Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dorotta

Za mloda na malzenstwo?

Polecane posty

klaudka27---> ja nie napisałam że wszystkie jesteście stare panny...tylko że tu panny mają najwięcej do powiedzenia na temat małżeństwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za 5 lat co bedziesz miala? studiujac to, co pokrywa sie z profilem firmy twojego meza. a gdzie Twoje zainteresowania i pasje?? dorabiajac wylacznie w jego firmie. nie uciekaj do malzenstwa z domu rodzinnego. wynajmij cos, znajdz prace i poczuj smak doroslego zycia, do ktorego tak ci spieszno. nie licz wylacznie na faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotko. Przypominasz mi mnie w wieku 18 lat :) Tez mnie kochal, tez mial dac wszystko. Bylo jak w bajce. Do slubu nie doszlo bo mnie brat ublagal zebysmy poczekali (dodam, ze jestem DDA i w domu wesolo nie mialam). Znalazlam prace, studiuje zaocznie. On mnie zostawil z bagatelka 5000zl kredytu (mial go splacac bo on taki cudowny, przeciez mnie nie opusci i glupia podzyrowalam). Moj sen skonczyl sie po prawie 10 letnim zwiazku. Teraz mam 25 lat, jestem mloda, niezalezna kobieta. Poradzilam sobie mimo niewesolej sytuacji w domu, stanelam na obu nogach i teraz moge powiedziec, ze jestem gotowa zeby sie z kims zwiazac. Po jak za 10 lat on mnie zostawi to wiem, ze sobie poradze. Co do dzieci: nie chcialam ich miec do 23 roku zycia. Od tamtej pory walcze z choroba, ktora uniemozliwia mi zajscie w ciaze. Wiec zastanow sie jeszcze dziecko. Mozna dac rade i byc szczesliwa bez tych silnych meskich ramion. Pozdrawiam i zycze dojrzalych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa.. genialny sposób żeby uciekać z domu w małżeństwo. Genialne. I jeszcze te studia związane z profilem firmy lubego. No, zreszta jeszcze matury nimo. Powtarzasz jak mantrę: on mnie kocha... czyżbyś sama siebie chciala o tym przekonać??? Na moje oko to facet znalazł sobie młoda pannę i chce ją ukształotować (i uniezależnić) na swoja modłę. Ot niedorobiony prof. Doolitle I Eliza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaniem.faceta
Cześć Dorotta Wiesz, zazdroszczę Twojemu mężowi takiej młodziutkiej żonki :) Jak rozumiem chcesz i masz taką koncepcję aby wyrwać się z domu rodzinnego, już masz dość i zdrowo Tobie dopiekli, więc ucieczka w małżeństwo w wieku 19 lat to jest jakiś pomysł. Podejżewam, że facet Twój firmę prowadzi i potrafi sobie poradzić w życiu, podejżewam że Twój przyszły partner już oświadczył się Tobie i zasypał Ciebie przysłowiowo złotem i srebrem ale zapewniam Ciebie, że po ślubie tak nie będzie i prędzej Twój mąż kupi kołpaki do auta niż dla Ciebie sukienkę lub biżuterię, poza tym zastanów się czy nadajesz się już teraz na żonę ? Czy będziesz potrafić poradzić sobie z obowiązkami partnerskimi , jeżeli mąż poprosi Ciebie o wyprasowanie koszuli lub oddanie garnituru do pralni, czy dasz radę ? Jeżeli sobie wyobrażasz, że każdego dnia obiad będzie w restauracji to jesteś w błędzie. W związku partnerskim, jeżeli nie pomożesz mężowi i nie spełnisz się jako żona to wybacz ale to będzie krótkie tango we dwoje, jeżeli nie dasz nic od siebie to niczego nie otrzymasz i na tym polega moim zdaniem kompromis. Być może liczysz, że Tobie spadła manna z nieba i łapiesz szczęście za cztery nogi to jednak weź poprawkę, że skoro