Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lady Starlight

szukam wsparcia w odchudzaniu

Polecane posty

Gość lehannaa33
Normalnie szok -wszystko po mojej myśli :-D hihi Była pani i oświadczyła że może coś z tego będzie :-D znowu mi się uśmiech zaklinował na ustach :-D Buziolki dla Was kochanieńkie :-) Teraz ja idę w ślady Kazi i zasówam do doktora " dowcipnego" :-( a tak nie lubię tam chodzić :-( ale jestem już stara i wiem że trza raz w roku pójść choc w odwiedziny :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak... u mnie też lada moment minie rok od ostatniego przeglądu... trzebaby się umówić, a każdy dzień za krótki! w końcu, w końcu! mamy nasze wyczekane pozwolenie na budowę!!! lehannoo, cieszę się z Tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lehannaa33
Misiu będziesz budowała domek? ?? Jak byś miała jakieś pytania z tym związane- to słóżę pomocą :-) niedawno też się budowałam i mam dzięki Bogu wszystko za sobą :-) Więc w razie co to pytaj , na początek dobra rada - uzbrojcie się z mężem w CIERPLIWOŚĆ- przyda się na 100% Życzę moim odchudzaczkom spokojnej nocki :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciupsss tyle reklam mi lata na tym topiku ze szok, denerwuja mnie:) juz z samego rana ohhh. Ojjj moja noc byla straszna, brzucho tak bolal ze spac nie moglam, ale juz jest good. Misiu moj wczoraj dostal gpesa i mialam go z glowy ha ha jak male dziecko hi hi ktore dostalo zabaweczke:) Dzis mam w planie po poludniu zrobic porzadki w piwnicy z ksiazkami. Tyle sie tam tego nazbieralo ze ho ho. Nic tylko co nie potrzebne to do piwnicy i znowu sie zagracila-wiec beda kursy piwna-smietnik itd:) Jezeli chodzi Ptyśki o moja diete to....nic nie idzie jak ma isc, wszystko na opak ha ha, ale w koncu dzis tez jest dzien :). buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lehannaa33
Hej Kaziu ja dziś troszkę póżniej, obiecałam sobie że najpierw poranne sprzątanko, ubieranko i doprowadzanko się do "stanu uzyteczności" no i proszę jak się ładnie wyrobiłam :-) Ja nie mam piwnicy,za to mam strych -tak zawalony że MASAKRA wszystkie rzeczy z budowy domu, narzędzia z firmy męża i takie tam inne graty.Oczywiście wszystko przez mojego sąsiada bo przez niego od 2 lat próbujemy wybudować garaż a on nam za każdym razem" kłdy pod nogi" Ale na szczęscie już się wszystko wyjaśniło i do niczego juz się nie przyczepi ( ma problem bo jak budował dom to podniósł się o 1,2 m od poziomu ziemi,a mój domek to parterówka, więc jak palimy w piecu to dym z komina zasówa wprost do jego okien- przecież to nie moja wina że siętak podniósł- na dodatek bez żadnego pozwolenia) Moja Noemi kończy szkółkę więc mam nadzieję wyspać sie troszeczkę przez ten okres.A tymczasem spadam do ogrodu traweczkę kosić...znowuuu Miłego dnia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lehannaa33
Mam mam mam mam cudną opinię : "...informuję że lokal spełnia podstawowe warynki techniczne do pełnienia funkcji kawiarni." No teraz tylko projekt, słyszałam że taki kosztuje ok 100 zł/m2 I w tym momencie cieszę się że ten mój lokal jest taki malutki :-) Papierki do pośreniaka wypełni mi księgowa męża hi hi i w poniedziałek zasówam z nimi do urzędu,a co dalej sama jeszcze nie wiem bo jak znam życie to nie będzie tak gładko jak do tej pory szło. Pięknego dzionka życzę Wam Kochane :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a może akurat :) nie zawsze musi być pod górkę! załatwiaj, załatwiaj i niech ten piękny uśmiech z twarzy Ci nie znika! :) kawa wypita, czas troszkę posprzątać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lehannaa33
