Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gugusia

pośmiejmy sie z rana-kto zna jakies zaje..fajne kawały?

Polecane posty

Gość mogę tylko na orange
Pozdrawiam czytających :):):):) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwielbiam ten temat
Pozdrawiam również i życzę nieustającej weny :):):) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge tylko na orange
Wpada facet do gabinetu dyrektora cyrku i mówi: - Panie, mam taki numer, że ludzie oszaleją! Będzie pan milionerem! Dyrektor na to: - Spadaj mi pan! Mam dobry program i nie potrzebuję żadnych nowych numerów. Facet: - Niech pan posłucha przez 30 sekund, na pewno pana przekonam. Dyrektor: - No dobrze, mów pan, ale szybko. Facet: - Niech pan sobie wyobrazi cały sufit cyrku obwieszony balonami. Balonami z gównem. A na arenę wjeżdżają konie. Na każdym koniu amazonka. Z łukiem. I amazonki zaczynają galopować w koło. Unoszą łuki. Zaczynają strzelać do balonów. Przebijają je po kolei a całe gówno spada na dół. Przebijają wszystkie. Na dole wszystko jest nim pokryte. Widzowie w gównie, arena w gównie, orkiestra w gównie, konie w gównie, amazonki w gównie... I wtedy wchodzę ja... Cały na biało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge tylko na orange
Jest zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąć, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi: - Aniu, czy to są kwiaty? - Skąd pani wiedziała? Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi: - Waldku, czy to są czekoladki? - Skąd pani wiedziała? Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać. - Jasiu, czy to jest szampan? - Nie... Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować": - No to może ajerkoniak? - Nie... - Poddaję się, Jasiu. Co to jest? - Świnka morska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge tylko na orange
Ksiądz, tuż przed drogą krzyżową, dowiedział się, że musi pojechać do chorego udzielić ostatniego sakramentu. Postanowił, że to tylko chwilka, i że nabożeństwo poprowadzi kościelny. No i zaczęło się. Ksiądz, widząc że kościelny sobie nieźle radzi spokojnie pojechał do chorego. Ale wyjazd przedłużył się. W końcu ksiądz wraca, słucha: - Stacja 164: Pan Jezus idzie do wojska. Śpiewamy: "Przyjedź, mamo na przysięgę..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge tylko na orange
Jadą w pociągu psycholog i bogaty ruski. Nudno się zrobiło ruskiemu, więc zagaduje psychologa: - Słuchaj, zabawimy się. Będziesz zgadywać moje myśli. Za każdą odgadniętą dam ci sto dolców. Psycholog trochę wystraszony: - No, wiesz, nie jestem wróżką i nie umiem czytać w ludzkich myślach - E tam.. - Ok, wiec wracasz zapewne z długiego wypoczynku.. do domu jedziesz? - Zgadza się, masz tu sto dolców - Miałeś tam pewnie jakąś dupę.. do żony w sumie to byś nie chciał wracać? - Zuch! Masz tu jeszcze sto! - I pewnie byś ją zatłukł zaraz po przyjeździe? - No, stary, wymiatasz! Masz tu 1000 dolców! - A co tak dużo? - A bo to już nie jest myśl, to jest kurna IDEA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge tylko na orange
Siedzi sobie dziewczyna na ławce w parku i przeklina. - O k***a jego mać! Idzie chłopak i to słyszy i mówi do niej: - Słuchaj, panna jesteś i nie pasuje, żebyś przeklinała jak szewc. A ona: - Siadaj koło mnie, to ci powiem dlaczego... Chłopak siadł i dziewczyna powiedziała mu do ucha. Chłopak zaczął przeklinać: - Do ch**a wafla! Niech k***s pogryzie! Usłyszała to przechodząca obok babcia i mówi do chłopaka, żeby nie przeklinał, bo to nieładne i niekulturalnie. On na to: - Niech babcia usiądzie przy mnie, to powiem babci. Babcia usiadła, chłopak powiedział jej do ucha i babcia zaczęła przeklinać: - O w p***ę! S*****olona dola... Usłyszał to dziadek, który przechodził obok. Mówi do babci: - Wstydziłaby się babcia taki przykład młodym dawać. A ona na to, aby dziadek usiadł koło niej, to mu powie dlaczego. Dziadek usiadł, a babcia mówi: - Ta ławka jest świeżo malowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge tylko na orange
