Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sarabeskaaa

JAK ODZYSKAŁYŚCIE FACETA? POCHWALCIE SIĘ !!

Polecane posty

Zgodzil sie,bo mu powiedzialam,ze ja tego potrzebuje, bo nie zrywa sie z kims przez smsa, bez praktycznie zadnych logicznych wyjasnien :O Wyniknelo to,ze do siebie wrocilismy, tylko,ze to byl zwiazek na odleglosc :( I kolejne dwa tygodnie do spotkania bylo ok, jak przyjechal tot ez bylo super, potem znowu zaczelo mu odwalac :O i nie widzielismy sie 3 tygodnie a on mi potrafil napisac,ze jemu sie nie chce przyjechac :O kilka godzin wczesniej pytajac mnie czy cche zeby przyjechal w tamten dzien czy dzien pozniej :O Ja go nie rozumiem :( Wiem,ze jest mu zle beze mnie, ale tak musi byc :( Poza tym nas oprocz odleglosci dzielila roznica wieku (on byl 4 lata mlodszy :O ) U mnie to ejst definitywny koniec :( Juz nawet sie na nic nie ludze bo i tak nic nie bedzie i nie pozostaje mi nic innego jak zerwac z nim kontakt choc tak bardzo tego nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam problem poniewaz jestem z moim narzeczzonym od 6 lat ostatnio powiedzial mi ze od dawna nam sie nie uklada ze juz go denerwuje we wsszystkm ze nie che ze mna spedzac czasu bo woli ze znajomymi i spodobala mu sie nasza kolezanka bo jet inna niz ja ja jestem spokojna, nie laze na imprezy, czaasem narzekam, mieszkamy razem w anglii, nie wiem co robic powiedzial ze mnie kocha ale musi sie zastanowic czy bedzie ze mna szczesliwy bo nie chce udawac albo ukrywac nic.....ale ja nie bylam taka najgorsza puszczalam go na imprezy bo wiedzialam ze lepiej sie bedzie bawil sam bo ja jeztem troszke wstydliwa, a on ma znajomych takich bardziej zwariowanych..... cizko mi tak go kocham, ae wiem ze myslalm o sobie i nie moge byc taka pesymistyczna, on musi pomyslec bo jest moim pierwszym ja jego tez......czy chce byc ze mna i czy nie chce zobaczyc jak to jest byc samemu albo z inna.....tamta juz niby nie wchodzi w gre bo dziewczyna kumpla.....ale mi tak ciezko ze nie jestem jego jedyna....ze wolal by byc z jakas bardziej zwariowana....... boli mnie ze mu nie wystarczam, zawsze mu okazywalam uczucia i staralam sie dbac o niego, moze za bardzo nadskakiwalam ;( no i teraz siedzi w tego kumpla mieszkaniu z bratem wczoraj mielismy wigilie i pojechal na tydzien tam siedziec......odpoczywa ode mnie ale jeszcze nie zerwal....boje sie ze sie namysli ze podszebuje zmiany w zyciu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie mieszkalas z nim, masz wlasnych znajomych chyba? masz jakies wlasne zycie, w ktorym jego nie ma? bo ja nie mam wlasnie takigo zycia. my wszystko robilismy razem, od uczelni, nauki, przez smiadania, wstawanie, chodzenie wszedzie razem, do spania, ogladania filmow, mieszkania... i niby gdzie ja mam sie wyprowadzic? to mnie najbardziej przeraza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jednak bardzo chce byc z nim... na pewno, na 100%, ciagle nad tym mysle, kocham bardzo, nie chce rozstania... 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cocinelka, ja doskonale Cię rozumiem... zrobiłam dokładnie tak samo, zerwałam bo czułam że on tego chce... Też miałam parę tygodni z życia wyjętych, potem było lepiej, ale teraz widzę, że jednak nadal o nim myślę i że chyba zbyt pochopnie podjęłam decyzję o rozstaniu... Jadę dziś na tą nieszczęsną kawę, ale obawiam się, że marnie się to dla mnie skończy, jakimś dołem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc coffe :) pojedź na tę kawę, bo lepiej się potknąć na czyms niż żałowac do końca życia że się czegoś nie zrobiło :) ale głowa do góry ... mooocno :) zrob coś dla siebie - teraz, dziś , przed kawą. musisz się koniecznie na \"bóstwo\" zrobić ( nie myl z choinką ;)) , musisz się zrelaksować, czuć piękna , być pewna siebie. jak pojedziesz z TAKIM nastawieniem to bedzie dobrze 🌻 ja mam dziś lekkiego doła, ale zrobie wszystko żeby o tym nie myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niul brend nie mieszkalam z nim, ale to nic do jasnej ciesnej nie zmienia :( zalezy mi na nim jak nie wiem co :( coffe u mnie on naprawde tego chcial tzn on sam nie wiedzial chyba czego cche :O bo jak byl ze mna to bylo mu super, a jak wyjezdzal ode mnie i wracal do akademika to tak jakby o mnie zapominal, bo tam mial calkiem inne zycie :( Idz na ta kawe i ciesz sie ze mozesz sie z nim spotkac :) ja tez bym z moim tak chciala :( ostatnio mu powiedzialam ze nie wyobrazam sobie,ze sie juz nigdy nie spotkamy i czy to rozumie a on do mnie,ze nie rozumie, no to ja do niego czy to dla niego normalne ze juz sie nigdy nie spotkamy a on ze nie wie :O Brak jakiej kolwiek logiki jest w jego slowach dlatego mam tego dosc :O ja bede dzis sie uczyc angielskiego i czytac Tajemnice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaden mnie nigdy nie rzucil
