Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wanda1

Cywilny po rozwodzie

Polecane posty

Mariolka - a staraliście się o unieważnienie czy pominęliście to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz na jakiś czas uciekam. Mam nadzieję, że wrócę za kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARIOLKA 70
Wanda nie staraliśmy się nigdy o unieważnienie ślubu kościelnego ponieważ i ja i mój mąż mamy orzeczone rozwody z winy obojga małżonków a to wyklucza rozwód kościelny .Zresztą nie jestem pewna czy chciałabym przez to wszystko pezechodzić jeszcze w kościele .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wando nie przepowiadam Ci
długiego życia w szczęsciu... jesteś samolubną istotą, sama jesteś na bakier z dekalogiem, ale... wstrętne z Ciebie babsko!!! jestes na bakier z katechizmem, ale myślisz, że uda się coś obejść - jesteś pijawką... jak bym na taką trafił, ... strzeż mnie Boże!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepega
nie czytalam calego topicku bo szkoda mojego czasu...ale odpowiem na podstawie pierwszej strony....skoro koniecznie chcesz miec biala suknie...to wez slub z jakim cieciem, ktory jeszcze nie mial zony, bedziesz miala i biala suknie i wesele, potem sie z nim rowiedziesz i wrocisz do swojego rozwodnika...bedziecie kwita...a pytanie czy warto brac slub cywilny skoro nie mozna koscielnego?..odpowiem nieeeeeeee...nie w twoim przypadku, jeszcze do niego nie doroslac..myslisz jak 10 latka z barbie w reku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze mozesz isc
do cywilnego w bialej sukni. Moj facet tez jest rozwodnikiem, tak wyszlo, ale jak go poznalam to nic nie wspominal ze jest rozwiedziony. Mnie to jakos specjalnie nie przeszkadza. Co za roznica jaki slub? w koncu sobie przysiegacie ta milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariolko - mimo orzeczenia o winie możesz mieć stwierdzenie nieważności małżeństwa w kościele. Dalszych dwóch komentarzy nie będę komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggg
twierdzisz Wando ze jestes wierzaca Pana Boga nie oszukasz spojrz w koncu prawdzie w oczy twoj luby przysiegal swojej zonie biorac Boga i ludzi na swiadkow to ze znudzilo sie jemu albo jej nie zmienia stanu faktycznego sa malzenstwem poki smierc ich nie rozlaczy w chorobie i zdrowiu na dobre i na zle ty jestes tylko konkubina mozesz szukac wykretow prawnikow kruczkow itd ale gowno Ci to da DOROSNIJ SPOJRZ PRAWDZIE W OCZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ggggggg - ty spójrz prawdzie w oczy, nawet nie masz odwagi powiedzieć kim jesteś, jako nn wypowiadasz się o tym kim ja jestem. Możesz sobie mnie nazywać konkubiną jeśli myślisz, że mnie to zaboli to bardzo się mylisz. Każdy mówi o nas w kategorii \"mąż\" \"żona\", w rodzinie, w pracy, wszędzie. To ja wszystkich poprawiam i mówię, że nie jesteśmy małżeństwem tylko w konkubinacie więc na prawdę twoje słowa mnie nie zabolą. Gdyby mnie bolał konkubninat to bym wzięła cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggg
co tu ma do rzeczy moja odwaga jestes takim samym nn w sieci jak i ja nie wierz we wszystko co mowia ci ludzie w oczy jezeli spotkasz 5-ciu debili ktorzy cipowiedza ze 2x2=5 to zmieni prawa algebry zakresie pierwszych lat podstawowki? chyba nie zrozumialas mojej wypowiedzi wziecie cywilnego nic nie zmieni w twojej sytuacji on ma juz zone i ona bedzie jego zona do konca zycia jego lub jej jezeli komus przysiegasz to fakt ze ci sie odwidzialo nie stanowi o waznosci przysiegi ona jest wazna i juz do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że dramatyzujesz, Wando musisz zmienić nastawienie, bo myśląc w ten sposób zawsze znajdzie się cos, co sprawi, że będziesz czuła isę gorsza niż eks - a to bzdura! teraz na \"topie\" jest slub kościelny - tak wyszło, nie zawsze można mieć wszystko - niestety, wiem, przykre to, ale musisz przywyknąć zamiast marudzić, bo związek nie polega na pokazaniu się w białej sukience (na co najlepszy przykład masz w życiu swojego chłopaka i jego eks - im to jak widzisz nic nie dało) potem będzie Ci przykro, że z nia miał pierwsze mieszkanie, samochód, lampkę nocną czy pierwszy raz wybierał pościel lub cos innego mają dzieci? to już zupełne \"bagno\" z Twoim myśleniem :( nie możesz traktować się jako \"drugą\" - ktos liczy takie rzeczy? jesteś OBECNA i z tej perspektywy staraj się patrzeć na związek są byli, którzy się juz nie liczą i są OBECNI - jak TY którzy są najwazniejsi - tak na to patrz, a nie pierwsza, druga czy dziesiąta a jeśli chodzi o ten slub, to po pierwsze można unieważnić (przesłanki sie zawsze znajdą, no, prawie zawsze) albo - zmienić wiarę jak widzisz, Bóg, który jest w każdej religii nie ma nic przeciwko temu, żeby wziąć ślub w innej wierze, czyli tak naprawdę ta katolicka zasada \"dopóki nas smierc nie rozłączy\" nie obowiązuje Boga, tylko ludzi.. a cywilny - jak ktos słusznie zauważył można zrobić wraz z weselem - jaki problem? a i czasami ksiądz daje błogosławieństwo na nową drogę życią - nie ślub, błogosławieństwo, więc cała \"oprawa\" od ślubu kościelnego może się niewiele różnić tak naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama456
Ty jesteś dla niego najważniejsza i tak już będzie o ile jesteście dla siebie stworzeni .Pierwsze koty za płoty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ggggggggg zawsze można zmienić wiarę :) nie tylko katolicy mają wyłączność na Boga a ta przysięga, o której tak rozprawiasz to często tak naprawdę jedynie nic nie znaczące słowa wypowiadane pod presją społeczeństwa, pod wpływem ciązy, przez małolatów.. porozmawiaj sobie z jakimś księdzem, spójrz na statystyki unieważnionych małżeństw - sama zobaczysz, że w trakcie wypowiadania tej przysięgi często ludzie nie maja pojęcia o swoich obowiązkach i potem okazuje się, że małżeństwa zawarto \"nieważnie\" i co wtedy z tą przysięgą? o dupę potłuc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggg
wymowki i dziure w dupie ma kazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggg
nie przysiegasz Bogu tylka partnerowi i sobie nie dotrzymujesz przysiąg to co z ciebie za czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ggggggg - troche bredzisz ponieważ stwierdzenia nieważności istnieją a jeśli ktoś ma to to tak jakby małżeństwa nigdy nie było. Po drugie jeśli patrzysz na to tak, że on do końca życia będzie miał żonę i ja zawsze jakby co będe drugą żoną to tyż będziesz kimś tak czwartym czy dziesiątym (pomijając fakt, że o unieważnienie się staramy i wierzę, że je otrzyma, prędzej czy później). Koniczynko trzylistna - dziękuję za twoje słowa, w głębi siebie wiem, że masz rację. Troche szkoda, że wszystko się dziwnie ułożyło i że nie spotkaliśmy się 3 lata wcześniej. Wiary raczej nie zmienię z powodu białej sukienki :) wolę poczekać, a nuż widelec sprawa posunie się naprzód. Wiem, że można do cywilnego włożyć ślubną sukienkę i wyprawić wesele ale jakoś mi się to gryzie. Gdzieś nie pasuje. Najbardziej