chcesz wyjść za faceta dużo od siebie starszego od siebie to on prawdopodobnie już jest ojcem dzieci i dlatego dzieci nie chce, jeżeli Wam się uda przetrwać w związku ponad 10 lat to będzie CUD , będąc po trzydziestce nie mając dzieci poczujesz się kobieco niespełniona i oczekując na kazdy GROSZ od męża będziesz pisać zażalenie do Pana Boga ale o 10 lat za późno będzie. Teraz się cieszysz nadchodzącym ślubem za który prawdopodobnie zapłaci Twój mąż ale pamiętaj że, życie w związku to nie jest tylko zabawa. Podpisał: Twój trochę starszy kolega z kafeterii, pozostawiam do przemyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotta
udawadniac niczego nie bede tutaj- nie czas, miejsce, ludzie. chodzi tylko o opinie. Wy nie rozumiecie (sa wyjatki) , ze mozna kogos szczerze kochac, wilbic za to, ze jest pomoca, oparciem, ze troszczy sie, ze JEST, ze kocha. sporo z Was jest chyba juz zbyt mocno zniesmakowane swoimi niezbyt pieknymi doswiadczeniami. stajecie sie jak prochno- powolny rozklad- niczego nowego dla was nie bedzie, a dla mnie? DLA MNIE SIE OTWIERA SWIAT, w koncu. facet- ustatkowany, z pieniadzmi+ mloda, ladna= dlaczego macie tylko jedna wizje?? brak wam, no wlasnie czego? brak milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotta
Wy mnie macie za rozpuszczona, rozkapryszona, glupia dziewczynke?? Kolego. ja potrafie wiecej, niz Ci sie przypuszcza. Nie jest tak, ze mam dosc mojego domu, bo chce uciec gdzies w bajke, raj- ja chce zyc, tylko zyc. Umiem gotowac, piec, sprzatac, prasowac, umiem byc zona. ja porzucialam dawno wizje ksiezniczki ... ja chce zeby On byl ze mna szczesliwy, a nie tylko ja z Nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotka: zgadzam sie: swiat sie dla Ciebie dopiero otwiera! Twoje poglady sie dopiero ksztaltuja, nie masz jeszcze doswiadczenia zadnego....jestes jeszcze slodko naiwna dziewczyna, to jest piekne i nie psuj sobie tych lat! nie mowie tego przez pryzmat moich zlych przezyc, mozliwe, ze Twoj partner to naprawde dobry czlowiek. Ale po co sie wiazac tak szybko?! Dajcie sobie czas, teraz powinnas przezywac piekne chwile z NIM, a rutyna niestety szybko sie wkrada do malzenstwa. A co do Twojej niezaleznosci i nieuleglosci: cos kiepsko z nia ... pamietaj: niezaleznosc wiaze sie niestety tez z niezaleznoscia finansowa bo jak bedziesz chciala byc naprawde niezalezna, nieulegla i powiedziec mu \"nie\" to moze sie okazac, ze nie masz srodkow i perspektyw by to zrealizowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotta
niezaleznosc finansowa. konto w banku wystarczy? niezly wklad na nim? mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaniem.faceta
Dorotta Byłaś uprzejma zadać pytanie , czy ZA MŁODA NA MAŁŻEŃSTWO w wieku 18 lat ? Sama wiesz najlepiej, jeżeli czujesz że chcesz i tego pragniesz to Twoja wola i decyzja i nikt Tobie tego nie odbierze ale czy dobrze się będziesz czuć ze świadomością, że za całą ceremonię ślubną zapłacił Twój mąż ? Czy całe Twoje życie ma być na koszt faceta ? Czy pragniesz zostać tak zwaną kurą domową, która nie ma prawa w domu się wypowiadać ? Przyznam się bez bicia, że ja takiej żony nie chciałbym nawet gdyby była MISS UNIWERSUM 2007

