SAMOTNI...

a wyprac mu biale rzeczy specjalnie z jakas czerwona koszulka tylko po to zeby wiecej nie robic jego prania...........zalosne......ja nie dzielilam jego rzeczy sam pierze moje sama.......chyba nikt normalny tak nie robi i nie uwaza tego za wykorzystywanie " milej dzieczynki" ;)

zaprzeczanie temu co pisza w tej ksiazce tez jest uogolnieniem... moim zdaniem ta ksiazka i rady sa blyskotliwe, smieszne i prawdziwe (nie wszystkie) i uwierzcie ze mimo, ze teraz piszecie ze wolelibyscie cieple kluchy zamiast partnera i ze macie tak wspanialych mezow ktorzy sami zbaieraja sie za pranie i dziekuja za kazdy przyrzadzony posilek to jednak .....jakos ciezko mi uwierzyc :) bo mysle ze 75% dziewczyn ma z tym problemy - dlatego ksiazka sie tak sprzedaje i myrevinie - nie wszystko co sie sprzedaje jest chłamem.

a ja dla fina rzuce wszystko:)

ja uwazam ze ksiazka ta jest jakas odskocznia od codziennego zycia....ale powiedz taaaaaaaaaa chcialabys zyc dokladnie tak jak jest napisane w tej ksiazce?????????????? BO JA NIE

nie bede tak zyla i nie chcialabym bo nie bylabym soba ale kilka rad ktore proponuja mozna wprowadzic w swoje zycie w miejsca gdzie nasza wlasna osobowosc, urok i czar sobie nie radza np. z tym, ze idziesz z facetem pod reke i on oglada sie za inna - no i twoja reakcja - jesli dasz sie porwac emocjom to klotnia, badz spadek poczucia wlasnej wartosci, badz przygnebienie czy cos tam, facet tez to widzi - że jemu nie ufasz, nie wierzysz badz nie czujesz sie atrakcyjna, a jesli dla siebie nei czujesz sie atrakcyjna - dla niego tym bardziej bo tak dziala to wszystko. wiec....... niekore rady sie przydaja.

taaaaaaaaaaaaaaaaaaaa- ale pomysl z drugiej strony jesli wogule nie bedziesz reagowac to on pomysli ze cie albo to nie interesuje albo ci na nim nie zalezy lub co gorsze, pozwoli sobie na duzo wiecej niz patrzenie:(

--> taaaaaaaaaaaaaaa Hola, hola. Ja napisałem że nie wszystko co się sprzedaje jest dobre w odpowiedzi na argument że jest świetna bo ty ja przeczytałaś i taka jest. Jeszcze raz napiszę przeczytałem dwa rozdziały więc nie oceniam jej. Mimo że już te dwa rozdziały dostarczyły mi rozrywki. Nigdzie nie napisałem że jest chłamem. Ciut generalizując. Mądrej kobiecie taki rady na nic. A głupiej życia nie ułatwia tak myślę. IMHO. Tak jest z każdym podręcznikiem takiego typu. Radzi wszystkim tak samo choć każda z was jest inna. Stąd przydatność jest wysoce wątpliwa. Zaznaczam to jest wyłącznie moje subiektywne odczucie, którego nie zamierzam nikomu narzucać. { z tym, ze idziesz z facetem pod reke i on oglada sie za inna - } Wg.mnie jest to kompletny brak taktu i wychowania. Przytocz jaka tam jest rada co do tej sytuacji bo do czytania podręcznika chyba nie wrócę..nie wiem.

Dzisiaj rano w drodze do pracy byłe świadkiem takiej sceny jaką wzajem sobie robiła jakaś para (zakochana) że aż się cieszyłem ze jestem samotny. Wzajemnie się zbluzgali.. ona płakała .. itd.

Bo milosc to nie bajka ;) Ale mimo wszystko chcialbym poczuc milosc...

a ja uwazam ze w zwiazku potrzebna jest pasja, klotnie, namietnosc, lzy, to nadaje zyciu sens. Nie moglabym byc w zwiazku gdzie wszystko jest cacy, gdzie jesli cos jest nie tak to sie o tym milczy, nie porusza trudnych tematow. Jednym slowem monotonia. Zwariowalabym chyba.

