Zdarza mi się najeść w weekend ale tak nie jest cały czas. Fakt jem wtedy więcej rzeczy np. pozwalam sobie na normalny obiad. To wlasnie weekendy są u mnie dniami kiedy pozwalam sobie na coś dobrego żeby nie zwariować. Ale to nie znaczy tak jak napisałaś że jem 3krotną liczbę. Nie napycham się tak żeby żreć 3000-4000kcal. I uwierz, że nie tylko na tych Twoich otrębach da się schudnąć. Nie każdy musi się do tego stosować. Ja tym sposobem schudłam 6kg i jakoś się udało. Fakt teraz miałam gorsze dni, jadłam czasem z nudów, czasem bo zwyczajnie mialam ochote. Brakowało mi silnej woli i samozaparcia, potrafiłam najeść się słodyczy ale ogólnie jakoś mi to idzie. I chociaż mam gdzieniegdzie za dużo ciała to nigdy nie dopuszczę się do tego by być mega tłustą babą. Wydaje mi się, że odchudzam się z głową. Szkoda, że Ty masz inne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już do was wróciłam:) dobra tak więc udało mi się wrócić do wagi 58kgwięc tak było: 60 jest: 58 cel: 52 wzrost: 170cm wiek: 22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojoj co Wy powariowałyście? Monia nie obrażaj się na Kingę, ona to z dobrego serca... to jest jej sposób na to żeby nas zmotywować do dalszej walki... Kinga możesz też sobie na mnie pokrzyczeć, jakos zaczyna mi chyba brakować celu... Nefi dobrze że wróciłaś... Motylku, z tym moim szyciem to jest tak, że jestem samoukiem... Nauczyłam się sama obsługiwac maszynę, zepsułam mnóstwo materiału, połamałam mnóstwo igieł (łacznie z zaliczeniem igły w pacu) ale nie musze sie nikogo prosić o wszyscie zwykłego suwaka :) No i jak siąde do maszyny to dłubię tak długo, że zapominam o jedzeniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, Kinga chciala Cie tylko zmotywowac, nie miala nic złego na mysli. A wiesz ze Kinga jak nas motywuje to tak z grubej rury :-) uda nam sie wszystkim zrzucic dziewczyny :-) Salana igła w palcu? ałaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sama jestem zwolennikiem porzadnego kopa rozpendowego nic tak nie motywuje jak porządne ochrzan od kogoś monia na pewno się nie gniewa, ona to rozumie z resztą prawda jest taka że nikt tutaj nikomu na złość nie robi wszystkie mamy ten sam cel co do weekendowego obżarstwa... obie z Monia postaramy się trochę zacisnąc pasa w weekend a z drugiej strony to jesli cały tydzien jesz 1000kcal a w weekend zjesz 1500 to nic się takiego nie stanie będzie dobrze dziewczyny nie ma co się droczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja się nie obrażam ale bronię bo to nie jest tak jak Kinga o mnie pisze. Też jestem zwolenniczką mocnych kopów żeby zmobilizować się do odchudzania. Owszem mam za dużo ciala, za dużo kg. Jem wiecej w weekendy niż w tygodniu ale nie obżeram się aż tak. Mimo wszystko moja dieta przynosila kiedyś jakieś skutki i teraz chociaz długo muszę czekać poczekam, może akurat coś spadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma się czym przejmować, u mnie po 3kg już waga stanęła... najważniejsze żeby dalej w tym tkwić jak juz zaczęłyśmy! A tak z innej beczki- czeka mnie wizyta u gin... zbieram sie jak sójka za morze... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku, Salana u mnie od czerwca waga nie ruszyla :P no ale musze przyznać że przez wakacje w ogole się nie odchudzałam. Jak nie mam zajecia trudno mi nie jeść. A dzisiaj to mała szkoła przetrwania Robilam zakupy na impreze, słodycze mam pod nosem ale całe szczescie nic nie ruszyłam. Na biurku leży truskawkowa czekolada a ja mogę tylko powąchać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny dzień Monia... Ja mam dziś wolne więc boje się że siedząc w domu wyrządze sobie więcej szkody niż pożytku... muszę iść w jedno miejsce, więc mimo, że pogoda kiepska chyba sie przejde na piechotke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tak kolejny dzien naszej diety.... ja mam dzis \"ciężkie dni\" i czuje sie taka wielka i ciezka. nie lubie tego..... dobrze ze to tylko kilka dni i mam nadzieje ze nie bede miala wilczego apetytu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dzisiaj ochote na rogala z pieczarkami i chyba zjem jak znajdę w sklepie :P Włoże sobie drobiową parówkę i bedę miala hod-doga wlasnej roboty :P napewno mniej kaloryczny niż w pizzeri :P jem przeważnie ciemne pieczywo ale myślę, że od czasu do czasu bułka czy rogal z pszennego pieczywa mi nie zaszkodzi. Jak myśliscie? Dzisiaj mama piecze sernik. To dopiero wyzwanie, aż się sama boje jak zareaguje na niego wieczorem i czy wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia ja tez sobie czasem pozwalam na cos \"niedozwolonego\" ważne żeby nie za czesto i nie za dużo :-) ale wszystkiego odmawiac sobie nie można nawet na diecie! :-) Najwazniejsze zeby zachowac umiar :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku zjadłam tylko jednego rogala i to takiego z mniejszych więc myślę, że nie będzie źle. Nie znalazłam bułki z pieczarkami wiec był rogal z żółtym serem. Z tym też trzeba uważać bo ponac ser żółty ma dużo kcal. Ale znudziły mi się te wszystkie białe serki, serki itd. Zamiast jogurtów kupuje serki waniliowe, ostatnio lepiej mi smakują. A na kolacje zrobilam sobie sama sałatkę. Pomidor, ogórek, cebula, ocet i łyżka oleju. Tylko ten olej troche kaloryczny ale reszta to znikome wartości energetyczne :) Przede mną wieczór z sernikiem mamy, a raczej obok sernika mamy :P muszę wytrzymać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, ja dziś grzecznie wytrwałam, nawet nie byłam głodna. Zjadłam rano lekkie śniadanie (jogurt z płatkami owsianymi i otrębami) a na obiad same brokuły. Tak strasznie boli mnie głowa że aż mi niedobrze więc i jeść mi się nie chce... A jutro piątek! i weekend! wreszscie :) Monia zostaw sernik w spokoju! Ja się motywuję od niejedzenia słodyczy tak, że jak sobie pomyśle ze chwila przyjemnośći to 300 kcal, a potem zeby to spalić musiałabym na orbitreku biegać przez ponad godzinę to mi się odechciewa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salana to faktycznie mało co dzisiaj zjadłaś. Obiecałam sobie, że nie tknę dzisiaj tego sernika. Napewno nie o tak poźnej porze. Najwyżej na śniadanie jutro rano zostawie sobie kawałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadłam banana przed 20 bo byłam głodna. Teraz juz omijam kuchnię szerokim łukiem. Nefi co u Ciebie? jak idzie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja już po śniadanku. Od samego rana na nogach. Wiecie co wiem, że nie powinnam ważyć się codziennie ale zważyłam się wczoraj i dzisiaj. No i tak wczoraj było równe 59. A dzisiaj poczulam sie tak cieżka więc stanełam na wagę patrzę 59,3 :(:( cholera no i czemu? przecież wczoraj wcale się nie obżerałam Na śniadanie zjadłam jogurt i kromkę chleba ciemnego, na obiad rogala a na kolacje sałatkę z warzyw, potem jeszcze banana. Przecież to nie dużo. Jestem wściekła z tego powodu. Dziewczyny a nie wiecie może jaki żółty ser ma najmniej kcal? zwykły czy wędzony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×