Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lady Black

Kobiety kierowców ciężarówek łączmy sie

Polecane posty

Ja chyba tylko raz poznałam kolegę mojego "męża" na bazie i tylko z opowiadań wiem jaki z niego kobieciarz. Wiem, ze nie można wchodzić z butami w życie innych ale gdybym była pewna, ze facet chodzi na boki a biedna żona czeka i tęskni w domu to właśnie tak jak piszesz anonimowo bym ją poinformowała. Ja chciałabym wiedzieć i do końca życia byłabym wdzięczna:). Tylko raz w życiu powiedziałam osobie ze partner ją notorycznie zdradza, nie dlatego żeby go zranić. Dzisiaj wiem ze jest szczęśliwy to najlepszy dowód. Wiem ze jest dużo kobiet które pomimo wszystko nie odejda od swoich mężów i nie ukrywajmy, ze często z powodów czysto finansowych. Dlatego ja zawsze pracowałam, chodź mój zawsze mówił, ze nie muszę. Nigdy od nikogo nie byłam zależna i nie mam zamiaru być. Ciężkie te nasze życie. Ją aktualnie mam kryzys i najgorsze jest to, ze nawet nie mam z kim o tym porozmawiać, bo jeśli ktoś nie ma męża kierowcy nie zrozumie. A większość i tak dziwi się jak tak można żyć. Nie wiem skąd jesteście dziewczyny ale może fajnie byłoby zorganizować spotkanie? ;) Kto wie może kiedyś się uda:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narin -żona kierowcy
wiem o czym piszesz ja kiedyś - ok 2 lata temu chciałam odejść powód- jego spaczenie zawodowe a raczej choroba większości kierowców domyślacie sie pewnie o czym pisze? ja w tamtym czasie byłam od niego uzależniona malutkie dziecko , studia no i brak kasy . dlaczego kryzys masz ?? co do spotkania to dobry pomysł ja jestem z ok Siedlec woj mazowieckie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty masz jeszcze przynajmniej malenstwo w domu, ktorym musisz sie opiekować to tez mobilizuje. Ja mam tylko pracę i dom i powroty. Podziwiam kobiety które przeżyły kilkanaście lat w takich związkach. A ja mam kryzys, ostatnio często go mam. Najnormalniej w świecie brakuje mi obecności mojego męża. Ale jeszcze chwilke i będzie w domu. I urlop będzie i czas zebu pewne sprawy wyjaśnić i pewnie lżej mi soe zrobi. A tak uciekając troszeczke od tematu, bo tyle juz czytałam na różnych forach i jestem ciekawa co Wy sadzicie?! Wypowiedzi kobiet i kierowców. Ze aby było dobrze kierowca jak wraca do domu powinien miec uśmiechnięta zone, nie mówiąca o problemach, zadowolona z życia itd. chyba wiecie co mam na myśli?! Ja staram sie jak mogę zawsze czysto, ugotowane, staram sie dobrze wyglądać ale czasami sobie myślę, ze przecież ja tez zarabiam na ten dom. Czekam, tęsknię moze tez chciałabym poczuć więcej miłości, pożądania... To wszystko działa w dwie strony. Ale mam metlik w głowie. A Twoj mąż długo teraz w trasie? Ja jestem z okolic Katowic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narin -żona kierowcy
moj naszcescie jutro bedzie w domku nie bylo go 1.5 tyg .dlugo jestescie po slubie? ja od 5 lat , moj jezdzi od 4 ja mam 23 a moj 32 u mnie to tez tak za zwyczaj wychodzi ze ja zabiegam o niego gdy jest a tez bym chciala zeby od czasu do czasu troche wiecej uwagi mi posiecal jako kobiecie a nie tylko jako zonie- wiecie o co mi chodzi ...troche wiecej pozadania, odrobine zazdrosci itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz prawie 5,5 ja mam 26 moj 35;) Widze że wiele nas łączy . Wspominalas wcześniej o chorobie ciężko mi zgadnąć jaka to dokładnie choroba . Jak dla mnie kierowcy mają ich sporo - niestety. Chyba ze myslisz o uzależnieniu - tutaj tez jest w czym wybierać;). Tak wiem co masz na myśli aby traktowali nas jak kobiety. Moj mąż kiedyś zdecydowanie częściej dążył do zbliżenia, a teraz potrafi mi odmówić. I jak tutaj nie miec czarnych myśli. Chyba, ze to ja mam zbyt duze potrzeby;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasjaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ehhh ..jako kobieta kierowca tira moge powiedzieć.... ze z czasem waz sie to rozluzni ta wiez. narazie zona, potem to tylko hotel a na koncu bedziesz księgową ktorej kase bedzie przynosic i wsio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pasja masz niestety rację. Dlatego wiem, że jeśli teraz czegoś nie zmienimy dopóki zależy nam na związku to później nie będzie juz czego zmieniać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narin -żona kierowcy