Siedzi policjant w przedziale pociągu i czyta książkę. Co pewien czas wykrzykuje. - Coś podobnego! - Nie wiedziałem! - Niewiarygodne! - Nigdy bym nie przypuszczał! Wreszcie jeden ze współtowarzyszy podróży nie wytrzymuje : - Co pan czyta takiego ciekawego? - Słownik ortograficzny. Hrabia do Jana: - Janie, przysuń tu fortepian! - Tak jest jaśnie hrabio. Będzie pan grał? - Nie, ale zostawiłem tam cygaro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge tylko na orange
Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka. Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa. Mówi do dziadka: - Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem! - Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu... - Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu! - A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge tylko na orange
Mówi córka do matki w sklepie: - Mamo kup mi lizaka. - Nas ledwo na chleb stać, a ty chcesz lizaka. Marlboro czerwone poproszę. Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Murzyna stojącego na nabrzeżu: - Dierżi linu! Murzyn nie rozumie. Rosjanin znów rzuca linę, krzycząc : "Dierżi linu!" Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta: - Gawari pa ruski? Cisza. - Sprechen Sie Deustsch? Cisza. - Do you speak English? - Yes, I do! - odpowiada ucieszony Murzyn - No to dierżi linu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Przychodzi facet do spowiedzi i mówi, że zgwałcił nieletnią. Ksiądz wyrozumiale: - Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała... - Tak, proszę księdza. - Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie. Przychodzi drugi facet i mówi, że zgwałcił staruszkę. Ksiądz wyrozumiale: - Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, więc zrobiłeś dobry uczynek, synu. - Tak, proszę księdza. - Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie. Przychodzi trzeci facet: - Zgwałciłem księdza z sąsiedniej parafii! Ksiądz - waląc pięścią w konfesjonał: - Pamiętaj, tu jest twoja parafia! Tu jest twój ksiądz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
- Gdzie śpią wasi rodzice? - pyta się pani dzieci w szkole Na łóżku mówi Małgosia, na kanapie mówi Staś, na sofie - powiedziała Nel - A twoi Jasiu gdzie śpią? - Moi to śpią na linie - Jak to na linie? No bo mama, rano mówiła do taty: "Spuszczaj się szybciej, bo do roboty nie zdążysz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Późna noc, wchodzi facet do baru i siada koło lady. Podchodzi do niego barman i zaczyna rozmowę... - Kim jesteś? Jakoś Cię tutaj wcześniej nigdy nie widziałem... - Moje imię to Jacek, straciłem pracę... - A gdzie pracowałeś? - Byłem konsultantem... - A co robi konsultant? - By być konsultantem, trzeba myśleć logicznie. - Myśleć logicznie? - Może wyjaśnię Ci to w praktyce... Masz psa? - Tak! - To znaczy, że kochasz zwierzęta. - Tak! Zgadza się! - Jeśli kochasz zwierzęta, to musisz naprawdę mocno kochać swoje dzieci. - Oczywiście. - Więc jeśli masz dzieci. Musisz mieć żonę. - Tak mam piękną żonę! - Jeszcze jedno pytanie. Jeśli masz żonę to znaczy że nie jesteś GEJEM prawda? - Prawda! Skąd to wszystko wiesz? - To właśnie jest logiczne myślenie. - Zdumiewające! - Ok. To ja może idę poszukać nowej pracy. - Powodzenia mistrzu! Pięć min po wyjściu konsultanta, do baru podszedł inny gość i pyta barmana: - Kim był facet, który przed chwilą wychodził? - Jest konsultantem. Nauczył mnie logicznie myśleć! - Logicznie myśleć? - Tak. Patrz, wyjaśnię ci to. - Ok. - Masz psa? - Nie! - To znaczy..., że jesteś Gejem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Leci prawnik, ksiądz i nauczyciel samolotem ze szkolną wycieczką. Nagle samolot zaczyna spadać. Niestety na wyposażeniu są tylko trzy spadochrony. - Oddajmy je dzieciom - mówi nauczyciel. - Pieprzyc dzieci! - krzyczy prawnik. A ksiądz na to: - A starczy nam czasu? Idzie Czerwony Kapturek przez las do babci i myśli: - Oj, żeby tylko nie spotkać wilka, bo jak mówiła babcia, pewnie mnie zgwałci. Nagle zza krzaków wyskakuje wilk. Czerwony Kapturek przerażony tym, co się zaraz stanie, powoli ściąga majtki. Wilk na to: - A ty co? Srać tu przyszłaś? Dawaj koszyczek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Pani w szkole zarządziła zabawę w zagadki. Pierwsza zgłasza się Małgosia: - Co to jest: je trawę, daje mleko, a w środku ma literkę "r"? - To krowa Małgosiu, ale podoba mi się tok Twojego rozumowania. Następny jest Jaś: - Co to jest: długie, często się napręża, a w środku ma literkę "u"? Pani się zarumieniła: - Jasiu! Natychmiast wyjdź z klasy! Jaś posłusznie wstaje, wychodzi. W drzwiach zatrzymuje się i rzuca: - To jest łuk, proszę Pani, ale podoba mi się tok Pani rozumowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_wi
