Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulina_88

o tabletkach i nie tylko

Polecane posty

Megii byłam na zastępstwie za dziewczynę, która była w ciąży a potem poszła na urlop macierzyński...ale wszystko było gadane na to że w czerwcu będzie koniec mojej pracy...a tu nagle kadrowa przychodzi i mi mówi, że muszę wziąść te dwa dni wolne bo od poniedziałku nie jestem już pracownikiem...kierownik nawet nie raczyła do mnie przyjść w końcu ja poszłam do niej i zapytałam o co chodzi, a ona na to, że nikt mojej umowy nie pilnował i głupio wyszło...zapytałam się czy mam rozumiec, ze już tu nie pracuję, a ona na to, że tej dziewczynie macierzyński kończy się w tą niedzielę i potem idzie na urlop wypoczynkowy, a na takim nie nalezy sie zastępstwo...tylko szkoda, że nikt wcześniej nie raczył mi tego powiedzieć...tylko teraz kiedy nie mam żadnej perspektywy...ani nie mam poskładanych cv ani nic po prostu potraktowali mnie jak śmiecia...mam dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mnie to jeszcze nie dociera...jestem w ogromnym szoku, czuje że mi łzy napływają do oczu...ale nadal nie rozumiem co sie dzieje...jak tak mozna? tego chyba nigdy nie zrozumiem...no i moje szufladki z deczka się powywracały :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh kasienka, to podłe z ich strony, w ogóle nie przejmują się drugim człowiekiem, mogli cię chciaż uprzedzić, to byś była przygotowana na taki scenariusz, a tak z znienacka wyskoczyli, że już nie pracujesz :(:( kasieńka wcale ci się nie dziwię, że jesteś w szoku, ja jestem razem z tobą :(:( nie wiem jak mam cię pocieszyć by pewnie wydaje ci się, że świat runął ci w tym momencie na głowę i nawet nie szuka się pocieszenia, ale to tylko chwilowe....przecież musi być dobrze, główka do góry maleńka dasz radę, nie pozostaje nic innego jak tylko zacząć rozglądać się za nową pracą :( kto wie, może dostaniesz coś lepszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moja matura to wygląda to tak, że mnie jedynie porządnie przygotować potrafi pani od angielskiego a reszta to szkoda słów. A zdaje j.polski, j.angielski i geografie na poziomie podstawowym oraz WOS rozszerzony, chociaż nie bardzo on mi sie gdziekolwiek przyda. Zamierzam startować na AP w Krakowie, na pedagogikę szkolna i wczesnoszkolna, ew. geografie, a plan awaryjny to AGH - socjologia. Martwię się, że się nie dostanę... Od czerwca chciałabym zacząć pracować, bo planujemy z chłopakiem jakiś egzotyczny europejski zaułek na tydzień czy dwa :D On jest już po maturze, bo 4 lata starszy. Takiemu to dobrze, hehe kasienka -> bardzo mi przykro z tego powodu, że zostałaś bez pracy, ale może to przyniesie Ci jakieś korzyści... Wyczytałam, że masz dziecko i masz do napisania pracę... teraz sobie troszkę odpoczniesz, ponadrabiasz zaległości w domu a w międzyczasie może wpadnie Ci w ręce jakaś ciekawa oferta pracy, lepsza od poprzedniej... ale swoją droga jak to tak można zostawić człowieka na przysłowiowym bruku?? W głowie się nie mieści, naprawdę nie zazdroszczę. A Ty Megi to sobie wybrałaś temat... hihi ja jak lubię historię to zielonego pojęcia nie mam o co chodzi:P chociaż gdybym musiała, to na pewno bym coś skleciła w miarę konkretnie, przynajmniej tak mi się wydaje. Co do historii to np. matury nigdy w życiu bym się chyba nie podjęła... te daty, drzewa genealogiczne, skutki, przyczyny ojjj w głowie się kręci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski, buuuuu ale dziś podły dzień, u mnie od samego rana leje i nie zamierza przestać:(:( z domu nie chce się wyłazić, tylko spać, albo siedzieć przy herbatce w taką pogodę:(:( kiedy będzie prawdziwa wiosna?? kasienka jak się miewasz?? mam nadzieję, że się nie załamałaś, choć w takiej sytuacji trudno się nie załamać :(:(już nie chodzisz do pracy?? deggialka a jak twoje koło z psychologii?? trudne było, myślisz, że zaliczyłaś?? Śłońce K na pewno zdasz maturkę bez żadnych problemów i dostaniesz się na wymarzone studia, a co do historii to sama jej nie lubię i dziwię się sobie,że mam z nią do czynienia w mym życiu, to chyba taki psikus od losu, że ją studiuję :);) pisałaś, że jesteś bardzo zazdrosna o swojego chłopaka, a masz konkretne powody czy poprostu taki już twój charakter?? oki tymczasem spadam :) cmokaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej, właśnie Kasienka jak tam Twoje samopoczucie? Co do pogody to u mnie jest cudnie:) ah te góry ;D słonko świeci i jest cieplutko...:) A moja zazdrość... to chyba jakaś moja wada i nie wiem jak to zmienić, bo moje Słońce nigdy mi nie dało powodu do zazdrości, jest czuły i kochający, tylko ja nie wiem