Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość E. vel Boguśka

Szef zaproponował mi seks.

Polecane posty

Gość E. vel Boguśka

Mam 44 lat, on 50, pracujemy razem od 15 lat, on jest dyrektorem ja jego sekretarką, wł. to asystentką. Ja jestem zgrabna i chyba dość ładna, on jest jak marzenie, wysoki, zadbany, kulturalny i miły dla wszystkich, od sprzątaczki poczynając na szefach produkcji kończąc. Z racji pracy przebywamy ze sobą często i długo, i znamy się jak łyse konie. On do mnie mówi po imieniu, ja nigdy się nie odważyłam, mimo, że mi to kilkakrotnie proponował. Rozmawiamy o wszystkim - dosłownie - w tym i o seksie. On porusza się w tych tematach z niezwykłą delikatnością, to ja czasami jestem trochę zbyt dosłowna. Dotąd nigdy nie zaproponował mi tego dosłownie, chociaż nieraz dał mi do zrozumienia, że takie myśli ma. Wiele mi w życiu pomógł, w tym i finansowo, gdy miałam kłopoty ze swoim nieudanym małżeństwem i samotnym wychowaniem córki. Kiedyś na moją delikatną sugestię, że mogę „odwdzięczyć się” zareagował tak, że przez kilka dni bałam się ze wstydu w lustro spojrzeć. Znam jego żonę, miła, ale taka jakaś dziwna. Poza ogólnikami, nie rozmawiamy o niej. Kilka dni temu z właściwą sobie bezpośredniością, ale taktownie powiedział, że chętnie by się ze mną umówił i jeśli uznam, że mogę z nim spędzić jakiś weekend to będzie mi wdzięczny. Zamurowało mnie i puściłam to mimo uszu, lecz za kilka chwil podszedł do mnie i spytał czy rozważę jego propozycję. Powiedział, że on tego pragnie, ale posuniemy się tak daleko jak ja będę skłonna zaakceptować. Marzyłam o tym od kilkunastu lat, byłam gotowa mu się oddać bez jakichkolwiek warunków, jestem w nim zakochana i śni mi się po nocach, a teraz gdy wystarczy powiedzieć TAK, mam dylemat. Nie znam jego relacji z żoną, ale nie chcę jej skrzywdzić. Boję się go rozczarować, mam w końcu swoje lata i od kilku lat nie uprawiałam seksu. Boję się, choć nie o to, że może mnie zwolnić jak się nie zgodzę, czy jak się mną rozczaruje, to poniżej jego klasy, ale o to, że nasze relacje w pracy mogą się po tym zmienić i że już nie będzie tak jak dawniej, a właściwie to tego jestem pewna. Boję się o swoją psychikę, czy poradzę sobie, jak powszechne przekonanie i opinia "połowy zakładu", że mu się oddaję, stanie się faktem. Do tej pory to, że tak myślą to nawet mnie rajcowało, ale jak to się stanie, to przecież będą mieli rację, etc, etc. Poprosiłam go o urlop, siedzę w domu i myślę, ale racjonalnych rozwiązań nie znajduję. Serce i kobiecość mówi tak, a rozum milczy. Jeśli któraś z Pań, może napisać to proszę. Bardziej liczę na słowa, które mnie od moich, już nie marzeń, odwiodą. Może przykład jakiegoś przykrego doświadczenia, oczywiście, jeśli nie będzie to zbyt przykre rozdrapywanie ran. Będę bardzo wdzięczna, za każde słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz dylemat ...
ale dobrze ci radzę nie wchodz w taki układ ,prędzej czy póżniej będziesz tego żałować ... Nawet jak potem będziesz chciała sie z tego wyplątać -on cię może szantażować i co pobiegniesz do żony na skargę ??? -a dalsze konsekwencje to też i utrata pracy .... uwierz mi nie utrzymasz tego w tajemnicy -takie rzeczy wychodzą na jaw predzej czy póżniej a po co ci smród w pracy?🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczko_21
Masz juz swoje lata i sama pownnaś podjąc decyzje. Moim zdaniem nie powinnaś tego robić bo szef w któryms momencie straci szacunek do ciebie a ty bedziesz się z tym bardzo bardzo zle czuła -musisz pamiętać o tym ze on jest juz ŻONATY. Ale decyzja nalezy do ciebie! Powodzenia zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga1111
jestes w trudnej sytuacji,niewiem co ja bym na twoim miejscu zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudna sytuacja. Ale chyba więcej argumentów przeciwko. Jeśli będziesz widziała w tym tylko seks bez zobowiązań to może i dasz sobie radę. Ale jeśli będziesz żywiła do niego uczucia, może pojawią się jakieś roszczenia z Twojej strony choćby szczególnego traktowania w pracy to możesz mieć problem. Sypianie z kimś kto jest Twoim żonatym szefem to nie ejst chyba najlepszy układ/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E. vel Boguśka
