Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sroshka

Schlecker - praca

Polecane posty

Gość dzwonili do mnie
Napiszcie proszę ile wyciąga kierownik, bo nie wiem czy się fatygować. Plisss :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wody, to u nas było tak, że przynosiłyśmy swoje, ale zaczęły sie te upały i postanowiłam to ruszyć. Zadzwoniłam i kierownik regionalny wyraził zgodę, abym kupiła wodę na fakturę. Prawda jest taka, że jak sie nie zapytasz to się nie dowiesz, oni sami nie zaproponują. Nie wiem co z tymi butami, może ktoś odpowie jeszcze. To zastanowiające. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@
Witam wszystkich piszących o ciężkiej waszej pracy. piszac do was( nie pracuje w tej firmie) i czytając to co piszecie ,zastanawiam sie ile możecie miec lat? Narzekacie , na ciężką pracę ,na to że nie macie czasu wyjśc " do wc" ,Ze kierownicy są tacy....,itd. Zadam jedno tylko pytanie do was wszystkich.Czy zatrudniając się do tych placówek handlowych poszliścię dlatego że zawód wam się podoba czy z racji tego że nie macie pracy? Jeżeli z tego pierwszego powodu to wykonujecie pracę solidnie i każdy przełożony jest z was zadowolony, a jeżeli z drugiego powodu to jest takie przysłowie " Do złej baletnicy przeszkadza rąbek ....." Pracuję w tym zawodzie 30 lat i też jestem kierownikiem placówki , a uwierzcie mi zaczynałam od scierki,miotły ,wiadra.Tą szkole życia miałyscie przejśc ! Więc nie narzekajcie tylko się zastanówcie czy tam jest wasze miejsce. Zaczynając pracę w handlu zastanów się czy umiesz trzymać trzonek od miotły,jeżeli tak to dasz sobię radę ,a jeżeli nie ,to nie zaczynajcie tej pracy . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankan
@@@ po 30-u latach ze szczotki przeszłaś na kierowniczke szczotki. zarypiście zachęcające. i to uważasz za sukces? przegrałaś życie. niech nikt nie bierze z ciebie przykładu. a tym bardziej te młode bezradne pracujace u dziodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankan
@@@ i nie porównuj pracy w handlu z roku 1980 do roku 2011. wtedy żanym polakiem nie pomiatał polak a tym bardziej hitler. to tak jak porównywać chociażby wpłate do zusu w tamtych latach a teraz. chodzi o koszty wpłaty. kiedyś zerowe, jeden papierek, zero przymusowego konta bankowego a teraz deklaracje, 3 płatne wpłaty i niedaj boże się pomyl a papierów urasta sterta,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała///
TAK. Kilogram na jeden paragon. hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timotejkowo
Pracuję w tej firmie już jakiś czas. Na początku było w porządku. Kierownictwo szło na rękę pracownikowi to i pracownik szedł kierownictwu na rękę. W ostatnim czasie wiele się zmieniło, atmosfera jest napięta, grafiki są układane wedle uznania kierownictwa ( dla studentów dziennych jest to zmora). Jeżeli jestem sama na zmianie przez 7 h to nie mam możliwości pójścia do toalety bo mi sklep wyniosą. Posiłek je się przy kasie o ile nie ma dużo klientów. Ogólnie pensja nie jest zła, ale sporo wymagają. Nie pozwalają pracownikowi się zangażować np. przynieść odkurzacz do pracy, czy telefon bezprzewodowy, by być w stałym kontakcie z biurem. Są plusy i minusy jak w każdej pracy, przez ostatni miesiąc przeważają dla mnie minusy niestety. Dlaczego nie rzucę tej pracy? Ponieważ studiuję dziennie, tym trudniej znaleźć cokolwiek innego. Płacone są świadczenia co jest dobrym argumentem, by się dwa razy zastanowić nad wypowiedzeniem. Jeżeli ktoś utrzymuje się sam to nie rzuci pracy z dnia na dzień, dopóki nie znajdzie alternatyw. Zważywszy, że jestem od godziny 7 - 21 : na uczelni, w pracy i dojazdach, ciężko jest mówić o poszukiwaniu pracy osobiście, bo wiadomo, że internetowo nie zawsze bądź wogóle nie odpowiadają pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALEŃSTWO11198484
JA WŁAŚNIE jestem na chorobowym bo nikt nawet mi niepowiedział,że będą zwolnienia o wszystkim dowiedziałam sie z neta.gdy o to pytalam kieroniczki co i jak??to mówi ,że nic niewie a po paru dniach dzwonią do mnie "dpbrzy znajomi" i każą uciekać na L4.wszystko co dotychczas czyatałam na tym forum się sprawdza a przyjmując sie dopracy miałam nadzieje ze to kłamstwa ale niestety wszytsko sie sprawdza.co by sie nie zrobiło i tak zle.przychodzienie do pracy po godz,zostawanie po godz to nic nieznaczy najwodoczniej.i do tego moic "lojalni" pracownicy hehe brak słów.dwie lewe rączki do pracy tylko by sie malowały za darmochezamiast przebudowywać "dzieciaki" z nikąd pomocy a i tak:nie radze dobie z pracownikami(słowa regjonalnel)...radzcie sobie sami!!!ja mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l54
