Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Perły przed wieprze

Nie kocham mojego meża

Polecane posty

Gość Perły przed wieprze
seniia w końcu coś sie musi zmienić ,życie jest zbyt krótkie żeby je zmarnować.Ja czuje ze sie duszę ,chcę żyć ,cieszyć sie dziećmi ,świętami wspólnymi rocznicami,mieć wsóolne marzenia i plany na przyszłośc .Teraz nie mam żadnej z tych rzeczy ,ale wierzę ze to kiedyś znajde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perły przed wieprze
seniia w końcu coś sie musi zmienić ,życie jest zbyt krótkie żeby je zmarnować.Ja czuje ze sie duszę ,chcę żyć ,cieszyć sie dziećmi ,świętami wspólnymi rocznicami,mieć wspóolne marzenia i plany na przyszłość .Teraz nie mam żadnej z tych rzeczy ,ale wierzę ze to kiedyś znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna paprotka
seniia, nie wytłumaczysz innym, ja mam dokładnie to samo co Ty, założycielka topiku i mężatka z igloo:( Wszyscy patrzący z boku stwierdzą, że mam idealnego męża, a tak naprawdę on ma gdzieś co ja myślę, czuję i pragnę:( Próbowałam rozmawiać, tłumaczyłam, prosiłam itp. itd. - nic nie pomaga i już teraz wiem, że nie pomoże. On winę widzi wyłącznie we mnie i zawsze tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perły przed wieprze
seniia w końcu coś sie musi zmienić ,życie jest zbyt krótkie żeby je zmarnować.Ja czuje ze sie duszę ,chcę żyć ,cieszyć sie dziećmi ,świętami wspólnymi rocznicami,mieć wspóolne marzenia i plany na przyszłość .Teraz nie mam żadnej z tych rzeczy ,ale wierzę ze to kiedyś znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perły przed wieprze
seniia w końcu coś sie musi zmienić ,życie jest zbyt krótkie żeby je zmarnować.Ja czuje ze sie duszę ,chcę żyć ,cieszyć sie dziećmi ,świętami wspólnymi rocznicami,mieć wspóolne marzenia i plany na przyszłość .Teraz nie mam żadnej z tych rzeczy ,ale wierzę ze to kiedyś znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zainteresował mnie ten fragment : \"Mogę oczywiście odejść, bo pracuje, wiem, że dałabym sobie radę, ale to nie takie proste, są dzieci, są uczucia, nie tylko moje ale też rodziców, rodzeństwa, wiem, że wszyscy to odczują. Do tego w oczach innych, to on jest ideałem.\" Możesz trochę więcej i jaśniej, jaka rolę odgrywaja uczucia innych osób w Twoim życiu. Czy uczucia rodzeństwa , rodziców, wpływają na Twoje decyzje w sprawie osobistego, własnego życia ? Czy tak jest, że nie zrobisz czegoś dobrego dla siebie samej, bo być może nie spodoba to się siostrze, mamie, babci czy sąsiadowi ? Możesz coś o tym więcej napisać, Senio ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perły przed wieprze
seniia w końcu coś sie musi zmienić ,życie jest zbyt krótkie żeby je zmarnować.Ja czuje ze sie duszę ,chcę żyć ,cieszyć sie dziećmi ,świętami wspólnymi rocznicami,mieć wspóolne marzenia i plany na przyszłość .Teraz nie mam żadnej z tych rzeczy ,ale wierzę ze to kiedyś znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada dla ciebie
o miłość się nie prosi-miłość się dostaje kazdego dnia:))teraz juz to wiem!!! nawet nie wiecie jak to ulga odejść od zycia z takim człowiekiem.polecam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perły przed wieprze
sorki za wielokrotne wpisy ,mam jakieś problemy z serwerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Perły nad wieprze, ale udał Ci się ten facet, ale nie martw się mój nie odbiega wiele od twojego!!!! MOżemy sobie pogratulowac, ale wina jest również nasza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna paprotka
madd, dlaczego uważasz, że to nasza wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perły przed wieprze
Nasz wina jest w tym ,że wyszłyśmy za mąż za takie pijawki energetyczne,przecież były jakieś symptomy które świadczyły o tym jacy będą z nich mężowie ,może od początku związku nie umiałyśmy z nimi postępować nie wymagałyśmy pomocy większego zaangażowania a jak przyszły dzieci było już za póżno na zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mogłam być taka szczęśliwa bez niego i niezależna, teraz nie dość że jestem Kurą Domową na II etacie, po pracy, praczką, sprzątaczką, to jeszcze musze cierpiec z tym baranem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZY MACIE PROBLEMY Z SERWEREM???, NO PISZE I NAGLE WSZYSTKO ZNIKA, A TAK CHCAIAŁAM POGADAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka z igloo
