Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

Hejka dziewczyny. Mam wieści :). YENNY URODZIŁA SYNA, DZISIAJ. MIERZY 60 CM A WAŻY 4100, TAKŻE MAŁY SMOK. CZUJĄ SIĘ DOBRZE, ŁADNIE SSIE PIERŚ, NA RAZIE ODPOCZYWAJĄ :). Serdecznie im gratuluje :)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super wieści. Yenny ogromne gratulacje dla Ciebie i Antosia. Buziaczki dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hellol dziwczyny od dzis bede juz z wami na biezaco :) malzonek zrobil mi niespodzianke i kupil mi noswego laptopa :D Yenny GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! aaaa Oczko przeczytalam milosc nad rozlew. i podobala mi sie i jestem ciekawa dlaczego ciebie tak zawiodla?????? co do nocnika to po domu mloda lata bez pieluchy i sadzam ja co 20min bo nie wola prze tylko jak juz jej leci po nogach ;) ale jak usiadzie to i siuku i puke jak to mawia martyska robi ladnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkie gratulacje dla Yenny :) Rozmiarami Antoś mnie powalił :) Wielki chłopak. Jeszcze raz wszystkiego dobrego :))) Mam soczewki, jest źle, jakoś oczy mi nie mogą się przyzwyczaić i ciągle łzawię. Masakra !!! mam dać sobie tydzień, jak nie przejdzie to się nie nadaje na soczewki 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenny GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Duży chłopak :)oby Ci się zdrowo chował!!! Pozdrawiam dziewczyny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenny gratuluję serdecznie !!!! Niech Antoś zdrowo rośnie ! Duży chłopaczek :) Czarek miał 4150g i 57 cm, takze urodziłyśmy dorodne bobasy :D U nas wsio ok ! Prawie cale dnie jesteśmy po za domem. Robimy sobie wypady weekendowe na działeczkę. W ciągu tygodnia tez bardzo duzo na ogordzie. Dzieci opaliły się na czekoladkę. Kremuję grubo ciałka ale to chyba nawet i wiatr opala. Maja od 2 tyg juz całkowicie bez pieluchy. Ani na drzemki, ani na spacery ani na noc nie zakładamy ! Zostało nam pół paki Pampersów i chyba juz się ich pozbędę :) Nawet już nie pytam czy chce siusiu bo po prostu jak ma taką potrzebę to ściąga majteczki i sama się załatwia na nocniczek. tazke luz :) Mówi dosyć duzo. Po nas powtórzy wszystko. Składa krótkie zdania typu ; daj mi soczek czy kotek robi miauu ;) Bardzo dużo łapaie od Czarka. Mają świetny kontakt !!! Najfajniejsze są ich pobudki bo jak tylko się obudzą to się przytulają do siebie i buziaki dają :D Słodki widok !!! :) Jest dosyć drobna bo wazy 12,5 kg przy 87 cm. Pozdrawiam Was serdecznie !!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, Yenny - wielkie, wielkie gratulacje!!! niesamowite, że tak nam Twoja ciąża zleciała :)) u nas z nocnikiem trochę klops. na razie Młoda nic nie komunikuje, tzn. czasem się łapie za pieluszkę i mów "siii" ale wcale to nie oznacza, że chce lub zrobiła. a na nocniku wysiedzi dosłownie chwilkę i zaraz wstaje. pewno to jeszcze nie jej czas. byłyśmy wczoraj u lekarki, bo też kaszelek jej nie przechodził. wprawdzie nie kaszle już "sucho" w nocy, tylko po przebudzeniu rano i po drzemce w ciągu dnia, ale teraz bardziej "na mokro". dawałam jej cały czas Stodal, ale chciałam się upewnić, że to nic poważnego. tak więc pojechałyśmy do lekarki. przy okazji zrobiła jej bilans 2-latka. mówi, że 2 miesiące przed lub po może być. także wsio ok, tylko zauważyła, że koślawi nóżki, tzn. od