proszę... błagam o pomoc...

Od czerwca napadały mnie zawroty głowy, duszności itp... W sierpniu lekarz przepisał mi rexetin. Czułam się po nim o niebo lepiej... Tyle, że teraz lek się skończył. Pierwszy dzień na czysto był ok. Teraz, po kilku dniach znowu odczuwam zawroty głowy, duszności, bóle żołądka. Przeżywam straszne wahania nastrojów... Mój chłopak dzielnie znosi moje ataki płaczu i bezpodstawnej paniki... Bezpodstawnej, bo mimo, że jesteśmy ze sobą kilka lat, ja teraz dostaję szału, o to, że mnie nie przytulił, wtedy, kiedy ja chciałam, o to, że nie chce zerwać się z wykładów, żeby się ze mną zobaczyć, o to, że powiedział, że jakaś kobieta jest ładna... Boję się , że to nie ustąpi... Czuję się jakby nieobecna wśród tego, co się dookoła mnie dzieje... Jutro wybieramy sie do lekarza... Ale tak bardzo sie boję , że nigdy nie oderwę się od tych leków... Może ktoś z was przeżył podobną sytuację? Może jakieś pomysły? Dziękuję Wam cieplutko z góry...

Jeju kochana nie pakuj sie w prochy. Może wystarczą wizyty u psychologa. Bardzo Ci współczuje. Też jakis czas brałam prochy, miałam podobnie jak ty. To normalna nerwica. Jestes szczęśliwa? Wszystko gra w twoim zwiazku? Pogadaj z lekarzem ale sama bez chłopaka

ogarnij sie sama... ddd ma racje psycholog,psychiatra...ale sama a mozesz wspomagac sie persenem,mi pomógł tez tak miałam....właściwie wydaje mi się czasem ze mam tak caly czas..

Do akkkkk. Moja matka jest alkoholiczką. Nie mieszkam z nią od około 10 lat, Mój tata jest bardzo fajnym człowiekiem, ale trzymał mnie raczej krótko. Nikt, nigdy mnie nie rozpieszczał. Moje dzieciństwo nie należało do łatwych, co zapewne będzie za chwile tematem kolejnych, bezsensownych docinków.

mam to samo .wiem co czujesz kochanie.

M oze sprobuj pobrac magnezu i tab homopatyczneSEDATIF- uspakaja ale nie usypia.

J esli bys miala cos z zoladkiem- co sugerujesz -to pojadaj migdaly.

buz moze masz ostra alergie do jakiegos jedzenia ktore jesz codziennie http://myspace.com/angellaashtonla