czemu ciągle myślę, że on może źle o mnie mówi, czy zdradza w różnoraki sposób. Nie mam pojęcia skąd to się u mnie bierze, chociaż ufam mu, naprawdę mu ufam i wierzę w niego i jego zapewnienia... ale jakoś sobie z tum radzę, jak coś mam do niego mówię to w żartach albo przemilczam, bo wkurza mnie też to że spotyka się z kolegami, głupota, nie? no ale taka już jestem wariatka. Po prostu za bardzo go kocham i dlatego:/ Miłego dzionka dziewczynki, ja spadam na zakupy (blehh nie znoszę zakupów) a potem trzeba by było coś się pouczyć... życie... Buiole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takich momentach życia człowiek najbardziej odczuwa swoją samotność...wtedy kiedy potrzebuje wsparcia a nie ma nawet świadomości że jest ktoś kto kocha 😭 Załamała mnie ta sytuacja...wczoraj co chwilę ryczałam...wiem, że minął dopiero jeden dzień, ale chodziłam po mieście i nic nie znalazłam...koleżanki mają mi dać znać jak będą coś wiedziały... Teraz też siedzę i ryczę...eh Nawet nie wiem co mam pisać Eh złożyłam dzisiaj wniosek o podwyższenie alimentów...eh będę musiała tego drania widzieć...na razie muszę czekać na wezwanie...ale już wiem ile stresu mnie to będzie kosztowało... Ah najgorsze jest to, że nawet nie potrafię myśleć pozytywnie...nie rozumiem czemu wiecznie mam pod górkę...a kiedy będę miała spokój, miłość i szczęście...oczywiście mam w postaci Oliwki ale nie o tą miłość pytam A złożyłam dzisiaj wniosek do przedszkola...ciekawe czy przyjmą Oliwkę A jeszcze Emila znowu nagabywała mnie o Mariusza i zapytała mnie \" dlaczego wiedząc, że to ten nie walczysz\" a ja nie wiem...nie chcę się mieszać w jego związek...mimo iż podobno nie jest szczęśliwy, to uważam, że po tym jak odeszłam nie mam prawa prosić go o szansę.... wali się wszystko się wali 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatku strasznie was przepraszam za to okropne zaniedbanie, ale ostatnio mialam ciezkie dni :D no wiec bylam u Piotrusia od niedzieli do wtorku :) wrocilam we wtorek wieczorkiem... mialam sie ucvzyc do tego kola, ale jakos tak mi sie nie chcialo... bo w ogole sie podziebilam, bo jak bylam u Piotra, to moj Kochany wymyslil wycieczke do Oswiecimia- od niego to jest tylko jakies 1,5 h drogi samochodem :) bardzo sie cieszylam, bo nigdy nie bylam jeszcze w Oswiecimiu a wy?? jesli nie bylyscie to koniecznie musicie zobaczyc to miejsce... fakt... potem bylam przygnebiona... bo zupelnie inaczej to wszystko wyglada na jakis filmach i w ksiazkach a inaczej na zywo... ja od liceum interesowalam sie troche tematem obozow, ale teraz dopiero jak to zobaczylam to postanowilam poglebic moja wiedze na ten temat... wiecie co... w glowie mi sie nie miesci... ze czlowiek czlowiekowi mogl zgotowac takie pieklo na ziemi... i to wlasciwie bez powodu :(:(:( swoja droga- nie rozumiem neonazistow- kilka lat temu byliby zagazowani albo rozstrzalani a teraz cholera wtychwalaja takiego idiote jak hitler.... Powiem wam Kochane, ze wydaje mi sie, ze kryzys zazegnany!!! :D jestem strasznie szczesliwa :) wyjasnilismy sobie co trzeba bylo- przynajmniej takie mam wrazenie.... Piotr powiedzial, ze byl, jest i bedzie wierny, a ja mu wierze :) achhh no i w ogole wreszcie zakonczylismy okres seksowej kwarantanny :D ojojoj sie dzialo :D wiecie taka przerwa chyba nam doberze zrobila, bo teraz jakby odkrywalismy sie na nowo :) i jeszcze nigdy nie bylo mi tak dobrze jak tym razem- no dobra dobra koniec szczegolow :D na aerobik z jego mama w koncu nie poszlam, bo bylismy na tej \"wycieczce\" :p ajjj a teraz troche z aktualnosci :) za pol godziny wychodze i jade do takiej kobietki sprzatac :) bede u niej sprzatala raw tygodniu i za 40 zl :) stwierdzilam, ze oferta fajna, ale kolezanka, ktora juz u niej sprzatala, ze jest straszna pedantka... wiec hmmm :D zobaczymy co mi bedzie kazala tam dzisiaj robic :D jak bedzie jakas upierdliwa, to wiecej nie pojde i juz :D ahaaa no i wyobrazcie sobie, ze zadzwonila do mnie mama tych dzieciakow, ktorych pilnowalam, ze potrzebuja mnie jutro wieczorkiem takze mykam :D ciesze sie bardzo, bo potrzebuje kase na weekend- Piotr przyjezdza hehehe a ze ide na 19 (oni o 20 ida spoac) to wlasciwie dostane kaske za siedzenie i ogladanie tv :D hmmm... co jeszcze :D ahaaa- wittam nowa kolezanke, bardzo mi milo, ze sie przylaczasz do nas, tym bardziej, ze ostatnio jestesmy w oslabionym gronie niestety :( a wlasnie wie ktoras cos co u naszej blizej slonca??? A Ty Slonce suie tak ta matura nie przejmuj :) wiem, ze latwo powiedziec :p ja zdawalam rok temu :D powiem Ci, ze tak naprawde bardziej sie nia stresowalam jakis miesiac przed niz jak juz przyszlo