Dzwoniłam do babki która robi te projekty i ...niespodzianka :-) będzie kosztowało ok1400 zł hurrra :-D Już się umówiłam na środę - bedzie mierzyć i planować A jeśli chodzi o sprząrtanie to sama nie wiem za co mam się brać bo MAMA W NIEDZIELĘ PRZYJEDZIE , w sierpniu minie rok od ostatniej wizyty. Najgorsze że całe kopy prasowania :-( Idę siać trawę bo chyba będzie zaraz padało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lehannaa33
Hejka Robaczki Miałam się wyspać ale neistety standart, pobudka bo mąż wymyślił wycieczkę do Dvor Kralowe na safari

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ptyśki:) Lehanno to sobota bedzie fajnie spędzona:). Napisz jak było?:) Tak, a ja Wciagnełam sie w zakupowe szaleństwo na allegro hi hi. Wylicytowałam sobie cien, no mialam farta ze malo ludzi licytowało w sklepie kosztuje okolo 100zł a ja za 14,20zł hi hi. A wczoraj moj wymarzony puder-juz nie moge się doczekac kiedy przyjdzie, ale licytacja byla do ostatniej minuty:) och i te emocje czy bedzie mój czy nie:). Fajnie bo te orginalne kosmetyki mozna naprawde duzo taniej kupic niz w sklepie. A dzis z Miskiem kupilismy sobie w biedronce paletki i lotki ha ha. Ojjj bedzie gra:) Buzka i milego weekendziku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lehannaa33
Cześć Dziewczyny :-D Ja jak zwykle nie pospałam bo maminka moja przyjedzie wieczorkiem a ja zamiast sprzątać to se wycieczki użądzam hihihi Zaraz się biorę, póżniej dodam kilka fotek w wyprawy (na naszej klasie). Na tym safarii przewiało mi normanie ucho :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczynki 🌻 Widzę, że jak zwykle weekendzik spędzacie czynnie, a nie przed kompem i bardzo mnie to cieszy:) Ja tym razem w sieci, bo z domku za bardzo się ruszyć nie mogę. Już po operacji, bałam się strasznie, ale na szczęście wszystko poszło dobrze. Teraz dochodzę do siebie w domku i czekam na wynik, niestety jeszcze trzy tygodnie przede mną. Jakoś zleci. Większość problemów już pokonałam, więc jak tylko będę w stanie ruszać się bardziej niż teraz, to zaczynam walkę od nowa. Już nie mogę się doczekać. Mówię Wam, mam tyle zapału, że mogłabym góry przenosić. Mam tylko nadzieję, że wystarczy na długo:) Trzymajcie kciukasy, tak jak ja trzymam za Was. Zapomniałabym sie pochwalić: zapisałam się na prawo jazdy:) Właściwie to mąż mnie zapisał, bo ja zawsze odkładałam na później, a na co tu czekać? Zaczynam w lipcu, jak tylko zbierze się grupa. Nie mogę się doczekać. Na szczęście nie będę jeździć w stolicy:) Misiu - pozazdrościłam Ci tego kursu:) Oczywiście gratuluję zakończenia odchudzania. Zazdroszczę pozytywnie:) Lehanno - gratuluję pomysłu na biznes:) za mną też coś chodzi, ale jeszcze nie teraz, może za kilka miesięcy. Na razie znikam, ale obiecuję pojawiać się częściej. 🌻 dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agro, fajny Twój wpis :) taki pozytywny :) i pozytywistyczny! ;) 3 tygodnie czekać, to długo! ale właśnie, jak zajmiesz się czymś innym, szybko zleci! teraz pozostaje jeszcze kazię namówić :p jaka byłam głupia!!!!! przez tyle lat sobie wmawiać, że to nie dla mnie :( zamiast spróbować :o a kaziu, żeby od razu zbić Twój kontrargument, że próbowałaś ;) spróbować z kimś, kto nie jest związany, czy spokrewniony z nami :p dwa tygodnie temu pisałam \"muszę\" taraz chcę, chcę, baaaaaaaaaaardzo chcę!!! tyle nowych dróg, a wa-wa nie taka straszna :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, dziewczątka :-) tyle w Was wiary i optymizmu, że chciałoby się Was czytać i czytać :D każda ma coś radosnego do przekazania, choć są to tak różne sprawy szczerze mówiąc, mnie też spotkało w ten weekend coś miłego, choć to niezupełnie tak, jak u Was - ale liczy sie efekt! odkąd wróciłam z tego kursu o żywieniu, ciągle myślę o sposobie zdrowego karmienia rodziny; przekonałam męża i w sobotę kupiliśmy zamrażarkę - taką otwieraną od góry; pojechaliśmy też do makro i kupiłam sobie różne pojemniki do przechowywania żywności wydałam kupę kasy, ale tak się zapaliłam do samodzielnego przygotowywania i przechowywania potraw, że sama siebie nie poznaję :-) zamierzam sama przygotowywać różne mrożonki na zimę (dotychczas też to robiłam, ale w dużo mniejszym zakresie), a także zrezygnować z gotowych wędlin i przetworzonych mięs; czeka mnie więcej pracy, ale przynajmniej będę wiedziała, czym karmię najbliższych no i - domowe jedzonko nie ma sobie równych :D jeszcze muszę tylko odnaleźć ten przepis na chlebek :-) dotychczas gotowanie nie sprawiało mi przyjemności, ale teraz - zamierzam oszczędzać jedzenie (dzięki temu też pieniądze) i przygotowywać wszystko, co się da, samodzielnie, w domu, bez konserwantów to nie znaczy, że do tej pory jedliśmy sztuczności, ale nie zwracałam na to aż tak wielkiej uwagi - i zdarzało się nam kupować mrożoną pizzę albo jakieś \"cudeńka\" w słoikach teraz powiedziałam: DOŚĆ! :D mam nadzieję, że wystarczy mi zapału na długo... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem:) Wietrzyku - zobaczysz, jak wpadniesz w rytm samodzielnego przygotowywania różnych potraw to nie będziesz nawet chciała potrzeć na \"gotowce\". Ja tak mam:) Większość przygotowujemy w domu, dużym ułatwieniem jest to, że mamy trochę ziemi, kurki i jakiegoś wieprzka od czasu do czasu. Więc są i warzywka i jajeczka i mięcho. Nie znoszę gotowych dań i nigdy nie kupuję. Moja mama nawet makarony robiła kiedyś sama, ja nie mam na to czasu, ale kto wie, może kiedyś. W każdym razie porządną maszynkę do krojenia makaronu z samych Włoch dostałam:) A moja zamrażarka (250l) zawsze pęka w szwach:) Wiecej napiszę jutro, muszę wyjść z domciu:) pozdrawiam gorąco, buziaczki dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja - niestety - nie mam ani warunków, ani możliwości, ani chęci (o braku umiejętności nie wspomnę:D), by cokolwiek trzymać lub hodować praca zajmuje mi mnóstwo czasu (nienormowany) w dodatku - gdybym miała sama upolować/zabić jakiekolwiek zwierzę, w ogóle bym nie jadła mięsa (zresztą i tak jem go bardzo mało) a co do roślin - to odkąd w młodości ususzyłam kaktusa (!!!), nie biorę się do tego no, ale żeby się napić mleka, nie trzeba od razu kupować krowy - jak powiedział bohater jednej z polskich komedii; dlatego staram się kupować u sprawdzonych dostawców i w miarę możliwości \"prawdziwe\" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dokończyłam myśli, bo przyjaciel miał problem i musiałam wyjść z domu. Wietrzyku - chciałam Ci jeszcze napisać o tym, że nie trzeba od razu wszystkiego, ale powoli, po troszeczkę coś tam sobie popichcisz i może wejść Ci w krew. Z tym kupowaniem krowy to święta racja. Ja mam warunki i możliwości to coś tam trzymam, ale dużo przy tym pomagają mi rodzice, bo sama też nie dałabym rady. Jeżeli chodzi o zabijanie, to nawet własnoręcznie złowionej ryby nie zabijam. Zawsze mam opory przed zjedzeniem swieżo zabitej zwierzyny, a z resztą podobnie