kolan w dół ma je trochę w kształcie A. ale pocieszyła mnie, że to jeszcze się będzie zmieniać. wzięłam też skierowanie na badanie moczu, morfologię i kał. po lekarce poszłyśmy do pielęgniarki ją ważyć i mierzyć. ma 82 cm wzrostu i waży w ciuchach 10,5 kg. wzrost to 25 centyl, waga 3. pielęgniarka powiedziała, że to trochę mało ten 3 /do tej pory miała zawsze 25/, ale też podsumowała "że wcale źle nie wygląda". no fakt, nawet pysie na buzi posiada :)) cały czas oczekiwania przed gabinetem przegadała, oczywiście po "chińsku", aż się inne mamy śmiały i przepowiadały, że jak zacznie mówić zrozumiale to nas zagada hihi dzisiaj pojechałam z nią na badania. udało mi się złapać tylko odrobinę moczu, ale dali radę z tego zrobić badanie. wyszło, że ma białko w moczu, więc jutro będziemy robić posiew, żeby sprawdzić co i jak. jestem dumna z mojej dziewczyny, bo przy pobieraniu krwi ani nie pisnęła. przyglądała się z wielką uwagą, jak pani nabiera do rureczki jej kropelki krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski wieczorem :) okoko mam pytanie do Ciebie- a może i reszta coś wie? Pisałaś, że chciałabyś dać Mikiego do przedszkola Montessori? Dlaczego uważasz, że są lepsze niż normalne? Ja byłam na wykładzie o szkołach, był po holendersku więc połowę zrozumiałam :D Jest u mnie przedszkole, szkoła i liceum Montessori i tak sobie czytam i jakoś nie widzę dużej różnicy niż w normalnej szkole ... U mnie obowiązek szkolny jest od 4 r,ż. i dostałam już broszury do domy od Ministerstwa żeby być świadomym rodzicem i dobrze wybrać- dobre co ? :D:D:D A wieści od Yenny macie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki. Pogoda znowu się zepsuła. Niestety. Ja sobie właśnie zafarbowałam włosy. Mam nadzieję, że wyjdzie. Zaraz się zbieramy żeby spełnić swój obywatelski obowiązek. A potem ciasteczka. Wczoraj robiłam roladę truskawkową. W smaku wyszła super. Ale za gruby biszkopt mi wyszedł, no i tak trochę mało kremu weszło do środka :D. U Yenny wszystko w porządku.Pisała, że jest bardzo senna, zmęczona. Śmieje się, że Antoś śpi, je, płacze, ale że jednak jest złotym dzieckiem. Mówi, że czuje się dobrze, że z pomocą męża sobie radzi ze wszystkim. Julka z Montesorri oni są nastawieni na uczenie samodzielności, kreatywności. Tam są całkiem inne zabawki, nie ma takich zwykłych, sposób przekazywania wiedzy jest bardzo precyzyjnie określony, nawet sposób podawania dziecku klocka jest ściśle określony. Ja pewnie bym się zdecydowała na Montesori, jednakże jest on jednak również ukierunkowany na religię, czego ja chcę uniknąć. http://www.montessori.pl/ Natomiast ciekawą sprawą, ale niestety u mnie nie ma są Wolne Szkoły Waldorfskie http://pl.wikipedia.org/wiki/Rudolf_Steiner http://www.fundacjaantropos.eu/zasady_szkoly_waldorfskiej.php Ja jeszcze mam czas. Chociaż żyje w mieście które raczej jest trochę zacofane, poglądy pachną ciemnogrodem itd. Ale może się to zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okoko dzięki bardzo. Poczytam jeszcze i mam czas, żeby podjąć decyzję. Jak dziecko pójdzie do przedszkola a potem szkoły, to liceum też powinno być kontynuowane w Montessori? U nas obowiązek szkolny jest od 4 roku życia, są to 3 lata grupy -1,2 i 3. Z tego co się orientuje to działa to bardziej na zasadzie przedszkola. Prawdziwa nauka zaczyna się w wieku 6-7 lat - coś jak pierwsza klasa w pl. I nie wiem co się dzieje z młodym jutro idziemy do lekarza 2 tyg temu miał szczepienie MMR i od 2 dni ma taką wysypkę, wygląda to jak różyczka, takie kropeczki czerwone jakby igłą zrobione. Temp miał przez 2 dni lekko podwyższoną - było to 10 dni po szczep. Wasze dzieci też tak reagowały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __chimerka__
