Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tarocistka rozwazajaca

czy tarot jest zly??

Polecane posty

Gość tarocistka rozwazajaca
Mialam w swoim zyciu wiele roznych zdarzen.A depresje , to byc moze teraz wlasnie mam.jesli poczekasz kilka minut , opisze Ci te wydarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że tarot to tak jak ktoś już tu pisał ...czytanie ze wzorów sposobu postępowania i myślenia danej osoby ...ja też potrafię wiele wywnioskować z zachowania i rozumowania kogoś ...do tego dodajmy ogólny sposób (wielu ludzi działa na tej samej zasadzie) więc mniej więcej po rozmowie wiem jak uchronić przyjaciółkę od mężczyzny który może ją zdradzić nawet nie znając tego mężczyzny itp. itd. to po prostu gra psychologiczna odwołująca się w pewien sposób do podświadomości człowieka i jego wewnętrznych obaw ... wyciąga je na wierzch i wróżka może wtedy przestrzec osobę której wróży przed tym czego ta osoba sama się obawia choć nie dopuszcza tego do świadomości lub nie zdaje sobie z tego zbytniej sprawy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma problemu, jednak nie wiem, czy jezeli opiszesz wszystko na forum, to nikt nie bedzie wyzywał cie od idiotek, grzesznic itd. Często sie z tym spotykam, w sumie juz powinnam przywyknąc, a jednak czasem zakłuje. nie wiem czy nie lepiej byłoby na gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hannah - i to jest mozliwe. Widzisz, wszystko przychodzi falami - moda na nowoczesne leki , po czym moda na medycyne naturalna na przyklad. To takie fale krotkotrwale. Sa fale dluzsze i glebsze...i faktycznie byc moze kiedys dawno dawno magia nie byla niczym magicznym, porozumiewalismy sie telepatycznie na codzien i spotykalismy sie w snach z przyjaciolmi przebywajacymi daleko - na pogaduche :) aa potem zaczelismy wymyslac mechanike i tak to poszlo po rowni pochylej.... :) hej, tarocistka, ja Cie na pewno nie wyzwe, a jesli ktos wyzwie to podam pomocna dlon. mam alergie na palenie na stosie wszystkiego co komus nie pasuje do swiatopogladu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klimakterium
hannah, czy ja choć słowo napisałam o twojej winie? Ja próbuję dociekać dawcy tego, co nazywasz darem. Umiejętności czucia i wiedzenia pozazmysłowego mieli takze święci KK ja sie po prostu zastanawiam. Zauważyłaś, że pomijasz wszelkie pytania na ten temat? rozważająca - polecam fragment o którym pisałam. Tu naprawdę nie ma nic za darmo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Abssinthe - wiesz jednak łatwiej spalic na stosie, niz próbowac zrozumiec, zwłaszcza gdy nas cos przeraza. Do dzis widze spojrzenie mojego rodzonego męża, który zna mnie dośc dogłebnie ;) , gdy kazałam mu jechac natychmiast do rodziców. Brrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarocistka rozwazajaca
Pierwsze wydarzenie , jakie pamietam.Dzialo sie to kiedy mialam jakies 7-8 lat.Na wakacje przyjechalo do mnie kuzynostwo.Miedzy innymi , ta kuzynka , ktora potem jako dorosla osoba stawiala tarota.byc moze nawet robi to do teraz , nie iwem urwal nam sie kontakt.A wiec , pewnego nia w moim bloku zepsula sie winda.troje dzieciakow, wchodzilismy po schodach , na 10 pietro.Na przelomie 8 i 9 p, szlam ostatnia, przy barierce.Katem oka zobaczylam jakas postac.Popatrzylam w tamta strone.Wiem, wiem , teraz