Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak szliscie

na egzamin prawa jazdy to bylicie pewni swoich umiejetnosci?

Polecane posty

Gość jak szliscie
rekotka-->ja tez przed kursem za kolkiem nie siedziam, oznajmilam to instruktorowi, wec to on nas zawiozl na placyk i tam pokazal mi swiatla, sprzet pod maska:classic_cool:.wytlumaczyl o co chodzi z biegami, jak je zmieniac, krecilismy osemki i takie am ogolne oswojenie sie z auetm a pozniej na miasto.niczym sie nie boj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rekotka----> U mnie to było tak, instruktor przyjechał po mnie, pojechaliśmy w taką mało uczęszczaną uliczkę. Najpierw pokazał mi wszystkie światła(tak jak na egzaminie trzeba zaprezentować) później to co jest pod maską. Później ja miałam to wszystko pokazać. Później pokazał mi jak się rusza, kawałek do przodu, kawałek do tyłu. Następnie ja miałam usiąść za kółkiem :P Wzbraniałam się że nie, nie nie nie wsiadę :P i że za dużo drzew tu jest i czy nie boi się ryzykować :P No ale wsiadłam, chwilkę pojeździłam do przodu do tyłu, później wyjechałam już na ulicę i było na lajcie ;) Powiem szczerze,że za pierwszym razem nawet nie zgasł mi ani razu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko raz sobie pojeździłam. odpaliłam parę razy, a później mój ojciec powiedział że następnym razem mi pozwoli jeździć dopiero jak już sama będę odpowiadła za swoje wybryki i że nie będzie mnie odwiedzał w pierdlu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak szliscie--> Największe trudności mam chyba z tym,żeby przy jakimś ostrzejszym skręcie nie najechać na linię ciągłą. Oprócz tego, jak chcę ładnie i szybko ruszyć na światach to jak na złość mi wtedy gaśnie :P Tak jak sobie teraz siedze i myślę, to niby to wszystko trudne nie jest,ale jak się siada za kółkiem to już zmieniam zdanie :P No i boję się stresu, czasami przed zwykłą jazdą miałam takiego pietra,że noga na sprzęgle mi latala góra doł :Pto co będzie na egzaminie, aż boję się myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rekotka
czyli jednak jest jakies "osfojenie z samochodem przed jazda.to dobrze ale przeraza mnie jeszcze jedna mysl bo nie wiem jak to jest przy takim maksymalnym zwalnianiu samochodem ale jednak zeby nie zatrzymaniu go zeby nie zgasl czy wtedy musze sprzeglo nacisnac?zalozmy jade ta 3 i dojezdam do ronda i tu jest taki moment ze albo sie zatrzymuje albo jade bez. i zawsze jakos se wyobrazam ze bede strasznie dlugo ruszac-te puszczanie sprzegla i dodawanie gazu a juz pod gorke to nie wspomne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak szliscie
dziubalik--> ja tez jak sobiemysle o jezdzie to wszystko wydaje sie byc takie proste a jak juz jesem za kolkiem to tyle pytan mi sie nasuwa i juz robie jakies glupie bledy i w ogole, juz nie jest tak kolorowo jak wtedy gdy jezdze w myslach:P ja na kurse jezdze dieslem a ja egzman jest na bezyzniaku i to mnie roche zaczyna wkurzac, bo naucylam sie ruszac dieslem i wychodzi mi to bezblednie a benzyniak juz mi skacze gdy ruszam, robie zabie skoki troche:O musze pogadac z instruktorem, zeby wzial beznykniaka na nasza kolejna jazde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie uczyli żeby przed każdym skrzyżowaniem ( w sensie wtedy kiedy się gdzieś skręca czy trzeba zwolnić lub zatrzymać się) dać na 2 i wtedy spokojnie zwolnisz a jak trzeba będzie to zatrzymasz się. No ale oczywiście po zatrzymaniu musisz dać na 1 żeby później ruszyć :) Pod górkę: na pół sprzęgła, gazu tyle żeby nabrał 1,5 tys. obrotów i delikatnie spuszczamy ręczny ;) Ale wiesz teoria to teoria, a praktykę to sama musisz sobie obczaić i wyćwiczyć tak żeby było Ci najlepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak szliscie
ale tu nie chodzi o biegi, wiadomo, ze jak ruszam to ruszam z 1.tu chodzi o to, ze w dieslu inaczej sie opreuje sprzeglem i pedalem gazu w stosunku do sprzegla i gazu w benzyniaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to powiem wam,że nawet nie nastawiam się na to,że zdam za pierwszym razem. Musiałabym mieć naprawdę jakies głupie szczęście. Bo oblewają na wszystkim, ostatnio dziewczynę oblał za to,że zatrzymała sie na pasach żeby przepuscić jakąś babkę, tyle że ta babka stała po lewej stronie. No ale tak czy siak, to sprawa kultury czy zatrzyma się czy nie. Mi już kilka razy się zdarzyło że ktoś mi się zatrzymał żeby przepuścić mnie na pasach,nawet jak stałam po jego lewej stronie. Więc to tylko i wyłącznie sprawa kultury według mnie. A pewnie jakby się nie zatrzymała to by jej powiedział,że oblała bo nie zatrzymała się na pasach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak szliscie--> Ta moja poprzednia wypowiedź była do rekotki, nie do Ciebie ;) zapomniałam napisać że to do niej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak szliscie
uf:) egzamin mam dzien po urodzinach, czyli 11.12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak szliscie
a tej wypowiedzi rekotki nie zauwazylam i mysllam, ze to do mnie z tymi biegami;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to daj znać jak Ci poszło :) Ja zapiszę sobie gdzieś ten temat i będę go śledzić ;) A jeszcze tak mi się przypomniało, na egzaminie max. można jechać na 3 (bo w przepisach jest że dopiero powyżej 50 km/h można dać 4) a normalnie silnik aż błaga żeby dać mu 4. I tu też durne zasady, bo przecież kiedyś każdy będzie chciał jeździć jak najbardziej ekonomicznie, a taka jazda dopiero od 4 się zaczyna. Na moich trasach egzaminacyjnych jest tylko jeden krótki odcinek drogi gdzie można na chwilę przełączyć na 4. Totalna głupota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×