jestem sama bo juz nie umiem sie zakochac..raz kochalam kogos z kim nie moglam byc a drugi raz bylam zauroczona facetem,ktory nie odwzajemnil mych uczuc.to nie jest tak ze sie nie podobam..po prostu czuje sie wypalona emocjonalnie,nie widze juz sensu zaczynac czegos nowego,cala swa energie i milosc skierowalam na niespelnione milosci,ale czasem samotnosc bardzo mi doskwiera:(

witam wszystkich w samotny wieczór :) wczoraj net mi padł i nie mogłam dłużej podyskutować :O

hej witam ja też jestem samotna choć jestem męzatką i ostatnimi czasy brakuje czułosci, bliskosci i miłosci w moim związku i jest mi z tym bardzo żle bo zupłnie inne miałam wyobrażenia i oczekiwania a jednak rzeczywistośc okazała się zupełnie inna - jednym słowem porażka

witam ja jestem samotna i nie za dobrze sie z tym czuję. problem jest taki ze nie umiem okazywac zainteresowania tym którzy mi sie podobaja.wole ich unikac. :(

Dołączam do grona singli. Byłam, jestem i będę sama. Chyba niektórym to pisane, myslę.

brukselka- tez tak mam, jak widze ze sie komus podobam to mnie to peszy, uciekam, odwracam wzrok, albo wmawiam sobie ze wcale mu sie nie podobam...taka juz jestem:/

Magdo, Brukselko - skoro zauważyłyście u siebie taką tendencję i skoro Wam nie jest to na rękę, spróbujcie to zmienić. Można, oczywiście że można. Wystarczy tylko parę razy się przełamać - a potem stanie się to naturalne.

Ju...tylko jak to zmienic??? A dlaczego Ty jestes sama?

{ Wystarczy tylko parę razy się przełamać - a potem stanie się to naturalne. } IMHO. Przełamywanie się nie jest naturalne. { jestem i będę sama. Chyba niektórym to pisane, myslę. } Otóż. Nie jest. A że trwa to za długo wg. naszych wyobrażeń.. Cóż.. Sakaznym na samotość się jest, jeśłi się ma pełne przkonanie że tak ma być.

To bardzo samotny wieczor, witam więc wszytskich dla ktorych jedynym towarzyszem jest dzis komputer. Ja sie juz poddałam nie mam siły walczyć z samotnościa, bardzo bym chciala ale jakos nie umiem nawiazac z nikim blizszego kontaktu, jestem neismaila, zazdroszcze ludziom ktorzy maja z kim wyjsc w taki sobotni wieczor, ja nei mam nawet odwagi nikomu tego zaproponowac. Za soba 4 letni zwiazek, to po nim mi sie tak stalo, utrata wiary w siebie, i w ludzi, depresja , leki i poglebiajaca sie samotnosc. DObrze mi że mogłam sie u was wygadac całuje

ja tez dzisiaj spedzam wieczor przed komputerem. Bylam dzis na zakupach i co mi sie przytrafilo? Otoz szlam ulica i zagwizdal na mnie mlody chlopak-na oko to z 16 lat mial moze. Nie wiem czy sie smiac czy plakac...Wiem ze nie chce byc dluzej sama, wiem ze nie jestem brzydka, glupia, ale czemu w takim razie nie mam chloapaka? ostatnio kolezanka sie mnie spytala jak ma na imie moj chlopak. Ja na to ze nie mam chlopaka a ona wybaluszyla oczy- Jak to? Taka ladna dziewczyna? Pisze to wszystko po to bo juz sama nie wiem co jest nie tak. Ostatnio naprawde slysze duzo komplementow-ale od kobiet. A faceta jak nie bylo tak nie ma...

magda m jak czytam to co piszesz to tak jak bym czytała swoje mysli:) jestem w bardzo podobnej sytuacji:O wszyscy mowia łądna fajna tylko co z tego jak faceci jakos tego nie zauwazaja:O czasem mis eiw ydaje ze mam zbyt wygurowane oczekiwania:o byc moze tak jest:O ale przeciez nie ebde szukac faceta na siłe:O tez niestety mało wychodze do ludzi, studia sie skonczyły:O znajomi porozjezdzali albo pozakładali swoje rodziny:O nigdy nie miałam specjalnego pwodzenia kolezanki zmieniały chłopaków a ja zawsze sama:O chyba samotnosc jest mi pisana:O chociaz nie ejst tak tragicznie brakuje bliskosci drugiej osoby....

Witam wszystkich jestem Erich*, mam 21 lat i jestem anonimowym samotnikiem od 21 lat. ;) * imię bohatera tego postu zostało zmienione

samotnosc jest straszna :(