Julka to chyba jednak cos innego, ale moze kazde dziecko inaczej reaguje. U nas po MMR bez reakcji, ale ja we wrzesniu albo w pazdzierniku 2009 szczepilam Małą. Pozdrawiam kobitki. Za moment mam wakacje to mysle, ze bede czesciej partycypowac w topiku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałam, że może wystąpić wysypka po szczepieniu. Może różyczka poszczepienna. Hugo wie co to jest. Dziecko zadowolone, je normalnie, temp już nie ma. Jutro tak czy inaczej idziemy do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka jak już to od lekarza słyszałam, że po MMR może wystąpić do 6 tygodni wysypka jak przy odrze. Także nie ma się aż tak o co martwić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babki, a my zostalysmy same z martyska bo malzon wyjechal do pracy.. oczko i jak z ta miloscia nad rozlewiskiem??? ja tez zafarbowalam wlozy na czekoladowo :) i abrzdzo sie sobie podobam :D O mamo jak czytam co piszecie o tych szkolach to smiac mi sie chce bo ja juz calkiem mieszkam na zadupiu w ktorym o takich cudach nie slyszeli hahaha poki mieszkamy tutaj nie mam innej opcji i mloda bedzie tu chodzila do szkoly.. ja tez o dziwo bylam dzis na wyborach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haloł, Julka - u nas obeszło się bez żadnych komplikacji po szczepieniu, ale znajomej córka miała dwa razy i gorączkę i wysypkę. zdarza się to ponoć baaardzo rzadko, ale ich akurat dopadło. na krótkiej gorączce i wysypce się zakończyło. ja też byłam na wyborach, w sumie to zawsze chodzę, jeśli tylko mam taką możliwość. u nas w piątek był ciąg dalszy wizyt u lekarzy. w nocy mi Mała popłakiwała przez sen, była niespokojna, więc nad ranem wzięłam ją do siebie do łóżka i dospała już do rana spokojnie. ale rano obudziła się leżąc na brzuchu i nie mogła się podnieść. ona w ogóle nie mogła stanąć na lewą nogę! przeraziłam się dosłownie. próbowałam, żeby ją rozchodziła, ale podkurczała nogę do góry i popłakiwała. więc w te pędy pojechałyśmy do przychodni. oczywiście była kolejka, ale w tym czasie zaczęła na nogę stawać, tyle że utykała. dostałyśmy skierowanie do chirurga dziecięcego. zanim do niego dotarłam i wyczekałam się w następnej kolejce, to już chodziła zupełnie normalnie. chirurg obejrzał dokładnie jej nóżki, posprawdzał stawy. zero opuchnięć, otarć, itp. wypytał mnie czy się nie wywróciła lub coś innego nie zrobiła. i jeszcze pytał, czy w ostatnich dniach nie przechodziła jakiejś infekcji lub przeziębienia. powiedział mi, że dzieci tak czasem na to reagują. wiedziałyście o tym? ja pierwszy raz o czymś takim usłyszałam. kazał mi ją obserwować, i żeby przez 2-3 dni jak najmniej chodziła. ufff. nawet nie wiecie jak mi ulżyło, bo z rana to mi się na płacz zbierało z bezsilności. szperałam później po internecie i wyczytałam, że między 4 a 8 rokiem życia nawet u 40% dzieci występują nocne bóle nóg tzw. bóle wzrostowe. i też nie miałam pojęcia, że coś takiego jest. ehhh... i jeszcze wam też nie