mi przykro, że nie moge iść do komunii kiedy święto ma moje dizecko (chrzciny itd.). Czuję się jakbym nie mogła w pełni uczestniczyć w tym. Poza tym nie chcę by kiedyś ktoś sprawiał mu przykrości, że jego rodzice nie są małżeństwem. Ludzie potrafią być chamscy, dzieci też. Kama - mam nadzieję, że tak jest, chłopak tak twierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, w głębi duszy czujemy co tak naprawdę się liczy i tego właśnie trzeba słuchać, nie ludzi.. wiem, to bardzo trudne, bo takie myślenie masz wpojone od dawna, jak większość żyjących w tym społeczeństwie najpierw ślub (w kościele, ma się rozumieć) potem dziecko itp ale życie nie jest takie schematyczne, ludzie są tylko ludźmi, popełniają błędy, źle rozpoznają uczucia, spotykają się czasem za późno - to niczyja wina największe miłości przypieczętowane są dużym cierpieniem, często zupełnie niepotrzebnie świat się zmienia, zmieniają się poglądy - kiedyś wierzono że ziemia jest płaska, każdy kto smiał to podważyć był uważany za wariata dziś zdarzają się tacy, którzy uważają, że ślub kościelny jest na zawsze i wpędzają ludzi myślących normalnie w kompleksy... szkoda, że nie spotkaliście się wcześniej, ale musisz przestać się tym zadręczać, bo niczego nie zmienisz - wiem, to denerwujące bezsilność jest najgorszym z uczuć ale im szybciej to zaakceptujesz tym łatwiej będzie Ci pójść do przodu inaczej będzie Cie to zadręczać, urastać do rangi problemu i będziesz kręciła się w kółko, zatruwając takim myśleniem i siebie i jego wiem, że jest Ci przykro, wiem, że chciałabyś inaczej i wiem że czasami poprostu trafia Cię szlag jak o tym myślisz i masz prawo czuć się pokrzywdzona ale staraj się nie zrobić z tego tragedii życiowej bo tak naprawdę żadna z tego tragedia poza tym, jak sama pisałaś, karta jeszcze może się odwrócić, więc staraj się o tym myslec jak najmniej, skupić się WAS, tak poprostu, bez tych wszystkich pieprzonych konwenansów, bo życie jest za krótkie żeby tracić je na żałowanie błędów, których nie da się już naprawić, zwłaszcza jeśli są to nie Twoje błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggg
liberalizacja polityki uniewaznien spowoduje spadek wartosci slubow co to za sakrament ktory mozno uniewaznic bo to tamto lub siamto sama podswiadomie przyznajesz mi racje pragnac slubu dlaczego? bo to jest cos wyjatkowego cos co mozna zrobic tylko raz(nie liczac wypadku smierci) cos nieodwolalnego jezeli przestanie takim byc stanie sie tym czym cywilny zwyklym podpisaniem papierkow z ktorych w razie czego mozna sie wymiksowac nikt nikogo nie ciagnie do oltarza pod brzytwa zenia sie ludzie dorosli tlumaczenia do uniewaznien to w wiekszosci dziecinne wykrety o ja maly mis bylem pod presja to sie nie liczy jak poznasz nowa milosc to tez bedziesz uniewazniac bo co? bo to byla pomylka zyciowa chodzilo tylko o biala suknie wesele i komfort psychiczny was i dziecka czasami trzeba wybierac albo rybki albo akwarium bierzesz faceta z odzysku miej swiadomosc konsekwencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej na gggggggggg
