Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość Zrozpaczona wdowa
Nie, męża znalazł jakiś pan. Do mnie przyjechał policjant i mi o tym powiedział, bo zgłaszałam zaginięcie męża, znalazł się 3 dni po tym jak wyszedł z domu. Może i dobrze, że go nie widziałam takiego, bo podobno strasznie wyglądał, mój tato go widział, bo pojechał z policjantem do lasu, bo trzeba było samochód odebrać i jak wrócił to nie mógł przez parę dni spać i na lekach cały czas był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
Ciężki ten nasz los. Nawet nie wiedziałam, że takich osób jest tak dużo. Chociaż można z kimś porozmawiać, bo po takich przeżyciach jest ciężko i to zrozumią te osoby, które to same przeszły. Chociż tak być nie powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona wdowa
Już wolałabym żeby to jakiś był wypadek albo choroba, bo świadomość że sam sobie życie odebrał jest najgorsza. A Ty swojego męża znalazłaś czy ktoś inny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
Też właśnie tak mówiłam, bo człowiek inaczej by patrzył, jakby choroba przyszła, też by było źle, ale aż tak jak świadomość, że sam życie sobie odebrał. Ja nie znalazłam męża, tylko policja, gdy zgłosiłam zaginięcie. Chciałam pójść tam, ale mnie nie puścili. Może i dobrze nawet, bo pamiętam go takim jak był. U nas, to pierwsze święta bez męża, już sama nie wiem jak to dalej będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona wdowa
Mamy wspaniałych synków i trzeba dla nich jakoś się wziąć w garść, żeby mimo wszystko mieli szczęśliwe dzieciństwo. Ja się staram jak mogę żeby przy synku nie płakać, chociaż czasami mi to nie wychodzi. Nie chcę żeby mnie widział smutną, ale to jest takie trudne. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę potrafiła cieszyć się życiem. Spokojnych Świąt życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
Musimy się jakoś trzymać, bo mamy dla kogo. Chociaż to bardzo ciężkie jest. Mi też czasem łzy lecą przy synku, ale staram się żeby tego nie widział, bo naprawdę czasem trudno łzy powstrzymać. Obrączke nosisz? Dziękuję, również życzę Wesołych Świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona wdowa
Dziękuję. Tak obrączkę dalej noszę na tym samym palcu co nosiłam. Jakoś nie potrafię jej ściągnąć, w sumie to nie chcę, lepiej się po prostu z nią czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
Bo tak mnie właśnie zastanawiało, czy osoby młode noszą i na której ręcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona wdowa
Mówią że niby wdowy noszą na lewej dłoni, ale ja dalej noszę na prawej, tak jak mówiłam jest po prostu mi jakoś lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
No właśnie, każdy tak jak woli, a nie jak ludzie mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona wdowa
Ludzie którzy tego nie przeżyli co my to mają najwięcej do powiedzenia. Jeśli mogę zapytać to ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
Zgadza się, ale właśnie Ci co tego nie przeżyli myślą, że wiedzą najwięcej. Mam 23, a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona wdowa
Ja w październiku kończę 24. Młode jesteśmy, ale mam nadzieję że silne i damy radę jakoś te trudne chwile przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
Młode właśnie i za młode na takie przeżycia. Ei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis mija 2 lata jak mój Maz nie żyje. Zostawil mnie i trójkę dzieci. Trzeba zyc dalej i duzo sie modlic przedewszystkim za samobójców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
Bardzo współczuję Pani i podziwiam zarazem, że nie poddała się, bo wychować 3 dzieci, na pewno nie jest łatwo. A w jakim wieku są dzieci, jeśli mogę zapytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13l 9l i corka z ktorą bylam w ciąży jak Maz zmarł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
Jak Pani dała radę sama, z dziećmi i jeszcze z maleństwem które się urodziło? Pani mąż popełnił samobójstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakos jest chodź nie łatwo. Nie moglam sie zalamac zaczac pic czy wpasc w depresje bo jestem matka dzieci maja tylko mnie. Moja corka wtedy 7latka kleczala na kolanach przedemna i Mowila mamusiu blagam zabij mnie bo ja chce mieszkac z tatusiem. Dzidzius w brzuchu i nastolatka ktora calkowicie po smierci taty zamknela sie w sobie. Wie Pani co robilam i co mi pomagalo. Ciagle sie modlilam. Maz odebral sobie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
Nawet nie wyobrażam sobie tego, co czuje wtedy dziecko, które jest już starsze i pewne rzeczy rozumie i mówi, że chce do taty. Bardzo Pani współczuję i zarazem podziwiam, że dała Pani radę. Mój mąż też odebrał sobie życie. A zostawił Pani jakiś list, dlaczego tak zrobił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem wdową,ale podziwiam was że tak cierpicie po śmierci męża. Bo ja kiedyś modliłam sie żeby mąż zmarł bo chcę zostać sama z dziećmi.Mąż nie jest złym człowiekiem,ale cholernym leniem!Lepiej byłoby mi bez niego,bo związałabym sie z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pozostawil listu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
Chyba to jestw tym najgorsze, że nie wie się dlaczego i ma się dużo myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
Nie wiem, jak Pani się układa w życiu, ale nie wyobrażam sobie, żeby modlić się, aby mąż zmarł i ułożyc sobie życie. Wystarczy rozwód, jak Pani nie chce być z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przed świętami straciłam męża, zostałam sama z 2 dzieci. Jestem zalamana i nie wiem jak dalej żyć! Tego dnia zrobił zakupy, posprzątał i miał po mnie przyjechac do pracy i juz nie przyjechał... Tego co się czuje w takim momencie nie życzę najgorszemu wrogowi! Przeżyłam z mężem prawie pół swojego życia był dla mnie tym jedynym, moim idealem. Dla dzieci był ojcem takim o jakim większość dzieci może tylko pomarzyć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim wieku są Pani dzieci? Musisz się trzymac, bo masz dla kogo, dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2,5 i 12 lat! Nigdy nie czułam takiej pustki, czuje się tak jak by to wszystko co mnie otacza to jakiś film, sen, takie życie za szkłem. Ta świadomość,że nie mam kontroli nad swoim życiem, że to nie ja pisze scenariusz jest paraliżujaca! Wiem, że odtąd moje i moich dzieci życie będzie gorsze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwdowa
Nie jest łatwo i już nie będzie, tak jak przedtem, ale trzeba dać radę jakoś. Twój mąż chorował na coś, czy zmarł nagle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmarł nagle (34 lata)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×