co do czego i zasiadalam nad arkuszem takze bedzie dobrze :) a polski na jakim poziomie zdajesz?? ja zdawalam rozszerzony i mialam koszmarne tematy, ale podstawowy byl banalny- zreszta pewnie najlepiej wiesz, bo domyslam sie, ze szperalas w zeszlorocznych arkuszach :) a chodzisz na jakies kursy czy sama sie przygotowujesz?? :) Kasienka- cholera co za gnoje w tej pracy!!!!! nienawidze czegos takiego!!!! musisz teraz szukac szybko nowej roboty- moze na poczatku uderz do znajowmych- moze moga cos tam zalatwic- zawsze po znajomosci latwiej i szybciej :) a jak nie to znajdziesz cos na pewno chocby tymczasowego, a szukac bedziesz dalej az w koncu podlapiesz cos fajnego :) uszy do gory kKopchana!! najwazniejsze, ze nie jestes sama i masz sporo ludzi wokol siebie, ktorzy na pewno Ci pomoga :* Megulitta- widze, ze sie zabralas ostro za pisanko :D hehe wspolczuje Ci, ale pomysl sobie, ze mnie to jeszczez czeka dwa razy, a Ty juz niedlugo bedziesz miala to z glowy :) pewnie, ze teraz musisz nad tym troche posoedziec, ale jestes bossssssska i dasz rade :D bo kto jak nie Ty Bejbe??? :D A Marcin zna juz jakis termin wyjazdu?? czy narazie konca remontu nie widac?? :) jeszcze raz was strasznie przepraszam, ze tak dlugo sie nie odzywalam, ale wszystko nadrobilam i obiecuje poprawe- zaluje za grzechy i odpokutuje za chwile czyszczac kibel hahaha :D trzymajcie sie :) P.S. Kasienka wiesz- jak cos to pisaj :) oczywiscie reszta tak samo ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasienka uderzaj na centra handlowe- na sklepy i kawiarnie- tam zawsze gdzies kogos potrzebuja- tak jak mowilam mozesz narazie sie zajac np ukladaniem ciuchow w sklepie, a cv roznosic dalej!! spokojna glowa- jestem pewna, ze cos znajdziesz w jakims sklepie chociazby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj deggialka :) zaczelam czytac forum od poczatku i cos niecos juz wiem o Was:) jak to milo, ze jest sie komu wyzalic... jak bedziesz sie kontaktowac ze swoim Piotrusiem to pozdrow go ode mnie, chociaz sie nie znamy:) Ja wlasnie wrocilam z zakupow, kupilam sobie buciki i inne pierdolki, masakra jak te pieniadze szybko sie rozchodza, mig i juz nie ma a w sumie niewiele pokupowane;D Kasienka na prawde nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem, co sie stalo to sie nie odstanie, trzeba sie wziasc w garsc, choc wiem, ze do latwych zadan to nalezec nie bedzie. Musisz zaczac myslec o tym jak dasz sobie rade ale w sposob pozytywny. Popytac, poszukac, poprosic kogos o pomoc. Na pewno jest wiele zyczliwych ludzi, ktorzy na pewno Ci pomoga, wespra:) Nie wolno sie poddawac i stawiac czola problemom, choc z dnia na dzien ich wiecej, ehh... usciskaj swoja corunie ode mnie:) Ja od wakacji tez chce pracowac, ale tylko tak sezonowo... musze cos dorobic na swoje wlasne potrzeby i wydatki... dzis wybieram sie z przyjaciolka na zapiekanke i piwko. Ostatnimi czasy nasza przyjazn sie jakos ochlodzila nawet sama nie wiem czemu... musimy ponaprawiac to i owo.. Znowu nawiazujac do matury to polski zdaje podstawowy bo niestety moja pani nic a nic nie umie mnie nauczyc a musze myslec tez nad biezacymi ocenami na swiadectwo nie moge ciagle materialu do matury powtarzac. A nie chodze na zadne kursy, nie mam po prostu na to czasu. W weekendy jedynie widuje sie z chlopakiem to mam free time, a tak zadko no bo on troszke dalej ode mnie mieszka, ale to nam tylko pomaga jak i Tobie deggialka, uwierz mi, ze jak tak tesknie i tesknie to nasze spotkania sa takie czule i pelne namietnosci, ze nie wiem czy tak bedzie jak bedziemy razem mieszkac, na poczatku mysle ze tak ale potem to kto wie... :) mysle ze wszystko bedzie siiii Tak wiec kochanie dziewuszki, usmiech na ustach i trzeba twardo przec do przodu nie dac sie zlemu swiatu:) buiolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wlasnie jem sobie rogala z dzemem :) zaraz musze sie zabrac za sprzatanie, bo Piotr dzisiaj przyjezdza w nocy, a wiexczorem ide do maluchow, wiec nie ma co zwlekac :) ale tak bardzo mi sie nie chce- szczegolnie po wczorajszym sprzataniu u tej kobiety... jeeezuuu!! mowie wam!! one jast jakas porabana!! kazala mi wykalaczka zlew czyscic i w ogole... masakra... wszystkie kafelki poleroiwalam... on nawet nie chce widziec na uchwytach od szafek odciskow... yyyy wiec [pierwszy raz w zyciu polerowalam uchwyty od szafek!! sprzatalam 4,5 h!!!! a zwykle bede miala i tak jeszcze jedned dodatkowy pokoj do sprzatania... wiec chyba bede tam 6 godzin siedziec... jak wrocilam wxczeraj do domu to myslalm, ze mi kregoslup odpadnie :( cos ostatnio mi szwankuje ten moj kregoslup... az zaczelam sie martwic... zeby