Ślub za kase z obcokrajowcem

tylko 18 tys zł za 2 lata???????/ jak bardzo potrzebujesz pieniedzy to sie targuj...sama nie popieram małżeństwa za kasę ale jesli tak bardzo Ci zalezy na kasie a jemu na ślubie to się targuj! min 1 zł miesiecznie czyli 24 tys zł moze byc ok.

Ja tez wychodze za turka, nie dla kasy tylko z milosci. Powiem ci jedno, jezeli grozi ci jakies niebezpieczenstwo to tylki takie,ze sie w nim zakochasz i to ty nie bedziesz chciala rozwodu. Powodzenia i duzo miłosci Wam zycze

Rutkowski nie musiał sciągac w bagazniku do Polski jak pojedziesz do jego rodzinki w odwiedziny:O Z.A.P.A.M.I.Ę.T.A.J.!!!!!!!!

chciała wziąć jakikolwiek kredyt (np. mieszkaniiowy) w czasie trwania ślubu to masz przechlapane ps i trzymaj się od nigeryjczyków z daleka!

już pomału głupieję. Turek to makabra, Nigeryjczyk to też źle. Co nie tak z nigeryjczykami. Chociaz jego opcję odrzucam z powodu koloru skóry a ty ?

to nie kwestia koloru skóry - nie mówie tego o Kameruńczyku czy senegalczyku - wiele (większość?) Nigeryjczyków w Polsce jest związana ze środowiskiem przestępczym - mafią handlu ludźmi, przemytem ludzi itd, pamietasz historię zmaltretowanej nIGERYJKI "przemyconej" do Polski? często takie szmuglowanie ludzi odbywa sie pod przykrywką róznych transakcji klubowo-sportowych. Związek z Nigeryjczykiem to ryzyko wejścia w świat przestępczy. a o Turkach nic nie wiem, tzn wiem, że często udaja miłość, żeby wziąć ślub dla papierów, ale "twój" chyba nie udaje

On na dzień dzisiejszy nie udaje. Troche sie boje czy sie czasami nie zapomni i nie zacznie roscic praw do mnie i do mojego mieszkania jako mój małzonek. No i potem ten rozwód troche mnie przeraża. Podwójna rozwódka i turek na koncie. Ale kurcze tak mi potrzebna teraz kasa, nie mam innych mozliwosci a tu sie nawinął taki temat i mysle. Mam jeszcze z dwa tygodnie.

A nigeryjczyk odpada poprostu dlatego,ze o tym slubie musza wiedzieć wszyscy, bo to ma wygladac na miłość - dla urzedu emigracyjnego- i nie mogłabym z czarnym. I kompletnie nie jestem rasistka , nie o to chodzi. I do tego mój syn. Co jego koledzy powiedzieli by widzac mnie z czarnym

wspólczuję ci - zastanów się czy gra jest warta świeczki. Nie oceniam Cię- ja nigdy bym tego nie zrobiła dla samochodu , mieszkania, nawet za 100 tysięcy euro, ale gdyby od tego zalezało np zdrowie moich dzieci poszłabym do łożka nawet z połową Istambulu, gdyby płacili:( Czy nie możesz zdobyć tych pieniędzy w inny sposób? Ile lat ma dziecko? Może mogłabys wyjechać gdzieś zagranicę do pracy na rok-dwa - podreperowałabys budżet a dziecko nauczyłoby się języka obcego?

znasz jakieś języki obce? co potrafisz robić?

już pisałam wczesniej, wyjazd odpada. Syn musi tu chodzić do szkoły. Nie moge jemu burzyc zycia nagłym wyjazdem.

sorry, widocznie to przeoczyłam chyba, że mogłabyś poczekać z wyjazdem na zakończenie danego etapu nauki dziecka i wyjchac wtedy kiedy i tak zmieniałby szkołę. słuchaj 18 000 z 2 lata (co najmniej!) to wychodzi 750 zł miesięcznie. Nie masz szansy, żeby znależc pracę za 2000 zł tam gdzie mieszkasz? Albo wziąć jakies prace zlecone? ten ślub to naprawdę najgorsze wyjście, lepiej sprawdzić WSZYSTKIE inne mozliwości ps. czy przed dzieckiem też będziesz udawała miłość do męża czy wtajemniczysz je w plan?

To własnie najgorsze. Bede udawała,ze bardzo lubie tego faceta. Ale poniewaz nie planuje z nim sypiać więc mój syn wie ,ze ty przyjezdza mój znajomy, który ma problemy i żeby tu zostać musi ze mna pomieszkać. BBoze jakie to naiwne co napisałam

ok. znajomy ma kłopoty, mieszka u ciebie, wszystko brzmi sensownie,ale potem co? Mówisz dziecku, że ślub będzie formą wzjamenej pomocy??? czy będziesz udawała, że się zakochałaś? Będziecie dzielić sypialnię? jeżeli nie, jak to wytłumaczysz dziecku? a jezeli dziecko uwierzy w wasza miłośc i zaakceptuje, polubi, ba , pokocha tego faceta jako swojego ojczyma? to co po 2 latach? Znowu poczuje sie zostawione, najpierw ojciec, potem ojczym? Jak sobie wyobrażasz wspólne mieszkanie z nim i z dzieckiem

Camela, opowiem Ci o mojej kuzynce. Na studiach poznała Syryjczyka, wyszła za niego za mąż tak jak Ty ona dla pieniędzy, a on dla obywatelstwa. Sprawa się przeciągała, w 2005 r on dostał polskie obywatelstwo i ślad po nim zaginął. Ona ma teraz 34 lata, nie ma rozwodu i przewalone życie.