pewnie mnie wysmiejecie, zwalicie na dziecieca wyobrazmnie, ale to naprawde nie to.To mialo postac czlowieka, rece nogi, ale bylo wysokie i cale owlosione.Tak jak , futro niedzwiedze .Doslownie.Mialo wlochata glowe, i takie smieszne uszy.To ocos , otarlo sie o mnie.I zniknelo , tak poprostu.nie musze Wam mowic jak zwiewalam stamtad.Do nia dzisiejszego nikt mnie nie zmusi zebym przeszla schodami na tamtym pietrze. Inna historia: mialam jakies 13 lat.Bylam na obozie szkoleniowym.Mieszkalismy w budynku , ktory w roku szkolnym , byl domem dziecka dla dzieci uposledzonych.Ale w wakacje byl pusty.Pewnego wieczoru, poszlam do toalety , za potrzeba.Miescila sie ona w sali ktorej byly rowniez prysznice.Tak wie, siedze sobie w tej toalecie i nagle slysze takie powolne kroki , jakby w wodzie.Tak jakby ktos szedl w wodzie po kostki.Mylslam ze to ktoras z dziewczyn.I pytam: Hej, kto tam idzie.Cisza.Trwala kilka sekund.Przestraszylam sie .I wtedy uslyszalam glos.Dzwieku i tonu tego glosu nie zapomne nigdy."Boooooiiiiiiisz sieeeeeee? " To byl glos kobiety.Ucieklam z tamtad z gaciami po kostki. Takich i podobnych sytuacji , mialam potem jeszcze kilka .A teraz opowiem co mi sie przydarzylo,jako juz osobie doroslej.Mialo to miejsce 2i pol roku temu.Na stale mieszkam w Niemczech.Ktoregos razu, musialam jechac do Polski z dziecmi.Ale nie mialam gdzie sie zatrzymac.Nie wiem dlaczego, zadzwonilam do tej kuzynki od tarota(wtedy jeszcze nie wiedzialam ze sie tym zajmuje).Dziwne to o tyle, ze od wielu lat nie mialysmy kontaktow, nawet rozstalysmy sie w klotni.Ona odebrala telefon, i jakgdyby nigdy nic, zgodzila sie zebym przyjechala.Potem kiedy rozmialysmy , powiedziala ze to tez dla niej dziwne.I ze miala takie uczucie ze to sie mialo stac.Ze ja mialam przyjechac wlasnie w tym czasie, i ona nie mogla odmowic.Kiedy juz u niej bylam , opowiedziala mi ze zajmuje sie kartami, ze ma rozne zdarzenia zwiazane ze zmarlymi.Ale jednoczesnie sprawiala wrazenie osoby bardzo gleboko wierzacej, codziennie rozaniec , mowila ze Jezus to jej oblubieniec.Po jakims tygodniu w jej domu ( mieszka na wsi) , zaczelam odczuwac niezrozumialy lek.Slyszalam rozne dziwne odglosy w nocy.Och , naprawde straszne.Kolo jej domu staly 2 budynki.jeden to stodola , drugi ten chlewik.Do tego chlewika nikt nie wchodzil, nawet pies sie tam nie zblizal.Tylko kot czasem tam bywal.Kiedy na niego patrzylam, czulam niepokoj, strach i obrzydzenie.Nie wiedzialam dlaczego.Po kilku dniach , ehhhh nie umiem tego opisac, widzialam w glowie rzeczy, obrazy, bardzo brzydkie, ktore mialy miejsce w tym chlewiku wiele lat wczeniej.Nie wiem skad mi sie to wzielo.Czulam , oczyma duszy widzialam , ze tam w srodku , pod dachem czaji sie cos.Cos bardzo zlego.To co opisuje to naprawde telegraficzny skrot i przez to pewnie tez chaotyczny. Potem wrocilam do Niemiec.Nic sie nie dzialo.Duzo sie modlilam, czulam ze zblizylam sie do Boga.Az do teraz , kiedy naszly mnie ni z tego ni z owego te mysli o tarocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klimakterium- nie pomijam tego pytania. Często zadaje sobie je sama, jednak nie znam odpowiedzi. Często też mysle,ze Bóg nie jest samym i najczystszym dobrem. Nie znalibysmy dobra, gdyby nie było zła...tylko w milczeniu- słowo, tylko w ciemnosci- swiatło, na pustym niebie jasny jest