pisałam, że w czwartek byłyśmy na usg jamy brzusznej, a szczególnie układu moczowego, żeby dokładnie posprawdzać nerki. badanie wyszło super. lekarz to mój dawny sąsiad, który mi powiedział z kolei, że największy odsetek guzów nerek u dzieci pojawia się w przedziale wiekowym 2-3 lata i właściwie każde dziecko powinno mieć robione kontrolne usg. no powiem Wam dziewczyny, że przeszłam swoje przez ten ostatni tydzień. na szczęście wszystko ok. jeszcze tylko mam dokończyć badanie kału /bo trzeba trzy razy nosić próbkę/ i w poniedziałek odbieram wynik posiewu. ale już tak dla siebie zrobiłam jej w piątek płatne badanie moczu w innym laboratorium i wszyło już ok. ale się spisałam... mój mąż też był na sobotę i dzisiaj wczesnym popołudniem pojechał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana - ja czytałam wszystkie "Rozlewsika..." i wszystkie części bardzo mi się podobały. Dzisiaj zaczęłam "Zielone drzwi" Grocholi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama dzidka ja wiem dokladnie co to sa wzrostowe bole stawow.. tylko ze mnie to dopadlo w okresie dojrzewania.. mi tez bardzo podobalo sie cale rozlewisko i tez mam grochole ale krysztalowy aniol i trzepot skrzydel, teraz czytam biografoe coco chanel ale boje sie ze jak dorwalam sie do komputera ksiazki pojda w odstawke haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochane. Przyszedł mój sezon, truskawki, maliny, porzeczki, czereśnie. Truskawki prawie za mną, w tym tygodniu będę jechać może na plantację, zebrać kilka koszyków, żeby przynajmniej kilka słoików dżemu zrobić. A CO :D. Czereśnie też są, maliny też podjadałam :D. Ehhhhh, jak dla mnie to lipa, że żyjemy w takim klimacie :D, że wszystko tylko latem. Mikołaj cały weekend, pomijajac dłuższą jazdę samochodem i noc bez pieluchy. W domu smoczka nie ma już od ponad dwóch tygodni. Tyle co w żłobku. W domu czasami już tylko zdarzy mu się upomnieć. Coś zaczyna mówić, OĆ-choć, PA-spać, MAMA na wszystkich :D. TAAA NEEEE :D. Niewiele, ale coś już jest. Może się rozgada. Ale potrafi minami, gestami wszystko wyjaśnić. Ale powiem wam, że lubi zmyślać, przychodzi do mnie i pokazuje, że ktoś go zbił, pytam się kto a on pokazuje na tatę, pytam się czy jeszcze ktoś, a on na mnie. Albo np. pokazuje mi ptaszka i mówi, że ptaszek płacze, bo go komary pogryzły :D. (powaga, język gestów, mamy tak rozwinięty, że pokazuje takie cuda, że nie uwierzyłabym jakbym tego nie widziała). Kaszel za nami, chcociaż świsty słyszałam nawet ja, nie musisałam przyskładać słuchawek. Biedactwo. Ale Encorton, do tego jeszcze wziewy i już jest ok. Teraz mamy dostać tubę (spejser), do wziewów, bo ingalacji nie daje sobie robić. Ale poradził sobie z takim cosiem co wsadza się kapsułkę, przebija, i trzeba wciągnąć. Lepiej jest. Do tego wapno, bo ma tak koszmarne odczyny po komarach, biedny budzi się w nocy, drapie, bo go swędzi. No i smarujemy go. W pracy tak ŁOOO, powiem wam, że nie wiem co zrobić, bo po raz kolejny wysyłają nas na przymusowy urlop, już nie wiem co to ma być. Nie da się z tym walczyć :(. A teraz w lipcu mam iść na 2 tygodnie, chciałabym przynajmniej wiedzieć kiedy, a to na razie cisza, także nic nawet nie mogę zaplanować :(. Ja dzisiaj byłam u ginekologa na kontrolnej wizycie. Sugeruje kolejną ciążę, podziękowałam na razie :). A byłam na kontroli, no i tak na konsultacji, bo