dwudziestoletnia dziewczyna nie mogla normalnie chodzic?? ale jak to ja :D ponarzekam... w koncu przejdzie i do lekarza i tak nie pojde bo po co :phehehe a dzisiaj bylam juz na plywalni- ostatni eraz bylam w lutym- woec sobie wyobrazcie jak mi sie nie chcialo :D przeplynelam 34 baseny- jak dla mnie to wyczyn :D kasienka jak sie czujesz?? dzisiaj juz masz to wolne?? pewnie biegasz z cvalkami... trzymam za Ciebie kciuki i wiem, ze znajdziesz cos :* Megulitta co sie nie odzywasz?? ;p czyzbys siedziala nad praca?? :p eech u mnie pogoda koszmarna... az plakac sie chce :( deszcz i deszcz :( ale wiecie co wymyslilam?? :D teraz jak Piotr do mnie przyjedzie to idziemy razem na silownie :D hehe ale bedzie wesolo :D ciekawe jaka ma kondyche :D a w ogole powiem wam... ze on ostratnio tak sporo cwiczy i w ogole... ze widze juz nawet po nim... takie ma duuuuze rece i plecy... juz mu mowilam, ze ma nie przesadzac, bo niedlugo to jak pudzian bedzie wygladal :p Slonce- ile km was dzieli?? w sumie tez nie widujecie sie zbyt czesto... a co do matury- tym polskim sie najmniej mozesz przejmowac- ja polski powtarzalam tydzien- i to material rozszerzony a to duza roznica :) ogolnie powiem Ci, ze wtedy strasznie przeklinalam ta nauke- szczegolnie jak moja rodzinka pojechala na wczesniejszy weekend majowy- odpoczywali rtydzien- a ja dzien w dzien od rana do wieczora zakuwalam :D ale teraz jak to wspominam... to taki jakis dziwny sentyment mam do tej maturki hehhee naprawde to byl fajnmy czas :) poza tym, ze akurat wtedy posypalo mi sie zycie uczuciowe- ale przynajmniej wzielam sie w garsc i tak nie rozpaczalam :) takze nie ma tego zlego :p a co bys najbardziej chciala z polskiego?? ja sie modlilam o dziady na przyklad :) buuuziole i piszcie piszcie kobietki co u was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to deggialka niezly mialas wyczyn jako sprzataczka:P trzeba i to umiec bo baba powinna umiec sprzatac a nie wiadomo jak sie zycie ulozy czy w przyszlosci nie trzeba bedzie sprzatac, ja lubie to robic ale jak jestem sama w domu to wtedy puszczam muzyke glosno, nikt mi sie pod nogami nie plata i mozna wtey dzialac:) lubie tez cos sprzatac czy gotowac jak moj chlopak sie na mnie patrzy:) nie wiem czemu, ale on wtedy ma takie usmiechniete oczy i widze w nich taki podziw i fascynacje moja osoba ze az sie chce szorowac i pucowac:) anyway kasienka jak tam samopoczucie? mysle, ze juz lepiej, ochlonelas z tego pierwszego gniewu i zlosci i teraz zaczniesz wszystko od nowa... ja wiem, ze ciezko, ale napewno dasz rade, wierzymy w Ciebie:) a przynajmniej ja:D Dzis w szkole mialam masakre, byla taka atmosfera w klasie, wszyscy sie klocili o oceny. \"bo czemu ja mam 3 a ona ma gorsze oceny i ma 4?\" Mowie Wam dziewczyny, modlilam sie aby ta szkola i te lekcje juz sie skonczyly. Odliczalam sekundy do dzwonka, tak mnie nosilo. Jak wyszlam ze szkoly odetchnelam z ulga, ze week juz jest... A Ty Megulitta, wlasnie jak Ci idzie ta praca? Ja Ci wspolczuje, ja bym przez ten temat nie przebrnela:D Co do mojej matury to ja Ci powiem tak, ze ze szkoly sredniej nie wynioslam prawie nic z lekcji, jedynie stargane nerwy... Chcialabym miec \"Dzume\", \"Przedwiosnie\", \"Granice\", \"Dziady, czIII\" tez by mogly byc, hmm... co jeszcze... no nie wiem, na pewno bym nie chciala miec \"Nad Niemnem\", \"Chlopw\" czy \"Wesela\". Ale co ma byc to bedzie. Odnosnie mojego chlopaka to dzieli nas jakies 150 km. Na poczatku bylo ciezko, teraz tez jest ciezko, ale nasze spotkania, ehh... bajka:) ta tesknota za nim tak mnie motywuje zeby cierpliwie czekac:) wciaz mysle co bedziemy robic i chyba z tego, ze sie spotkamy niedlugo czerpie sile do czekania:) Co do pogody to cieplusio:):):) 🌼 wiosna idzie, zbliza sie, jest! Wczoraj wracalam wieczorkiem w sumie to juz w nocy i szlam laka... czuc bylo zapach takiej mlodej trawki, skapanej wiosennym deszczem:) stanelam sobie i tak wdychalam to nasze gorskie powietrze, niebo lsnilo od gwiazd, normalnie nie chcialam wracac do domu... a dzis cieplo, nie pada choc cos taka niepewna aura za oknem, chmurki nadciagnely... No nic dziewczynki, rozpisalam sie:/ sorki:P Zycze milego dnia, do poczytania, buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heeeeeeeeej dziewuszki wstawać! taaaaaaakie piękne słoneczko świeci, że żal w łóżku leżeć :D:D:D dziś mi się chyba humor poprawił, wczoraj wieczorem umówiłam się z moim byłym chłopakiem na spacer wieczór... siedzieliśmy prawie 3 godziny, wpadłam w błoto i ufajdałam moje nowe buciki:(:(:( ale nie jest źle, wsadzi się do pralki i będzie git:D a co tam u Was, jak samopoczucie każdej z