:P zawsze to ja bylam "ta zla" 😠 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja kończe Tajemnice własnie i lece pod prysznic :) a mnie mnie tez nigdy żaden nie rzucił. ale to nie konkurs :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za ciepłe słowa :) cieszę się, ze spotkania, ale wiem że wyjdę i poryczę się w drodze powrotnej, bo tylko sobie uświadomię znowu jaki on jest super i jaka byłam głupia, że go zostawiłam... ale co tam, postaram się wyglądać ładnie i być miła, nie pokazać ile mnie to kosztuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie rzucił, powiedział moje ulubione: \"Zostańmy przyjaciółmi\" :o Jejku, jak ja ryczałam, nie poszłam na zajęcia wtedy... Poczekałam pół roku i wrócił, tak jakoś wyszło. Przytulił się i powiedział, że tęsknił za tym i za mną. I wielka klapa, nie wiem po co tak na niego czekałam, czemu tęskniłam i płakałam. Sprawił, że moje życie jest głupie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wam... te poranki sa najgorsze. pierwsze pol godziny to dla mnie jeden wielki plcz, szlochanie, lkanie, krzyk niemym glosem 'niee, nie chce..', walenie piesciami w poduszke, a potem chodze caly dzien po domu jak zombie z przekrwionymi oczyma.. samaaniaaa, chcialabym sie ciebie spytac o to, czy wysylanie mu teraz wiadomosci (chociaz na zadna narazie nie odpisal) o tresci: 'dopiero jak sie kogos traci, mozna sie przekonac jak bardzo jest on wazny. ja tak bardzo cie kocham i bede ci to udowadniac codziennie. uwierz w nas.' czy te slowa moga go ruszyc? przekonac? w smsie? czy dopiero jak mu je powiem bezposrednio? czy moze przez telefon? czy te slowa sa w stanie w ogole dotrzec do meskiego mozgu, czy moze do niego dotarloby cos innego ale o tym samym przekazie? samaaniaaa, ty jestes dobra w odzwierciedlaniu meskiego myslenia, prosze, sprobuj mi pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, dlaczego cie rzucil? i co jest ta wielka klapa? przypuszczam, ze to, ze tyle czasu cierpialas bezsensownie, skoro i tak mial do ciebi wrocic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny dzien a ja sama poszlam spac i sie budze, jakie to wszystko do dupy, nie chce mi siepracowac, nic, wiem ze musze byc silna i sie nie dolowac ale jak sie booje ze on powie, to koniec....od wczoraj nic nie napisal powiedzial ze sie odezwie ;( a ja sie co godzine budzilam mozee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze u mnie jeszcze nie przesadzane ale cos tak czuje ze probuje mnie przygotowac na najgorsze....czy warto wierzyc przeczuciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niułbrend bede brutalna :P obiecałaś : przeczytać książkę - z niej dużo się dowiesz sama :) nie truc mu dupska :D daj mu to przemyśleć. jak on \"odleciał\" to nic nie analizuje. teraz czuje się zraniony, dotknięty i się regeneruje. skromnym zdaniem uważam że na 99% nie analizuje każdego, Twojego słowa - innymi słowy możesz mu teraz rysowac kwiatki lub pisać ble, ble , ble a on to ma gdzieś, bo MYŚLI O SOBIE. szacunek i zrozumienie dla faceta to danie mu \"chwili oddechu\" coco placz ile chcesz ale w drodze powrotniej, może tu jak wrócisz ale NIE TERAZ - nie możesz być przecież zapuchnieta ;) bardzo mocno wierze w Ciebie - pamietaj ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jak przestane do niego pisac, to nie pomysli, ze poddalam sie, pogodzilam sie i juz nie chce z nim byc? tylko wrecz przeciwnie? pomysli, ze zaczelam sie zmieniac, szanowac go i na pewno chce z nim byc? zjem sniadanie i juz zaczynam czytac. :) dla mnie to jest TAK CIEZKIE to przezycia, nie widze dla siebie zadnej przyszlosci po rozstaniu z nim. wolalabym umrzec niz zyc bez niego. bez niego nie ma mnie. :( czekanie jest, jak powolna, stopniowa smierc... kawalek po kawalku, umieraja czesci mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuł sama jestem niecierpliwa jak diabli i dla mnie też to trudne , też czekam i cholernie mnie kusi żeby do niego zadzwonić/ napisać ale co mu powiem ? że