Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkryska

kto jest po ślubie a nie chce jeszcze miec bachorow

Polecane posty

Prawdziwa Kkryska masz racje, u nas najlepiej jak każdy jest taki sam.Dzieci ,małżeństwo ,kościół ,itd.Jak ktoś odbiega od tego schematu to jest bee.Nie raz słyszałam ,że jestem porąbana,poganka,świrnięta ,że mi się w dupie poprzewracało,itd.Co najbardziej przykre to od moich rodziców też:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanka wioski
mieszkam w małej pipidówce i od kilku miesiecy jestem mezatką. presja rodziny, dziadków, rodziców, sasiadów, znajomych jest naprawde ogromna. W duzych miastach moze mniej to widac, ale na wsi okropnie. U mnie wyglada to mniej wiecej tak, jak w filmie Kogel Mogel. Kto ogladał to bedzie wiedział o co kaman.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a coz to jest ten feminizm???Z mezczyzny robimy wroga?Moj byl,jest i mam nadzieje,ze bedzie dla mnie partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hoga, ale czesto przyklady idą z góry. poza tym, rodzice zazwyczaj są bardzo uczuleni na tym punkcie. chcą miec wydaną za mąż córkę, cchcą miec wnuki, bo tak mają inni. W ogole rodzice uwazaja, ze pełnię szczescia sie osiaga zakladając rodzine :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanka wioski
ja kiedys z mamą szłam na zakupy> mama natknela sie na jakas znajomą i tamta pyta co ta m słychac , a mama cała w skowronkach :"wydaliśmy córkę za mąż" , takze mozecie sobie wyobrazic jaki jest klimat w małych miasteczkach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda,presja rodziców jest ogromna ,a na rodziców presję wywierają znajomi,przyjaciele sąsiedzi ,rodzina.Moi rodzice wstydzą się tego,że ich znajomi mają wnuki a oni nie.Chyba dlatego tak po mnie ,,jadą\'\'.Dzisiaj usłyszałam od mojej matki,że jestem chora psychicznie ,że chyba jestem w jakiejs sekcie ,no bo przecież nie chodzę do kościoła i nie jem mięsa(od wielu lat jestem wegetarianką).Przykro mi ,że moja własna matka zamiast porozmawiać ze mną szczerze gada jakieś banialuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hoga,jak sie wychowałas w równouprawnionym domu i wsrod ludzi, ktorzy sa oswieceni, to tylko pozazdrościć, u mnie tego nie było. Zresztą moja mama ma tylko zawodowkę, nigdzie nie pracowała, pisałam o tym na 1 stronie, wiec pewnie nie jest tak swiatła jak twoi rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marryme....wspolczuje..przy takim podejsciu rodzicow, to najlepiej wychodzi po prostu rzadkie odwiedzanie ich. Mogłaś odpowiedziec Twojej mamie, ze Ci jest przykro, ze Twoja własna mama plecie banialuki zasłyszane od jakichś postronnych ludzi i przyjmuje to jako wyznacznik własnej córki. Moze zrobiłoby jej sie głupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,moi rodzice nie byli nad wyraz wyksztalceni,ale byli liberalni i oczytani ,zajeci swoimi fobiami , mieli mnie w d...ale pozwalali mi dokonywac wyborow i szanowali je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość highland
