Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

reno1965

Lato 80

Polecane posty

U mnie gra. Byłem dosc zajęty. Pozdrawiam Cię Jeny , i Zono rowniez. Hv a nice day.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, nie mam czasu na pisaniu ciag dalsze.. pracuje na to ale nie moge znaledz dłusza chwilą.. pozdrawiam! Ren.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie lubisz? Nigdy nie kochałaś się w lesie, między 4 ogniska, w blasku płomieni?, na około śnieg? za okrąg światło czerń? Szampan chłodzi sie w śniegu, taca smakołyków w pogotowiu.. tylko cisza, gdzie nie gdzie ptak, odgłos lasu, kopyt sareń.. Żałuj, ma swoiste smak. raz ciepło, raz zimno.. pierzyna na ziemi.. Ciało Twoje który tonie w nią..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reno pisz w koncu chc przeczytac to co po glowie Ci chodzi.nie przejmuj sie opiniami innych pis co Ci do glowy przyjdzie.Nie jest tak zle jak Ci sie wydaje,pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genevieve poszła pierwsza.. jej milutki tyłek kręcił się, oddalając się. Joelle siedziała koło mnie, tuliła włosy moje, moją głową opartą na jej uda. Cisza.. myślałem. Jak to wszystko dopasować razem.. Mam sentyment do Joelle.. i do Genevieve.. Jak to pogodzić? Za szybko to poszło.. za.. daleko.. zgubiłem się. Dobra.. stałem, pocałowałem czule tych słodki usta i poszedłem tez na góre. Drzwi z łazienki beli przymknięty. Rzuciłem okiem, Gen czekała przed kabiną aż woda się woda się rozgrzeje. Ten okrągłe tyłek kuszące. Oj nie.. przerwa.. Czując mrowienie między nogami.. zdanie beli podzielone. Odwróciła się do mnie z uśmiechem. Szczery, przyjazne uśmiech. Radosne, z iskierkami w oczy.. coś w niej się zmieniło.. dumna.. bardziej.. kobieca. Przybliżyłem się, złapała mnie za nadgarstek i pociągnęła mnie do niej. Razem zamoczyliśmy się. Ciepła woda leciała z jej włosy, tworzyła strumyk między jej piersi, rozpraszała się na brzuch, kapała z je łono. Piękna była, naturalna.. jej skóra gładka, tych włosy, mokre klejone w kosmyków, długi, czarny.. maskując raz po raz brodawki, falując z strumieniem wody, cudne proporcji usta, nos, żar w oczy.. Hmmm kleiła się do mnie, tych biodra na moje łono, ciepły, giętki, razem z wodą budziły mnie. Podała mi mydło, w otwartą dłoń, z uśmiechem, z prowokacji w oczach.. odsunąłem się od niej aby całe obraz jej ciało mieć przed oczami. Kusząca.. ponętna.. kobieca.. obudziła w mnie zupełnie inne spojrzenia, nie ta Gen Który znałem.. Namydliłem ręce patrząc na nią prosto w oczy, szyje, ramiona, ta delikatna skóra.. nie mówiłem sobie, spokój.. wyluzuj się.. nie zagalopuj się.. nie daj się prowokować.. No.. tak.. z żelazną pięść władam swoje ciało.. czuję jak ciepła woda, jej widok, ten dotyk rozbudza moje zmysły. Nie mogłem się oprzeć, ręce moje wylądowały na piersi, jędrny, ciepło, kulały się zmysłowo, czułem tych brodawki pod dłonią, twardość ich między palcami, oparła się o mur, lekki dreszcz przyszła przez nią, zimne kafli na pewno, jej biodro wychylone, do mnie, stała na palcach. Mimo ze była filigranowa, ciało miała umięśnione, czułem jego twardość pod palcami. Myłem ja, kawałkiem po kawałku, po woli chodząc w dół. Kiedy brzuch, biodro, boki namydliłem Ona podniosła noga, aż położyła pięta na półce tuż za mną, na wysokości moje ramion. -Nooo... giętka jesteś.. -Ciąż uczę się balet.. nie pamiętasz jak Cię wkurzyłem że umiałem szpagat robić a Ty nie? Faktycznie, było taki moment... Teras wydawało mi się to jeszcze ciekawsze.. co za pozycji można wymyślić.. he..he.. Moje ręce spacerowały po tą nogą w powietrzu, łydka.. Kolana.. uda.. brałem stopa namydliłem każdy paluszki jeden po drugi, wierciła się z śmiechem kiedy piętą masowałem, dwaj drugą.. Zmieniła pozycji, nie mają oparcia położyła łydka na moją ręką, stopa.. łydka.. który przyrzuciłem na ramiona moją, uda.. korciło mnie dojść do tego łono tajemnicze, zatopione w tych włosach, gdzie było widać tylko zarys warg, ten wzgórze wystające, tych kłęby przeklejone przez wodą. Nie teras nie będę.. -odwróć się, powiedziałem. Bez słowa zareagowała, opierając ręce daleko nad głową, wyginając plecy w łukiem, pośladki mocno wypinany. Cóż zadziałało mi na nerwie.. kleiłem się do niej, członek mój już tak naprężone, idealnie trafił w ten wąwóz oddzielając pośladki, miałem ochotę wyjść w nią, tak.. na raz, dziko.. Potęgowała tego kręcąc się, głaskając mnie z