- Wiesław, coś taki markotny? - Nie wiesz?! Benek nie żyje! - No coś ty?! Jak to?! - Wrócił przedwczoraj do domu, wypił, położył się do łóżka, zapalił szluga, pościel się zajęła... - I spalił się?! - Nie... Zdążył okno otworzyć i wyskoczyć... - I połamał się na śmierć? - Nie. Straż wezwał. Strażacy rozciągnęli takie koło z gumy i na tam skoczył. - Pękło? - Nie. Jakoś tak się od tego odbił i z powrotem wskoczył do chałupy. - I się spalił. - Nie! Odbił się od framugi i spadł... - ... rozbijając się... - Otóż nie!. Stał tam wóz strażacki. Z plandeką. Trafił w to, odbił się i znowu wskoczył do okna. - Zginął? - Nie. Spadł, odbił się znów od tej gumy i wleciał do mieszkania! - Żeż w ryj! To jak ten Benek zginął?! - Zastrzelili go, bo ich zaczął wku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_wi
- halo, czy to pralnia - sralnia kurfa, a nie pralnia, ministerstfo kultury huyu yebany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
oj dobre, dobre , dzieki 😘🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Ciemna noc, amerykański bombowiec leci na akcję. Cel: zrzucić spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga. Samolot zatoczył krąg, zapala się czerwona lampka, następnie zielona, grupa komandosów wyskoczyła nad celem. Z wyjątkiem jednego... Dowódca: Skacz... Jąkający się komandos: Nnnie... Dowódca: Dlaczego nie? Komandos: Bbbo jja nie chhhhcę... Dowódca: Skacz, bo pójdę po pilota!!! Komandos: Ttto idź... Po chwili dowódca wraca z pilotem, a ciemno jest kompletnie. - Skacz - mówi pilot - bo cię wyrzucimy siła... Komandos nadal odmawia opuszczenia samolotu: - Nnnie, nnnie skkkoczczę... W ciemności słychać kotłowaninę, w końcu udaje im się wypchnąć go z samolotu. Zdyszani siedzą w ciemnym wnętrzu: - Silny był - mówi dowódca. - Nnno, chhhyba ccoś tttrenowaał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Ten sam turysta w następne wakacje zachodzi w deszczu do bacówki, baca gościnnie częstuje go gorącą strawą, turysta zajadając spostrzega, że do talerza leci mu z góry woda... - Baco dach ci przecieka. - Wim... - To dlaczego nie naprawisz?? - Ni mogę, przecież dysc pada. - To dlaczego nie naprawisz kiedy nie pada?? - A bo wtedy nie cieknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
W jednym przedziale jadą mężczyzna i kobieta, sami, trasa długa. Facet czyta gazetę, a kobieta - to się na siedzeniu powierci, a to oczami pomruga, a to westchnie... Facet - siedzi jak skała. W końcu, po godzinie, babka nie wytrzymuje: - Panie, pan jesteś mężczyzna, czy nie? Już godzinę pana kokietuję, a Pan na mnie uwagi nie zwraca! Powiem wprost: zajmijmy się seksem! - Zawsze mówiłem - odparł facet odkładając spokojnie gazetę na bok - że lepiej godzinę przeczekać niż trzy godziny namawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Do baru przychodzi facet. Za ladą siedzi super laska, na ścianie menu: Kanapka z serem - 2 zł Kanapka z szynką - 3 zł Obciągnięcie dłonią - 5 zł Mężczyzna patrzy na seksowną sprzedawczynię i pyta: - To ty obciągasz ręką? - Tak skarbie - mruczy uwodzicielsko laska. - To umyj dobrze łapska i daj mi kanapkę z serem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Na dyskotece wiejskiej, mieszczanin podchodzi do dziewczyny: - Zatańczysz? - Nie chulom. Podchodzi do drugiej: - Zatańczysz? - Nie chulom. Zrezygnowany podchodzi do trzeciej i się pyta: - Zachulosz? - Z wieśniakami nie tańczę. - Doktorze, czy może mi Pan przepisać coś na ręce? Cały czas się trzęsą. - Czy dużo Pan pije? - Nie. Więcej rozlewam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przylatują Amerykanie na marsa, patrzą a Marsjanie z transparentami WITAJCIE, WITAJCIE!!Po wylądowaniu Amerykanie próbują wyjść się przywitać, lecz para Marsjan zaspawała drzwi.Na to oni wkurzeni:- Co jest, najpierw witają a teraz zaspawali drzwi?Wzięli więc wyważyli drzwi i wychodzą na zewnątrz, a tu znowu Marsjanie ich witają, klepią po plecach i itp.Amerykanie już wpienieni na maksa pytają o co chodzi i dlaczego zaspawali drzwi.Marsjanin mówi:- To tak zawsze, to nasza tradycja..