po każdym współżyciu krwawiłam. Dziwił się, że za każdym razem. Ale wszystko sprawdził i okazało się, że z tej nadżerki co miałam zostało jeszcze kilka chyba 3 punkty, które krwawią przy dotknięciu. No i powiedział, że jak chcę się tego pozbyć to mam przyjść jeszcze raz. Na razie dostałam leki. Julka a może po prostu się najadł czegoś? Jak ta wysypka? Ana, nie wiem jakaś taka była naciągana, nie dla mnie. Denerwowała mnie, wiele omijałam, bo już mi się tego czytać nie chciało. Mama_dzidka, no biedna. Co oni na to mówią. ja to durna matka zaraz bym się doszukiwała niewiadomo czego. Ale co z tymi guzkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babolki, a co tu taka cisza????? jessu mnie sie tez prosi wizyta u gina, po porodzie byla tylko raz 1,5roku temu... a moje dziecie gada na calego, sklada juz dlugie zdaniai tez wymysla historie np wczoraj w lozku przed snem wymyslila ze pojedziemy do babci, martynka, tata mama i hipopotam!!! ciagle wymysla cos z tym hipopotamem, chodzi i mowi puk puk-kto tam-hipopotam i pokazje ze za oknem jest hipcio :) a wczoraj ogladala swojego kota pluszaka, zobaczyla ogon i mowi ogonek no to ja pytam czy ty tez masz ona ze nie to ja pytam dalej czy mama ma ona ze nie pytam czy tata ma i tu chwila zastanowienia i mowi nie ma ale lapie sie za krok i mowi tata ma ptaszka :D echhh nic mi sie nie chce bo dostalam @ ale chyba pojedziemy do tesciow bo przyjechali na urlop zeby nacieszyli sie wnuczka.. co do owocow to jestem mega szczesliwa bo uwielbiam to letnie warzywowo-owocowe jedzenie :) ja nie robie przetworow ale nagminnie mroze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczko - z tymi guzami to tylko tyle, że przytoczyłam Wam moją rozmowę z lekarzem. u nas nie było cienia podejrzeń. w sumie to się zdziwił, że pediatra mi dała skierowanie na usg z powodu białka w moczu /sugerował, że mógł to być śluz czyli białko/. i tylko stwierdził, że to dobrze bo przy okazji sprawdzimy nerki. powiem Wam, że cieszę się, że moja pediatra tak bez problemu wypisuje skierowania. tym razem mocno na wyrost, ale lepiej tak, niż bym się miała prosić :) ja z mężem rzadko bywamy u lekarza, czasem jakieś podstawowe badania. to przynajmniej Młoda trochę skorzystała z tych naszych składek :) ja mam kontrolnie iść do gina we wrześniu, na coroczną cytologię i "przegląd". staram się pilnować, bo wiem, że jak odciągnę w czasie to potem trudniej się zmobilizować. moja dziewczyna też niewiele mówi tzn. niewiele zrozumiale, bo chińszczyzną gada całymi dniami :) staram się jej ograniczać smoczek /a niego bezbłędnie zawsze mówi mi-mi/, ale marudzi niestety. oj trudno będzie. fatalnie się dzisiaj czuję, pogoda jest dobijająca. najchętniej to bym padła do łóżeczka i pospała na zapas :) wieczorem trudno mi się oderwać od książki, a rano trudno z łóżka wstać. ehhh... w tv nic specjalnego wieczorami, więc powracam do czytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczko - ale dlaczego macie te przymusowe urlopy? chcą koniecznie, żebyście wykorzystywali i nie zostawiali na nowy rok czy co? w sumie to i tak lepiej, że w lipcu niż np. listopadzie :) i czy nie macie czegoś takiego jak plan urlopów? wiem, że państwowe podmioty, duże firmy, budżetówka robią coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __chimerka__