"jezeli przestanie takim byc stanie sie tym czym cywilny zwyklym podpisaniem papierkow z ktorych w razie czego mozna sie wymiksowac" a byłaś na cywilnym kiedyś? bo po pierwsze, to tam też nie zawierają ślubu niemowy, tylko ludzie składają sobie przysięgę małżeńską, która jest równie ważne według twojego myslenia bo to przysięga (tylko w innym miejscu nie w kosciele) WYMIKSOWAĆ? biorąc rozwód zostaje ślad w papierach na zawsze, jesteś formalnie ROZWÓDKĄ, musisz dzielic majatek, ustalać opiekę na dzieci, ktos płaci alimenty czasem dożywotnio unieważniając małżeństwo kościelne, wracasz do a=statusu panny, jakby ilus tam lat NIE BYŁO, przysięgi NIE BYŁO, ślubu NIE BYŁO to chyba z tego drugiego można isę jak piszesz WYMIKSOWAĆ, bo w przypadku prawnie zawartego małżeństwa przed państwem ponosisz przynajmniej konsekwencje swojej decyzji "zenia sie ludzie dorosli" BUHAHAHAHAHA :d :d na jakim ty świecie żyjesz?? "bierzesz faceta z odzysku miej swiadomosc konsekwencji" konsekwencje to niech sobie jego była żona ponosi, w końcu to ona się pomyliła przy wyborze, skoro facet się z nia rozwiódł i jeszcze unieważnia wszystko, żeby zatrzeć ślady po jej istnieniu :D :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniczynko trzylistna - postaram się nie gnębić siebie i poczekać a jeśli nic się nie posunie naprzód to może zdecyduję się na ten cywilny. Tylko najpierw muszę samą siebie przekonać, że jest to ważna ceremonia. Nie zrobię tego zanim nie będę w pełni przekonana do tego bo inaczej całe ewentualne wesele byłoby mi przykro i przepłakałabym w kącie. Poczekam pare miesięcy jeszcze. Bardzo chciałabym uczestniczyć w pełni na komunii naszego dziecka. Mam nadzieję, że będzie mi dane. gggggg - szkoda mi słów, następna osoba wytłumaczyła ci to czego ja nie potrafię. do tej na gggggggg - dzięki, że napisałaś to czego ja jakoś nie umiem ubrać w słowa. Masz rację z tym \"wymiksowaniem\", właśnie po cywilnym są \"ślady\" a po kościelnym brak. Nie bede tłumaczyć jak i dlaczego oni się pobrali czy rozeszli ani tego jak to się stało jak my jesteśmy razem. Czasami ludzie usłyszą część historii i uważają, że wiedzą już wszystko. Dziękuję za poparcie, choć może wcale nie miałaś/eś zamiaru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggg
mozemy sie tak przekomazac do konca swiata ale to nie ma sensu wtym kraju nie jestes w stanie wziac koscielnego nie biorac cywilnego po koscielnym ksiadz ma obowiazek zglosic fakt w usc i oni zalatwiaja papierek tak wiec rozwod cywilny w razie czego i tak czlowieka czeka kobity wydaje wam sie ze jezeli powiecie "to sie nie zdarzylo" to dany fakt zniknie kazdy dorosly czlowiek wie ze jak cos bylo to bylo i nie da sie tego wymazac slub cywilny - bylem na paru pseudo ceremonia nowa swiecka tradycja majaca na celu ludziom niewierzacym i takim co nie moga (men autorki) dac namiastke surogat prawdziwego slubu rzecz sprowadzajaca sie w sumie do podpisania paru swistkow ktore moga miec potem bardzo nieprzyjemne skutki prawne dla podpisujacego wartosc przysiegi na cywilce owszem taka sama jak koscielnym chociarz powiem szczerze ze nie pamietam juz tekstu wiec nie wiem jakie kruczki tam mozna znalezc ale nie oto chodzi ona chce stanac na kobiercu z facetem co przysiegal i w kosciele i w urzedzie nie dotrzymal nie wnikam z czyjej winy znaczy sie mozna przysiegac wiele razy uniewaznienie slub koscielny co jeszcze proponuje chirurgie plastyczna oddtworzenie blony dziewiczej ale jak wykasowac sobie zawartosc mozgu nawetjakby sie dalo to i tak z uzywanego nie zrobisz nowki zeby nie bylo wisi mi to to zycie autorki i zrobi z nim co bedzie chciala ale uwazam ze jak sie cos robi trzeba robic swiadomie i nie oszukiwac samego siebie bo to bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama456
do ggggggggggggggg Z ciebie jest jakiś mocherowy beret ,na jakim ty świecie żyjesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmm......
