Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lady Starlight

szukam wsparcia w odchudzaniu

Polecane posty

Przeczytałam na innym forum że jakaś kobitka przytyła w święta 10 kilo-myślicie że to możliwe ? bo mi jakoś trudno w to uwierzyć ????? co o tym myślicie ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż... poszalalam, cel niestety bylo trzeba zmienic, ale przystepuje do boju :) cos dzisiaj sie slabo miewam, oby tylko nie zolodkowa... :O 10 kg w swieta? nadzwyczajny wynik, musialaby siedziec za stolem od rana do samego wieczora i jesc, jesc, jesc... Nie wydaje mi sie to mozliwe! Dziewczeta, do boju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki :-) ja już po pierwszych zajęciach :D :D :D zajęcia taneczne (hi dance) są ekstra, przynajmniej dla mnie; w dodatku świetny prowadzący - uśmiechnięty, dowcipny i w ogóle cool ;-) teraz siedzę pod kocem z maską kawową na brzuchu i udach; miałam trochę problemów z owinięciem się folią spożywczą :D rwało się to, skręcało, ale jakoś dałam radę :D zaraz zjem kolacyjkę - jabłuszka, bo dziś późno wróciłam z pracy i nie chciałam nic jeść przed ćwiczeniami a co do tych 10 kg w święta - nie sądzę, żeby to było możliwe; kobieta musiałaby przez dwa tygodnie chyba nie wstawać od stołu i przy okazji nie oddawać tego, co pożarła ;-) wydaje mi się, że przesadziła pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze ja wieczorkiem jutro cały dzień w pracy to pewnie nie zajrzę u mnie dziś dietka idzie ok i ruchu nawet trochę było i nawet jeść za bardzo się nie chce i oby tak dalej to może się uda a ten futrzak mój to kocurek zabawna bestia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w piękne przedpołudnie :-) choć słońce przebłyskuje za oknem, to jednak samopoczucie średnie - mam dziś zawroty głowy i nie wiem, czy to efekt zmian ciśnienia, czy może pogody... po wczorajszych ćwiczeniach czuję się tak sprawna :D jedynie maska kawowa nie do końca mi się udała - było mi ogólnie zimno i musiałam po 20 minutach wejść pod prysznic, żeby się rozgrzać; coś źle zrobiłam, tylko nie wiem, co - może za długo owijałam się tą folią :D ogólnie jednak - zapał mam, więc walczę dalej pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś nam podebrał temat i założył identyczny topik mam nadzieję, że przez nieuwagę :-) a co u Was, dziewczynki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziś zachaczyłam o wagę ale tam bez zmian!!!!!!!!! (kusi ta nowa waga,może pokaże parę deko mniej) ale zawsze to lepiej niż miałoby być więcej z jedzonkiem dziś w miarę i mam nadzieję ze tak będzie dalej ale i troszkę poćwiczyłam tak z pół godzinki zadna to rewelacja ale zawsze to coś choć szczerze mówiąc kiepsko mi z tym idzie ale może w końcu się wyrobię z dietką jakoś łatwiej mi się radzi no z cwiczeniami ciężko a chciałabym troszkę rozćwiczyć się bo kondycja fizyczna byle jaka no i ze względu na skórę i te fałdki tu i tam no i dla zdrowotności też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbardziej mnie dopadło... smarkata jestem i obolała, choć najmłodszy też ma troszkę kataru :( alexandrio, znalazłam Cię w naszej-klasie i pozwoliłam sobie zaprosić Cię do znajomych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki :-) wreszcie piątek - choć dla mnie ten tydzień miał tylko 3 dni robocze, to jednak sporo się wydarzyło w tym czasie dziś znów byłam na ćwiczeniach - aerobik + ćwiczenia na dolne partie ciała :-) w poniedziałek piłki :D ale zanim, to jeszcze jutro - koncert noworoczny w filharmonii :D już się cieszę - te koncerty są super!!! za to we wtorek - pierwsze spotkanie po latach: kolega ze studiów przyjedzie z żoną i synkiem; trochę się boję, bo jednak sporo mnie przybyło od czasu, gdy widzieliśmy się ostatni raz :-( jakoś to będzie a co u Was? misiaczku - lepiej trochę??? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powialo optymizmem, dzieki tobie wiaterku :D mnie gubi maszyna do pieczenia chleba, ktora niedawno zakupilam, eksperymentuje, pieke, rodzinka sie cieszy, ja tez razem z nimi, efekt uboczny, za duzo pieczywa zre, za duzo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Miałam problem z internetem- sory! Nadrobiłam zaległości w czytaniu. Staram się jak mogę odzwyczaić żołądek od świątecznej rozpusty- wiecznie jestem głodna!!!!!!! Głód oszukuję owocami, choć doskonale wiem ,że one też mają kalorie. Jednak zapewne mniej niż inne produkty. Wiaterku czy ty jeszcze wspomagasz się herbalifem? Za tydzień idę na bal karnawałowy- pełna gala musi być!!!!!!! Kupiłam na allegro gorset, jeszcze nie doszedł- mam nadzieję, że pomoże mi w osiagnięciu zgrabniejszej sylwetki:) Czy któraś z was korzysta z tego sposobu na szybkie wyszczuplenie optyczne? Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "kupię adipex" po co? teraz lekarze (pierwszego kont, gin, endo.) nie robią problemu z przepisaniem meridii, czemu ryzykować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! No i jestem po długiej, świątecznej przerwie. Na wstępie życzę wszystkim dużo wytrwałości w Nowym Roku! Muszę się przyznać, że trochę sobie odpuściłam w święta, ale już postawiłam się do pionu i walczę nadal. Jeszcze tylko ćwiczenia muszę wprowadzić, bo jakoś się rozleniwiłam. Chyba zacznę maszerować, bo bardzo mnie natchnął do tego artykuł w Super Linii. Najlepiej rano, ale muszę mamę zaangażować do pilnowania Niuni jak będę wychodzić. No i postanowienia noworoczne mam takie: - schudnąć przynajmniej do 60 kg w tym roku, - więcej ćwiczyć - rzucić palenie, z głupoty wróciłam do nałogu po ciąży :( - znaleźć więcej czasu dla siebie, - nie siedzieć przed komputerem do późna Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam czy u was też tak zimno!!!!!!!!!!!! normalnie wieje i mrozi z każdej strony no i dziś już sobotka w nocy pracowałam i przetrwałam na barszczyku czyli mały sukces rano nic nie jadłam dopiero przed chwilką jak się wyspałam to zjadłam swój śniadanioobiadek czyli wracam do normalności i pewnie dziś będzie tylko kolacja i w międzyczasie owocki rano zrobiłam zakupki i siedzę w domciu a ruchu też jeszcze dziś troche będzie bo po tych całych świętach to trzeba chałupkę trochę odświeżyć miłej sobotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki :-) no, wreszcie wszystko wraca powoli do normy :D po świąteczno-noworocznym obżarstwie zaczynamy od nowa, chociaż - chyba niezupełnie od nowa - bo nie wierzę, że którakolwiek z nas nadrobiła wszystkie stracone kilogramy ja nadrobiłam jakieś 2-2,5 kg :-( ale już działam i na 13 stycznia mam nadzieję przynajmniej pozostać przy stanie z 13 grudnia :-) myshaa - dzięki za dobre słowo, to tak niewiele - a ile może zdziałać!!! taka maszyna do pieczenia chleba to dobry pomysł; może spróbuj ograniczyć sobie chlebuś, np. do 1 kromki dziennie - zawsze to coś; trzymam kciuki :-) uliczko - miło Cię widzieć po tak długiej przerwie :-) co do owoców - jedz je na pusty żołądek i najpierw te, które mają najwięcej wody; działa :-) herbalife skończył mi się 31 grudnia i na razie nie zakupiłam nowej porcji; wolę w to miejsce zjeść więcej warzyw i owoców; agro - wreszcie!!! :D Ty się wygłupiaj z tymi ćwiczeniami - na kim mam się wzorować??? a co do palenia - rzuć to świństwo jak najszybciej; ja uwolniłam się jakieś 8 lat temu; przybyło mi kilogramów, ale to bardziej na skutek odpuszczenia sobie niż braku nikotyny; walcz!