Was? hmm? buzi i miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane przepraszam za zaniedbanie...ale przeżywałam różne stany, od totalnego załamania poprzez próbę wpojenia sobie wiary w siebie...męczyłam nawet Emilę sms-ami po nocach...od razu Paulinko przepraszam za tego sms-ka po 23, mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz...oczywiście wszystko się na mnie odbiło, znowu czułam ból w dolnej partii brzucha, a oczy miałam tak opuchnięte, że szkoda w ogóle wspominać...ale jest już dobrze parę osób pomogło mi sie pozbierać i to poukładać...bardzo dużo osób wczuło się w poszukiwanie pracy dla mnie...ah w takich chwilach człowiek poznaje prawdziwych przyjaciół... W piątek Emila postanowiła mnie wyciągnąć z domku, jej jak mi sie nie chciało...ale poszłam i przyszedł do nas kolega Krzysiek, który pomagał mi wyprowadzić się z Krąpiela...i super nam się gadało, zaczelismy się wygłupiać...potem taniec przytulaniec...:) bałam się, że po Piotrku w Mango może być ciężko, ale myliłam się nawet ten barman, po którym myślałam, że mnie nie lubi jak byłam z Piotrem to przyjmując moje zamówienie ładnie się uśmiechnął i zagadał...także nie jest źle...a potem Krzysiu odprowadził mnie do domu dał mi buziaka w policzek a potem wyłudzał mój numer telefonu od Emili i dziś byłyśmy z nim na placu zabaw...pogadaliśmy i poważnie i pośmialiśmy się...było fajnie...ale mam nadzieję, że nawet jakby coś, to że to nie będzie się szybko rozkręcać...nie chcę teraz nic...już Pawłowi powiedziałam, że potrzebuję czasu...a poza tym muszę do końca oswoić się z myślą o Mariuszu i to po Piotrze poukładać do końca...nie chcę zaczynać niczego aby potem uciekać... zaraz poczytam o was i postaram sie jeszcze dzisiaj dopisac co nieco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski, jestem i ja:), jakoś nie miałam okazji zajrzeć na kafe przez weekend :(:( w piątek wybrałam się z siorką na zakupy i po bibliotekach połazić w Olsztynie, bo musi napisać jakąś pracę na zaliczenie i bidula nie ma za bardzo materiałów, przy okazji kupiłam sobie sukienkę na bal magisterski, taka na ramiączkach brązowa, długość do kolan, kosztowała 110 zł więc jeszcze całkiem przystępna cena:):):) no i jest uniwersalna na inne okazje też się nada (np. na wesele mojego ciotecznego brata w sierpniu) poza tym o taką mi chodziło, nie taką na raz i by wisiała w szafie, a tak na bardziej oficjalne okazje będzie jak znalazł :):) w sobotę odwiedziłam babcię i ciocię i przy okazji poznałam mojej siostry ciotecznej chłopaka, bo był u niej :):) a z tego co się później dowiedziałam to podobno już się zaręczyli :):) normalnie w szoku byłam jak usłyszałam, bo oni chyba ze sobą dopiero od kilku miesięcy :):) wieczorem w sobotę przyszła do nas druga cioteczna sioistra z mężem i córeczką no i siedzieliśmy przy dobrym jedzonku i flaszkach do 2 w nocy :):):) a w niedzielę po południu marcin przyjechał, no i właśnie niedawno odjechał, odprowadziłam go na autobus i zasiadłam do kompa żeby napisać co nieco i dowiedzieć się co u was??? deggialka fajnie,że już wróciłaś do nas:):) tęskniłyśmy za tobą, cieszę się, że kryzys w twoim związku zażegnany i mogliście na nowo się odkryć ;):) słońce K a gdzie ty mieszkasz?? bo jak pisałaś że u ciebie słonce to u mnie wiatr hulał i deszcz padał a o wiośnie i ciepełku mogłam tylko pomarzyć:(:( kasieńko kochana, nie załamuj się wiem że to nie łatwe i że łatwo tak powiedzieć, ale wierzę, że i tym razem sobie poradzisz, w końcu my kobiety nei poddajemy się tak łatwo :):) kasieńka a należy ci się jakiś zasiłek dlabezrobotnych?? poskładałaś już w jakiś firmach swoje cv?? bardzo dobrz, że przyjeciele cię wspierają i masz rację dopiero w takich chwilach poznajemy kto jest tym prawdziwym przyjacielem na dobre i złe:):) i słusznie że poszłaś do tego baru, przeciesz siedzenie i zamartwianie się w niczym by ci nie pomogo ani nic nie zmieniło a tak, po raz kolejny udowodniłaś nam,że mężczyźni lgną do ciebie niczym muchy do lepu :):);) a poważnie, to wierzę, że się pozbierasz uporządkujesz wszystko, pozbierasz się, staniesz znowu twardo na ziemi i będziesz gotowa na coś więcej niż koleżeństwo, a facet jak kocha to zrozumie i poczeka :):) buuu wiecie przez ten weekend zaniedbałam moje ćwiczenia, dlatego dziś znowu wracam do nich wracam, poza tym muszę sprawdzić czy skakanie na skakance nie ma nic wspólnego z moją napuchniętą kostką :):), bo wiecie jak wróciłam z tego olsztyna w piątek to jak jakoś źle stanęłam albo przekrzywiłam nogę potrafiła mnie zaboleć, a sobotę mi spuchła, dziś jeszcze też nie wróciła do siebie i nie wiem o co jej chodzi :): chyba za dużo chodziła :):) hehe pożyjemy zobaczymy, może coś z moim stawem skokowym nie tak :(:( buuu a zawsze byłam dumna z tego że nie miałam nic złamanego i z moimi stawami i kośćmi wszystko ok ;) oki mykam obiad robić, teraz wy się odezwijcie :):) do przeczytania cmokaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deggialka nie dołuj się, przecież, to że piotrek pojechał to nie koniec świata, ludzie przeżywają większe tragedie i żyją dalej, dlatego nie możesz mówić, że nie chce ci się żyć !!! chcesz umrzeć i zostawić tu piotrka samego ?? laska nie wygaduj i nie myśl głupot !!! mój marcin też pojechał:):) takie życie, raz się przyjeżdża raz odjeżdża, raz pniesz się do góry raz spadasz nosem w dół...poza tym oni wracają, zawsze wracają:):):) ;)czas szybko mija i znowu się spotkacie:):) najważniejsze to właściwie go wykorzystać, po to by jak już znowu będziecie razem nic poza facetem nie zaprzątało ci już głowy:):) więc głowa do góry, przecież najważniejsza jest przyszłość a ją wiążesz z piotrkiem, on z tobą więc na pewno w przyszłości zamieszkacie razem i będziecie mieli siebie na co dzień :):) więc wygrzeb się z tego dołka i nie lamentuj :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech... no tak... juz jestem w miare \"pozbierana\" :) mowiac, ze nie chce mi sie zyc nie mialam na mysli jakiejs glebszej mysli samobojczej czy cos :D:D chodzilko o to, ze nie mialam sily wstac z krzesla... jechac na uczelnie no wiec w ogole zyc... ale spoko spoko z zyciem sie jeszcze nie zegnam, jest zbyt piekne hehehe no moze niekoniecznie w poniedzialki, ale ech... no coz... nie moze byc caly czas rozowo, bo szarosc tez jest potrzebna, zeby wiedziec co to tak naprawde ten róż :D a weekend byl cudny :) jak zawsze :) bylismy w kinie na \"nie klam kochanie\" :) Piotr nie lubi komedii romantycznych, ale ja jak zwykle wygralam haaaa :D no i powiem wam, ze nawet kilka razy sie tam podsmiechiwal :D fajny film- taki lekki i przyjemny tradycyjnie z happy endem :D kasienka jak sie czujesz? masz juz cos na oku?? a co do facetow w Twoim zyciu- ja juz nie nadazam :D:D:D hehehe Ty chyba lubisz miec ich kilku obok siebie- oczywiscie w tym pozytywnym sensie- nie ze romansujesz ze wszystkimi, ale tak sobie mysle, ze chyba niezla z Ciebie flirciara :p i dobrze- zycie jest po to, by sie bawic :) slonce- no wlasnie skad Ty dokladnie jestes?? mowisz, ze gory :p ja w weekend majowy jade do wisly- tam tez sa takie male gorki hehehe :D dla poznaniakow najmniejszy pagorek jest juz gora, bo u nas plasko jak jasna cholera hehehe ojjj wypstrykalam sie z kasy :/ znowu bieda :D az sie zapozyczylam :( starsznie tego nie lubie... pieniadze szczescia nie daja, ale nie widzialam szczesliwca bez grosza :p trzymajcie sie i do napisania- pewnie jeszcze dzisiaj wpadne :) jak wroce od siostry- bo wlasnie do niej jade- nie moge siedziec sama w domu, bo mi smutno :) buzka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:D Kasiu dobrze fakrycznie, ze wyszlas z domu, nie wolno ciagle sie zadreczac i zyc problemami. Trzeba otworzyć się dla ludzi i myśleć pozytywnie. Każdy ma jakieś problemy, a jak to mówią, żeby dostać się na szczyt trzeba odbić się od dna. Dasz radę sobie ze wszystkim, bo masz życzliwych osób dookoła siebie mnóstwo, a ja za tymi faciorami też nie nadążam, ale też są i też na pewno w jakiś sposób Cię wspierają:) To baby zawsze muszą nad wszystkim zapanować i wszystko utrzymać w kupie dlatego i Ty dasz radę, jesteś jedną z nas, jesteś Babą!! Megi Ty to też zginęłaś na cały week:P Fajnie, że udało Ci się kupić taką sukieneczkę jak chciałaś:) JA na studniówkę też znalazłam śliczną, świetnie się w niej bawiłam. Fajnie, że macie siostry, ja mam tylko brata, za którym tęsknie jak go nie widzę a jak już jest to bym mu oczy wydrapała. Nie mam tak z kim pogadać, pozwierzać się, jedynie mojej najlepszej kuzynce, ale to też z nią często się nie widuję. Ew. przyjaciółce, ale to też tak w pewnym stopniu, wiecie jakie są koleżanki, nie można ufać do końca... Deggialka Ty to się nie załamuj, tylko teraz cierpliwie czekaj na swojego księcia:) Ja na mojego czekam już tydzień i jeszcze kilka dni do piątku. A jak mi sie zacznie matura to ja do niego pewnie nie pojadę, znowu on będzie musiał do mnie i pewnie po raz kolejny zaszyjemy się na pół dnia do kuchni pichcąc coś pysznego na obiadek i jakieś ciasto a nocki przeżyjemy namiętnie, niemogąc się sobą nacieszyć po dłuższym rozstaniu:) ah już nie mogę się doczekać:D:D 🌼❤️❤️❤️ Ja mieszkam w Krynicy-Zdrój, to jest uzdrowisko położone jakieś 30km na południe od Nowego Sącza. Serdecznie zapraszam jakbyście chciały przyjechać:D Wyrobicie