lot sokoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawa historia tarocistko ...w sumie ja nie miałam takich sytuacji...może jedynie mam silną wyobraźnie bo bez problemu potrafię sprawić że widzę coś czego nie ma lub czuje jakiś smak mimo że nie jem w danej chwili niczego...potrafię poczuć dotyk lub zapach...silna wyobraźnia twoje historie nie są jakoś specjalnie wiarygodne ale niech będzie wierze ci ...chciałabym przeżyć coś takiego ...może jestem dziwna ale chciałabym mieć kontakt z tzn. duchami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarocistka rozwazajaca
Ciiii...tak wlasnie teraz, czekajac az mi odpiszecie, pomyslalam sobie ze pewnie mi nie uwierzycie.Szkoda ze wierzysz mi tak na sile..No ale nie zmuesze przeciez:) To sie wydarzylo naprawde.i wiesz co..nie zycze Ci zeby Ciebie cos takiego spotkalo.W takich chwilach nic po Twoim racjonalnym tlumaczeniu pewnych zjawisk.Jest tylko strach. A tak a propo , to mam nawet taka swoja teorie, ze wtedy na tych schodach kiedy bylam mala, to byl diabel i ocierajac sie o mnie naznaczyl mnie jakos.Dlatego jestem cale zycie nieszczesliwa i wciaz jest nie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie napisałam że ci nie wierze...wierze ci mimo że nie wydaje się to jakoś strasznie prawdopodobne ...coś na pewno widziałaś i słyszałaś ...ale może to jest właśnie twoja wyobraźnia :) skoro ja potrafię sama wywoływać różne złudzenia to może tobie udaje się to po prostu nieświadomie ...nie próbuje obrzucać cię błotem ani nic z tych rzeczy tylko może zbyt pochopnie osądziłaś że zostałaś naznaczona przez złe energie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
az mnie dreszcze przeszly, pomimo ze siedze w pracy pelnej ludzi i jest srodek dnia :/ Wydaje mi sie, ze od poczatku zle pytanie zadalas - bo to nie chodzi o Tarota i czy jest zly, tylko ...hmm widze to tak, ze masz pewne zdolnosci, widzisz i wiesz wiecej - i teraz tak, mozesz te zdolnosci wykorzystac dla ogolnego dobra, a mozesz nie . Rozejrzyj sie dookola, pogadaja z ludzmi,ktorzy sie znaja na takich rzeczach i wiedza wiecej niz ja czy Ty sama - polecam forum przebudzenie.pl, tam sie spotykaja ludzie, ktorzy chca sie rozwijac i czynic dobre rzeczy razem. Moze ktos poleci cos /kogos innego. i zobacz, moze , jesli Twoja intuicja mowi, ze czas na Tarota....to moze czas? Moze (kolejna mozliwosc interpretacji) Twoje poprzednie sny, o ktorych pisalas, mowily Ci, ze jeszcze nie czas na to poprostu, jeszcze nie przezylas tego czy tamtegio, nie nauczylas sie tego, co Ci potrzebne. Moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem pewna czy tarocistka ma takie zdolności ...może po prostu tak jak ja ma bardzo silną wyobraźnie tylko ja potrafię nad nią panować ...dzieci mają strasznie silną wyobraźnie i łatwo się przestraszają potem ta wyobraźnia po woli zanika staje się słabsza ...może po prostu u mnie i tarocistki ona nie osłabła aż tak bardzo jak to zwykle bywa ... potrafię sama wywoływać różne odczucia i wiem że nie są one prawdziwe mimo że dosyć realistyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarocistka rozwazajaca
Ciii, ja absolutnie nie pomyslalam ze mnie obrzucasz blotem czy cos takiego.Nie, nie:) Tylko wiesz, ja sama sobie zdaje sprawe jak to niewiarygodnie brzmi, dlatego jak napisalas ze " no niech Ci bedzie, wierze Ci" , to tak...no nie wiem jak to napisac.Nie chce zebyscie potraktowaly mnie niepowaznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klimakterium
