Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gugusia

pośmiejmy sie z rana-kto zna jakies zaje..fajne kawały?

Polecane posty

Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska. Nagle w drzwiach stanął Jasio. - Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko. - A ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...! A Jasio krzyczy: - Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żona do męża: - kochanie co to jest konsternacja? -wiesz słoneczko, ja definicji nie znam, ale powiem ci tak ogólnie naprzykładzie:Jedziesz do mamusi na tydzień więc ja sobie panienkę do domu na ten czas sprowadzam, ale ty się z mamą pokłóciłaś i po 2 dniach wracasz. Co widzimy: Ja w łóżku z panienką, a ty w drzwiach. Z mojej strony jest to konsternacja. - Czy ja kochanie dobrze zrozumiałam? Wyjeżdżasz na 3 dni na delegację,a ja sprowadzam sobie faceta... Mąż przerywa - o nie moja droga, kurewstwa to ty z konsternacją nie mieszaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolega opowiada koledze: - Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie wiem czemu środek na rozwolnienie. - Zażyłeś ten środek? - Zażyłem. - I co, kaszlesz? - Nie mam odwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do lasu. Biwak or something.W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta: - Drogi Watsonie, czy śpisz? - Nie.. - A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie? - Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku. - I co ci to mówi, drogi Watsonie? - Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd; z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sadze, ze kiedyś ludzie będą łatać do gwiazd.... A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku? - Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapier***** namiot!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papież zatwierdził nową pigułkę antykoncepcyjną. Waży dwie tony - opiera się ją o drzwi, żeby mąż nie mógł wejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky? - Ano... są dwie możliwości: 1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz 2. albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją wypróbować na żonie. Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z kumplami na piwo. Ok.19.00 puka do drzwi, żona mu otwiera a on: - Słuchaj, skończyło się babci sranie! JA jestem w tym domu panem! JA mówię, a ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne schłodzone piwko, i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz, potem się zdrzemnę a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No, i nie musze chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No???!!! Kto? - Zakład pogrzebowy sk..synu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzej Polacy wrócili z Ameryki po kilku miesiącach pracy. Przed spotkaniem z żonami postanowili iść do lekarza przebadać się, bo to nigdy nie wiadomo co człowiek złapie na obczyźnie. Wszedł pierwszy. Nie ma go pół godziny, w końcu wychodzi załamany. - No i co lekarz powiedział? - pytają koledzy. - AIDS! Wchodzi drugi, znowu go długo nie ma. Wychodzi załamany. - No i co? - AIDS! Wchodzi trzeci. Nie ma go jeszcze dłużej. Nagle wybiega uradowany: - Kiła! Kiłeczka! Kiłunia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kierowca pyta się drugiego jak mu się jeździ w takie upały. Tamten mu odpowiada: - Jest tak gorąco, że jak wysiądę z auta to muszę kopnąć w oponę z całej siły. - Po co? Deformują się? - Nieeee.... żeby mi się jaja od nogi odkleiły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zima. Dwa jelenie stoją na paśniku i żują ospale siano nałożone tu przez gajowego. W pewnej chwili jeden z jeleni mówi: - Chciałbym, żeby już była wiosna. - Tak ci mróz doskwiera? - Nie, tylko już mi obrzydło to stołówkowe jedzenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona budka