jestem zła, walcze co chwila o równowage wewnętrzną, że boli mnie cholernie - mam wylać wszystko co złe na niego ? ucieknie mi - pomyśli, że desperatka jestem ;) chciał wolne to ma. a ja mam diete cud i trening samokontroli :P kiedy ten Twój ma wrócić do domu - aż tak długo jeszcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niul ja tez chce sie z nim skontaktowac :( Tak strasznie za nim tesknie :( Wiem ze jak napisze to on odpisze, ale po co ?? zeby mu pokazac ze tesknie ?? on i tak to wie :O i tak wie,ze siedze i rycze za nim wiec po co po raz kolejny to pokazywac ?? Ma sie odezwac po swietach na g bo teraz nie ma gg :( Jak ja Wam zazdroszcze,ze u Was nie wszystko stracone ... U mnie calkowicie wszystko stracone :( i wiecie co jest najgorsze ?? to ze my sie juz nigdy nie spotkamy :( mieszkamy 200 km od siebie wiec nie ma szansy na przypadkowe spotkanie :( nie ma szansy ze jak mnie zobaczy kiedys gdzies to nagle uswiadomi sobie ze chce mnie :( nie ma szansy na nic :( Nie wiem co mam zrobic czy utrzymywac z nim kontakt czy zerwac ten kontakt ... chce go utrzymywac, bo tesknie bardzo a z drugiej strony nie potrafie patrzec na to,ze oboje cierpimy ale tak musi byc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'mam wylać wszystko co złe na niego ?' o tym to nie pomyslalam... 'kiedy ten Twój ma wrócić do domu - aż tak długo jeszcze?' mamy razem wrocic do wspolnego mieszkania 2giego albo 3ciego stycznia. nawet nie wiem, czy bedzie chcial wracac tym samym autobusem, co ja... (bo mamy obydwoje po drodze, tylko ze ja mieszkam dalej). ja tez mam diete cud, z kosci na osci. :o 'Jak ja Wam zazdroszcze,ze u Was nie wszystko stracone ... ' my praktycznie juz sie rozstalismy, albo raczej to on mnie zostawil. postanowil. podjal przemyslana decyzje. juz od dawna rozwazal rozstanie, tylko nie potrafil tego zrobic. dopiero na odleglosc udalo mu sie. dystans dodal mu odwagi. on patrzy w przyszlosc, powiedzial ze zawsze jak sie godzilismy (chociaz ze soba nie zrywalismy), potem bylo tak samo, powiedzial ze nie wierzy w nas, ze to koniec, ze sie juz nie uda. on nie chce dluzej tego ciagnac, nie chce zeby tak wygladalo jego zycie. on nie wierzy, ze ja sie potrafie dla niego zmienic... na 99,9% u mnie tez jest wszystko stracone. on jest uparty i konsekwentny. musialby sie stac cud, zebysmy byli znowu razem. balam sie sobie to uswiadomi, ale taka jest niestety prawda. mozemy cierpiec razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"mam wylać ... ? \" myślałam tu o sobie. o tym, że to wzburzenie siedzi we mnie jeszcze na tyle mocno, że nie jestem pewna w 100% czy gdyby zaczeła się taka rozmowa to nie wkurzyłoby mnie np. gdyby powiedział że fajnie było tam czy tam ... nie jestem jeszcze pewna swojego wyciszenia. mieliśmy spedzić razem piękne Święta - 2 dni u \"moich\" a potem pojechać na 9 dni do Jego rodziny. 2 dni przed wyjazdem wybuchła \"bomba\" i powiedział mi, że ten wyjazd wspólny nie ma teraz sensu. poniewaz jest wściekły , zły . pisałam o 1 wzburzeniu, bo marzyłam o tych Świetach, ale potem uznałam że faktycznie miał trochę racji : męczylibyśmy się jadąc kilka godzin razem w krępującej ciszy, a potem \"bawiąc się z rodziną i znajomymi \" przyklejając sobie na siłe uśmiech. rozumiem go, ale to nie znaczy że nie czuję bólu myśle, że u Ciebei też jest szansa, powinnaś ten czas spożytkować jakoś inaczej. nie dlatego że uczucie osłabło, tylko dlatego by pozbyć się żalu, uspokoić i odprężona ( w miarę możliwosci ) powitać go z uśmiechem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omskdppsekf
mozecie mi wyslac ta ksiazke na maila????? novol20@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GG5425301
--->niuł brend GG5425301, ciekawe czemu odechcialo ci sie zwiazku... niektorym sie udaje. niektorym. zawsze mozna starac sie zalapac do tych niektorych, pewnie nie jest latwo. przeczytalem o tym jakie bylyscie dla swoich wybrankow serca.. i odechcialo mi sie. ---> niuł brend samaaniaaa, chcialabym sie ciebie spytac o to, czy wysylanie mu teraz wiadomosci (chociaz na zadna narazie nie odpisal) o tresci: 'dopiero jak sie kogos traci, mozna sie przekonac jak bardzo jest on wazny. ja tak bardzo cie kocham i bede ci to udowadniac codziennie. uwierz w nas.' nie jestem samaaniaaa.. ale nie pisz takiego smsa, najlepiej nie pisz nic.. daj mu i sobie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×