tak maad, dziś sa jakieś problemy z serwerem i rozmowa staje sie utrudniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna paprotka
ja mam wrażenie, że kiedyś mój mąż poprostu się przynajmniej trochę starał udawać, że jest inny, teraz już nawet udawać mu się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepsze co ojciec moze zrobic dla swoich dzieci to byc dobrym mężem dla ich matki - wtedy bowiem rodzina jest szczęśliwa i wtedy dzieci otrzymują prawidłowy wzorzec ktory powielają zakładając swoje rodziny... będąc z mężem wyrządzasz im ogromną krzywdę... pomyśl o sobie i o nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paco rabane
ej perło a moze mały skos w bok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perły przed wieprze
właśnie mam ciągle problem z serwerem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dywersja Waszych mężów... :P a serio - fajnie, że sie tak ze sobą wszystkie solidaryzujecie... szkoda tylko, że zmieni te patologiczna sytuacje jedna na tysiąc... bo oczywiscie mamie mąż sie bardzo podoba, sąsiadki uwazaja, że jest przystojny a kuzynka twierdzi, że ma miły uśmiech... rzucić takiego, to jak obwieścić, że jestescie idiotkami... a wszystko to tylko wymówki, by nie podjąć radykalnej decyzji... naprawde aż tak brak Wam odwagi, że nie zależy Wam na własnym życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WINA NASZA, bo tak sobie ich wychowałyśmy, przed ślubem hmmm wiele widziałam ale wiecie co to Miłość....człowiek ślepnie, ale znów po ślubie z dzieckiem przybywa obowiązków i zycie staje sie rutyną i tu mamy meritum sprawy, my kobiety jesteśmy psychicznie silniejsze niz te barany....sama wiem po sobie, jestem motorem w domu i juz powoli wymiekam, szczerze mówiąc, żle go wychowałam NAUCZYŁAM, ZE WSZYSTKO SAMA ZROBIE, BO TAKA ZARADNA JESTEM I OBOWIĄZKOWA, GDY ON SOBIE WSZYSTKO OLEWAŁA WYCHODZIŁA NA PIFKO...ETC SPÓŹNIAŁ SIE PO PRACY JA Z ZEGARKIEM W RKEKU ZARZADZAŁAM DOMEM, ZAMIAST POSTEPOWAC JAK ON, NO TO TERAZ MAM, synka na utrzymaniu....a w wieku 30, czyli za rok bede wyglądac na 50.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paco rabane
ty masz same problemy a moze ty jestes stara jędza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perły przed wieprze
właśnie mam ciągle problem z serwerem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perły przed wieprze
pacco rabane myślałam nad tym ,kto wie nigdy nie miałam romansu ale może nadszedł czas aby to zmienić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że radzic jest najłatwiej... i że czasem wcielenie tych rad w życie wymaga niewiarygodnego wysiłku... ale Ty masz dopiero 33 lata!!! dopiero!!! masz czas by spotkac na swej drodze mężczyznę który będzie ciebie szanował i traktował nie tylko jako kobietę ale przede wszystkim człowieka!!! twoj mąż ma wszystko czego potrzebuje - wygodę, sex, czysty dom, jedzenie - nic nie dając wzamian! kompletnie nic!!!!!!!!!! życie jest tylko jedno - ty straciłaś juz przy nim wiele lat - zyskałas dwojkę dzieci - odzyskaj swoje życie i szczęście dla siebie i dzieci... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paco rabane
i dobrze trafiłas moge z toba sypiac itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seniia
Atmo - tak moi bliscy mają wpływ na moje decyzje, nie mówię, że decydujący, ale biorę po uwagę uczucia innych osób. Moja mama np. jest bardzo chora, przeżyła dwa zawały, obawiam się, że wiadomość o tym że odchodzę od męża nie wpłynęła by pozytywnie na jej zdrowie a już nie raz jej w żuciu dokuczyłam. Wiem, że nasze rozstanie bolałoby nie tylko mnie, dzieci ale również inne osoby. Nie oznacza to, że przez to nie podejmuję ważnych dla mnie decyzji, ale że myślę o uczuciach innych osób. Wiem, że podjęcie dezycji o rozstaniu nie jest łatwe, ja niby to już zrobiłam ale boję się że przerośnie mnie ten problem. Na razie myśl o rozstaniu jest tylko w mojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak moze bardziej nieoficjalnie sobie romansujcie, plisss.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perły przed wieprze
pacco rabane myślałam nad tym ,kto wie nigdy nie miałam romansu ale może nadszedł czas aby to zmienić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś wam powiem drogie
Skok w bok uzdrawia na krótko, potem sama możesz zebrać gorzki owoc, może nawet bardziej gorzki niż mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×