Herbaciarnia uczuciowa nr 2

Mam na myśli kulinaria kulinarne. Aż nadto doniosły i rozległy temat. W zasadzie musiałabyś się ze mną spotkać z dziewięćdziesiąt razy (z lekka licząc).

a z sierści zróbcie posłanie dla idiotów...

Tylko po co?

Na razie widzimy słowotok :)

Załóżmy, Póma, że słowotok się obserwuje wzrokowo. Ale, czegóż to baba nie potrafi?

I powiem tak, może trochę nie do tematu ale powiem. WIem, ze mnie wyzwiecie od najgorszych ale powiem, bo pewne słowa muszą czasem paść. Powiem i koniec!

Nic innego na razie nie pozostało :)

Chyba się zgubiłam:P:P

\"załóżmy, Póma, że słowotok się obserwuje wzrokowo\" słowa mogą być pisane... a jesli jestes takim zwolennikiem logiki, to obserwuje się TYLKO wzrokowo :D i nie trzeba tego podkreślać

A co? Póma? Masz ochotę na więcej? Ę?

A komus klawiatura juz dymi :P

Tak! Krystyna mnie zostawiła i ten cały komiczne zaraz powie, ze jestem nieudacznikiem i że sam jestem sobie winien ale ja się tym nie będę przejmował i powiem to co myślę, to co już wiem napewno!

Tak, oczywiście , teraz, zaraz i natychmiast :D:D Dałam się juz zbajerować i jestem taka \"mala\" :P

To takie cudownie kobiece, zostawić sobie furtkę w dyskusji..."Chyba się zgubiłam...". Nefrytowa, zaproponowałem Ci serię dziewięćdziesięciu randek, na których będziemy twórczo i radośnie poruszać problematykę gotowania. Ale nie doczekałem się od Ciebie przyjęcia mojej propozycji.

Puma i wierszy bedziesz grzecznie słuchac????:P:P

No i zalał wiadrem :)

Mylisz się, przyjacielu. Podkreślać należy nieustannie. Nie każdy jest taki bystry, jak Ty...

I trzepotać rzęsami mówiąc słodko do uszka - Misiu :P

Nie, nie doczekałeś się bo: nie chodzę na randki:D:D A o kulinariach moge porozmawiac tutaj;)

Puma, a może Ty się umówisz ze mną na randkę? Starczy Ci odwagi?

I taka sama była Krystyna gdy cytowałem jej Villona, gdy cytowłem jej Boy, gdy nosiłem ją na jej rękach całowałem, świat nie widząc, nic w zamian nie chcąc. Ale teraz pojąłem, pojęłem, zrozumiałem prawdę, którą powiem!

Tak sądziłem, Nefrytowa. Przyciśnięta do muru moją propozycją, zrejterujesz. Cykorka...

Rzycie, no szybko mnie porzuciłes dla innej:P:P

Póma, sztuka kokieterii u kobiet odeszła w niebyt. Nie pytaj, skąd to wiem. Powiedzmy, że jestem w tej dziedzinie człowiekeim z dostateczną wiedzą i doświadczeniem. Co zresztą konstatuję bez żadnej satysfakcji.

Tam przyparta do muru... chyba nie przez Ciebie;)??? Cykorka? Nie:D Sa inne powody:P

Nefrytka nie ma po prostu pewnosci, ze tym razem zmienisz prześcieradło :P stąd kosz :P

No mówże wreszcie :D