NIE chce miec dzieci, bo...

Nie mam dzieci (i już nie będę mieć, mam dużo lat), bo nie wierzę w relacje dzieci-rodzice. Wszystkie tu chcecie mieć dzidzie, tylko że ja po potem za kilkanaście lat widzę, co się dzieje z tymi dzidziami, na jak trudną młodzież wyrastają, widzę kłopoty, problemy, brak więzi, komunikacji, zmarnowane najlepsze chęci i nadzieje. Dlaczego ja i moja dzidzia mielibyśmy być wyjątkiem...

mozna i tak myslec ale ... gdybysmy wszystkie tak myslaly dzieci chyba przestaly by sie rodzic... a jednak sie rodza,rodzice wkladaja trud w wychowanie.prawda 3/4 z tych dzieci zbladzi pewnie przez towarzystwo ale beda tez takie ktore kontakt z rodzicami beda mialy wspanialy ...

no ja mam dobry kontakt z rodzicami, wrecz wysmienity wiec to akurat idpukac nie wydaje mi sie problemem ale jestem na tyle skupiona na sobie, ze czekam na inny etap w zyciu

nie chce, bo jestem egoistyczna i nie znosze dzieci!!! nie bede miala mam nadzieje, ze mi sie to nigdy nie zmieni, nie chce marnowac sobie zycia:O

j atez kontakt mam wspanialy ni epowiem w okresie dojrzewania bywalo roznie przez moje zmienne nastroje i wogole ale teraz jestem mezatka ale nadal moj kontakt z rodzicami jest bardzo dobry .

fakt, wiez miedzy rodzicami i dziecmi to bujda. Opiera sie to raczej na przyzwyczajeniu dzieci do rodzicow i tyle. jak dzieci orientuja sie ze mozna zyc bez rodzicow to w wiekszosci przypadkow tak wlasnie chcą zyc.

przeciez do wszystkiego trzeba dojrzec! A juz na pewno do checi posiadania dziecka i bycia mama.

moze bujda a moze nie my sie lubimy- zyjemy razem , mamy wspolny oglad swiata i wartosci nigdy z nikim obcym nie rzumilam sie tak dobrze

czasami mozna miec chec a jak przyjdzie co do czego oczy sie otwieraja ... boto wielka zmiana nie zawsze do konca wiadmom jak to bedzie a jak juz dzidz ajest na swiecie wtedy widac,czuc zmiany zmiany i jeszcze raz zmiany

nie odczuwam takiej ptrzeby,mam juz swoje lata,ale wygladam 10 lat mlodziej,w kazdym razie nikt mi nie dal wiecej niz 20 lat:) dzieci to utrapienie,widze po kolezankach jak zmienily je dzieci-na gorsze,sa zaniedbane,zaganiane,ciagle narzekaja i nic im sie nie chce,a ja?mam wspanialego faceta u boku,prace,podroze i jestem bardzo szczesliwa:) dzieci nie chce

moze buja dla ciebie ja np mam dobry kontakt z rodzicami z czego bardzo sie ciesze.mam swoje zycie,mieszkam za granica ale i tak nie powiem ze mam lepsza przyjaciolke niz moja mama.

a wogole to po co ta dyskusja??? Ja nie lubie koloru rozowego i z tego powodu jakos nie zakladam kolejnych durnych topikow!!!!

mam wiele kolezanek ktore juz maja dzieci i wcale nie sa zaniedbane... wrecz dziwia sie ze niektore mamy nie maja dla siebie ani chwili czasu...zeby zadbac o siebie.jak so bie wmowisz ze nie masz czasu bo dzieco tak tez bedzie...on ejakos maja czas na wymalowanie paznokci,wizyte u fryzjera..dziecko nie zrobilo z nich jakis szarych,brzydkich gesi

dzieci to same problemy,gdyby byly takie wdzieczne,to by nie bylo tyle hospicjow i domow starcow,ja tam nie widze potrzeby posiadania dzieci,sa ciekawsze i lepsze plany w zyciu...