Dziękuję za reakcję. Czytam na bierząco Wasze słowa. Jestem rozsądna i nie liczę, że on będzie mnie specjalnie w pracy traktował, nawet tego nie musi, bo relacje w pracy i to nie tylko dla mnie, są super. Nie oczekuję, że dla mnie rzuci żonę, zresztą nigdy nie myślałam o tym i chyba nawet tego nie chcę. Ale postawcie się w moim miejscu, miałam tylko jednego mężczyznę i bardzo przykre z tym przeżycia, mój kobiecy świat to marzenia związane z Nim, które teraz mogą się spełnić. Jak myślę o tym to zaczynam drżeć. Mnie chyba nie potrzeba będzie więcej, raz i mogę umrzeć. Piszę jak mieprzytomna z miłości licealistka, ale tak się czuję. Dawałam sobie z tym radę, a teraz gdy to stało się realne, coraz trudniej mi o rozsądek. Pozdrawiam Was Kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro o nim marzysz i możesz zrealizaować swoje pragnienia, nie pytaj nikogo. Zaufaj sobie. Czasami w życiu przejedziemy się na kimś, a czasami ze związku pozornie przegranego wychodzi coś dobrego. Co do jego żony, nie masz na to wpływu. Jeśli popsuło się między nimi, to jak nie Ty, to inna zastąpi jego żonę. Ponadto, \"lepiej grzeszyć i żałować...\", mając miłe wspomnienia, niż resztę życia siedzieć przed kominkiem i żałować, że się nie spróbowało. Naprzód, kobieto, walcz o swoje szczęście, masz do tego prawo. Nie słuchaj innych, mnie też. Rób, co Ci serce nakazuje. I oby nie było za późno. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa fajnie wam sie takie słówk
-a pisze ! ale konsekwencja za to wszystko ponosić będzie autorka -jak to mawiają: życie to nie je bajka ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten typ tak ma
wystaw dupe w koncu swieta ida moze jakis talon dostaniesz do marketu:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z szefem? Żeby nie wiem jak mi się podobał, dopóki pracuję w jego firmie - nigdy!!!! Nie ma nic gorszego, jak popsuć świetny układ. Nie przewidzi tego nikt, co będzie potem. Może być żal, rozgoryczenie i nawet wstyd. A po co? Ja bym odpuściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna...
Pomyśl o sobie za 5,10 lat. Czy będziesz żałować, że to zrobiłaś, czy żałować, że tego nie zrobiłaś? Może warto zaryzykować i mieć chociaż miłe wspomnienia. Żyje się raz. Jakąkolwiek podejmiesz decyzję, napisz jak to się zakończyło bo jestem strasznie ciekawa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie ale weżcie pod uwage
to ,żew ona tam pracuje ..PRACUJE ...:O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od dwóch lat pracuje w firmie, w której większośc pracowników to faceci. Nie jestem nawet w stanie zliczyc ilu z nich proponowało mi niesamowitą przygodę i doznania. Ale ja twardo odpierałam ataki tych, bardzo często pociągających i mających wiele do zaoferowania facetów. Trwało to do chwili, kiedy pojawił sie on - boski i bardzo inteligentny \"nowy kolega\". Taki \"mój typ\". W jakich słowach on się do mnie zwracał. Mówił tak i wszystko to, co kobieta chciałaby usłyszec. Jeszcze nigdy żaden facet tak mnie nie pociągał. Dobrze wiedziałam, że jest żonaty i nasza znojomośc nie ma większej przyszłości. Ale zdecydowałam się na spotkanie na szczycie i wcale tego nie żałuję. Było wspaniale!!! Złamałam tym samym swoją zasadę - żadnego sexu z żonatym mężczyzną. Pomimo to, nigdy tego nie zapomnę. Myślałam, że on następnego dnia nie będzie mnie znał. Ale byłam w błędzie, było jeszcze piękniej. Nadal pracujemy razem i nadal się spotykamy. Ja niczego od niego nie oczekuję - żadnego rozwodu i nie wiem, jak długo to potrwa, ale dopóki jest cudownie - NIECH TRWA!!! Bogusiu, sama musisz podjąc dezycje co robic. Czy nadal życ marzeniami, czy sprawic, żeby Twe marzenia sie spełniły. Ja spróbowałam i jest wspaniale. Tobie życzę tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E. vel Boguśka
Dziękuję za dalsze mądre i ciepłe słowa. Zawsze jest miło gdy człowiek nie jestem sam. Bo też, pisząc tu, spodziewałam się, właśnie duchowego wsparcia, świadoma iż pomocy w postaci gotowej recepty to raczej nie dostanę. Jakie to wszystko byłoby proste gdyby chodziło o to, co napisał "ten typ tak ma", chyba jakiś stary sekretarz partyjny z huty czy kopalni, rozdzielający kiedyś „po uważaniu” talony na buty, więc "typowi" dziękuję również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Moze to dziwnie zabrzmi ale ciesze sie ze nie jestem jedyna ktora ma romans z szefem a nawet jestem zaskoczona ze tak duzo kobiet zdecydowalo sie na taki krok. Nigdzie jednak nie znalazlam odpowiedzi jak skonczyl sie taki romans moj trwa juz kilka mies. Mam meza dzieci na poczatku myslalam ze szef szybko znudzi sie mna ale niestety. Nie chce zmieniac pracy a jednoczesnie jest mi ciraz trudniej utrzymywac to w tajemnicy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Ania napisał:

Moze to dziwnie zabrzmi ale ciesze sie ze nie jestem jedyna ktora ma romans z szefem a nawet jestem zaskoczona ze tak duzo kobiet zdecydowalo sie na taki krok. Nigdzie jednak nie znalazlam odpowiedzi jak skonczyl sie taki romans moj trwa juz kilka mies. Mam meza dzieci na poczatku myslalam ze szef szybko znudzi sie mna ale niestety. Nie chce zmieniac pracy a jednoczesnie jest mi ciraz trudniej utrzymywac to w tajemnicy.

 

Wiesz jedne sa puszczalskie jak ty a inne porzadne taka roznica. Ty dla paru zlotych sie dymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Devil inside

Śmiało. Wskakuj na dżojstick. Nie zapomnij o ściągnięciu izolacji z kabla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie jakiekolwiek związki w pracy wiążą się z dużym ryzykiem, nawet gdy kobieta i facet są wolni. Gdy jedno bądź oboje są zajęci to wówczas stąpanie po bardzo kruchym lodzie. Relacja z przełożonym czy szefem (na dodatek zamężnym) to już wariactwo. Popatrz na to z zimną głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 godzin temu, Gość Ania napisał:

Moze to dziwnie zabrzmi ale ciesze sie ze nie jestem jedyna ktora ma romans z szefem a nawet jestem zaskoczona ze tak duzo kobiet zdecydowalo sie na taki krok. Nigdzie jednak nie znalazlam odpowiedzi jak skonczyl sie taki romans moj trwa juz kilka mies. Mam meza dzieci na poczatku myslalam ze szef szybko znudzi sie mna ale niestety. Nie chce zmieniac pracy a jednoczesnie jest mi ciraz trudniej utrzymywac to w tajemnicy.

 

Tak, nie jesteś jedyną co tak robi, czasem tak się po prostu złoży. Ja mam taki u kład w pracy od 5-ciu lat, oboje mamy rodziny i dorosłe dzieci, ale cóż życie pisze samo scenariusz. Wszystko utrzymujemy w największej dyskrecji i nie zamierzamy tego kończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggoooooooooooosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Tak, nie jesteś jedyną co tak robi, czasem tak się po prostu złoży. Ja mam taki u kład w pracy od 5-ciu lat, oboje mamy rodziny i dorosłe dzieci, ale cóż życie pisze samo scenariusz. Wszystko utrzymujemy w największej dyskrecji i nie zamierzamy tego kończyć.

ale nie bądźcie naiwne, nie da się tego utrzymać w tajemnicy inni obserwują i zauważą w szczególności inne kobiety - pracownice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Mi coraz trudniej wymyslac powody dla ktorych zoataje dluzej w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Ania napisał:

Mi coraz trudniej wymyslac powody dla ktorych zoataje dluzej w pracy.

To ja podpisałam się pod Twoim wpisem Aniu '' Tak nie jesteś jedyną...tego kończyć'', rozumiem Twoje rozterki, wiem że to jest trudne ale jeśli Ci to odpowiada to na pewno znajdziesz sposób żeby ten układ utrzymać. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggooooooooooosc
3 godziny temu, Gość Ania napisał:

Mi coraz trudniej wymyslac powody dla ktorych zoataje dluzej w pracy.

trudno ale przyjemnie:) czyż nie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Mysle ze moj szef nic nie ryzykuje dla niego to poprostu zabawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E_facet

A dla Ciebie Aniu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Dla mnie tez tyle ze ja mam gorzej bo mam rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E_facet

Jeżeli też zabawa to ok. On nie ma rodziny? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×