Ja to wszystko rozumiem. Tylko 18 tys. na dwa lata to mało ale teraz te pieniadze to ratuja mnie.

a co z dzieckiem i jego uczuciami?

To dla mnie dziwne, przecież jemu też bedzie zalezało na rozwodzie bo bez tego nie weźmie nigdy slubu. A co do wspólnego mieszkania to nie planuje dłuższego. Może z miesiąc zeby sąsiedzi go widzieli a potem on na wynajem. I czasami na kawke zaprosze dla picu. Syn musi wiedzieć bo jak wpadnie urząd to musi go zapytać, tylko jeszcze nie wiem jak to powiem. teraz powiedziałam,ze poznałam przez jednego znajomego i że mie sie podoba i ze ty przyjedzie

I błagam nie piszcie o moim dziecku, zebym wiedziała to bym o nim tu nie wspomniała. Wiem ,ze to syf ale to tez dla niego to robie . Moze kiedys zrozumie

Zresztą powiem mu, że wziełam slub ale z cudzoziemcem to inny slub niz z polakiem, bo w konsulacie to nie jest tak do końca wazny jak w kosciele. NO nie wiem

po kolei: -on na pewno będzie potrzebował meldunku -zanim polskie władze wydadza kartę pobytu, policja robi systematyczny wywiad środowiskowy (po slubie) -co twoje dziecko ma mówic policji? -czyli chcesz dziecko wtajemniczyć w sprawę, że robisz to dla pieniędzy i w razie czego ma kłamać sąsiadów i policję? Nie można chowac głowy w piasek i podejmowac decyzji zanim nie odpowiesz sobie na wszystkie pytania

nie pisałabym o twoim dziecku gdybym wierzyła, że mozna go utrzymac w nieświadomości, ale nie widzę technicznych mozliwości, sorry

"udowadnianie" prawdziwości małżeństwa w celu m.in wydania karty pobytu, to miedzy innymi wspólny meldunek na stałe, wywiad środowiskowy przeprowadzany przez policję, papierki potwierdzające , ze para jest razem np. wspólne konto, rachunek za telefon, internet, prąd. Jeżeli twój mąż, co bardzo prawdopodbne, chce ślubu z tobą aby potem starac sie o wizę do innego kraju EU, musisz sie liczyć z licznymi wizytami w Ambasadach i czasami nieprzyjemnych rozmowach. Czy ewentulany narzeczony wie, że jeżeli będzie starał sie o wizę jako małżonek kobiety z UE, to będziesz musiała jechac z nim zagranicę??Inaczej go nie wpuszczą.

Więc powiem synowi,ze wziełam slub i ze powiem co ma mówić policji.On jest taki że powie co ja chcę. Ja mam problem zdrowotny i wiem ,ze jeśli za te pieniadze sobie pomoge to on mi kiedys wybaczy bo bede z nim dłuzej może i dam mu więcej szczęścia. My mamy tylko siebie

I co dobre to to,ze ten turek ma tu przynajmniej tak mówi pracować. Poznałam jego przyszłego szefa. Ale dwa lata to duzo. Jeżeli miałby jechac to do niemiec

A najgorsze,ze turasy to tacy idioci. On kompletnie nie roumie powagi sytuacji. Mysli,ze weźmie slub i koniec. Nie rozumie,ze ktos moze sprawdzać, że tak jak piszesz trzeba mieć wspólne pewne rzeczy. Strasznie ciezko sie z nimi rozmawia

porada prawnika potrzebna na mur, ja na pewno zapytałabym sie jak wygląda rozwód kiedy zagraniczny małżonek znika w obcym kraju i nie masz z nim kontaktu, jak wygląda rozdzielnośc majatkowa, czy będziesz miała prawo go wymeldować, itp

carmelo - będzie dobrze , ale dobrze pomyśl czy naprawdę wyczerpałas wszystkie inne możliwości? a co byś zrobiła gdybyś nie miała takiej możliwości, tzn ślubu za pieniądze? naprawdę nie potepiam ciebie- jak sama pisałam, dla dobra dziecka mogłabym sie nawet przespać z tysiącem facetów i wziąc ślub z 10. Ale najpierw starałbym się znaleźc inne wyjście (pozyczka od rodziny?)

ani go nie wymelduje tak od razu ani nie otrzymam rozwodu. Po pól roku nieobecnosco moge z swiadkami wszcząć postepowanie wymeldowawcze. A co do rozwodu to jak go nie ma to kicha, mozna otrzymać ale to strasznjie duzo zachodu