jak Ty, jadam bardzo mało mięsa. Po prostu mi nie smakuje, a czasem mam wstręt, jakbym była w ciąży:) Grunt, żeby przestawić się z chemii na naturalne produkty. I nie ważne, czy z własnej uprawy, czy z innego pewnego źródła:) Misiu - pozytywizm to ja nie bardzo lubię, ale pozytywistyczne wpisy - czemu nie;) Ostatnio jestem pozytywna, to i wpisy pozytywne. Mam nadzieję, że na długo mi to zostanie:) Jeżeli chodzi o prawko, to marzy mi się zasiąść legalnie za kierownicą mojego volvaska i ruszyć w trasę:) I kto wie, czy w przyszłości nie spełni się moje największe marzenie. Od zawsze marzy mi się bycie kierowcą ciągnika siodłowego, najlepiej takiego z długim przodem:D :D :D Tak tak, koniecznie trzeba Kazię namówić:) Dobranoc dziewczynki, padam z nóg ❤️ dla Was i 🌻 🌻 też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha Ptyśki Kazia ino ma prawko na rowerek i tak pozostanie:). Ja za bardzo sie denerwuje, a jak sie zdenerwuje to wpadam w panike i nie mysle. Wiec auto nie dla mnie. Nie czuje sie w nim dobrze. Naprawde Misiek mnie pare razy uczyl, tlumaczyl spokojnie do niego mam zaufanie ale niestety mimo moich checi nie umie przezwyciezyc strachu i paniki jest to silniesze. A ja Ptyski sie pakuje i wieczorkiem juz bede pania ogrodka hi hi. Bede karmila kurki, zamiatala podworeczko i sie opalala hi hi itd. Fajnie troche sobie oddychne od tego miasta i blokowiska:). Smieje sie i mowie Miskowi, ze przez te dni bedzie oczyszczanie organizmu ha ha ze bedziemy tylko warzywka ogrodkowe wcinac:). Ojjjj przydalo by sie:).Buziaczki na poniedzialek dla was wszystkich, trzymacie sie zdrowo:) i bez zbednych kalorriii ma sie rozumiec. Ale teraz super bo goraco to sie tak jesc nie chce. No tzn ja wczoraj byla na grilu i dwie kielbachy zjadlam:) ale od dzis warzywka beda:) :) :)Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatm gorąco:) Wiecie co? Karta mi się odwróciła. Spotykają mnie same pozytywy. Nareszcie czuję, że żyję:) Na przykład dzisiaj dostałam propozycję pracy i do teraz nie mogę przestać się dziwić. Wszystko fajnie, praca na miejscu, więc jakieś dwie stówki na dojazdach mogę zaoszczędzić. Do tego na zmiany, co też mi bardzo odpowiada. Znajomy kierownik, co odpowiada mi jeszcze bardziej:D A poza tym za miesiąc kończy mi się umowa (i wychowawczy) w starej firmie, więc oferta kusi. Jest tylko mała przeszkoda do przeskoczenia, a mianowicie musiałabym zacząć w połowie miesiąca, więc muszę rozwiązać umowę z firmą za jakieś dwa tygodnie. Jutro będę dzwonić do kadr, czy jest taka możliwość. Nie wiecie przypadkiem jak to jest? No i muszę poszperać w umowie, ale to później. Kaziu - jak wolisz, ale uważam że profesjonalny instruktor może byłby lepszy. Ja też mam zaufanie do mojego małża, ale co obcy to obcy. W końcu profesjonalista:) Chociaż z drugiej strony panika może zepsuć wszystko i świetnie Cię rozumiem. Życzę skutecznego oczyszczania i oddychania wiejskim powietrzem. Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agro gratuluje:) bomba:) A ja juz za gliwicami, w nocy wszyscy odlecieli:), wiec jestesmy sami, ojjj super cisza i spokuj:):):).