timotejkowo jedna uwaga. jeżeli uważasz, że dobrze płaci ci dziodek. to powiem ci tak - w życiu do niczego nie dojdziesz. i tyle. dobrze się nad tym zastanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5821
mam pytanko:jesli jestescie w 2 to jak zalatwacie wplaty do banku ??? zamykacie na ten czas sklep ? idziecie po pracy? ... wydaje mi sie to nie realne bo np sklep jest otwarty do 17-18 a bank do 16 30 i jak tu dazyc ???czytam forum i pracuje od niedawna ,ale po raz pierwszy spotkalam sie z tak duza firma,w ktorej trzeba latac po miescie z taka gotowka ,nasz sklep jest w bardzo niebezpiecznej okolicy,a mi zycie mile ,ide z dusza na ramieniu,...jakby nie mogl ktos przyjezdzac po pieniadze??? ...jak to sie odbywa w bardziej cywilizowanych firmach!!!!!!!pozdrawiam"madrego co to wymyslil ..smiech na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady Schlecker
jak myślicie dziewczyny...będzie wypłata dzisiaj czy nie...tak jak miesiąc temu? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MALEŃSTWO11198484
NO w tamtym miesiącu niezle nas załatwili z wypłatami.ja mam nadzieje ze nie bede musiala czekac do poniedzialu do po południa.własnie zobaczyłam w pracy wywieszke ze potrzebują kierownika sklepu oczywiscie na moje miejsce i jego zastępce.czy u Was tez jest taki ktoś jak zastpepca kierownika???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady Schlecker
Z tego co mi wiadomo nie ma stanowiska zastępca kierownika. Kierownik ma cały etat i dwie na pół etatu (jeżeli jest 3 osobowy zespół). "Zastępcą" jest niby ta która z tych dwóch lepiej "kuma pewne rzeczy" . Zastępuje kierowniczkę jak idzie na urlop, przejmuje jej godziny i obowiązki ale kasy nie dostaje tyle ile kierowniczka (czyli całego etatu) tylko naliczają nadgodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma ma mia
jest wypłata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z tym cukrem to prawda!! Mysłam, że padnę trupem, jak zobaczyłam 3 rolsy cukru!!! Masakra - to mało powiedziane! A co do zwolnien i szukania pracowników, to u mnie w sklepie też cały czas wisi ogłoszenie, już od 2 lat, ale powiedzmy tak na wszelki wypadek, już nie raz się przydało, ludzie składają CV i szybciej potem idzie werbowanie nowych "szczęśliwców".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krado
byłam wczoraj na zakupach w żninie - masakra dziewczynka obsługująca zielona - nie umiała nic doradzić , nic podpowiedzieć , nie wiem kto ją do pracy przyjmował , akurat drogeria to takie miejsce gdzie każda kobieta liczy na fachową podpowiedz a ta dziewczynka tylko kiwała głową i mówiła - niewiem , może pani spróbować nie wiem co na to kierownik sklepu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady Schlecker
A gdyby poleciła Pani np jakiś krem a Pani po zastosowaniu go dostałaby na twarzy wyprysków jakiś czerwonych plam to co wtedy? ... też byłoby źle no bo go poleciła....źle bo nie umiała doradzić i ciągle to samo...niestety przyjmując się do drogerii nie kończymy specjalnych kosmetycznych kursów itp...to samo tyczy się pokarmów dla zwierząt... " a pani nie wie czy to będzie dobre dla mojego kota czy psa...a jakie to jest w środku z galaretką, miękkie czy może ma czerwony kolor"....no ludzie proszę Was zastanówcie się troszkę zanim coś napiszecie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c52
krado a to twój pierwszy krem na morde? podobnie jak baba ( powiedzmy 49 lat ) pyta o proszek do prania . to świadczy o tym, że jest brudasem i to jej pierwsze pranie w życiu. lub pranie robił zawsze mąż a teraz musi sama bo się rozwiodła. ty krado jeśli pytasz o krem ? a nie masz zielonego pojęcia o swoim gatunku mordy. a suma sumarum to może jesteś ślepa baba i nie umiesz czytać co piszą na opakowaniu. albo zagadujesz o kremie a druga osoba kradnie. w takim przypadku to cię popieram. zagaduj i bądź upierdliwa. inni niech wynoszą całe wory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krado