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie sie podziala moja slaba wola? nie moge jakos sie zmobilizowac do diety, ciagle cos jest lub czegos mi sie chce, choc to chyba raczej moje wymowki, przeciez mozna pojsc na impreze i byc na diecie, prawda? dajcie mi kopniaka, takiego sildnego plissss..... nawet teraz pije czerwona i podzeram czekoladke, pech chcial, ze jedyna moja ulubiona byla w barku :O co do postanowien noworocznych: dorzucilam jeszcze kilka: 1. nie palic (i od 1-go nie pale :D) 2. podszlifowac jezyk 3. byc bardziej konsekwetna... i z tym mam najwiekszy problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mojego celu brakuje mi jeszcze tylko, a moze az! 5-6 kg :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi 3-4... ale końcówka dłuuuuuuga i trudna :p a później, żeby utrzymać... dopiero sztuka :( nic mi to przeziębienie nie mija :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też potrzebuję kopniaka na opamiętanie!!!!!!!! Dwa dni fajnej dietki, a wczoraj rzuciłam się na placki ziemniaczane jak zgłodniały zwierz!!!!!!! Kurcze a bal coraz bliżej- teraz to już tylko gorset może pomóc. Dziś gdyby nie kilka pralinek byłoby całkiem nieźle. Ale człowiek jest jednak słaby- żeby nie móc odmówić sobie tego co ewidentnie mu szkodzi- to znaczy z czego tyje. Ja palenie rzuciłam dokładnie 19 stycznia rok temu- bardzo jestem z siebie dumna , bo paliłam z krótkimi p[rzerwami na 3 ciąże i karmienie przez 20 lat. Szkoda zdrowia- teraz żałuję tych lat. No cóż czasu nie cofnę, więc cieszę sie chwilą obecną :) Pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do palenia, to ja niby niewiele, bo 3-4 z reguly wieczorem, dojrzalam wreszcie, by i to w cholere rzucic... misio, wracaj do zdrowka, a jak dzieci? a wiesz.. opowiadalam mamie o szynkowarze, ale sie zdziwilam, bo okazalo sie, ze ma to cudo od wielu lat, ktos z czechoslowacji owczesnej jej kupij, mam szuka... mam nadzieje, ze znajdzie i wyprobuje twoich specjalow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :-) wiem, że już późno - ale dopiero wróciłam z koncertu noworocznego; jestem trochę zawiedziona, bo mam porównanie z koncertami z lat poprzednich - były dużo lepsze; ale i tak się cieszę, bo zawsze to inny świat i człowiek trochę się tej tzw. wysokiej kultury nałyka :D dziś był głównie Verdi, perełki ze \"Skrzypka na dachu\" oraz parę standardów - i w przerwie lampka szampana :-) przez ten koncert (niezła wymówka - w tym jestem mistrzynią!!!) wypiłam dziś trochę alkoholu (szampan, czerwone wino i piwo), ale nie jadłam, więc może bilans nie jest taki najgorszy :-) ogólnie miły wieczór :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Mi po świętach przybyło 2 kg :( , ale już pracuję nad nimi :) Ja do rzucenia fajek dojrzewam już długo. W ciąży i jak karmiłam nie paliłam i z własnej głupoty wróciłam do nałogu. Wtedy miałam silną motywację, ale teraz nie poradzę sobie bez wsparcia i dzisiaj zamówiłam sobie w aptece Tabex. Będzie w poniedziałek po południu, więc zaczynam od wtorku. Mam nadzieję, że wygram walkę na dwóch frontach :) Trzymajcie kciuki. Wietrze - zabrałam się za ćwiczenia, niestety nie poszłam maszerować bo obudził mnie rano strasznie silny wiatr. (niestety nie był to Wiatr Zmian:D ) Normalnie łeb urywa do tej pory. Ale u mnie tak już jest: jak wieje, to tygodniami. Myshaa - oczywiście, że można iść na imprezę i być na diecie. Musisz wziąść się w garść. Odchudzasz się dla siebie! Pamiętaj, że po każdym upadku trzeba się podnieść jak najszybciej. Im więcej czasu upłynie, tym trudniej wrócić do pionu. Na mnie ta świadomość działa. Widzę, że rzucamy razem, tylko ja na razie się motywuję, ale jak dostanę tabsy, to zaczynam na całego. Gratuluję wszystkim uwolnionym ze szponów tego paskudnego nałogu! 