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Słoneczka! Jak mnie nie było to nie było, a teraz nie mogę się oderwać od kafe;) Już wszystko wiem, w poniedziałek idę na oficjalną rozmowę do kadr, ale pierwszy raz w życiu nie mam stracha:) Ale właściwie to tylko formalność:D Cieszę się jak dziecko. Za moment przyjeżdża szwagierka z mężem, więc wieczór będzie zajęty, ale już od dzisiaj staram się ograniczać węgle. Obiecuję nie obżerać się smakołykami, tym bardziej że w taki upał ciężko coś w siebie wcisnąć. Kaziu - jeszcze nie ma moich gości, a ja już tęsknię za tym spokojem jaki pojawi się, gdy wyjadą. Nie żebym nie chciała odwiedzin, ale choćby nie wiem jak było miło, to wolę swój święty spokój:) A tak w ogóle, to dzisiaj już wtorek, a tu tak trochę cicho. Rozumiem: wakacje, urlopy, wypoczynek na łonie natury, no i praca w pocie czoła. Pozdrawiam Was słonecznie i gorąco, zwłaszcza mróweczki spędzające czas w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Moje Ptyśki:), oczywiscie wszystkie goraco pozdrawiam:):):) Normalnie rewelka ha ha ha , nawet w babinktona pogralismy i oczywiscie jechalismy jeszcze dzis po Figuche, ona ma taka radoche:) tak sie wylatala na ogrodzie ze bidulka lezy teraz kolo moich tlustych nog:) i sapie na nie swoim goracym oddechem, czuje sie jak w saunie hi, moze tkanka tluszczowa cuit mi stopnieje hi hi. Jutro mam w planie opalanie:), gotowac nie musze bo mamusia dala bigosik i botwinke :). Ale po jutrze ugotuje zupke jarzynowa bo jarzynki na ogrodku ładniusie, moj misiek to dzis salaty sie nawcina ha ha i Figa przy okazji tez, ta moja menda to je wszystko, ale to dobrze bo tesciowej zostawie nawoz z witaminkami ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki :-) wybaczcie, ale przez jakiś czas będę tu rzadziej - tzn. zaglądam codziennie, ale na razie mogę nie pisać wczoraj spotkało mnie coś bardzo przykrego - na razie nie chcę o tym mówić, muszę sama sobie z tym poradzić jak się trochę pozbieram, wrócę buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wietrze, całuję i czekamy! odezwij się tak szybko, jak będziesz mogła 🌻 i wszystkiego dobrego i Tobie, i wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wietrzyku - uszy do góry i pamiętaj, że my tu trzymamy kciuki. Przytulam cię do serca ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz na nogach:). Dziś bede truskaweczki zbierać bo sa juz czerwone i dorodne:). Teraz dopijam kawusie, promyki sloneczka juz sa:), słysze koguta i kurki hi hi .Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Popchnelo mnie w strone odchudzania:) znowu:) mam nadzieje ze wyjdzie, a nie skonczy sie zas na pisaniu:), Dzis w brzuchu wyladowalay pycha truskawy prosto z krzaka, a teraz wcinam salate:) tak salate nie moge uwierzyc ale mi smakuje dalam sobie ciut smietanki i doprawilam i wyszla pychotka:) Figuszke moja dzis zawozimy do moich rodzicow bo jest okropna. Goni za kurami i lata po grzadkach, dobrze ze tesciowa nie widzi, ale nie wiem co wstapilo w tego wyrczka mojego, jest jak w jakims transie szczeka i szczeka:). A poza tym suuuuuper, kury nakarmione ma sie rozumiec hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! Coś tu cicho się zrobiło;) Muszę Wam powiedzieć, że u mnie życie nabiera tempa. Miałam iść do pracy w połowie lipca, a idę od poniedziałku. W związku z tym jutro badania, oficjalna rozmowa i podpisanie umowy:D Jest nadzieja, że mi ta praca pomoże w odchudzaniu, bo konieczny będzie codzienny trzykilometrowy marsz (1,5km w jedną str), do tego początkowy stres, bo będę robiła coś, czego jeszcze w życiu nie robiłam. A cóż to takiego, to Wam napiszę jak będzie umowa w garści. Kaziu - Figuszka po prostu poczuła zew natury:) Ja to kurki codziennie karmię i muszę się przyznać, że nawet do nich gadam:) Wietrzyku - buziaczki ❤️ Letnie pozdrowionka dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×