Czerwony Kapturek idzie przez las. -Gdzie idziesz glupia cipo?- pyta wilk Nie nazywaj mnie tak1-oburzyla se dziewczynka...mam czerwony plaszczyk i czerwony kapturek ,czerwone buciki i....o,ja glupia cipa,koszyka zapomnialam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 22-calowy monitor, wszystkie płyty DVD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera potraktowała zapalarką do gazu, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni, do cieplej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła. Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był sobie facet, co miał córkę i bardzo ją chciał wydać za mąż. Aż w końcu napatoczył się taki jeden delikwent i ów ojciec powiada: - Ożeń się z moją córką! To dobra dziewczyna, miła, szczera, dowcipna, wyrozumiała... I jaka piękna! A szparkę to ma jak 50 groszy... W zamian kupię ci wille i najnowszej klasy mercedesa... Facet zachęcony i urzeczony jej atutami poprosił o rękę ową kobietę, ojciec kupił mu wille i mercedesa i wkrótce odbył się wystawny ślub. Po nocy poślubnej przybiega zięć do teścia i mówi: - Tato! Mówiłeś, ze twoja córka ma pochwę jak 50 groszy! A ona ma dziurę jak 5 złotych! - Synu! Kupiłem Ci wille? - Kupiłeś tato.... - A kupiłem Ci mercedesa? - Kupiłeś tato... - No to co ty? Teraz się ze mną o 4.50 zł będziesz kłócił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzej bracia: Lech, Czech i Rus przedzierali się przez puszczę szukając miejsca, gdzie mogliby się osiedlić. Nagle zobaczyli wzgórze, na którym na starym samotnym dębie w gnieździe siedział orzeł. Wtedy Lech powiedział: - "Tego orła białego przyjmuję za godło ludu swego, a wokół dębu zbuduję gród swój i od orlego gniazda Gnieznem go nazwę". Pozostali bracia poszli dalej szukać miejsca dla swoich poddanych. Czech podążył na południe, a Rus na wschód. Czech założył u zbiegu rzek Weltawy i Berounki, swoją stolice, która dała początek Pradze. A Rus chodzi, chodzi, chodzi i ostatnio widziano go w Gruzji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpada facet do burdelu. Włos zmierzwiony, wzrok cichy. Od progu wrzeszczy: - Ej, ja chcę tak jak jeszcze nikt nie chciał. Dziewczyny spłoszone chowają się po kątach. Szefowa przybytku myśli: - Kurcze, dziewczyny się boją, wiadomo jaki to facet? Honor ratować muszę... Chodź, pan ze mną na górę. Pozostałe panienki podsłuchują pod drzwiami. Nagle słychać: - Nie chcę tak, zboczeńcu, nigdy przenigdy, won mi stąd chamie... Nie chcę! Nie chcę! Dziewczyny przerażone, przecież mamuśka taka doświadczona, co on jej chce robić? Za chwilę wypada facet przez drzwi. Panienki wchodzą do pokoju, na łóżku roztrzęsiona szefowa. - Szefowo, no jak on chciał, no jak? - Pieprzony, na kredyt chciał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysoko w górach, hen wysoko w lodowej grocie siedzą dwa straszliwe Yeti i obgryzają kosteczki. Mniejszy straszliwy Yeti przerywa na chwilę i pyta większego: - Tato, a powiedz mi, po co my się tak ukrywamy przed człowiekami, co? Są takie małe! Przecież i tak je w końcu zjadamy, tak? Dlaczego napadamy na nich od tyłu? - Bo widzisz, synku - odpowiada większy straszliwy Yeti dokładnie oblizując palce - lepiej smakują nieobesrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przełożonej: - Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić? - Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona - Pomoże??? - Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwie anorektyczki myją sie w wannie. w pewnym momencie jedna mówi do drugiej; - Zośka teraz się trzymaj bo spuszczam wodę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jolkaza - jestes the best!!!! dzieki!!! zawsze kiedy tu wchodze, poprawia mi sie humor ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda para spodziewa się dziecka. Nie wiedząc, na co mogą sobie teraz pozwolić w łóżku, udają się po poradę do lekarza: - Panie doktorze czy kiedy małżonka jest teraz w ciąży możemy dalej współżyć? - Podczas pierwszych 3 miesięcy mogą państwo całkiem normalnie współżyć. Podczas kolejnych 3 radzę kochać się tylko w pozycji "na pieska". Podczas ostatnich miesięcy ciąży, radzę jednak przejść do pozycji "na wilka". - "Na wilka"? A jak to jest?? - Kładzie się pan obok żony i wyje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedaleko otwarto nowy supermarket. Jest w nim automatyczny zraszacz, który pomaga utrzymać produkty w świeżości. Jak tylko zacznie pracować, słyszysz odgłos oddalającej się burzy i szmer wiosennego deszczu... Kiedy przechodzisz obok nabiału, słychać ciche muczenie krów... Gdy mijasz dział mięsny, roznosi się zapach grillowanych kiełbasek z boczkiem i cebulką... Kiedy jesteś przy stoisku z jajkami, słychać gdakanie kur i czuć w powietrzu zapach smażonych jajek... Z miejscowej piekarni powala zapach świeżo wypieczonego chleba i ciasteczek... Ale nigdy więcej nie kupię tam papieru toaletowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kowalski postanowił zrobić w domu porządek. Wraca podpity i od progu woła: - Za trzy minuty widzę na stole obiad i pół litra! - Jak to?! - protestuje żona. - Co takiego?! - wtóruje teściowa. - A Tak to! - replikuje Kowalski. - Jestem panem tego domu, czy nie? Zjadł, wypił i mówi: - A teraz prześpię się z teściową! - Jak to?! - krzyczy żona. - Tak to! On jest panem tego domu - zgadza się teściowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki. - Czy pan Kowalski ? - rozlega się głos w słuchawce - Tak. - Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS. - O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć ? - Aaa ? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową. - A ta dieta mi pomoże ? - Pomoże albo nie. Skąd ku*wa mam wiedzieć ? - odpowiada zły jak diabli profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pewnym supermarkecie klient poprosił młodego sprzedawcę o pół główki sałaty. Niestety chłopak zaczął odmawiać. Klient był nieugięty i bardzo napierał, więc sprzedawca poszedł na zaplecze zapytać kierownika. Przychodzi i mówi: - Panie kierowniku jakiś palant chce kupić pół główki sałaty. W tym momencie obejrzał się, a za nim stoi klient i patrzy na niego, więc szybko dodaje: - A ten miły pan reflektuje na drugie pół główki! Kierownik się zgodził, ale potem poszedł do sprzedawcy i mówi: - Chłopcze mogłeś mieć niezłe kłopoty dzisiaj, ale wykazałeś się opanowaniem i refleksem, potrzebujemy takich ludzi w naszej firmie. Skąd pochodzisz chłopcze? - Z Nowego Targu proszę pana - A dlaczego stamtąd wyjechałeś? - Wie pan, to miasto bez przyszłości, same dz*wki i hokeiści. - Hmmmm, moja żona pochodzi z Nowego Targu! - Taaaak? A na jakiej gra pozycji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noc. W kuchni ze skrzypieniem otwierają się drzwi od lodówki. Wychodzi z niej spasiona mysz w jednej łapie trzymając prawie kilogramowy kawał żółtego sera, a drugą ciągnąc za sobą wielkie pęto kiełbasy. Idzie do pokoju skąd rozlega się potężne chrapanie gospodarzy i taszczy ten cały majdan przez środek izby w stronę szafy, pod którą ma wejście do swojej norki. Już jest przed wejściem gdy w świetle księżyca dostrzega pułapkę na myszy, a na niej malutki kawałeczek słoninki. Mysz kręci z dezaprobatą głową i mruczy pod nosem: - Jak dzieci, ku**wa, jak dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po skończonej spowiedzi kapelan więzienny mówi do skazanego za kradzieże kieszonkowca: - Gdy wyjdziesz na wolność, chciałbym ci pomóc. - Ksiądz nie może mi pomóc. Mój zawód wymaga bardzo dużej wprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idzie narkoman po pustyni. Nagle zauważa zakopaną w piachu amfore. A ze spragniony był to z nadzieją wyciąga zatyczkę. Ale zamiast kropli wody z butli wyłazi Dżin i zagaduje do narkomana: - Masz trzy życzenia! Narkoman bez zastanowienia: - Daj mi i sobie po działce! Zapalimy! - Dobra, proszsz... Zapalili. Dżin nieprzyzwyczajony, schował się z powrotem do amfory, ale po chwili wychyla się niezdarnie i mówi: - Dawaj drugie życzenie... - Daj jeszcze raz to samo - odpowiada narkoman. - Dla mnie i dla Ciebie! - Dobra. Proszsz... Chociaż mógłbyś wymyślić coś mądrzejszego. Zapalili. Dżin znowu schował się w butli. Trochę trwało zanim znowu z niej wylazł: - Dawaj trzecie życzenie... Tylko pomysł najpierw, bo to ostatnie... - Trzeci raz to samo! - ordynuje narkoman. - Dla Ciebie i dla mnie, a co... raz się żyje... - No mądry to Ty nie jesteś - mruknął Dżin, ale spełnił i to życzenie. Zapalili, podumali, Dżin z powrotem wlazł do amfory. Mija godzina, dwie. Dżin wyłazi z butli: - No dobra.... Dawaj czwarte życzenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnego dnia żona wraca do domu z pierścionkiem z wielkim diamentem. Mąż pyta zdziwiony: - Skąd to masz? - Graliśmy z szefem w lotto i wygraliśmy. Kupiłam z mojej części wygranej. Tydzień później żona wraca w nowym, lśniącym futrze. - Skąd to masz? - Graliśmy z szefem w lotto i wygraliśmy. Kupiłam z mojej części wygranej. Po kolejnym tygodniu żona parkuje pod domem nowy sportowy samochodzik. Oczywiście powtarza wyjaśnienie z totolotkiem. Przy okazji prosi męża: - Przygotuj mi, kochanie, kąpiel! Po chwili wchodzi do łazienki i widzi, że mąż napuścił do wanny tyle wody, że ledwo zebrała się kałuża w okolicy korka. - Co to ma znaczyć, to ma być kąpiel?! - Kochanie, chyba nie chcemy, żeby zamoczył się Twój kupon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×