kondycję fizyczną przechodząc z górki na górkę hehe teraz to muszę sie troszkę zabrać za naukę, matko ja mam maturę, nie może do mnie dotrzeć... eheh życie:D Buźki Dziewczynki, have a nice day :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuurcze to jest Polska!!! powiesili mi kopmunikat, ze od 8 do 10 nie bedzie pradu, wiec specjalnie wstalam wczesniej zeby sie wyszykowac- wlosy wysuszyc itp i co??? siedze i pisze do was cholera :Deeech jakbym mogla to bym tych magikow od pradu powiesila na jakims drzewie :D tak bardzo mi sie nie chcialo wstawac!! :D dzisiaj mamy isc z dziewczynami na jakas imprezke :) ale ja juz widze jak mi sie chce wieczorem tam leciec :D ja nie wiem... babcia sie zrobilam i tyle :D wole zeby ktos do mnie przyszedl czy tam ja do kogos i posiedziec przy herbatce niz w jakims klubie :D a kiedys weekend bez imprezy suto zakrapianej byl weekendem straconym :D hehe byl nawet taki moment w moim zyciu, ze ludzie zaczynali sie martwic, ze w jakis alkoholizm popadlam- zreszta tak wlasnie sie zachowywalam :D ale to bylo z takiej jakiejs samotnosci :D odkad mam Piotra... nie chce mi sie wychodzic bez niego... :p wiem wiem- pewnie stwierdzicie ze zdziadzialam i tyle- i wiecie co?? macie racje :p a wy co tak milczycie kobietki?? zaczynam sie bac o nasz topik... kiedys zawsze gorowal a teraz... rzadko kiedy jest na pierwszej stronie :( kuuurcze teraz znow sie musze za siebie zabrac, bo przez weekend sobie niezle pofolgowalam z dieta, ale znow mnie przeraza to sadelko :D najlepszy jest moj Piotr, ktory lapie sie za skore na brzuchu i mowi: patrz te faldziochy!! :D hehe kocham tego glupolka :D kasienka widzialam po opisie na gg, ze mamy kciuki trzymac- wiec trzymamy- musi sie udac :) megulitta- nie milcz ;p od rana powinnas byc na posterunku :D i prace pisac hahahaha :D nie no nie wkurzaj sie na mnie... dzisiaj mam jakis ciety humorek :p maturzystka jak tam nauka?? :p ojjj wrrrrrr ale jestem wredna :D taki dzien mam :D zawsze po dniu doliny i rozpaczy przychodzi czas na usmiech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, hehe deggialka masz rację, wstałam o 8.30 i zaraz za pracę się biorę bo weekend zrobiłam sobie wolny :) a wczoraj do popołudnia był marcin więc nawet jak już pojechał to nic nie zaczęłam, poza tym najbardziej lubię pisać jak sama jestem w domu, czyli do godziny 15.30 potem schodzi się moja rodzinka i nie za bardzo mogę się skupić :):):) więc za chwilę biorę się za pisanie, poza tym obiecałam dla promotora,że w piątek doniosę mu trzeci podrozdział drugiego rozdziału więc muszę przez te trzy dni napisać :):):):) a wczoraj z siostrą w końcu na rowerki się wybrałyśmy :):) tak cieplutko było :):) ehhh to chyba w końcu wiosna:):) deggialka cieszę się, że już masz za sobą najgorsze dni :):) zobaczysz jeszcze trochę i się przyzwyczaisz, ja na początku reagowałam tak jak ty jak się rozstawaliśmy, a teraz to dla mnie coś normalnego :):)... kasieńka oczywiście kciuki będziemy trzymały :):) !!! Śłonce K nie martw się maturą, na pewno poradzisz sobie z nią bezproblemowo, a skąd jest twój chłopak?? jak ma na imię?? długo ze sobą już jesteście?? on coś studiuje?? pracuje?? jak się poznaliście?? może coś napiszesz o nim i o was ;):) ...hmmm to w jakich ty górach konkretnie mieszkasz?? bo nie za bardzo kojarzę :(:( ja byłam tylko w Sudetach i Bieszczadach oki mykam kobietki będę czuwała przy kompiku, pewnie pod wieczór już na niego nie będę mogła patrzeć :):) cmokaski i miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej, ja też się postaram żeby topik nie poleciał na dno:P No więc, mój chłopak ma na imię Paweł, mieszka koło Krakowa. Studiuje coś tam hmm stosunki międzynarodowe. Na razie nie pracuje, bo musi pisać pracę licencjacką to się zwolnił, po za tym wkurzała go ta praca. Niedługo będziemy ze sobą 16 miesięcy. A poznaliśmy się na pewnym weselu, na które zaprosił mnie jego kuzyn, ale tylko tak koleżeńsko, bo się lubimy. Najpierw martwiliśmy się tą odległością, nie sądziliśmy, że coś z tego w ogóle będzie, ale postaraliśmy się o to, dalej jesteśmy razem, bo ja od czerwca będę mieszkać w Krakowie, muszę pracować, bo później chcemy jechać razem na wakacje. I tak jak Ty Deggialka to po prostu każde rozstanie tak przeżywam, że szkoda słów. Jest taka polska piosenka \"Gdy Cię nie ma\" Hani Stach, nie wiem, czy znacie, ale dokładnie jest o mnie i moich uczuciach... hehe A te moje góry to niedaleko Tatr... Słyszałyście może o Jaworzynie Krynickiej i Kolei Gondolowej na nią? Piękne miejsce:) Choć mam już go dość. teraz malują mi schody na korytarzu nawet nie mam jak gdzie wyjść:( w sumie może to i