ta delikatną skórą, rozszerzając szparą między nogami... napinając jeszcze bardzie.. Ruszała się jak kotka.. dzika kotka, zmysłowo, z gracją, prowokując, i jej jęki kiedy ślizgałem z tym rowku, jakby byłem w nią.. czułem że zahaczyłem o wejście jej wnętrze, parłem ale się ugięła nie pozwalając mi wnikać w nią, raz.. drugi.. jak ścina kładąc się pod wiatrem.. Im więcej się bawiła, im ostro zareagowałem.. doprowadzała mnie do szał. Nawet ręki moje na biodro nie pomagały, grając z ciężarem swoje, uginając nogi, broniła się.. Ręka jej trafiła na moja.. bez słowa podała mi mydło.. noo.. mam się uspokoić.. Cofnąłem się.. tak ekscytowane.. aż mnie bolało z naprężenia.. poczułem jak moją męskość odskoczyć z między jej nogi odbył się na mój brzuch, z pluskiem, twardy jak stal. Namydliłem jej kark, plecy z niecierpliwością, pośladki, ten rowek, ręka ślizgnęła między nogami, ocierała się o jej futerka, pary kropli rozcieńczonego krwi kapały na podłodze, rysując smugi aż do odpływu. Palce moje znikły między jej fałdy, czułem jak grają między, jak układają się ten ślizg, jedwab, jak wargi się rozchylają jak pełna dłonią dociskałem. Stękała, wyginając się bardzie, aż głową miała na wysokości pupy, łuk plecy jakby za chwilę się załamie, piersi wsiały sterczący. Ocierając się, pokazała mi rytm, już wiedziałem co chce, jak chce, gdzie za lekko pupa jej nadrabiał naciskiem, gdzie za mocno, ponosiła się. Tyle sex appeal-u w nią.. jak kotka w ruj zachowywała, cudownie! Wydawało mi się że na sam widok wybuchnę! Rozpalała mnie do czerwoności! Tak się ułożyła że palec mój wszedł w nią, ciasna była, ciepła jędrna a za razem jedwabna.. zaciskała się na mnie, poczułem jej mięśni ten piersien owijając palca. Masowałem jej ścian.. tylne.. obracając się w bok, inne palce ocierały się o jej wargi, ten pączek miedzy palcami ślizgał z mydłem. Oddech jej kalkował się do rytmu biodra, ruch moje ręki, z pupą nie chodziła przód/tył tylko łukiem czułem jak nadziewa się na ten palec jak ręka odbija na kość biodrową wygiąłem palec jak hak w nią, trzymając ją tak. Widocznie podobało się.. przeszła dalej, naciskała więcej, czułem jak jej nogi rozchylają się jak stopy zmieniają rozstaw, jak pcha z rękami jak się otwiera bardzie. Jej ręce ślizgały na ścianę, nogi uginały się, rozszerzając trójkąt jej uda. Woli po woli szła w dół, pociągając mnie za nią, tańczyła na ten palec, wyrabiając kółko biodrami, aż zatrzymała się w kucu, stojąc na palca, pupa do granic rozczepiona.. Skóra pośladki ocierała się o pięty, tańczyła z stopami, lewo .. przód.. prawo.. do mnie naciskając na moją ręką, tak zmysłowo było.. tak wyzwolono... Tak.. Kto pomyłaby że godzinę temu była jeszcze dziewica.. Czy to.. ma się w krwi?.. Taki żar w sobie?.. Byłem zdumiony! Krzyknęła.. czułem jej mięśni jak oszalały ciskając mojego palca, jak spazmami skakała na pięty, patrzyłem jak piersi dyndają się w rytmie fal który ją zalewały.. Straciła równowagi, upadła w bok po prostu pozwoliła swoje ciało miękko uderzyć plecami o ścianę, ledwo wyciągnąłem palce z niej.. Leżała nogi wyciągnięty do szkła kabinę, plecy oparty o muru, głowa ku nieba, woda leciała wprost na nią, wylewając się wzdłuż linii szyj, miedzy piersi, znikając w cień jej nogi.. Żywioł.. tak można ją opisać.. Oddała się w tym cała sobą, tak jak w kiedyś nasze zabawy, biegów, gry. Niesamowita.. Siedziała tak.. wargi rozchylone.. błogostan na twarzy, tych rasowy rysy.. Aż się zachktuszyła z wodą.. odkaszlała, to ją rozbudziło. -Waooooo............. ale dobrze mi było.. nie myślałem że aż tak.. Podała mi ręka, podniosłem ją, podkleiła się do mnie szeptała mi na ucho: -Jestem szczęśliwa że z Tobą.. marzyłem o tym.. czekałem.. tam na basenie.. nie było to.. za bardzo bolało.. nie mogłam się rozluźnić.. ale tu.. raj.. A Ty biedaczek.. nic nie miałeś z tego.. powiedziała z słodki dziewczynce głosik.. hmmm nie dam Ci tak odejść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenifer ...uffff....Z naszego Reno to niesamowity ogier ;) Trójkącik był nad basenem...nie czytałaś ? Mnie ciekawi Reno czy utrzymujesz kontakty z Genevieve Joelle ? Oczywiście...przyjacielskie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem:O na oku mam pewnego ratownika, tak przystojnego, ze tylko ON, prysznic i nic wiecej do szczescia nie potrzeba.......... dzisiaj znowu ide na basen ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×