Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M 330

Boję się większości dziewczyn z pewnego powodu, powiedzcie mi czy słusznie?

Polecane posty

Gość M 330

Kiedy choćby widzę jakąś dziewczynę (nie muszę jej nawet jeszcze poznać), która mi się podoba, która jest energiczna i po której od razu widać, że świetnie daje sobie radę w życiu, tzn studiuje, pracuje, bawi się, na wszystko starcza jej czasu i ma uśmiech na twarzy, to od razu mam nieodparte wrażenie, że nie mam co do niej startować. Mimo, że właśnie mi się podoba. A teraz, czemu tak jest? Temu, że ja, niestety, przynajmniej jak na razie, jestem chłopakiem, człowiekiem, który nie ma tak pięknie ułożonego życia, który nie radzi sobie ze wszystkim z uśmiechem na ustach, który niestety wielu rzeczy się boi, nawet jeśli kiedy się zaweźmie, to jest w stanie poradzić sobie z wieloma rzeczami. Po prostu jestem porządnie zakompleksiony i zalękniony mimo, że mam podobno bardzo wiele cennych i rzadkich zalet zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych. I jeśli chodzi o dziewczyny, to mam po prostu wrażenie, że większość dziewczyn byłoby mną rozczarowanych. Że ja zamiast być dla nich oparciem, sam mam problemy. Ale chyba główną przyczyną mojego braku pewności siebie jest właśnie brak potwierdzenia ze strony dziewczyn. Więc chyba rada jest taka aby mimo wszystko próbować, nie zrażać się, bo to jest szansa na uwierzenie w siebie i zyskanie pewności siebie. A co wy o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenia
ja myśle o tym tak: duzo osob "jest" dusza towarzystwa, ale tak naprawde to tylko zakrycie problemow maska rozumiesz? nie lubia okazywac swoich problemow na forum..ja tak ma zawsze chodze z usmiechem na twarzy wciaz sie smieje ale tak naprawde dopiero jak jestem sama to jest mi zle i smutno i wcale nie jestem tak pewna siebie na jaka wygladam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nascv
przegrałes zycie .Bracie .Wstap do zakonu mnichow tam poukladasz swe mysli i wyjdziesz jak nowo narodzony po kilku latach na swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam nieważne
kazda suczka poleci na bmw a nie na faceta:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikserka.
tak jak juz ktos wczesniej napisal, wiekszosc ludzie przybiera maske, maske czlowieka wiecznie usmiechnietego, radzacego sobie ze wszystkim. Trzeba wierzyc w siebie. To ze teraz Ci sie w zyciu nie uklada nie znaczy ze tak zawsze bedzie. Wszystko zalezy od Ciebie i od Twojego nastawienia. Jeszcze jedno, opieranie poczucia wlasnej wartosci na tym czy zwracasz uwage dziewczyn czy nie nie jest dobrym pomyslem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim zdaniem nie masz sie czego obawiac? przeciez poznajac kogos dokladniej, blizej mozna dopiero stiwrdzic czy ta dziewczyna ma rzeczywiście zawsze usmiech na twarzy:) napewno nie jestes odosobniny w tym, ze masz problemy, watpliwosci czy nawet lęki o siebie, przyszłość. Dopóki jakiejs nie bedziesz sie staral poznac blizej to nie mozesz zakladac od razu, ze będzie toba rozczarowana:) glowa do góry;) :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, muszę przyznać, że mnie pocieszyłyście i pocieszyliście. Ja zawsze mam skłonność do nadmiernego przejmowania się i brania za prawdę póz innych ludzi. A teraz np przypomniałem sobie pewną rozmowę. Pewnego razu pewna bardzo ładna koleżanka, którą jako ostatnią chyba podejrzewałbym o jakiekolwiek kompleksy w rozmowie powiedziała mi o swoich zmartwieniach. Pocieszałem ją ale nie uważałem mojej pomocy za dużą a ona tym czasem powiedziała, że bardzo jej pomogłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaltea
Jako kolejna osoba wypowiem się na ten temat, bo jestem dokładnie taka jak dziewczyna z Twojego opisu. Energiczna, uśmiechnięta, pracująca, wykształcona itd, ale to zupełnie nieistotne skoro w środku kłębek nerwów, poczucie niższości (choć mam 176 cm), uroda typu chłodna blond, ale nie żadna piękność. Więc sam widzisz jak pozory mogą mylić. Czemu to życie jest takie skomplikowane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opisałeś mnie... Studiuję, mam wiele zainteresowań, znajomych, z którymi bawię się, kiedy tylko mam na to ochotę. Szczęsliwa, wszyscy mi zazdroszczą, ale tylko dwie osoby wiedzą, że tak naprawde obsesyjnie sie odchudzam,stosuje autoagresje i mam mysli samobojcze. I tak jest w wiekszosci przypadkow. Ostentacyjnie sie lansujesz, żeby nikt nie wiział twoich problemow. Te fajne laski, ktorych sie tak boisz sa w rzeczywistosci bardziej samotne niz reszta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonikk
sQa, skad to przypuszczenie, ze wszyscy Ci zazdroszcza? Wiekszosc dziewczyn wiedzie na studiach w miare bezstroskie, szczesliwe zycie, wiec nie rozumiem, dlaczego miano by Tobie czegos zazdroscic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do melonikk Może faktycznie źle napisałam, ale chodzi mi o to, że każda z moich znajomych mówi, że chciałaby mieć, być, umieć ........ tak jak ja i to nie jest sporadyczne ale dosc regularne. nie lubie robic off topic. wypowiedziałam się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_pi
a jaki kolor BMW? bedzie mi pasowało do rekawiczek? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci tak napiszę
jesli masz kasę, mieszkanie, dobrą prace i samochód to choćbyś nie wiem jaki byl beznadziejny to i tak znajdziesz sobie predzej czy pozniej jakąś dziewczyne. a wiesz dlaczego? bo dziewczyny lubia takich facetow co umieją sobie w zyciu radzić. trzymam kciuki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to tak fajnie wygląda jak się kogoś nie zna... a potem okazuje się że ta osoba ma też swoje problemy. Tylko jest jedno ale... :O że pomimo tych problemów, ta osoba radzi sobie z życiem zawodowym, towarzyskim, itd... a my jednak nie radzimy sobie z życie... np.: z powodu właśnie tych wymienianych kompleksów, albo nieśmiałości... jakoś sobie nie wyobrażam aby taka radząca sobie w życiu dziewczyna chciała się wiązać z kimś kto sobie nie radzi... widać po nim że nie jest z tych \"fajnych\" super sobie ze wszystkim radzących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc kasę mam ale tylko od rodziców, pracować zamierzam zacząć, mieszkanie a raczej dom też mam ładny ale mieszkam w nim z rodzicami, samochód mam ale też od rodziców. No a właśnie to, że nie czuję, żebym umiał sobie radzić w życiu a nawet jeśli sobie w nim jakoś radzę to przychodzi mi to przy wielkim stresie, lęku i przełamywaniu siebie, to jest moim głównym, jedynym i największym kompleksem. Ale ostatnio zacząłem właśnie bardziej konsekwentnie walczyć ze swoimi słabościami, pokonując je i pozbywając się lęków, więc mam nadzieję, że z czasem pozbędę się tego paskudnego kompleksu, będę pewny siebie i radosny a wtedy będę przyciągał dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to pewnie się ze mną zgodzicie, że najpewniej przyczyną mojego kompleksu jest to, że w życiu po prostu mało próbowałem życia to raz a dwa to to, że byłem mało samodzielny. Cóż najwyższy czas to zmienić i pewnie ku mojemu zaskoczeniu okaże się to łatwiejsze niż się spodziewam, bo zawsze tak jest w moim życiu zważając jak bardzo się wszystkiego boję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie dadzą Ci pewności siebie:).zresztą w ogóle niebezpiecznie jest uzależniać saqmoocenę od czynników zewnętrznych. Siły szuka się w sobie, w swoich możliwościach, na pewno masz takie:). Oczywiście pozytywne wzocnienia z zewnątrz też są wazne, ale skoro ich nie ma.... Myślę, że gdybyś sie bardziej usamodzielnił , wzrosłaby Twoja samoocena i waira w siebie. Że mogę, że potrafię, daję sobię radę. Spróbuj, w miarę możliwości, małymi krokami:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezna_bejbe
W sumie też jestem właśnie taką dziewczyną. Nie raz słyszałam od innych dziewczyn, że faceci "boją się" takich przedstawicielek rodzaju żeńskiego. Jeśli to prawda to ja nad tym ubolewam...... Nie ma się czego bać, takie dziewczyny najczęściej potrzebują tego, by ktoś w końcu przestał myśleć o nich jak o "cyborgach nie do zdobycia" i zaczął działać, bo taka kobieta zazwyczaj nie jest tak śmiała wobec facetów, jak się wszystkim wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×