hej co do zbliżenia to mój tez kiedyś często dążył do zbliżenia ale tak samo teraz już rzadko. tłumaczy zmęczeniem i ze ma głowę zajęta naszymi problemami w domu w pracy itp . ja tak samo mam głupie myśli . nie raz sie zastanawiałam czy ...nie wspomnę ze jest mi przykro i czuje sie mniej kobieca ...przysięga ze jest tylko mój ale ...a także zastanawiam sie czy to ja jestem jakaś nie wyżyta czy jego starość łapie bądź co gorszego nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zipcia
Boże dziewczyny (Ktośka i narin)! Jak ja Was rozumiem! Mam 30 lat a mój facet też jest kilka lat ode mnie starszy. Jeździ od ok 5 lat. I z tymi sprawami też jest bardzo podobnie. Mamy kilkuletniego synka, teraz jestem w 9 miesiącu ciąży i od jej początku kochaliśmy się może z 5 razy... kiedyś było inaczej... Też po każdej białej nocy zastanawiam się co jest, co się zmieniło, czy to zmęczenie, strach o dziecko czy nie ma ochoty kochać się ze mną bo swoje potrzeby załatwia tam chen daleko... Czasem chodzę wściekła jak osa. Jak czasem mówię o tym żartem to on odpowiada żartem, że szkoda by mu było kasy itp. Niby ufam ale wiadomo... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrijn
Witam A u mnie w tych sprawch jest właśnie dokładnie odwrotnie, to mi się nie chce :) Mój mąż jeździ od 2 lat z reguły jeździł w systemach 4/1 a teraz w weekendy jest w domu co mi się bardzo podoba. Mamy 10letniego syna Serdecznie Was pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ;) Chyba troszkę Was fantazja ponosi z tymi zdradami itp ;) Jak można nie ufać komuś z kim się jest ? Nie twierdze że nie zdarzają się takie sytuacje, bo różni są ludzie no ale zaufanie w związku to podstawa, a przedewszystkim jeśli chodzi o taka pracę naszych facetów. Ja uważam że trafiłam na najcudowniejszego mężczyznę na świecie :) Pomimo tego że cały tydzień nie ma go w domu i praktycznie non stop jest za granicą to ciesze się że robi to co robi, a w tygodniu dni mijają mi tak szybko, że zanim pomyśle to już jest weekend i ON wraca do domu :) . Nie zamieniłabym go na nikogo innego, bo jest opiekuńczy, czuły, kochany ... iid Aktualnie jestem w ciąży, w przyszłym roku ślub także mam o czym myśleć i na pewno nie zamartwiać się pytaniami typu "czy on mnie nie zdradza", bo wiem że nie ma takiej opcji;) Bardzo dużo rozmawiamy bo nawet po 2/3 godziny dziennie takze wszystko jest w jak najlepszym porządku;) A Wam proponuje zająć się czymkolwiek byleby nie myśleć o takich głupotach, bo gdyby Ci faceci tak zdradzali itp to po co zjeżdzaliby do domu kiedy mogą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanowne Panie, zwracam sie z prośbą o wypelnienie ankiety dot. wplywu zawodu kierowcy na życie rodziny, niniejsza ankieta skierowana jest kobiet, które obecnie są w związku z zawodowym kierowcą samochodu ciężarowego. Jestem studentką Instytutu Socjologii na Uniwersytecie Opolskim. Chciałabym Panie prosić o wypełnienie poniższej ankiety, której wyniki posłużą do napisania pracy magisterskiej. Ankieta jest anonimowa, a informacje w ten sposób uzyskane będą wykorzystane wyłącznie dla celów naukowych. Z góry dziękuję za udział w badaniach i zapraszam do wypełnienia ankiety! poniżej znajduje link do ankiety http://www.ankietka.pl/ankieta/108415/zawodow y-kierowca-w-domu.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aktualnie jestem żoną kierowcy od prawie roku,3 lata temu rozpoczął swoją działąlność a zarazem przygodę transportową.Ciekawią mnie wypowiedzi wcześniejsze,ale czy znalazłby się teraz ktoś kto zagląda i mógłby popisać na tym forum.Dobrze jest znać zdanie kogoś kto ma tak samo ,a zarazem nawet tych ,którzy sami zwiedzają drogi i mają rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem ciekawa czy jest gdzieś jakieś rozsądne forum dla żon kierowców tirów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Ja z własnego doświadczenia nie mam najprzyjemniejszych skojarzeń jeśli chodzi o związek z kierowcą zawodowym . Byłam w takim związku przez pięc lat i było dużo obietnic i zapewnień po których zostało wspomnienie i zerwane zaręczyny . Już na samym początku spotykania został przyłapany na pisaniu z dwiema dziewczynami gdzie będąc ze mną ...jednej napisał esa .....Uwaga ....