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno popatrz: umiem sprzatac, prac, gotowac....co ty chcesz z siebie zrobic? nie jestem jakas feministka, uwierz. Tez umiem prac, sprzatac, gotowac. Ale moj mezczyzna najbardziej ceni we mnie to, ze potrafie zyc bez niego. Gdzie tu milosc jesli musisz mu w jakis sposob placic za to, ze jestes jego zona (a to bedziesz robic spelniajac role pokojowki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotka: niezaleznosc finansowa i wklad w malzenstwo, pytasz czy konto z niezlym wkladem wystarczy. Domyslam sie, ze bedziesz te pieniadze przeznaczac na wasze wspolne zycie, traktujac je jako wklad w wasze malzenstwo. A wiesz, ze oszczednosci szybko sie koncza? a jakby doszlo do rozwodu, czego ci nie zycze? bedziesz pracowac w JEGO firmie, czy bedziesz to potrafila robic nie bedac z nim? jak nie to z czego sie utrzymasz? poza tym widzialam bardzo malo 18-latek z ciezka sytuacja w domu majacych pokazne konto w banku :) a jesli juz masz jakies pieniazki to pamietaj: najlepsza inwestycja to inwestycja w siebie. NIkt ci tego nie zabierze. Zycie nauczylo mnie egoizmu, sprowadzilo nastolatke wychowana na \"Ani z Zielonego Wzgorza\" brutalnie na ziemie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KtoWho
zdaniem faceta------- dlaczego uwazasz, ze money to nadrzedne? ze tylko one sie licza. ze to wazne, kto placi za slub? otoz- ja nie chce splendoru. nie bedzie gosci. nie bedzie rodzinki, i reszty. slub w kosciele. tylko my i swiadkowie. ekonomiczne??????????????? nie kura domowa, tylko kobieta, ktora umie, byc zona ;) ja mu nie musze placic. ja jestem :). on ma jakas sprzataczke, bo mieszkal sam, ja juz jej nie chce, dlatego tez mowie, ze umiem sprzatac. wiadomo, nie wszystko sama bede robila, ale potrafie. nie bede dzwonila po kogos, by umyl kieliszki po winie ,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotta
jaki mam miec czarny nick?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorotto, nie konto w banku w wklad finansowy nie wystarcza. na ile Ci starczy tego wkladu? 50/50 za slub, wesele, mieszkanie :) i oczywiscie dorzuc od siebie cos do zycia :) i jeszcze raz zapytam. kierunek studiow cie interesuje czy wybralas go, bo firma narzeczonego ma okreslony profil. :) p.s. gratuluje posiadanych umiejetnosci prowadzenia domu! narzeczony rozumiem tez posiada te umiejetnosci, bo partnerstwo by tego wymagalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaniem.faceta
stokrotatka Podzielę się z Tobą moimi przemyśleniami : Moim zdanie teraz jakaś PANI REDAKTOR pierdząca w stołek z gazetki kobiecej udaje dziewczynę w wieku 18 lat i chce się dowiedzieć od panien w wieku 18 lat, czy planują małżeństwo w najbliższym czasie i jeszcze podaje PANI REDAKTOR, że ta 'Dorotta' domu rodzinnego ma dość ale posiada pokaźne konto bankowe, ( jak ona to zrobiła ? ) więc PANI REDAKTOR nie dowiedziała się niczego ciekawego i nic nowego i cała historia śmiedzi nietoperzem :) A może PANI REDAKTOR się zainteresuje pannami w wieku 13 - 17 lat, które są w ciąży , podobno są takich tysiące , zalecam policzyć te panny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotta
ja nie place za nic zwiazane ze slubem, pieniadze na koncie sa moje, na razie jako lokata. On nie potrafi prasowac, albo nie lubi tylko- nie wiem jeszcze ;), potrafi sporo- gotuje swietnie. kierunek studiow to moja pasja. ja go poznalam dzieki niej. kocham W Nim wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotta
zdaniem faceta- jaka przenikliwosc, czy raczej intuicja kobieca? ;) nie jestem redakrorka, choc moze mijam sie wg Ciebie z powolaniemm, albo i nie, wczesniej juz mowilam dlaczego pisze- pisze, bo tu sa osoby doswiadczone. ja nie wiem wszystkiego o zyciu- pytam, bo to budujace wiedziec, ze nie tylko ja stoje, stalam przed wyborem- slub w moim wieku sa ludzie zawsze zlosliwi, nie wszyscy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycze wszystkiego najlepszego, ale naprawde krucho to widze... i nie zarzucaj mi zadnego niespelnienia, staropanienstwa... naprawde inwestuj w siebie i sluchaj stokrotki. umiesz liczyc, licz na siebie. nie o to chodzi, ze nie wierze w milosc. jest tu mnostwo historii kobiet, ktore chociaz zdradzane nie moga nic zrobic, bo nie sa niezalezne finansowo, ich decyzje dyktowane sa wylacznie tym... jestes mloda, nie myslisz o tym. zreszta, zaden kretyn, nie zaklada najgorszego w perspektywie slubu :) naprawde, zycie pelne jest zakretow. inwestuj w siebie, miej niezalezne od niego pasje, przyjaciol, pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet: mozesz wierzyc lub nie ale tez o tym pomyslalam :D bo taka naiwnosc mi sie w glowie nie miesci...ale dodam jeszcze moje 3 grosze (no w koncu kobieta jestem :D ): Dorotko, pieniadze nie sa wszystkim, one sa tylko srodkiem do realizacji samej siebie! co do bycia zona: umiejetnosc przydatna, uwierz ale powiedz, czy jeszcze bedziesz imponowac swojemu facetowi, skoro nie chcesz sie rozwijac (studia podejrzewam nie sa wynikiem twojego wyboru a na samorozwijanie niewiele Ci zostanie czasu, skoro zdecydujesz sie prowadzic dom i pracowac w Jego firmie...). No i wiesz....partnerstwa w tym Waszym zwiazku niewiele skoro oboje akceptujecie taki model przyszlego zecia jaki nam tu zaprezentowalas :) Poczytaj troszke Snopkiewicz :) Moze jej powiesci maja troszke lat ale potrafia wiele wyjasnic. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotta
pieniadze na lokate dal mi On, ja wiem, ze to On ma pieniadze, ze to moze i nadal sa jego, ale konto jest na moje nazwisko, tylko na mnie. to cos, co nie zniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
linoskoczek : :) madre slowa! Dorotko: jak nie wiesz czy nie umie prasowac czy nie lubi?! ja jestem z moim facetem pol roku a juz wiem, ze prasowac nie cierpi, chociaz prasuje (mieszka sam). Uwierz mi, zeby podjac taka wazna decyzje naprawde nalezy ta osobe poznac \"w prozie zycia\"! Sama milosc jest niestety czesto niewystarczajaca, nawet jesli wyglada jak bajka! nikt Ci nie mowi, ze robisz zle...ale rozwijaj siebie, piszesz, ze nie wiesz wsyztskiego o zyciu: poznawaj je jak najmocniej! a potem decyduj sie na slub :) wtedy to bedzie naprawde bajka :) Pytalas o zdanie bo jestesmy starsi i nikt tu Ci nie chce zrobic krzywdy jako frustrat przegrywajacy zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie moze byc prawda
to musi byc jak to zwiecie prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaniem.faceta