🌻 Misiu - zdrówka życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w niedzielne przedpołudnie :-) co tu taka cisza? śpicie jeszcze??? :D dziewczyny - rzućcie to świństwo; po pierwsze - niezdrowe, po drugie - niemodne, po trzecie - odchudza... portfel!!! myshaa i misiaczek - nie załamujcie się, podobno im bliżej celu, tym trudniej; fachowcy twierdzą, że najgorzej zrzucić właśnie ostatnich kilka kilogramów; no - ale od czego my tu jesteśmy??? :D walczymy z Wami!!! :D :D :D uliczko - żadne gorsety nie pomogą, jeśli nadal będziesz rzucać się na jedzenie :D; wiem, że trudno sobie odmówić czegoś, co się lubi i w dodatku nie je zbyt często; robiłam dokładnie tak samo: wyczerpujący post, a potem żarcie aż do obrzydzenia (na szczęście nie wymiotowałam); dlatego teraz preferuję MŻ (mało, ale prawie wszystko) agro - zgadzam się z Tobą, że po upadku należy jak najszybciej się podnieść, bo czas w tym wypadku działa na naszą niekorzyść :-) też tak mam, że dopóki walczę, wszystko jest ok, ale jak sobie odpuszczę, to potem ciężko mi się zmobilizować :-) dlatego tu jestem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś już czuję się dużo lepiej :) poćwiczyłam nawet troszkę! (mąż też) na stepperze, może jeszcze weźmiemy się za brzuszki? hi, hi, jak to brzmi :D póki co on zabrał się do pracy, a ja leniuchuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny kleskowy dzie, pyszny obiad u mamy, potem deser: tort, jablecznik, strucla, szampan i wino... P O R A Z K A!!! Jutro bedzi lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dlaczego moja \"silna\" wola jest taka słaba? No dlaczego? :( Nie mogę się zebrać do porządnych ćwiczeń, pogoda nie sprzyja marszom, a i dieta nie idzie mi tak jak powinna:( Za dużo grzeszków ostatnio. Nie odpuszczam sobie zupełnie, ale zawsze coś się nawinie, a ja nie zawsze potrafię się oprzeć. Fajki tylko ograniczyłam, bo nie ma tabexu w hurtowni:( i nie mogę sobie poradzić bez dymka. Nic, tylko płakać. Dosyć marudzenia! Tak w ogóle czytałam ostatnio o diecie warzywno-owocowej, a właściwie o poście 2 - 6-cio tygodniowym. Co o tym myślicie? Ja w sumie nie przepadam za mięsem, ale jakieś białka chyba trzeba jeść. I to mnie właśnie zastanawia - czy ta dieta nie jest zbyt uboga? Napiszcie co myślicie na ten temat. Dla mnie najlepsza dieta to taka, w której jasno jest określone, co można jeść, a czego nie. Tak byłoby mi łatwiej wytrwać. Dziewczyny dajcie mi kopa, proooszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam coś ostatnio dla mnie dzień był za krótki i nie miałam czasu żeby zajrzeć ale dziś cały dzień siedzę w domciu to ponadrabiam zaległości i w czytaniu i psaniu a i jak jestem w domciu to i dietkowanie lepiej mi wychodzi choć ogólnie mówiąc to jakoś tak ciężko to idzie ale może w końcu poradzę sobie żeby ta waga w końcu o parę deko w dół ruszyła !!!!!!!!!!! a zaraz sobie łyknę coś na śniadanko i biorę się za odśnieżanie troszkę w nocy śniegu napadało metrów do odśnieżania mam sporo także conajmniej godzinka ruchu będzie dobre i to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×