że jest u dziadka na pogrzebie ,a drugiej ,że jest na promie. Potem były tłumaczenia,że się chłopak pogłubił w życiu i naiwna mu uwierzyłam ,a potem żyli długo i szczęsliwie hehehe nie ,nie to nie ta bajka . Potem była deklaracja ,że jezdzi tylko dwa lata i szuka pracy na miejscu bo ja zle znosiłam samotność .Zmienił pracę ale tylko na pół roku. Nigdy tak na prawdę nie chciał przestać jezdzic i to był główny powód naszych spięc. Wię dziewczyny nie oceniam wszystkich jedą miarą ale jeśli chcecie życ z kimś kto kocha ten zawód to musicie się pogodzić na życie w samotności i mieC ich przy dobrycg wiatrach na weekend lub 3 na 1 tydzien itp. Jesli nie jesteście się w stanie z tym pogodzić i dla Was są ważniejsze w życiu rzeczy niż pieniądze i życie w samotno,ści to nawet nie bierzcie się za takie związki . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scani
mój mąż jeździ już od ponad 6 lat, małżeństwem jesteśmy 7, wiem jedno że innej pracy sobie nie wyobraża. Mamy dwóch synów, których w zasadzie wychowuję sama, ale nie narzekam, mimo takiej pracy dość często przyjeżdża do domu. a w łóżku jest świetny, to właśnie mi się częściej nie chce niż jemu, o zdradę się nie boję bo mu ufam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scani
i jeśli chodzi o temat zdrad., na początku wakacji jeździłam z moim w trasę no i co zobaczyłam: gdy zatrzymaliśmy się wieczorem na parkingu i weszliśmy do baru, to był cały wypełniony facetami ani jednej babki oprócz barmanek i mnie, no i przyznam że czułam trochę się skrępowana to sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scani
a dziś tak strasznie tęsknię do niego, tak chciałabym się po prostu przytulić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytałam Waszych tekstów bo i po co...Zadam 1 pytanie: czy wasi panowie zaliczyli wszystkie prostytutki przy drodze, czy jeszcze nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zróbcie sobie badania czy na penisach waszych panów obecna była tirówa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój stwierdził że jeżeli ma taką posuwać to woli sobie sam strzepać i przynajmniej nie płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy kobiety wiecie o pracy kierowcy zawodowego !!!!!!Nic bzdury piszecie kierowca jest jak pies szef wszystko widzi wie gdzie stoi i nie pozwoli żeby auto niepotrzebnie stało niema czasu na zabawy trzeba zapierdzielać za psie pieniądze żeby żonie nie brakowało bo siedzi w domu i bzdury wypisuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje że mój mnie nie zdradza. .. a jak się dowiem kiedyś że jest inaczej to go własnoręcznie wykastroje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca adam
Ale to jest sciema z tymi zdradami. Kierowca po pierwsze nie ma gdzie zdradzic. Na parkingu przy autostradzie? buhahaha. Uroiliscie sobie zonki za duzo w glowach. Zony w domu zdradzaja to jest fakt! Nawet jakby chciał pojechac na ku..wy to i tak Tirem do lasu nie wjedzie. A to ze duzo gadaja kierowcy to jedynie ich fantazja. Powodzenia w związkach i nie myslcie sobie za duzo. To jest bardzo ciezka praca.trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulqaaa
Hej, wchodza tutaj jeszcze normale zony/dziewczyny tirowcow? Trafilam tutaj z nudow, wlasnie czekam na mojego tirowca.. Jak Wam sie uklada? Widzialambze wiekszosc postow pochodzi z2010r. Nadal jestescie ze swoimi mezczyznami? Nadal jezdza na tirach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kierowcą już15 lat i jeżdzę na Rosję i jak ktoś mi powie ze kierowcy nie zdradzają to zaraz ze śmiechu pęknę,nie uogulniam bo nie wszyscy,znam wielu co nie zdradza ale są tacy co jeszcze z domu nie wyjedzie to myśli gdzie zajedzie na dziewczynki,tacy to mnie jeszcze za bardzo nie irytują,są tacy podwójni agenci co mają żonę w kraju i nie wiem jak to nazwać żonę np.W Białorusi,piszę żonę bo jeżdzą do niej do domu,kąpiel,obiadek i łóżko i rano wio na moskwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet to tylko facet nie wymagajmy zbyt wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kierowca adam 2014.07.15 masz rację że nie stają kierowcy w lesie bo raz że niebezpiecznie bo nie ma miejsca ale jak na świecko lecą to na starą dwójkę się zajeżdza i tam są duże parkingi i jest gdzie zamoczyć,nie trzeba się po lasach szwędać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam że żonom kierowców też nic nie brak więc jesteśmy siebie warci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×