Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama dzidzi

która z was przeszła depresję poporodową??

Polecane posty

Gość Mama dzidzi

czy któras z was przez ten koszmar przeszła??:( juz nie daję rady sama ze sobą, nie umiem cieszyc się dzieckiem, mąz juz nie moze ze mną wytrzymac a ja nie umiem sobie pomóc:( cały czas mi się wydaje ze macierzynstwo to jakas klątwa, nie potrafię się odnaleźć w roli mamy a wiem ze przeciez moja córka mnie potrzebuje. Co mam zrobic? nie chce mi sie juz dalej zyc:( tak bardzo czekalismy na to dziecko...a teraz mam wrazenie ze ono wszystko popsuło----moje zycie to teraz sterta pieluch, siedzenie w domu i zarwane noce. Pomózcie mi dziewczyny znalezc na nowo sens zycia. Jak Wy sobie poradziłyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadźka z pieluchowa
Oj to minie nie martw się.Teraz gwałtownie spada poziom hormonów i nasza psychika tak reaguje i to zupełnie normalnie.Możesz czuć się niepotrzebna, rozdzielona z mężem, przytłoczona nadmiarem obowiązków i ciągle płakac z byle powodu.Wszystkie przez to przechodzą uwierz.Jeśli ten stan trwa ponad miesiąc wtedy należy sie niepokoić.Ja mam dwoje dzieci: jedno 3 tygodniowe drugie 3 letnie i już czuję się coraz lepiej chociaz zdarza mi się płakac z byle powodu, czuję się wciąż zaniedbana, nie mam na nic czasu a o wyjściu do miasta moge sobie pomarzyć.Do tego dochodzi jeszcze ta przygnębiająca pogoda - gdybym miała na to wpływ nie chciałabym urodzić w pażdzierniku tylko w maju lub czerwcu - ale tego nie da się zaplanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, moja siostra przeszła depresję poporodową. Nie obeszło się bez specjalisty. Musiała iść do psychiatry, bo zaczęły się u niej stany lękowe. Musiała brać leki. Bardzo jej to pomogło. Wyciszyła się, uspokoiła, znalazła sens nowej sytuacji. Dzisiaj ma już 2 dzieci. Po drugim NIC jej nie było. Jest zupełnie zdrowa. Najlepiej jak poszukasz rady i pomocy u psychiatry. To bardzo dobre rozwiązanie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×