Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

Katee ja też studiuje i nie wiem czy przypadkiem z moim już jednym szkrabikiem nie będę musiała jechac, wszystko zależy od humoru tatusia ;) I mdłościami doprawdy się nie martw, bo nie ma czym. oczko a na mdłości to próbowałaś jeśc często ale w małych ilościach? Czasami ta metoda działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też studiuję :D Marzka kochana próbowałam wszystkiego :D Już ale spoko radze sobie, najbardziej skuteczne tak jak mówisz, jest czeste jedzenie. Poradzimy sobie, w końcu wiem, że to minie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczko nie chciałabym Cię martwic, ale znam osobę, której mdłości towarzyszyły do 6 miesiąca, ale wiadomo wyjątek potwierdza regułe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczko przejdą mdłości zacznie się zgaga, niestety ta przyjemnośc mnie nie ominęła :P Ale wiadomo wszystko jest do przejścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo dla tych fasoleczek zniesie się wszystko. Tylko czasami później te wyrośnięte fasolki gorzej idzie znieśc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karusia1978
Nie martwcie się nic dziewczynki-dacie radę ja pierwsze dziecko urodziłam w wieku 19 lat -studiowałam i pracowałam.Na dziadków nie mogłam liczyć więc musiałam radzić sobie sama.A 3 miesiące po urodzeniu drugiego dziecka obroniłam dyplom na 5.Naprawdę na początku może to wyglądać na niemożliwe natomiast jak już wpadniecie w rytm to tylko kwestia dobrej organizacji.Jeżeli jeszcze możecie liczyć na mężów to tym lepiej.Ja nie mogłam...Dopiero teraz z trzecim dzieckiem jest inaczej ponieważ rok wcześniej wyszłam po raz drugi za mąż.Teraz wreszcie czuję ,że mam rodzinę i prawdziwe wsparcie a nie ciągłe awantury,bicie i poniżanie ,którego nie tylko ja miałam dość ale też moje dzieci.Macie jasność jak musiało być ,żeby dzieci miały dość swojego ojca?Ale zanim podjęłam decyzję o ślubie mieszkaliśmy przez rok razem bez ślubu bo bałam się kolejnej wpadki z nieudanym związkiem i na pewno nie związała bym się z człowiekiem ,który źle traktuje moje dzieci.Ale i tu los był łaskawy,ponieważ Michał(mój mąż) do tej pory twierdził ,że ma 2 dzieci a jak powiedziałam mu o ciąży to klęczał przede mną i dziękował ,że dzięki mnie może mieć troje dzieci.Tak więc dziewczyny głowy do góry-poradzicie sobie ze wszystkimi problemami. A wiecie że jak w późniejszej ciąży ma się zgagę to dziecko będzie miało włoski?Ja to przerobiłam przy poprzedniej dwójce-syn miał włosy prawie do ramion...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katee
No właśnie...najbardziej boje się reakcji otoczenia i rodziców...że niby wpada itd. ale ja jestem szczęśliwa, naprawdę i za nic na świecie nie cofnęłabym czasu:-) I wciąż sobie powtarzam, że skoro w takiej sytuacji jak ja jest wiele kobiet i sobie radzą, to ja też napewno sobie poradzę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karusia1978
Na pewno sobie poradzisz.Ważne jest to,że Ty jesteś szczęśliwa.Nieraz inni ludzie narzucają nam swoje zdanie ale tak naprawdę nikt nie będzie żył za Ciebie i ponosił konsekwencji twoich decyzji.Ludziom łatwo jest gadać ,pouczać bo nie dotyczy to ich życia a zawsze łatwiej jest doradzać niż podejmować decyzję .Zobaczysz dzidziuś ci wszystko wynagrodzi i jak pierwszy raz Ci spojrzysz w oczy to będziesz w nich widziała podziękowanie za swoją decyzję i za to że dałaś mu życie.Wszystko inne przestanie się liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karusia1978
Moi rodzice zerwali ze mną kontakt jak dowiedzieli się że po rozstaniu z pierwszym mężem zamieszkałam z facetem.Zostawiłam to swojemu biegowi,nie nalegałam na kontakty i nie zmieniło to w żaden sposób mojej decyzji.Postawiłam na swoim a oni po roku sami się odezwali.Gdybym uległa nie byłabym szczęśliwa.A chyba to się w życiu liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam dziś na pierwszych badaniach, pobrali mi 6 probówek krwi :(, ledwo to przeżyłam, o 15 mam za to pierwsze USG :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmelina to pisz co i jak. Marzka w 100% się z tobą zgadzam. Nie będe ci mówić, że dzielna z ciebie dziewczyna, bo sama wiesz jaka jesteś :D U mnie decyzja o dziecku pod koniec studiów była przemyślana, przewałkowana w tą i w tamtą. Ale prawda taka, że każda młoda mama nasłuchać się musi swojego. Nikogo nie interesuje co się myśli, co się czuje i wszyscy i tak wiedzą lepiej. Nie ma więc sensu otwierać im oczu. Kateee wartościowe osoby nigdy cię nie zaszufladkują czy będziesz mamą około 40 czy mamą około 20. Nikt nie powinien mówić, która droga jest dla ciebie najlepsza, bo ty sama to wiesz. U nas niestety brakuje szacunku do wyborów innych ludzi. A szkoda, o ile przyjemniej by się żyło gdyby ludzie nie krytykowali się i nie wymądrzali, że wiedzą lepiej. Jedyny sposób, to wpuszczać jednym uchem a wypuszczać drugim. A w razie czego odpowiedzieć, ze ty im życia nie planujesz, więc niech łaskawie odczepią się od twojego. Ludzie mają jeszcze jedną cechę, lubią plotkować i źle mówić o innych. Zawsze tak było i zawsze tak będzie, trudno. Takie szukanie taniej sensacji i trochę pocieszenie się, że u innych czasem dzieję się nie tak jak u nas. Każdy to robi, więc trzeba to przełknąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny musimy być dzielne! ja tez mam jeszcze rok do ukonczenia studiów, mieszkamy z rodzicami , nie zarabiamy wiele ale nie to jest najwazniejszze, najwazniejsze jest to co teraz zamieszkało u nas w brzuszku, dla niego musimy być silne, ja jestem teraz najszczśśliwszą osobą na swiecie , nawet mimo przeciwności losu, swoją drogą Marzka podziwiam Cie . Carmelina daj znać po usg ,jestem z Tobą myślami, sama juz widzialam moją kruszynke tylko szkoda ze nie posłuchałam serduszka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na mojego teraz liczyc nie mogę bo znowu się na mnie obraził, gorzej jak baba, dosłownie o pierdołe, ale co zrobic, taki już jego urok. Niech grudzień szybko się skończy to może wszystko wróci do jakiejś normy. I zapomniałam co miałam napisac :P jak sobie przypomne to napisze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kołderko nie ma co mnie podziwiac, jak na razie to mam wszystkiego serdecznie dośc, w szczególności że wszystko się sypie. Na szczęście dolegliwości jak na razie nie mam także dam sobie jakoś rade. A ta ciąża jak mówie wpadka i to po same uszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dopisalam sie bo sie boje zapeszyc ale co mi tam dopisuje:) NICK..........WIEK......MiASTO..........OST. @.......TERMIN PORODU okokokokokokoko ...22...Kraków........18.10...........? BUDGIE........29.......Wrocław.........28.10............ ..? Carmelina.....32.......Warszawa.......28.10............. .? Julka...........24........Londyn.............9.12....... ......? sikorka112....32.......Szczecin.........01.11........... ....? karusia1978...29......Kraków......24.10........31.07.200 8(?) anabanana1983... 24 .....Nowa Sól.... 24.10 .................? pola82...........25.......ok/Jeleniej Góry..3.11...............? cocaina83.......24......Wrocław.........24.11.....27.07. 2008 Ola8509........22.........Łódź............29.10......... .... .....? moniś..........27..........Poznań..........26.10........ 1.08.08r czekająca na cud Sylwia 23.Ełk - Gdańsk...4.11....? anqa81…..26….Zamość…01.11…… ; ; ;07.08.2008r evak.........32...ok/Trójmiasta...... 03.11........10.08.2008 kołderka*.....23....okWawy...........18.10...........konieclipca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kołderko nie ma co mnie podziwiac, jak na razie to mam wszystkiego serdecznie dośc, w szczególności że wszystko się sypie. Na szczęście dolegliwości jak na razie nie mam także dam sobie jakoś rade. A ta ciąża jak mówie wpadka i to po same uszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzka, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :D Wiem, że chyba nie ja powinnam to mówić, ale na kilku przykładach mogę tak powiedzieć :D A z braku dolegliwości to tez trzeba się cieszych, chociaż ja jak to ja pewnie zastanawiałabym się czy wszystko jest ok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myślisz, że ja się nie bałam, ze zapeszę jak zakładałam topic ? Hehehe. Mówiłam, że ostatnio nie wytrzymałam i kupiłam już kilka rzeczy dla maleństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to chyba nic nie będę musiała kupowac, chyba że będzie dziewczynka to pare sukienek ;) No i chyba wózek bliźniaczy, bo inaczej jak ja z 2 wyjdę na spacer? Ten jeszcze będzie za mały aby samemu iśc na dłuższy spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak w sumie jak urodzi się to będzie miał półtora roczku niecałe. Z drugiej strony moja szwagierka która zaszła chyba 4-5 miesiący po urodzeniu 1 dziecka. A może nawet nie tyle, jakoś wózka bliźniaczego nie miała :D Nie wiem jak ona sobie rodziła, ale ona sobie ogólnie radzi ze wszystkim :) Ja nie mam nic, nie wiem czy dostanę coś od kogoś, w sumie nawet na to nie liczę :) Wszystko będe musiała kupić :D Powiedź mi kochana jaki masz wózek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz mam wózek Mikrus AluSprint ze skrętną osią. Ja tam go sobie chawale ;) Młody jeszcze w gondoli jeździ, ale to dlatego, że nie urodził się jakimś wielkoludem. W chwili obecnej ma z 70 cm Oczko a czy Twoja siostra miała pomoc męża? Jeżeli tak to nie dziwię się, że nie potrzebowała. Ja niestety wszędzie z małym, mało kiedy mogę go zostawic i dlatego myśle nad takim rozwiązaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To siostra męża nie moja. :) Nie ona pomoc męża miała niewielką a praktycznie to chyba zerową, ona sobie sama radziła. No bo ja już tak zaczynam myśleć ile przyda się na wózek :D Podobają mi się coneco v3 :) No i nie są jeszcze tak koszmarnie drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe no ja najchętniej tez juz bym kupiła wszystko ,juz oglądam wózki i ubranka :) macie dziewczyny jakies przeczucie co do płci?? bo ja całym sercem wierze ze bedzie dziewczynka , chociaz wiem ze pewnie i tak bedzie chlopak, bo to u mojego meza normalne - w rodzinie same chlopaki, zawsze chcialam miec dziewczynke ale bedzie co ma być ważne żeby zdrowe było , a słyszałyscie o tej wróżbie? zawiesza sie pierscionek albo obraczke na nitce i trzyma nad ręką, jak zacznie sie kolowac to dziewczynka a jak kreci sie prosto to chlopak:) moim znajomym sie sprawdza, ja tez sobie wróżyłam z mezem i wyszła nam dziewczynka, ciekawe czy sie sprawdzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×