Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

semirka

Czy tak wygląda zwiazek?

Polecane posty

Gość semirko
ja dalam namiary do domow samotnej matki u zakonnic musisz dzialac, jesli nie chcesz, aby kolejni mezczyzni i otoczenie traktowalo Cie jak ofiare szkoda, ze nikt z Toba wczesniej tak nie porozmawial, bo to o czym tu pisza dziewczyny wie kazdy psycholog - Ty powielasz jeden schemat, masz "syndrom ofiary" i musisz z tego wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaniem.faceta
autorko - współczuję Tobie bardzo takiej sytuacji i prawdopodobnie to jest jakieś wyjście abyś poszukała 'kąta' dla siebie u starszej osoby na zasadzie pomożesz starszej pani i ta pani pomoże Tobie. Trochę dziwię się Tobie, że związałaś się z facetem, który już był dwa razy żonaty i wszystkie kobiety , moim zdaniem to jest taki TYP, że wszystkie kobiety traktuje z pogardą i każdą traktuje jak 'szmatę'. W tej chwili zastanawiasz się nad wyrwaniem z tego domu ale pomyśl spokojnie, czy właśnie teraz jest najlepszy moment ? Poza tym, tak naprawdę to jakie ten Twój facet stawia wymagania ? Masz tylko pretensje do niego, że wychodzi z domu bez słowa i Ciebie kontroluje, że masz ograniczony dostęp do oglądania telewizji, że nie daje Tobie pieniędzy ....... czy to wszystko ? Czy było tak, że użył wobec Ciebie przemocy, czy wraca do domu kompletnie pijany i rzuca talerzami ? Czy chcesz uciec z tego domu tylko dlatego, ponieważ on mówi Tobie 'posprzątaj w domu' ? A co robisz w domu, gdy on jedzie w trasę na tydzień , czy w tym czasie tylko odlądasz telewizję ? Gdy on wraca z trasy to się cieszysz, czy smucisz ? Czy zrobiłaś dla niego obiad ? Moim zdaniem ten facet bez ogłady, czyli tak zwany 'burak' chce abyś byla jego żoną ale w takiej formie, masz być jako 'kura domowa' i czy się na to zgadzasz ? Odpowiedzieć musisz sobie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semirko
jestes uwiazana bo masz male dziecko. I nie umiesz nawet powiedziec mu, ze traktuje Cię jak psa, bo prawdopodobnie ludzie zawsze okazywali Ci wrogosc albo obojetnosc albo...udawana przyjazn. zdaniem faceta---->on ja maltretuje psychicznie i to, ze 2 zony mialy go dosyc o czyms chyba swiadczy, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semirko
powiem szczerze co mysle: paradoksalnie alimenty na dziecko moga dac Ci szanse na uniezaleznienie sie od tego czlowieka, ale nie zycze w razie czego przepraw z komornikiem, gdyby ten pan nie chcial placic na swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedactwo! Bardzo mi przykro z powodu Twojej sytuacji i strasznie jest mi zal ciebie. Nie wiem czy to dobrze pisac takie słowa, ale musze. Musisz sie konicznie uwolnic z tego zwiazku, koniecznie! Musza sie znalesc organizacje ktore ci pomoga. No przeciez na cos placi sie te kurewskie podatki. Jestes silna osoba skoro jeszcze nie zwariowalas przy takim czlowieku. Zycze Ci salym sercem zeby udalo ci sie stanac na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semirko
ona ma wszelkie szanse na zwariowanie. Najlepiej byloby uciec gdzies przed nim. Tamte zony jakos sie od gada uwolnily przeciez..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaniem.faceta