dobrze, właśnie niedawno wróciłam ze szkoły i powiem Wam, że padam na twarz, wstałam o 7, 7 lekcji w szkole, dobijam się już... Jeśli chodzi o pogodę, to chyba ktoś nam pozazdrościł... co prawda jest ciepło, ale jak nie jeszcze dziś to jutro się rozleje, a nie może! Ja mam w piątek pielgrzymkę maturzystów do Częstochowy! Ma być ładnie!! Wrrr.... Buźki Dziewczynki, miłego dnia, trzymajcie się cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie mi też chyba tej jednodniowej pogody ktoś pozazdrościł :) bo oto w mgnieniu oka się po chmurzyło, zaczęło wiać i tylko wypatrywać pierwszych kropli deszczu :( buuu już mam dość tej huśtawki pogodowej :):) albo w ogóle braku słonca i nieustannego deszczu, kiedy będzie cieplutka słoneczna wiosna?? buu uu a ja niby na 16.30 na basen się wybieram, jeszcze oficjalnie nie jest otwarty, ale moja siostra ma staż urzędzie miasta i widać dla vipów z urzędu już działa ;) hehe fakt faktem, że niby mamy iść, zobaczymy co z tego wyjdzie, czy wejdziemy, a jak tak to ciekawe jak tam jest :):) kasieńka a co u ciebie??? jak twoja rozmowa?? powiedzieli coś konkretnego ?? pisaj szybko :):) Śłońce K życzę ci wytrwałości w nauce, dobrze że malują te schody, to chociaż choćbyś chciała to nie wyjdziesz :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dziewczyny takiego lenia dziś, że sobie sprawy nie zdajecie. Jeszcze ma przyjść kumpela, mam jej pomóc jakąś prezentacje z biologii zrobić, tak mi się nie chce, te schody faktycznie dobrze, że malują. Mam wymówkę, żeby z domu nie wychodzić:D W szkole byłam taaaaka głodna, przez to mnie głowa rozbolała, tak mam niestety, a nie chciałam kupować nic w sklepiku, bo takie te drożdżówki, hmm jakby nieświeże, to wolałam poczekać na obiadek. Właśnie Kasienka jak tam Twoje sprawy? Odezwij się coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki ;) a ja wrocilam... trochge zajec mnie ominelo i jakos zlecialo :D ogolnie powiem wam, ze wreszcie zlapalam fajny kontakt z taka grupka dziewczyn ode mnie z grupy :) dzisiaj bylysmy sobie na kocyku na piwku heheh ale sie usmialam :) czasem trzeba tyroche samemu wytjsc,... a nie tylko Piotr i Piotr ;) wiexczorem tez ide do jednej do akademika, ale Piotra i tak nie bedzie, wiec duzo nie strace heheh :D bo kazda godzina jest dla nas cenna- kazda w ktorej mozewmy sobie np. porozmawiac ;) aaach powinnam isc teraz na silownie, ale tak bardzo mi sie nie chce... to piwo mnie calkowicie rozleniwilo :) kuuurcze ale chyba bede musiala, juz tak dawno nie bylam, a poza tym zaczynaja mnie znowu stresowac te faldy :( a wlasnie powiedzcie mi dziewczynki- bo teraz mi sie przypomnialo- czy bylyscie kiedys na woodstoku?? bo ja nie bylam i sie zastanawiam czy by latem tam Piotra nie zaciagnac :) ale z drugiej strony slyszalam, ze tam bywaja tak rozni ludzie... hmmm no nie wiem..,. macie jakies zdanie na ten temat??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Chciałabym sie dowiedzieć czy przy braniu tabletek anty można zrobić badanie cytologiczne??? Może któraś z Was wie Cieplutko pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że możesz, ale musisz powiedzieć, że bierzesz tabletki, jakie i jak długo:) Mnie moja pani gin już ściga na cytologię, ale to raz mam okres raz nie mam czasu i tak mi się odkłada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh. Dzięki za odpowiedź. Jak będę miała chwilkę czasu to polecę do gin. Też trochę zabiegana jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, deggialka ja nigdy na woodstoku nie byłam i się raczej nigdy nie wybiorę, bo to zupełnie nie moje klimaty i nie dla mnie impreza, poza tym nie lubię aż takich masówek, ale nie potępiam ludzi, którzy tam się wybierają i odnajdują w całym zamieszaniu ;):) poprostu każdy lubi co innego, odnajduje się gdzie indziej....dlatego deggialka jeśli uznacie z piotrkiem że chcecie jechać, to jedźcie :):) na pewno to coś nowego i wrócicie z bagażem doświadczeń :):) Słońce K, nie byłam jeszcze w tych twoich stronach :):) chyba muszę się tam kiedyś wybrać, skoro mówisz, że warto i tak tam pięknie :):):) a ta twoja Krynica to chyba typowa miejscowość uzdrowiskowa cio?? można bez problemu znaleźć noclegi na jakiś prywatnych kwaterach?? hehe pytam tak na przyszłość, bo od 4 lat z rodzicami i siostrą wyjeżdżamy w góry, ale tam nas jeszcze nie było więc kto wie może kiedyś :):) kasieńka kochanie, a co u ciebie?? tak dawno nic nie pisałaś :(:( mam nadzieję, że w miarę ok :) i trzymasz się dzielnie ):) odezwij się bo będziemy się o ciebie martwiły :(:( oki ja spadam kobietki, biorę się za pisanie :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×