A może Bóg jest po prostu Miłoscią? Źle piszesz: Nie znalibysmy dobra, gdyby nie było zła... Znalibyśmy... Nie potrafilibyśmy go wyróznić, wyodrębnić ( nie byłoby z czego), może i docenić, ale przecież znalibyśmy. Jak zna sie powietrze do oddychania, jak zna się codzienny widok za oknem... Tak samo słowo: ono jest i w milczeniu i w targowym zgiełku. W milczeniu uderza, w zgiełku niknie. Ale przecież JEST

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzenia i odczuwania ziemi Ci nie zazdroszcze- mam to samo. Miejsca gwałtu, przemocy, rozlewu krwi wywołuja u mnie fizyczny ból i ataki przerażenia. Nie jestem w stanie okreslic, co sie tam stało- ktos mi tłumaczył, ze byłabym w stanie, jednak mój umysł to blokuje, zebym po prostu nie zwariowała. Pobyt w miejscach typu Oświecim konczy sie ostrym napadem wymiotów, zasłabnieciem i kilkoma tygodniami bezsennosci. Duchów - o ile nie liczyc zmarłych z rodziny, ale tylko przez okres 30 dni od ich smierci, nie biore pod uwagę. Jednak nie uwazam, aby diabeł mógł cie w jakikolwiek sposób naznaczyc. Sama podświadomie przyciągasz do siebie coś złego. Musisz poracowac nad soba i zacząć przyciągac dobro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klimakterium
rozważająca: moja rada brzmi - NIE RÓB TEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O bogu nie mam specjalnej ochoty dyskutować bo nie jestem przekonana czy on w ogóle istnieje ...a czasem pisanie niektórych osób o bogu wydaje mi się nico nawiedzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarocistka rozwazajaca
Hanah, ale jak juz jako dziecko moglam nieswiadomie przyciagac zlo? Dzieci nie zajmuja sie tego typu sprawami, nie w glowie mi to bylo.A wiekszosc tego typu wydarzen miala miejsce wlasnie w dziecinstwie.Hmmm, sama nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powinnaś się zastanowić troszkę bo może jednak to jest tak jak mówię i masz tą wyjątkowo silną wyobraźnie ...miałaś kiedyś tak że chciałaś sobie przypomnieć jak coś pachniało albo smakowało i zaczynałaś czuć ten smak lub zapach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klimakterium
rozważająca: Dzieci są wrażliwsze niż dorośli, moje dziecko w dzieciństwie widziało anioła. Pokazywało palcem za jedną osobą i upierało się: aniołek zia tobą stoi. Jest cielwony :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie,że postawiono cie przed jakims wyborem, wybór należy do ciebie. Albo pójdziesz za tym co cie przyciaga, albo to odrzucisz. Kwestia tylko tego kto ci wskaże droge. Masz jakies zadanie, jakie nie odpowiem, poniewaz nie wiem. Sama raczej nie eksperymentuj, a jezeli juz naucz sie chronic. Ja nie pomyslałam,ze otwieranie sie powoduje tak mocne przyciaganie. Byc moze nawet nie przyciągniesz od razu czegos złego, jednak jak juz cos sie zagnieździ to troche energii z ciebie pociągnie, a to nie jest miłe. Póki co nie praktykowałas rzucania zaklęć, odprawiania rytuałów, więc raczej powinnaś byc czysta. Nie chce sie wymadrzac, bo sama nie znam wielu odpowiedzi i czasem nie radze sobie sama z tym wszystkim, jednak wiem, że gdy nie masz w sercu nienawiści i złosci to wszystko bedzie oki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarocistka rozwazajaca