to twoje zdanie,ja mam inne ale twoje takze uszanuje :)

"a wogole to po co ta dyskusja??? Ja nie lubie koloru rozowego i z tego powodu jakos nie zakladam kolejnych durnych topikow!!!!" - a po co zakladanie topików "moze dziecko ma juz metr wzrostu, a ile ma twoje" czy "czym karmić 3 latka" lub tez " ktora z was zaszla w ciaze w lutym a ktora w maju" . Nie wspomne o topikach o kupkach, nóżkach, ręczniczkach, zabaweczkach, nocniczkach, kocyczkach, główkach, wózeczkach i guguguganiu

niektore topoiki sa przesadzone a mamy ktore tam sie wypowiadaja tez przeginaja z calym tym cackaniem sie ...ale sa tez takie ktore normalonie podchodza do faktu przyjscia dzieck ana swiat i przygotowania sie do tego...

ja mam jedno dziecko w drodze.pierwsze i raczej ostatnie.bede je kochac i dbac o nie na pewno ale tez nie czuje ze macierzynstwo jest moim powolaniem.no ale przynajmniej jedno chcialabym miec.to nawet lepsze dla naszego zdrowia.kobiety bezdzietne czesciej zapadaja na raka macicy.

Do-dlatego ze I dlatego ja nie zakladam topikow!!! siedze na jednym i mi to wystarczy. Uwazam ta dyskusje za bezcelowa. Milego dnia dla tych co chca miec dzieci i dla tych co nie chca.

-- bo płaczą -- trzeba im poświęcać dużo czasu -- kosztują dużo pieniędzy -- rosną -- bo boję się: że urosną mi wąsy, obwisną mi cycki, zepsują się zęby, będę mieć rozstępy -- bo będę je musiała wszędzie zabierać -- itd. .... a tak generalnie to nie chcę mieć dzieci z jednego tylko powodu: JESZCZE NIE JESTEM GOTOWA. ale jak już będę ( a kiedyś będe na 100%) szczele se małą dzidzię i pokocham jak własne ;)

yasminellexxzzss pewnie Ty właśnie jesteś takim niewdzięcznym dzieckiem, które oddało swoich rodziców do domu starców. Nie ukrywajmy. Każde z Nas jest dzieckiem swoich rodziców. A Twoje słowa muszą bazować na jakimś doświadczeniu. Może własnym? Pewnie boisz się że twoje dziecko wyrośnie na takie samo puste i egoistyczne stworzenie co Ty. Bo wiesz o czym mówisz. Z autopsji. Darujcie sobie takie tematy. Nie chcecie to nie. Ale pisanie, że bachory są obrzydliwe świadczy tylko o człowieku. Nienawidzić kogoś tylko dla tego, że jest mały? Strzeż mnie losie przed takimi ludźmi bez sumienia i uczuć.

Żeby była jasność nienawistne istoty. Nie chce mieć dzieci. Ale lubię dzieci, szanuję matki i znam tysiące którym zazdroszcze urody po ciąży. I nie zakładam takich tematów.

powyższe powody razem wzięte :)

a tu sie zdziwisz kolezanko powyzej...mamy nie pamietam bo wczesnie zmarla,a tate kocham nad zycie...a o domach starcow wiem ,bo bylam tam na wolontariacie i napatrzylam sie bardzo na cierpienie ludzi,ktorzy cale zycie poswiecili dla dzieci,a potem zostali sami,bo dzieci maja swoje rodziny i woleli oddac rodzicow do domu starcow niz zajmowac sie nimi... ja nie czuje potrzeby posiadania dzieci,"bo tak trzeba",mam inne plany w zyciu