Dorotta Wiesz, teraz to mnie rozśmieszyłaś :) On dał pieniądze na Twoją lokatę. To kim on jest, może tak naprawdę nic o nim nie wiesz, może jest gangsterem albo prowadzi pralnię brudnych pieniędzy ? To jest stary numer, że facet prowadzący nielegalne interesy 'obdarowywuje' swoją rodzinę lub przyszłą żonę 'lokatami bankowymi' , Wy będąc razem rozmawiacie chyba tylko o pieniądzach :) Moim zdanie to jest facet prowadzący jakieś lewe interesy. Owszem, gdybyś już była jego żoną i zostałaś obdarowana lokatą bankową to rozumiem ale nie jesteś jeszcze żoną i to jest sprawa kryminalna :) Normalny facet podaruje kobiecie pierścionek zaręczynowy lub jakieś 'świecidełko' , natomiast lokowanie w przyszłą żonę forsy to tylko wariat może zrobić albo gangster :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotta
masz racje, nie kazdy jest frustrat- udawadniasz :) dziekuje. sporo grono reszty mi nie wierzy, ze moge byc szczesliwa z kims, kto jest dla mnie dobry, ma pieniadze, jest przystojny i odpowiedzialny. kto mnie, jako mloda osobe moze pokochac, kto mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie moze byc prawda
dorotka tylko pamietaj - w niemieckich burdelach internetu nie maja, wiec sobie w przyszlosci nie pogadamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotta
Ty mowisz, ze rozmawiamy tylko o pieniadzach. a- chyba tylko- tak mowisz, nie!!!! teraz o nich rozmawiamy tutaj, z Toba, z reszta- paranoja! czy Ty wiesz, jak to jest miec pieniadze??? to nie bajka, tylko ciezka praca. ON nie zdobyl tego, co ma przez machlojki, tylko praca.. tym, w co wierzy. to urzeka. zalozyl mi lokate, zebym wiedziala, ze nie jest tak, ze pieniadze sa jego, sa nasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tipika
tak czytam i czytam i mieszane mam uczucia. ja w lutym skończe 20 lat. jestem w tech. i jak dobrze pójdzie to obronie tytuł i będe technikiem, po szkole chce się uczyc dalej tzn 3semestry studium i potem coś jeszcze.i jednocześnie pracować. miałam 3lata chłopaka i wydawało mi się że to ten jedyny, niestety to nie było to,. teraz mam chłopaka i wiem że to już ten... i ostatnio powiedział mi że za dwa lata chcę się ze mną ożenić. w sumie to mnie zaskoczył, wtedy ja będe miała skończone 21 lat a on 23. ja mu powiedziałam że ja chce się kształcić jeszcze przez pare lat i pracować i że jako żona to moge się jeszcze nie nadać, ale on powiedział, że on mi niczego nie bedzie zabraniał i że będe mogła realizować swoje plany- kształcić się.powiedział mi że on nie widzi przeszkód aby sie ożenić skoro on dobrze zarabia, ja tez będe pracowała. że nie musimy mieć dzieci rok poślubie jak to dawniej było. że kiedy ja będe gotowa i spełniona zawodowo to wtedy bedzie czas na dzieci. oboje mamy duże domy rodzinne, super rodziców i nawet po ślubie moglibyśmy ,mieszkać albo u mnie albo u niego i wcale nie bylibyśmy na przysłowiowym garnuszku u rodziców bo oboje byśmy pracowali i opłacali rachunki, do momentu aż nie kupilibysmy czegos dla siebie.doroto myślę że jeżeli jestes pewna swojej decyzji i uważasz że to ten jedyny i docenia Cie jako kobietę a nie traktuje jako maskotke bo jesteś młoda, i jeżeli umożliwi Ci dalsze kształcenie to nie widze przeszkód abys rezygnowała z teo małżeństwa. wiem że obecnie sa inne czasy ale dawniej kobiety wychodziły za mąż mając 18/19/20 lat i godziły obowiązki matki i żony, kształciły się a obecnie staż ich małżeństw przekracza 20/30 i więcej lat. nie ma reguł. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie moze byc prawda
wy naprawde zyjecie w sredniowieczu to jest straszne !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×