- Jak to, nie jesteśmy pierwsi na Marsie?- NIE, NIE, Dwa tygodnie temu byli tu Polacy. I jak się wydostali to nawet prezenty nam dali.- tak? a jakie prezenty?- nie wiem, jakiś wpierdol, ale wszyscy dostali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z lóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dzieciństwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami sięgnął po jedno i w tym momencie żona zdzieliła go ścierką mówiąc: - Zostaw ku ... , to na stypę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża: - Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem.. ********** Pewien facet leży na łożu śmierci, przy nim czuwa żona. - Skarbie ... - szepce facet. - Cicho kochanie, nic nie mów. - Skarbie, ja muszę ci coś wyznać. - Kochanie, nic nie musisz, nic nie mów. Wszystko w porządku. - Nie, nie, chce umrzeć w pokoju. Muszę ci wyznać skarbie, że cię zdradziłem. - Nie martw się kochanie, ja wszystko wiem Gdybym nie wiedziała, to przecież bym cię nie otruła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi: - Jak się żeniłem, to ty byłaś koło mnie... - Tak kochanie. - Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną... - Oczywiście najdroższy! - Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie... - Tak kochanie! - Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku... - Och!!! - Tak mój kochany. - Wiesz co? Ty mi ku***.... pecha przynosisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Pewnego razu Bóg chciał sobie zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał więc sprowadzić telewizor, włączył, akurat kobieta rodziła. Męczy się okrutnie, krzyczy, więc Bóg się pyta: - Co to jest? Dlaczego tak kobieta się tak męczy? - No bo powiedziałeś: "I będziesz rodziła w bólu" - odpowiada któryś anioł . - Tak? No... Tego... Ja tak żartowałem... Przełącza - górnicy. Zharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg się pyta: - A to co to jest? Oni muszą się tak męczyć? - Ale sam powiedziałeś: "I w trudzie będziesz pracował..." - Oj, "powiedziałeś, powiedziałeś" - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem... Przełącza, a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona, od zewnątrz i wewnątrz, przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, złote łańcuchy, „gosposie ;) itp, itd. Bóg się uśmiecha promieniście: - O, to mi się podoba! A co to jest? - A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Mężczyzna złapał złotą rybkę. A ona biedna błaga go, aby ją wypuścił: - Spełnię każde Twoje życzenie, tylko mnie wypuść! - Ale ja właściwie niczego już nie potrzebuję. - Zastanów się poważnie, mogę Ci dać wspaniałego mercedesa... - Hm... Już mam. - No to cudowną willę, z basenem, polem golfowym i innymi bajerami - przekonuje rybka. - Też już mam. - A ile razy w tygodniu uprawiasz sex? - pyta rybka. - Jeden raz - odpowiada po namyśle mężczyzna. - W taki razie mogę sprawić, że będziesz uprawiał sex przynajmniej 6 razy w tygodniu i to codziennie z inną piękną kobietą. - No wiesz... to kusząca propozycja, ale księdzu w sumie to nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogę tylko na orange
Pacjent ustala szczegóły dotyczące zbliżającej się operacji: - A ile będzie kosztować narkoza? - pyta. - 1500 złotych - odpowiada anestezjolog. - 1500 złotych za to, żeby mi się film urwał? Trochę za drogo, nie sądzi pan? - Nie. Urwany film dostaje pan gratis. Opłata jest za to, żeby znowu zaczął się wyświetlać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×