idąc do sklepu chciałabym uzyskać fachową poradę - oczywiście rozumiem że nie wszystko trzeba wiedziec ale chociażby się orientować , w rossmanie nigdy nie spotkałam się z tak niemiłą obsługą jak w tym sklepie ..... ja rozumiem że dziewczyny tam pracujące nie są kosmetyczkami bo tam bym uzyskała fachową poradę ale w tym konkretnym sklepie sprawiają wrażenie nie wiedzą co mają na sklepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o przepraszam ze sie wtrące...ale bywaja przypadki ze obsługa jest po tak owych kursach i szkołach.....co jest przykre....niezapewniła tego firma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timotejkowo
To co osobiście sprawdziłam to mogę doradzić. Reszta to widzę to, co osoba zainteresowana kupnem - czyli to co jest napisane na opakowaniu. Jeżeli ktoś mi wyskakuje, że powinnam wiedzieć jak każdy z balsamów do ciała się rozsmarowuje na skórze to mnie krew zalewa, bo firma mi nie płaci za kupowanie i testowanie :} Przez pierwszy miesiąc też byłam zielona i jakoś nikomu to nie przeszkadzało kiedy mówiłam, że dopiero co pracę tu rozpoczynam. Doświadczenie z kosmetyki przychodzi z czasem, osobiście próbując, czy też słuchając opinii klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie najbardziej śmieszą ludzie, którzy ewidentnie się nudzą i tylko dlatego spacerują po sklepie zadając setki pytań. Gorsi sa tacy, którzy przeprowadzają wywiad, zawracają głowę, a potem i tak biorą to, co zwykle. Strata czasu, zawrówno ich, jak i mojego. Jeste jeszcze jedna grupa moich ulubionych klientów - odzający sklepy w niedzielę po kościele. Wystrojeni, wymalowani, wyperfumowani i całymi gromadami przemieszczają się w poszukiwaniu........ papieru toaletowego. Zal ściska, jak się na coś takiego patrzy. To jest rozrywka!! Moja wypowiedż niech będzie pretekstem do refleksji dla marudzących klientów, którzy uważają, że jeżeli wchodza do sklepu, to należy się im kłaniać w pas, nosic za nimi koszyk, podawać produkty, czytać etykiety a na koniec jeszcze zapakowac ładnie w siateczkę, bo "klient" jest zajęty... staniem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timotejkowo
Ja nie mogę znieść ludzi, którzy nie przychodzą robić zakupów a jedynie żeby się na kimś wyładować. Przecież jesteśmy tylko głupiutkimi marionetkami, które nadają się jedynie do usługiwania i mycia podłogi, więc czemu takiej nie dosrać? Nie zliczę ile razy tacy ludzie się pojawiali i ubliżali, tylko dlatego, że tu pracuję. Na szczęście mamy miłego pana ochroniarza, który obroni słownie a i sami pozostali klienci czasami zwrócą uwagę awanturnikowi :) Mimo narzekania, są też bardzo zbawne historie. Np: - Proszę pani, gdzie są masakry do oczu! - Powie mi pani gdzie jest ta szwedzka formuła? - Przepraszam, jest neutrogienia? - Jak pani sądzi, dobre jest to jedzenie dla kota? - Nie wiem, nie próbowałam :) - Poproszę kod pin i zielony. - Ale teraz? ( nie no za godzinę niech się pani tu kopsnie...) - Co to jest?! - Eeee... tester? - Pytam jaka nazwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krado
a co się dzieje w żninie w sklepie ?? bo znów potrzebują kierownika - co prawda nie wiem która z tych dziewczyn jest kierownikiem ale obie są bardzo nieprzyjemne .....przez nie nie lubię tam robić zakupów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala///
krew mnie zalewa jak słyszę teksty,że nie lubię tam robić zakupów bo mi się jakaś dziewczynka nie podoba. Wolny kraj można iść gdzie indziej!!!!! Niestety są tacy klienci którzy przychodzą tylko po to aby podtruć kasjerkom życie i zadowoleni,że dopięli swego mogą iść dalej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5821
najgorsze sa klientki, ktore traktuja nas jak swoich prywatnych sluzacych,za niedługo bedziemy im zakupy do domu dostarczac,hahahaha klienci; TO JEST SKLEP SAMOOBSŁUGOWY!!!rozumcie ,ze nie raz po prostu nie mamy czasu bo to praca na pol etatu a klientow jest wielu,nie tylko Ty!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krado
tu nie chodzi o to zeby ktoś był moim niewolnikiem , sama pracuję w sklepie i wiem jacy potrafią być klienci ,chciałabym kupować w schleckerze bo mi odpowiada asortyment ale np wczoraj byłam tam w sklepie , nie mogłam znalezc produktu , pytam się a sprzedawczyni zrobiła taką mine i z wielką łaską mi pokazałą gdzie to jest , ja od niej nie oczekuję zeby mi doradzałą w kremach czy farbach do włosów ale chyba być uśmiechniętą i miłą do klienta to powinna być ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×