Czy jest tu ktoś , kto pracuje w MOPS i mógłby autorce doradzić co powinna zrobić aby otrzymać pomoc finansową od Państwa Polskiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdaniem faceta Nie mam do niego pretensji, ze wychodzi z domu bez slowa. Chodzi mi o to, ze traktuje mnie jak smiecia.On prawie nie pije, zachowuje sie tak po trzezwemu. Faktycznie uderzył mnie kilka razy ale nie zrobilam z tym zupelnie nic bo sie go po prostu boję. tym bardziej ze kiedys powiedzial, ze jesli cos zrobie to mnie znajdzie i zatłucze. Nie uciekam dlatego, ze on kaze mi sprzatac ale dlatego,ze nawet jak jest posprzatane to nie pozwoli mi spokojnie sie napic kawy tylko zaraz mi znajdzie zajecie obym tylko nie siedziala. a ja naprawde mam prawo czuc sie zmeczona. Jak jest w domu to dbam o to zeby byl obiad,zeby bylo posprzatane, ugotowane, zeby mogl odpaczac a jak jest w trasie to powiem szczerze nie wstaje o 7 rano tak jak on jest tylko o 9 i z niczym sie nie musze spieszyc bo jestesmy same we dwie i nikt mnie nie stresuje.robie wszsytko na spokojnie a nie tak jak On jest.zeby tylko zdazyc zrobic sniadanie przed tym jak on wstanie i zeby nie bylo awantur.Jak wraca to sie cieszę bo jego sms sa inne niz jego slowa ktore wypowiada do mnie jak jest w domu.Za kazdym razem mam nadzieje, ze cos zrozumial. Nic bardziej mylnego.zaraz sprowadzi mnie na ziemie. Nie przeszkadza mi zycie kuy domowej bo lubię te obowiazki ale chcialabym robic to spokojnie i kiedy mam ochote sie napic kawy to po prostu siadam i sobie piję a nie tak.. inna calkiem inna... Nie chce takiego zycia dla moich dzieci i mam nadzieje, ze w koncu zrobie z tym wszsytkim porzadek.Po prostu to nie jest takie proste: spakowac sie i wyjsc. Musze sie jakos zabezpieczyc. Popatrzcie w internecie w wiekszosci Osrodkow Interewncji Kryzowej nie ma wyzywienia wiec musze tez pomyslec o tym zeby moje dziecko nie chodzilo glodne. Co do jego babci to raczej nie liczę na jej pomoc. To 83 -letnia kobieta, ktora mieszka razem ze swoja corka i jej rodzina a poza tym wszsycy tlko mowia jak mi wspolczuja ale nikt nie chce mi pomoc nawet w taki sposob zeby zawiezc mnie do takiego Osrodka.Jest ode mnie tylko 70 km. stąd a jednak dla kazdego to problem. A tak mi wspolczują. Dlatego wolę poczekac i tak jak napisalyscie liczyc tylko na siebie. bede miala pieniadze wtedy mogę cos zrobic poki co musze zacisnac zeby i siedziec cicho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
No właśnie, a najgorsze jest to, że teraz jesteś zła i dlatego to piszesz, a potem on powie coś miłego i to Ci wystarczy do kolejnego "ataku", bo Ty prędzej znajdziesz problem w sobie, niż w nim ... Dlatego, że masz zaburzony wzór związku... Widzisz sama ludzie się go boją, było tyle żon, a Ty mimo to weszłaś w ten związek.. To nie jest normalne! Jeśli tego nie przerwiesz, to będzie tylko gorzej ... On już nie przejmuje się tym dzieckiem, a co będzie potem? ... nawet jeśli Ci powie kiedyś tam, że jest inaczej ... to nic nie znaczy! Jeśli nie spojrzysz prawdzie w oczy, to będzie źle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semirko
no tak uderzyl i obrazil - to sa 2 rzeczy, ktore oprocz zdrady kobiete wychowana w normalnej rodzinie sklonilyby do odejscia. Tylko, ze Ty masz jedno a niedlugo juz bedziesz miec dwojke dzieci. Wg mojej mamy najbardziej humanitarne w tej sytuacji byloby chyba urodzic to dziecko i oddac do adopcji, bo dwojki sama nie wychowasz. Ty przy nim tkwisz, bo nie prawda jest zbyt okrutna i boisz sie uwierzyc, ze zycie moze byc tak okrutne, ale jesli to dziecko sie urodzi nie daj sobie "zrobic"nastepnego (przepraszam za okreslenie). ...chyba, ze spotkasz kogos, kto da Ci oparcie, ale nie wiem czy bedziesz w stanie rozpoznac osobe, ktora Cie nie skrzywdzi, bo nie doswiadczylas chyba w zyciu normalnego prawdziwego uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semirko
