Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Antygzub

Dlaczego macie jakąś chorą obsesję na punkcie aborcji?

Polecane posty

bezplodne pary czekaja na dziecko ale w miedzyczasie i tak sie staraja o swoje.jak juz sie wystaraja-to by by adopcjo.albo jeszcze maja wymagania "dziewczynka ale zeby byla ladna" albo "chcialabym chlopczyka i zeby byl uzdolniony muzycznie".nasza znajoma miala takie praktyki w osrodku adopcyjnym i opowiadala jacy wymagajacy ludzie przychodza po dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustych bab
e ty z dziwnym nickiem ,nie lubisz jak mowią ze jestes pusta co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzadko zabieram głos....
A powiedz dziecku, które wygodna mamusia wyskrobała- Powiesz ?????????????????? Jakoś nie sądzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lek med
Jak opisuję??? Wcale nie opisuje jak wygląda bo nie ma to znaczenia-tylko piszę ze mam o tym pojecie. Wszędzie wygląda tak samo.Bo nie ma tam dzieci które matka zostawiła po porodzie (bo byłoby zaadoptowane) tylko sa dzieci których rodzice stoczyli sie (a to inna oczywista oczywistość) NA 120 dzieci NIE MA NATURALNEJ SIEROTY! Ale miałam tam dzieci upośledzone i z wadami serca które poszły do adopicji a tych "przyszłych " rodziców jak sobie ich przypomnę to mam łzy w oczach jak widziałam ich miłośc do tych maluchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzadko - jak widać twoje poczucie odpowiedzialności zakłada rodzenie. moje nie. podsumowując: nazywajcie nas jak chcecie. morderczynie, bezduszne suki, pierdolone cipy, nieodpowiedzialne, złe i niedobre. nie robi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... egoizm? :) Ja akurat poświęciłam siedem lat życia na opiekę nad chorymi bliskimi, robiłam rzeczy o których większości moralistek nawet się nie śniło, i mam więcej samotnych i zamieszkujących hospicjum podopiecznych, niż grzywa i jej podobne oglądały w telewizji. Jak widać egoizm jest kwestią względną. Życzę każdej z nieegoistycznych Pań kilku godzin pracy z takimi dziećmi i ich problemami choć raz na dwa tygodnie. To zmienia nieco perspektywy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzadko zabieram głos....
No widac i bardzo się ciesze, że tym się róźnimy , zresztą dyskusja tu jest całkowicie zbędna , pozostają jedynie fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lek med
te przypadki które opisujecie nie są bardziej drastyczne od tego co moze sie zdarzyc w "normalnych " rodzinach. JA znam kilka par które zaadoptowały i POTEM urodziło sie im swoje własne i kochają OBYDWOJE I SAMI ZGODNIE MÓWIĄ ZE URODZIŁO SIE IM WŁASNE TYLKO DLATEGO ZE WCZESNIEJ WZIĘLI CUDZE NIECHCIANE -tak to widzą> I co za argument???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może za parę lat gdy urodzicie dziecko zmienicie zdanie, mówiąc \"jak ja wtedy mogłam w ogóle myśleć o aborcji...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pustych bab - nie lubie glupoty, ktora prezentujesz, oceniajac kogos, kogo nie znasz;). lek med - faktem jest, ze teraz 99% sierot to sieroty spoleczne rzadko - nie powiem, bo nie bede miala do kogo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustych bab
puste baby i tak nie zrozumieją,że mozna kochac cudze dziecko skoro z własnego robia miazgę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzadko zabieram głos....
No ale macie problem jeden, nawet przez myśl mi nie przeszło wyzywać Panie tego pokroju bo i po co. A z faktami dyskutować nie potraficie i taka jest prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziubalik - to zalezy, kto bedzie mial dziecko ;). swoja droga, jak mniemam nie zakladasz u siebie mozliwosci sytuacji, ze bedziesz musiala rodzic, nie majac co do garnka wlozyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jeśli, nie posunęłabym się nigdy w życiu do tego aby zabić dziecko jak również jakiegokolwiek innego człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubalik, ja jestem matką od 13 lat i to dobrą, nigdy też nie rozważałam aborcji. Nie sądzę również, by hellishbloodystorm kiedykolwiek aborcji dokonała. Problem leży gdzie indziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lek med
Argument "nie mieć co włożyć do garnka " jest rozbrajający. Moze się to nie mieścic w głowie ale takiego problemu nie ma.Nie mają do garnka włożyć ci co mają za co pić itd. Większość aborcji dokonywana jest przez kobiety które nigdy nie głodowały i głodowac nie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzadko zabieram głos....
Mądrego to i przyjemnie poczytać...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ale za to w imieniu prawa są odmawiane tych którym przysługuje zabieg, a nie mają kasy na załatwienie go za granicą :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka pani zycia i smierci
moje zdanie jest banalne...robisz cos to licz sie z konsekwencjami. nie chcesz sie wyper**lic, to nie wsiadaj na rower...nie chcesz dziecka to nie bierz sie dziecko za seks. choc moze ci sie to wydawac nieprawdopodobne, ale bogien nie ejstes ni nikt ci nie dal prawa decydowac o czyims zyc albo nie... daleka jestem od stwierdzenia, ze bog da dziecko to i da na dziecko, bo jak ktos jest nieudacnzikiem co nie potrafi na siebie zarobic to mu dziekco w tym nie pomoze ani tymbardziej nie przeszkodzi w niezaleznosci finansowej :) poza tym jest cos takiego jak adopcja. nie chesz dziecka to nie...ale nie musisz od razu go zabijac. aha, no ba...zapomnialam ze niektore uwazaja to za srodek antykocepcji....buahahahaha i wiem co mowie moja droga, osobiscie nie znosze dzieci, nie kojarza mi sie z n iczym innym jak ze sraniem pod siebie :o wpadlam bedac na studiach dziennych, facet sie zwinal...a rodzice na kazdym kroku uswiaiadali mi (rzekomo) przegrane zycie...dziecka nie chcialam, instynktu macierzyskiego zero....ale przez mysl mi nie rpzyszlo pozbawiac kogos zycia kur*a mac :o dziecko stracilam, po dlugiej batalii w szpitalach poronilam...sklamalabym twiedzac, ze zdarzenie to wpedzilo mnie w jakas depresje... jest moim zdaniem subtelna roznica miedzy zdrowym podejsciem do sprawy dzieci, ich utrzymania etc a zwyklym "niewygodne to pocwiartowac i wylyzeczkowac" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D O, nie! Nie ma mowy, nie zaczniemy tego od początku... Wszystko zostało już powiedziane i sama wiesz, że niejednokrotnie - dostatecznie długo obie bywamy na kafe :) Dobrej nocy, jutro wstaję o 6 rano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lek med
Jak sie nie ma co włożyc do garnka to sie nie ma siły ...........................kochac? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lek med - nie chodzi mi o to, ze garnek ma byc argumentem. to raczej zapytanie o przewrotnosc zycia niekiedy ;) wielka pani zycia i smierci - eeee, seks jest potrzeba biologiczna-psychiczna. wiec nie porownuj do jazdy na rowerze, \"dziecko\" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×