Myslisz że ta biała suknie sprawi ze twoje małżeństwo bedzie bardziej szczęsliwe???tobie zależy na tym facecie czy tylko na tym by pozazać się w białej sukni.Są małżenstwa które brały slub koscielny wystawne wesle i co...rozwód bo sie wszystko wali.To jakie ma być twoje przyszłe życi nie zalezy czy slub koscielny czy cywilny.A skoro mowa o sukni ślubnej piszesz ze nie jestes młoda to biała raczej odpada nie uważasz:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gggg - a ty jesteś żonaty? Bo chyba tu tkwi problem. A przysięga w USC i w kościele jest chyba taka sama. Jeśli chodzi o to, że niby chcę \"nówkę\" to jesteś w błędzie, musiałabym szukać jakiegoś 14 latka, który jeszcze nie był z żadną dziewczyną. Ja też byłam w związkach zanim poznałam jego, czyli jestem \"używana\"? Mnie nie przeszkadza, że był kiedys z kimś, cieszę się z tego bo po przejściach jakie miał dużo bardziej ceni mnie niż kiedy by się tamto nie wydarzyło. Po prostu marzę o ślubie kościelnym, wiem, że jest to możliwe i realne, chcę normalnie uczestniczyć w życiu rodzinnym z pełnymi prawami. Nie sądze, że fer jest pisanie, że jestem najgorsza na świecie bo chcę tego. Po prostu nie spotkaliśmy się w dobrym momencie co się zdarza. hmmmmmm - mam 27 lat, myślę, że w tej chwili byłoby jeszcze ok ale za pare lat już nie bardzo, dlatego zależało mi na czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggg
\"Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z (...imię Panny Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe.\" czyli zupelnie co innego niz w kosciele nie uwazam ze jestes najgorsza na swiecie mysle ze roznie sie w zyciu zdarza i nie ma sensu robic pewnych rzeczy na sile rzeczy ktore tak naprawde nie sa wazne nie zawsze mozna miec wszystko na co ma sie ochote goniac i zabiegajac za nimi mozemy stracic cos o wiele cenniejszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co za głupie babsko
bzyka sie z rozwodnikiem zachodzi w ciaze i mowi cos o religii zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzelecREW
Witam :) Tak sobie czytam jak się przekomarzacie i ni ma bata... Muszę się wtrącić!;) Otóż jestem pełna uznania dla Wandy1. Nie twierdzę, że to co robi jest święte. Ale spójrzmy prawdzie w oczy - nikt z nas nie jest ideałem i bez grzechu. Nie będę tutaj głosić jakiegoś kazania na temat czystości, bo księdzem nie jestem;) ale nie nam jest dane oceniać ludzi. Wielu z Was powoływało się na Pismo Św., więc i to powinniście wiedzieć. Na prawdę nie uważacie, że ten upór Wandy1 w dążeniu do otrzymania unieważnienia poprzedniego małżeństwa jest godny podziwu? Oczywiście silna wola to sprawa drugoplanowa, ale nie jest łatwo powiedzieć:"nie", gdy mówią "tak", bo prawie wszyscy tutaj macie odmienne zdanie niż Wanda1. Dla niej liczy się zdanie Kościoła, ale też zapewne jak (prawie) każda kobieta marzy o białej sukni "i" przysiędze przed Bogiem, itp...Chce mieć ślub w kościele. Czy to tak trudno pojąć? Wanda1 ---- może spróbuj pogadać z jakimś zaprzyjaźnionym księdzem, który Ci coś doradzi, pomoże...:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strzelecREW - dzięki za te słowa i poparcie. Cieszę się, że jednak nie wszyscy mają ochotę mnie za włosy pwiesić :) Jak sprawa nie posunie się naprzód troche to się popytamy jakiegoś księdza. Może tego, ktory pomagał nam pisać to pismo do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×