Ciii...bardzo czesto to robie.Moze nie jesli chodzi o potrawy, ale..Najszczesliwszy okres mojego zycia, to dziecinstwo spedzone u babci.Potrafie polozyc sie zamknac oczy,i wrocic np do dnia kiedy u babci na podworku lezalam na trawce.Wtedy czuje powiew wiatru, dokladnie widze te podworko ze szczegolami, typu jakis kawalek drutu lezacy w trawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarocistka rozwazajaca
Hannah, wspominalam ze w mlodosci, zajmowalam sie magia , czarami wrozeniem.heh...kiedy poznalam mojego meza, on byl w rozterce , bo bylo nas dwie i nie wiedzial ktora wybrac.Wtedy probowalam rzucic na niego urok.Nie wiem czy sie udalo , czy to przypadek ale wybral mnie.Dzis po latach (jestesmy razem 12 lat), moge powiedziec ze wybor jego na mojego meza byl najgorsza decyzja w moim zyciu.Jest katem, psychicznie zneca sie nade mna przez caly czas.Kilka razy na pruzelomie tych lat doszlo tez do rekoczynow.Nie wiem czy to ma cos wspolnego..z tym wszystkim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz....ja też tak potrafię ....kiedy idę ciemną ulicą potrafię usłyszeć kroki za sobą bo chciałam je usłyszeć mimo że wiem że tak nikogo nie ma ...potrafię tak jak ty zamknąć oczy i wrócić do miejsca w którym byłam poczuć wiatr na twarzy mimo że wiem że na prawdę jestem w domu jak miałam 13 lat ukradłam loda ze sklepu i wyobraziłam sobie czerwonego diabła z rogami dużym garbatym nosem i tworzą o takich kształtach jakie widuje się na filmach :) ale kiedy mi się odechciało go widzieć to go nie widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tarocistka, a czy jezeli powiesz,że nie możesz juz patrzec na szczęście jakiejś osoby i spojrzysz na nia z taka nienawiscia i złoscia, to cos zaczyna sie u niej psuc? Zdarzyło sie kiedys cos takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klimakterium
rozważająca: chciałaś mu zabrać wybór, wolną wolę, wolną decyzję... a zabrałaś sobie szansę na szczęście. NIC ZA DARMO W TYM ŚWIECIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarocistka rozwazajaca
Hannah...hmmm...nigdy nie zastanawialam sie nad tym.Musialabym pomyslec.Jedyne co w tej chwili przychodzi mi do glowy to moja szwagierka.Zawsze zazdroscilam jej mez (to znaczy tego jaki jest ,nie jego osobiscie) , tego spokoju jaki byl w jej domu, tego jak inaczej plynal u niej czas, jak podchodzili do problemow.Teraz tego wszystkiego u niej nie ma.Jest zdrada, zimno, stres i placz.Ale ja jej nigdy nie zyczylam zle, nie chcialam na zlosc jej , tylko jej tego zazdroscilam , wiec to raczej nie ma nic wspolnego ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hannah_37 --> nie wiem dlaczego tak usilnie wypisujesz że tarocistka ma dar jest wybrana ma wielką moc ...zamiast w miarę logicznie pomyśleć to wypisujesz że na pewno wszystko co działo się w jej życiu (tego typu) to znaki że ma moc z którą może się pogodzić lub żyć jak do tej pory i że teraz jest gotowa...minimum logiki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarocistka rozwazajaca
Dziewczyny , musze teraz wyjsc.mam termin na 13 : 30, w urzedzie.Ale prosze zagladajcie tutaj, nie zostawiajcie mnie z tym samej.Kiedy z wami pisze , to czuje sie jakos bezpieczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×