hejka, ja jestem prawie dwa lata po slubie, mam 26 lat i ciagle nie umiem sie zdecydowac, strasznie sie boję ciązy, komplikacji, chorego dziecka.. Wiec poki co, nic na siłe, jest mi dobrze jak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdziwa kkryska - ja mam z moją mamą trudny kontakt.Mam do niej żal za kilka rzeczy które się wydarzyły w moim dzieciństwie ,a którym ona mogła zapobiec ,ale nie zrobiła tego.Jest mi przykro,że nie mogę z nią porozmawiać jak z przyjaciółką ,zwłaszcza,że dzieli nas tylko 19 lat różnicy.Wiele razy próbowałam z nią złapać lepszy kontakt ,no ale cóż,ona ma to gdzieś.Więc dałam sobie już spokój. Niestety cała moja rodzina jest taka,nie potrafią zrozumieć .że ktoś może żyć inaczej niż oni.:(( Zazdrocze Wam dziewczyny fajnych rodzin!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powiem,zeby moi rodzice byli udani,ale coz nikt nie jest idealny.Mam do dla nich szacunek,jedynie za to,ze mnie nie tlamsili.Pozwolili mi palic fajki w domu,gdy skonczylam 18 lat,bo wiedzieli,ze nic ze mna nie wskoraja,a sprawa z kosciolkiem spalila na panewce jeszcze w podstawowce(sami tez nie chodzili)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, u mnie fajki by w zyciu nie przeszły...mam 25 lat, ale jakbym zapaliła w domu, przy rodzicach (pomijajac fakt, ze nigdy bym sie nie odwazyła na taki czyn) , to chyba bym dostała po pysku od ojca... no to byłaś liberalnie wychowana....ale to moze na dobre Ci to wyszło....bo jak czytam komentarze o sobie na poprzednich podstronach to wychodzi ze ja jestem po.ebana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam co piszecie i mogę powiedzieć tylko jedno: Jestem szczęściarą! Moi rodzice ode mnie i moich sióstr oczekują tylko jednego: że będziemy szczęśliwe w życiu...bez żadnych sugestii, jak wygląda szczęśliwe życie wg nich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez dostalam w pysk,jak mama znalazla caly kubek petow:)Ale zaczelam wychodzic na zewnatrz i mocno sie rozchorowalam...stwierdzili,ze jezeli mam sie tak bunkrowac i przeziebiac to lepiej zebym palila w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wydaje mi się ,że tylko wykształceni rodzice są wyrozumiali ,oświeceni ,itd.Moja kochana babcia ,jedyna osoba w rodzinie ,która mnie rozumie ,ma kilka klas podstawówki a jest super tolerancyjna w stosunku do każdego.Jest bardzo wierzaca katoliczka ale bez problemu akceptuje homoseksualistów,Żydów ,Niemców ,Rosjan,panie-Świadkowe Jechowy przychodzą do niej na kawke ,itd.A moi rodzice,chociaż o wiele młodsi są jak Giertych z Rydzykiem razem.A ostatnio byłam z wizytą u mojej koleżanki,której mama jest adwokatką i to jest dopiero porażka.Moja koleżanka (prawie 30 lat),nie może wyprowadzić się z domu ,bo mamusia się załamie,ciągle ją kontroluje,sprawdza,nie moze przyprowadzićżadnego faceta do domu,nie może nigdzie wyjechać,itd.Niby kobieta taka wykształcona i obyta a tyranizuje własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limpka
dołączam do Waszego grona.Ja mam mega-liberalne podejście do życia, moje otoczenie raczej konserwatywne,zatem uwierzcie,męczę się.Jestem od 3 lat mężatką i jeszcze nie mamy dzieci!!!!!Skandal!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta dostalam tez po lbie \"Sztuka kochania\'\' Wislockiej.Matka tak byla zaskoczona tym co czytam(2kl liceum),ze nie wiedziala jak zareagowac.Smialam sie jak reks,a ona nie podjela juz tematu ioddala ksiazke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszecie tu troche o femizinmie... jak dla mnie to organizacja próbujaca walczyć o swoje racje kosztem innych ludzi... co dziwniejsze czemu do feministek nalezą zazwyczaj grube i brzydkie kobiety?? Może to poprostu zemsta na facetach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie rozumiem feminizmu w dzisiejszych czasach,a wierzcie,ze w mojej w pracy wiekszosc zalogi to faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urody pan nie uogolniam,ale to chyba istoty niedowartosciowane przez brzydsza plec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×