A ja jeszcze rok temu nie chciałam mieć dzieci, czułam, że to jeszcze nie jest dobry moment... Za to teraz oboje z mężem ich chcemy;). Rozumiem racjonalne powody, dla których kobiety nie chcą mieć dzieci. Za racjonalne uważam nawet bardzo banalne powody, dla każdego w końcu ważne jest co innego w życiu;). I szanuję to... Za to nie ukrywam, że irytują mnie stwierdzenia, że kobiety decydują się na dzieci z nudy, braku pomysłu na życie, z chęci władzy. To już wyksztalcone, spełnione, zamężne i majętne kobiety nie miewają dzieci? Nie miewa się już dzieci z miłości???:o

NIe oszukujmy sie, dzieci dorastaja, zyja swoim zyciem i maja gdzies rodzicow. Nie poswiece 20 lat zycia po to, aby dziecko pozniej mnie odwiedzilo raz na miesiac lub raz na rok jezeli bedzie mieszkac za granica.

popieram co napisala martyna19.co z tego ze wy nie chcecie jelsi nawet tak jest mozna wyrazic swoje zdanie w inny sposob a nie typu "bachory" i takie tam :O o czyms tez to swiadczy a pozniej kiedy jedna z druga nie beda mogly zajsc w ciaze bedzie smutno wam ktore tak piszecie.nie zycze wam tego bo wydaj emi sie ze zdanie zmioenicie i nie jedna z was mama zostanie.powodzenia

Nie oszukujmy się, że dzieci rosną i zmieniają się w takich ludzi jak Wy. Cóż nic na to nie poradzę, że jesteście takie jak chantelle x. Odwiedzacie rodziców raz w roku... I współczuje tym rodzicom, którzy zmarnowali na Was swoje życie, a Wy ich teraz zostawiacie. No nie oszukujmy się, przecież tak jest. I pewnie Wasze matki zrobiły to dla chęci władzy. A teraz nie przekładajcie swojego doświadczenia i zachowania na ogóle poglądy. Wasze życie, Wasze sumienie, Wasza sprawa. Pozwólcie innym nie zostawiać swoich rodziców, a matkom nie marnować życia. Wybaczcie ironię i cynizm. I nie mówcie mi teraz, że Wy tak nie robicie, ale całe miasto tak. Kochacie swoich rodziców, a przypadkowo Wasza matka czy ojciec nie zmarnowali sobie życia na wychowanie niewdzięcznych bachorów, bo wtedy uppsss nici z waszych teorii. Gdyby te wasze sumienia były takie czyste nie rodziło by się w nich tyle niesprawiedliwych teorii. A to czy chcecie mieć dzieci czy nie, to Wasza decyzja, do której macie święte prawo. Ja również nie chcę i kto mi zabroni? Natomiast nikt nikomu nie daje prawa do osądzania innych ludzi. Szczególnie, że każdy z Nas jest dzieckiem. Dorosłym, ale dzieckiem swoich rodziców. I basta. Do nikogo nic nie mam. Ale kreowanie każdego niemalże dziecka na największe zło wydaje się być bełkotem uwłaczającym dorosłej kobiecie. Nie jesteśmy wyjątkami, że ani ja, ani podejrzewam większość z Nas tutaj, że kochamy swoich rodziców i nie mamy zamiaru wypiąć się na nich, gdy tylko będzie miała okazję. Możesz urodzić psychopatę, możesz urodzić świętego. Na to nie mamy wpływu. Ale żadne dziecko nie jest złe samo w sobie. Czasem to właśnie tacy nieczuli rodzice wychowują dokładnie tak samo nieczułe dzieci. I w tym przypadku to juz wina człowieka, ale tego dorosłego. Wyjątki zdarzają się w każdej sytuacji, tylko to już chyba wie każdy.

pitolisz martyna, dziecko wychowuje sie dla swiata anie dla siebie i normalny czlowiek powinien miec to na wzgledzie ze dziecko wyrosnie i wclae nie musi byc wdzieczne swoim rodzicom za trud wychowania bo to byl ich obowiazek a nie prawo. ja nie chce miec dzieci ale jak sie jakies trafi to bede je kochac bezinteresownie a nie oczekiwac ze na starosc sie mna zajmie. niech jedzie w swiat i zwiedza, ja moge isc dod omu starcow.