*"bo prawda jest zbyt okrutna" - poprawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto powiedzial, ze nie zwariowalam? Chyba jednak zwariowalam. Sama siebie oszukuje i nie tylko siebie. Ludzi ktorzy mnie nie znają rowniez. Ostatnio przyszla tutaj jego kolezanka i zaczela mi opowiadac jak jej mama pomaga ile ma czasu dla siebie i jaki wspanialy jest jej maz. Oszukalam ja. Powiedzialam jej, ze ja tez jestem szczesliwa i moj tata ( ktorego nigdy nie wiedzialam ) codziennie do mnie dzwoni i troszczy sie o mnie. Ja po prostu zazdroszcze wszsykim ktorzy maja rodzinę. Wiem, jestem glupia ale ja tylko chcialabym zebyc ktos ze mna byl...i nie chodzi mi o faceta ale o bliska osobe. Ktora mnie wyslucha i przed ktora nie bede musiala udawac, ze jest dobrze jak nie jest.Powiem szczerze, bylam u lekarza psychiatry wiem jakie mam rozpoznanie i wiem, ze to przez to,ze nie mialam normalnego dziecinstwa, ktos z Was moze powiedziec Ona jest psychiczna i wcale się nie wyprę bo tak jest.bo normalna kobieta nie pozwolila by sobie na takie traktowanie.Nie chcialaby zeby jej dziecko na to patrzylo a ja pozwalalm. tylko dlatego zeby miec dom ktorego nigdy nie mialam i zylam ciagle nadzieją,ze on sie jednak zmieni.Nienawidze siebie za to. Ze nie potrafię w tej chwili odejsc tak jak zrobilaby to kazda inna kobieta. Byl moment, ze chcialam to wszsytko zakonczyc...odebrac sobie zycie i koniec ...ale przeciez jestem w ciazy i mam dziecko co by się wtedy z nia stalo? Skazalabym ja dokladnie na takie samo zycie jakie ja mialam. Nie mam takiego prawa. dlatego wciaz jestem. dziekuję Wam wszsytkim za dobre slowa i za te krytyki tez-to rowniez jest mi potzrebne. po raz pierwszy tutaj jestem ale widzę, ze sa jednak ludzie ktorym nie jest jednak obojetny los takich osob jak ja. Z calego serca wam dziekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
Dokładnie! Bez pomocy psychologa nie obejdzie się ... Zawsze będziesz przyciągać facetów "w takim stylu" a i Ty będziesz miała radar tylko na takich ... I sobie możesz myśleć, że kolejnym razem będzie inaczej, ale nie będzie, co najwyżej będzie kolejne dziecko ... Zacznij działać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaniem.faceta
inna całkiem inna ... tak pleciesz trzy po trzy , czy Tobie i innym kobietom ktoś pokazał wzór na udany związek ? Albo kobieta dobrze trafi albo źle trafi , tak samo jest z facetami . Nie ma wzoru i nigdy nie będzie istniał wzór na udany i szczęśliwy związek, tego musimy się nauczyć sami i chcieć się nauczyć metodą kompromisów . Autorka chce żyć w szczęśliwym związku ale popełniła jeden podstawowy błąd , związała się z 'burakiem' ale o tym przekonała się dopiero teraz. Do wyboru ma teraz : zostać i się podporządkować albo zwinąć żagle, jednak jeżeli odejdzie to czy będzie autorce lepiej ? Raczej wątpie w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę was zapewnic o jednym: dojrzalam do decyzji zeby odejsc i zrobię to. Obiecuje to przede wszsytkim mojemu dziecku. Gdzie pojde, jeszcze nie wiem bo mam jeszcze trochę czasu on we wtorek wyjezdza w trase wiec go nie bedzie 9 dni. Ten czas jest moj. Znajdę Osrodek i napewno Wam o tym napiszę jak sie skonczyla moja historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
Jeszcze możesz być szczęsliwa, ale pod warunkiem, ze powiesz stop! Będziesz miała dzieci, które będą Cię kochały, czy nie warto dla nich czegoś zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
zdaniem.faceta - oj kolego! Widzę, że nie masz zielonego pojęcia o psychologii ... najmniejszego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semirko
