DZIŚ ZROBILAM TEST I JESTEM W CIĄŻY PRESZŁAM 2 PORONIENIA i TAK BARDZO SIĘ BOJĄ

Jak w temacie... Paraliżuje mnie strach, że i tym razem skończy sie to żle... Jak sobie z tym poradzić???

jestem z toba!!!trzymam kciuki za was!!1odpoczywaj i nie przemeczj sie!!niech dzidziunia da ci duzo szcześcia

Będzie dobrze zobaczysz! mam nadzieje ze jesli pracujesz to pojdziesz na L4! no idz do ginka jak najszybciej da cos na podtrzymanie .

będzie dobrze,bo musi tak być trzymam kciuki i pisz co słychać

Znasz przyczynę poronień???

witam, dobre pytanie: czy znasz przyczyny wcześniejszych poronień? być może da się ją całkowicie wyeliminować? Zrób wszelkie badania krwi, co się tylko da, łącznie z IgG, IgM toksoplazmozę i różyczkę. Badania moczu... nie wiem co jeszcze. W sumie poronienia nie musiały łączyć się z Twoim zdrowiem tylko ze zdrowiem poprzednich ciąż. Może po prostu źle się rozwijały i nie zagnieżdżały wystarczająco. Teraz będzie lepiej. Życzę zdrowej, SILNEJ i spokojnej ciąży. OBY Ci się udało!!!

tym razem bedzie dobrze bo musi byc! trzymam kciuki nie stresuj sie , bo to nie pomaga, zrelaksuj sie (tylko nie w goracej kapieli) i jedz dobra , prawdziwa gorzka czekolade i banany zebys miala dobry humor powodzenia

zapraszam Cię na to forum : http://strata.mojeforum.net/index.php jest nas tutaj (tzn. kobitek po poronieniach) dość sporo! wzajemnie się wspieramy, pocieszamy, opierniczamy jak trzeba :D Jeżeli masz ochotę to zajrzyj :D Pozdrawiam i podpisuję się pod tym co napisały Ci dziewczyny!nie stresuj się!uda Ci się!tym razem MUSI być dobrze! na wyżej wymienionym forum są kobitki, które po dwóch poronieniach cieszą się swoimi maluchami :) Jedna nawet pracowała do samego porodu :D Są też takie, które są już na finiszu ciązy i takie, które zaczynają ciążę i takie które się dopiero starają :D Napewno będzie dobrze!

Sprawdź jeszcze, czy z tarczycą jest wszystko ok - TSH, FT3 i FT4. Ja mam niedoczynność, pierwszą ciążę poroniłam w sumie z niewiadomych przyczyn, ale wtedy nie brałam hormonów na niedoczynność - a powinnam. W druga ciążę zaszłam 4 miesiące po poronieniu, wtedy już brałam leki, też strasznie się bałam, ale trzeba było wierzyć, że będzie dobrze - i teraz mam 10-tygodniową córeczkę. Trzymam kciuki, powodzenia! I postaraj się nie stresować, choć wiem, ze to bardzo trudne.

cieszę się razem z Tobą szczęściem, uważaj na siebie i tak jak radzą dziewczyny idź szybko do lekarza, niech zleci wszelkie badania, no i może jakiś leki na podtrzymanie. Ja straciłam ostatnio swoje dzieciątko i mam nadzieję, że następnym razem się uda. Rozumiem Twoje obawy, bo sama czuję strach przed zajściem w następną ciążę. Ale trzeba być dobrej myśli.

Musisz pedzić do mądrego lekarza i opowiedzieć mu wszystko.Tj poprzednie poronienia.Powinien zapisać ci tabletki podtrzymujace ciąże. np Duphaston. I napewno wszystko bedzioe dobrze. Ja poroniłam tylko pierwsza ciąże.Nastepna była na podtrzymaniu od samego poczatku i wszystko oki. Teraz znowu jestem w ciazy i znowu biore.Jestem w czwartym mies i jest oki :) Ale ja jak tylko sie miesiaczka zatrzymała zrobiłam test i poleciałam do lekarza.Bo jak zaczniesz plamic to juz moze byc za pózno. Trzymam kciuki. Mysl pozytywnie. Powodzenia.

bierz dufaston od samego poczatku- inaczej znowu poronisz.

Dziewczyny dziękuję za wsparcie i słowa otuchy. Dziś zrobilam betę bo to dopiero mój 28 dc przy cyklach 31 dniowych. Od kilku miesięcy w drugiej połowie cyklu brałam Duphostan lub Luteinę. Mam umówioną wizytę na 17,30. Mam dobrą lekarkę i ona ostatnio sugerowała mi, że jak tylko zajdę w ciążę dostanę hepatynę ( przepraszam nie jestem pewna jakie "H" może źle napisałam), podobno lek ten nie ma wpływu na dziecko a pozwolil niejednej kobiecie takiej jak ja urodzić zdrowe dziecko. Nie znam przyczyny poronień, wszystkie wyniki mam w normie, cytomegalia, toksoplazma, różyczka są OK. Sprawy genetyczne nie wchodzą w grę bo mamy już dziecko... Boje sie o tą ciążę i to mnie paraliżuje .... nie liczę kiedy przypada termin porodu, boję sie powiedzieć komukolwiek.... Jestem w dolku i nie jest mi z tym dobrze.... Może po dzisiejszym wyniku bety i wizycie u lekarza będę spokojniejsza....

To nie mów jeszcze nikomu, zaczekaj te magiczne 12 tygodni. No chyba że będziesz musiała zostać w domu, jak to się u mnie zdarzyło. Tym razem będzie dobrze

Musisz być silna i uwieżyć, że wszystko co złe już za Tobą!! Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje maleństwo! Daj znać jak będziesz po wizycie.