Moja Panna mowi coraz więcej, ale zdania jedynie dwuwyrazowe, np lala pać, pupa boli (jak ma kupe w pampku), na hipopotama mowi potam, butiiii (z dlugim iii na koncu), bodiii, woda, Auchan (to mowi super, kolale (korale), pociom (pociąg) i to co mnie zabija to Pataj na tramwaj, no i duzo innych pojedynczych roznych. Ostatnio wszystko zaczyna powtarzac wiec mam nadzieje, ze idzie ku dobremu z gadką. Co do smoczka to planuję definitywną odstawkę zaraz na pocz. wakacji, ale bedzie ciezko. Używamy tylko i wyłącznie do zasypiania w dzien i na noc, ale wlasnie w tym czasie nie wyobrazam sobie braku smoczka. Moje dziecko smoczek uwielbia i gdyby mogla to pewnie pol dnia by go w buzi trzymala, ale oczywiscie nie moze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my wrocilysmy wlasnie od teciow, mloda usnela w aucie wiec przenioslam ja do domu i muli dalej :) jessssu a moja gwiazda wogole nie chciala smoka od samego poczatku byla na niego obrazona wiec problemu nie mamy :) za to martyska obrazila sie na nocnik i od kilku dni biega w pieluszce bo siadac na tron wogole nie chce a jak lata bez pieluchy to sika w majtki.. no nic narazie dalam sobie spokoj zeby jej nie zrazic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :-) alleee zastój na topiku... julka i jak tam młody? Natalka ma strupa na nosie :-0 Jak była z babcią na spacerze to biegła po chodniku trochę z górki no i wywaliła się na twarz. Na prostym umie się podeprzeć ale z górki jeszcze nie. Miała starte czoło i nos. Ja poradziłam mamie dezynfekcję takimi chusteczkami do dezynfekcji ale nie wiedziałam, że one są ze spirytusem no i teraz ma mega podrażniony nos. Ciężko się to zasycha a przy kąpieli strupek schodzi. Teraz trochę jej to przecieram fioletem i powoli jest poprawa. U nas smoczka nie ma już od 2 miesięcy :-D a z nocnikowaniem nadal bardzo różnie, czasem w pieluchę, czasem na nocnik ale idzie jej coraz lepiej. Nadal jednak zdarza się tak, że zrobi już kupę w pieluchę ale nawet słowa o tym nie powie :-0 i może tak łazić z nią i jej to nie przeszkadza. Planuję przejść na 5 huggiesy bo te 4+ szybko przesikuje. Gada wszystko i rozwala nas swoimi tekstami np. jak już jest najedzona a ktoś nadal daje jej jedzenie ona mówi "nie, dziękuję ale nie chcę" :-D taka jest kulturalna. No i zaczęła podkreślać, że to "moje". A teraz woła na mnie mamuśka :-D Mam propozycję co by odświeżyć tabelkę i dopisać rozmiary maluchów po bilansie dwulatka bo wszystkich to czeka. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Dzięki bardzo za odpowiedzi w sprawie krost. U nas wszystko dobrze, różyczka to nie była, ani reakcja poszczepienna. Lekarz stwierdził, że jakiś wirus może? Temp przez 2 dni a wysypka na 3 dzień rano już zeszła. Może coś w stylu trzydniówki, nie wiem :D U nas piękna pogoda, dziś plażowaliśmy z małym prawie 6h :D:D:D Wysłałam fotki. nauralna Natalka kulturka, że ho ho :) Mój mały póki co zskłada zdania z 2 wyrazów, ale ładnie wszystko powtarza więc mam nadzieje, ze się rozkręci szybko z mówieniem. U niego jest problem bo plącze 2 języki :o Marzka? A Ty jak? Dajesz rade ? :) I co Yenny. Ja na fotki czekam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka - Filip cudny :) fajnie masz, że tę plażę macie tak blisko. i z tego co na zdjęciach widać, nie jest specjalnie oblegana, czyli pełen komfort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×