Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kołoczek kwiat

rozwód kościelny

Polecane posty

Srutututuuu - u nas kiedy wysłaliśmy pismo to po 10 dniach przysłali do nas, że mamy jeszcze dosłać coś tam. Wysłąliśmy te brakujące pismo 3 miesiące temu i cisza. Kiedy chłopak zadzwonił teraz zapytać co dalej to mu powiedzieli, że teraz są na takim numerze sprawy a on ma taki więc musi czekać a oni jeszcze sobie coś tam ściągają z jakiegoś kościoła. Ma czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może chodzi o opinię, tego właśnie nie wiem. Ale mamy czekać. No ale skoro przez cały rok zdążyli przerobić 70 spraw a do nas jest drugie tyle to najwyraźniej czeka nas rok czekania. Chyba, że się wybitnie sprężą w co nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
nie wiem jak jest teraz. ale nie wiedzialam ze to tak krotko moze trwac. jedyna stycznosc jaka mialam z uniewanieniem malzenstwa to przez moja ciocie. ale u niej to trwalo latami. i to nie kilka lat. ponad 30 lat czekala (nie znam szczegolow). dostala uniewaznienie, a rok pozniej jej byly maz umarl :O tak wiec jak by cos to bylaby wdowa :O ale zycze powodzenia. moze u niej byla jakas szczegolna sytuacja. nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz niby ma być łatwiej, bo papież coś... Nie znam szczegółów ale niby szybciej i łatwiej. Nie widać tego po naszym przypadku. List wysłaliśmy 16 sierpnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tej pory nic. Zastanawiam się czy dzwonić tam znowu za jakiś czas. Wiedziałabym przynajmniej jak im to idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale niech mi ktoś wytłumaczy
po kiego czorta jest potrzebne uniewinnienie slubu kościelnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam swiadkiem na unieważnieniu małżenstwa nawet i mnie proponowano abym po 37 lat małżenśtwa z 2 dzieci wniosła sprawę o unieważnienie TAM SIĘLICZY TYLKO KASA Jatego nie zrobiłam taka sprawa kosztuje od 3 do 4 tys łapia kogo namówią a unieważnienia niedają opłaty wezną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosina
Ja jestem w trakcie stwierdzenia nieważności małżeństwa... Rzeczywiście trwa to długo, ale jeśli ma się powód to jest to do przejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie prawda że to tyle kosztuje, to jest koszt najniższych zarobków w danym mieście czyli do 1000zł I instancja, a II połowe tego. Płaci się 100zł przy składaniu skargi i coś koło 100 kosztuje wypis z akt po zakończeniu procesu, że można wstąpić w nowy związek małżeński. I nie każdy dostaje pozwolenie na zawarcie nowego związku, pomimo że małżeństwo może być uznane za nieważne. Po prostu sąd bada na podstawie przesłuchań stron i świadków kto jest winien tej nieważności. I czy w sposób trwały czy też chwilowy. To wszystko jest dość pogmatwane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też słyszałam o tym, że za kasę można ale wydaje mi się, że to zależy od konkretnego księdza bo przecież są różni. Jak się trafi na takiego co chce wziąć za to kasę to cóż, pewnie albo się płaci i sie ma albo się nie płaci i nie ma. Zresztą w bezsposredni sposób nie miałam kontaktu z tym więc nie wiem dokładnie. Aczkolwiek nie wydaje mi się, że wszyscy są tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wiem że można dać też łapówkę ale te kwoty o których pisałam to opłaty procesowe, są nie wszędzie jednakowe ale są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosina
Jeśli chodzi o opłaty to sąd ustala je na podstawie zarobków. Można to rozłożyć na miesięczne raty na przykład w wysokości 100 zł - więc nie jest najgorzej. W całym procesie nie bierze udziału tylko jeden ksiądz, więc nie wyobrażam sobie żeby cały sąd był skorumpowany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sosina z tym rozkładaniem na raty to nie wszędzie, u mnie był termin do przesłuchania i to całość, chyba że jeszcze coś dojdzie dodatkowo jakaś konsultacja. O zarobki też nikt nie pytał, powiedzieli ile i do kiedy po przyjęciu skargi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosina
Nie wiem jak jest w innym sądach - ja przy składaniu skargi w sądzie warszawskim, dołączyłam zaświadczenie o zarobkach. Potem otrzymałam pismo z sądu z informacją, że mam zapłacić jedną miesięczną pensję i że mogę to zrobić na raty. Potem miałam konsultacje z biegłym. Za to też trzeba zapłacić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to widocznie nie wszędzie tak samo. A mogę wiedzieć co to była za konsultacja? Bo się zastanawiam czy każdego odsyłają do psychologa. Mój facet jest dopiero po przesłuchaniu, może Ty dalej już zaszłaś i czy możesz mi napisać o jest później, oprócz przesłuchań stron i świadków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nas wezwano jako swiatków 4 osoby naraz i było czterech księży ktore nas przesłuchiwano a poco oni mieli brać łapłwkę skoro legalnie tyle po sprawie kazali wpłacić jak chciano usłyszeć wyrok Każdy by wpłacił ? bo inaczej nie będzie wiadomo jaki jest BYAM WSZYSTKIEGO SWIATKIEM BO TO MOJA CÓRKA BRAŁA UNIEWAŻNIENIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuziu - czy możesz napisać ile trwało zanim wezwano was na świadków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosina
Od tego z jakim biegłym odbywają się konsultacje, zależy z jakiego kanonu zostało zaskarżone małżeństwo. Może to być psycholog, lekarz psychiatra, seksuolog - w zależności od czego dotyczy sprawa. Wando, Najpierw zostaje wzywana na przesłuchanie osoba składająca skargę, oraz pozwany(a). Ja byłam przesłuchiwana jakieś pół roku po złożeniu skargi. Świadkowie po kolejnych 4-5 miesiącach. Z tymże to nie jest reguła, w innych sądach może to przebiegać szybciej (albo jeszcze wolniej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sosino - dziękuję za informację, u nas chyba wolniej bo właśnie minęły 4 miesiące i nie ma odzewu. Może za miesiąc coś ruszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosina
Bardzo proszę :) gdybyś miała jeszcze jakieś pytania to służę pomocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to chyba olali. Czekam na odzew już 11 miesięcy i nic. Żadnego pisma nie dostałam a miałam nadzieję ze po pół roku jakiś odzew będzie. :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosina
Przez 11 miesięcy nie odpowiedzieli jeszcze na Twoją skargę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosina
Sąd ma 3 miesiące, żeby przyjąć lub odrzucić dekretem Twoją skargę. Jeśli bardzo Ci się spieszy możesz wysłać ponaglenie - wtedy sąd nie ma wyjścia, z tego co pamiętam musi odpowiedzieć na Twoją skargę w ciągu 2 tygodni, jeśli dalej nie odpowiada uznaje się, że skarga została przyjęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sosino - czyli my też możemy pisac ponownie? Minęło 4,5 miesiąca. Ale to wysyłasz ponownie to samo pismo czy co? Np. tego aktu chrztu itd. już drugi raz nie zdobędę. Co dokładnie trzeba pisać bo czuję, że nas też olali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sosina
Myślę, że w żadnym sądzie nie ma sytuacji, żeby odpowiedzieli w ciągu tych 3 m-cy. Zawsze trwa to dłużej. Mimo, że powinni wydać dekret w ciągu 3 m-cy. Ponaglenie nie polega na wysłaniu wszystkich dokumentów jeszcze raz. Trzeba napisać pismo z prośbą o wydanie dekretu w sprawie przyjęcia lub odrzucenia skargi powodowej o orzeczeniu nieważności małżeństwa. Każdy sąd jest inny. Nie wszystkie, dobrze przyjmą takie ponaglenie. Mnie na przykład doradzano cierpliwie czekać i nie wysyłać ponaglenia. Tak też zrobiłam i w końcu się doczekałam.Oczywiście decyzja należy do Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jesli mam rozwod cywilny z
mojej winy to moge sie starac o koscielny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwód cywilny nie ma nic do rzeczy, to są dwie różne sprawy. Mając rozwód z orzeczeniem o twojej winie możesz się ubiegać o unieważnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×