Z tymi alimentami nie mialam raczej racji, bo zapomnialam, ze on z dziecmi tez sie nie liczy. Nie przeskoczysz samej siebie, bo zmeczenie i brak przewidywalnosci sytuacji w koncu doprowadzi Cię do wariatkowa i choc o tym nikt tu nie pisze to np. wiele agencji towarzyskich pelnych jest samotnych matek, ktore chca odmienic los swoich dzieci i pracuja w ten sposob. A panstwo polskie to ma jak sadze samotne matki w tzw.powazaniu. zdaniem.faceta--->przepraszam, ale uwazam, ze sie mylisz. Jesli odejdzei to ma takie same szanse na powrot do normalnosci jak bedac z nim. Jest 50% szans, ze przetrwa, bo ona zyje z socjopata, przed ktorym schronieniem moze okazac sie kiedys albo szpital psychiatryczny albo mieszkanie na ulicy. Musza byc jakies samotne osoby, ktorym trzeba pomoz w tym miescie przeciez... poza tym semira, uwierz, Ty nie masz nic do stracenie, bo on i tak robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
semirka - brawo! I proszę Cię, tylko żeby Twoja motywacja nie opadła wraz z emocjami, pod wpływem których teraz jesteś ... Trzymaj się swojego celu... Aby Twoje dzieci nie miały takiego losu jak TY! A to w Twoich rękach jest ich los!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semirko
inna całkiem inna ...-->alez ona wlasnie stara sie wymyslic co dla tych dzieci zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
Powiem więcej ... przy nim nie ma najmniejszej szansy na normalność, to równia pochyła .... On jest w trzecim związku i nie wyciągnął żadnych wniosków ... Znikoma nadzieja byłaby, gdyby oboje się leczyli... Ale chyba nikt w to nie wątpi, że on tego będzie chciał, bo przecież jemu nie zależy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaniem.faceta
autorko - tak zapytam z ciekawości, skoro ten 'burak' był już dwa razy żonaty to czy z tamtych związków ma dzieci i co się z tymi dziećmi stało , czy płaci alimenty na te dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaniem.faceta
autorko - tak zapytam z ciekawości, skoro ten 'burak' był już dwa razy żonaty to czy z tamtych związków ma dzieci i co się z tymi dziećmi stało , czy płaci alimenty na te dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaniem.faceta
autorko - tak zapytam z ciekawości, skoro ten 'burak' był już dwa razy żonaty to czy z tamtych związków ma dzieci i co się z tymi dziećmi stało , czy płaci alimenty na te dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaniem.faceta
autorko - tak zapytam z ciekawości, skoro ten 'burak' był już dwa razy żonaty to czy z tamtych związków ma dzieci i co się z tymi dziećmi stało , czy płaci alimenty na te dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
Powiem więcej, przy nim nie ma najmniejszych szans na normalność ... żadnych! To równia pochyła .... Malutka nadzieja byłaby, jeśli oboje by się leczyli... Ale chyba nikt w to nie wątpi, że on tego nie będzie chciał, po trzech związkach, nie wyciągnął żadnego wniosku przecież ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno jest taki przepis
ze kazda mama moze oddac dziecko na 3 albo 4 godziny do przedszkola gdy szuka pracy...(co dot ego czy sa to 3 czy 4 godziny nie jestem pewna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno jest taki przepis
ze kazda mama moze oddac dziecko na 3 albo 4 godziny do przedszkola gdy szuka pracy...(co dot ego czy sa to 3 czy 4 godziny nie jestem pewna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem ze jest
gdybys nie byla w ciazy to moglabys oddac coreczke do przedszkola na czas poszukiwania pracy na 3-4godz. dziennie, ale w ciazy to nie wiem gdzie znajdziesz pracę... rany co za trudna sytuacja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
zdaniem.faceta - naprawdę myślisz, że to przypadek, że jest i była w takich związkach? Na pewno nie jest! Poczytaj podręczniki z psychologii, to będziesz wiedział, o czym mówię Idę też o zakład, że on też nie pochodzi, ze szczęśliwej rozdziny, to na bank! To takie przewidywalne - jak się zna podstawy psychologii! Oczywiście, tak nie musi być zawsze, można się wyrwać z takiego kręgu, ale na to też coś musi wpłynąć.... Z zewnątrz, albo z wewnątrz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×