Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja nie chce miec dzieci

Nie chce miec dzieci bo???

Polecane posty

Gość wlwlwlwlwl
matka 40---glupoty piszesz i tyle,nawet nie chce mi sie tego czytac do konca..ja tez prawie przed 40 i nie chce miec dzieci,i wcale nie chodzi tu o wygodnictwo,moge sie podpisac pod "do pytajacej"..nic dodac nic ujac...Twoje argumenty mnie smiesza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kiedyś współczułam mamusiom ich zaślinionych bachorów i przegranego życia:P A teraz mam własnego bachora i kocham go najmocniej na świecie:D Wcale nie czuję się ograniczana, nadal mam czas na rozwijanie siebie, ciekawe spędzanie czasu itd. Oczywiście, że są osoby, które absolutnie nie chcą mieć dzieci i nigdy nie żałują swojej decyzji.Jednak większość zmienia zdanie i udaje się w pieluchy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggfffdddkkk
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....bo nie jestem taka głupia. Na dziedzi ewentualnie warto zdecydować się po trzydziestce, tak, jak moja mama, która urodzila mnie w wieku 35 lat a wcześniej korzystała z życia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggfffdddkkk
moja mama urodzila mnie po 40 i co?zyje,wyszlam "na ludzi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladca os
Dla mnie wiekszosc matek to kobiety bez celu w zyciu, ktore musza miec dzieci, aby moc dla kogo zyc, wypelnic sobie czas wolny. Kobiety nieposiadajace potomstwa z wyboru prowadza zazwyczaj bardzo ciekawe zycie, maja wiele pasji i zyja dla siebie. Nie zapominajmy, ze tak naprawde rodzimy sie i umieramy sami i gromadka dzieci tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w nim ......ja...
nie mamy dzieci bo boimy sie jutra,boimy sie ze ukochany mezczyzna nas zostawi,stracimy prace i zostaniemy "na lodzie",z kazdym dniem obserwujemy upadek wartosci moralnych,brak zasad ,morderstwa,gwalty,zdrady i klamstwa...sami ledwo dajemy razde zyc w tym swiecie a co dopiero narazac dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlwlwlwlwl
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co.............0000
ale tu cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tupam na tramwaje
v23 egoizmem jest żyć ciągle dla siebie, swoich podróży, karier i wydepilowanej cipy :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D nie moge pojąć tej zaciekłości u obu stron (oczywiście nie wszyscy tacy są)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiem sie obiektywnie...z
bo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo chce zyc
sama,bez kul u nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę mieć dzieci...
bo nie chcę, jak będę chciała to będę może z jakiś powodów chciała :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwejt
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pożyjemy...
Nie posiadam męża ani rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka tratata
ups

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balerinki
robi sie tu ciekawie tylko ostatnio cicho:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym roku wychodze za maz. mam 30 lat. wszyscy wokol oczekuja, ze zaraz po slubie zajde w ciaze, rodzice, przyszly maz, tesciowie. ostawilam tabletki wbrew sobie, nie mam parcia na dziecko, ciaza, porod, karmienie piersia mnie obrzydza podobnie jak przedmowczynie. lubie spac dlugo, kocham porzadek, musze miec czysto i poukladane w kazdym kacie. wiem jak dziecko ogranicza! mam kolezanki dzieciatki i widze jakie maja zycie. praca, przedszkole, dom, sklep, pieluchy, i tak w kolko... jak ktos zgodzi sie zostac z dzieckiem to wyjda gdzies z mezem... kocham dzieci, ale nie chce ich na razie miec!!! jesli zajde w ciaze to bedzie dla mnie katastrofa! nie zrobie tego z checi powiekszenia rodziny-poswiece swoje cialo i czas dla meza i rodzicow. bo to im najbardziej na tym zalezy! mnie jest dobrze jak teraz. mam czas dla siebie i robie to co ja chce a nie histeryk, ktory tylko zada! i wcale nie jest to dowod na to, ze jestem egoistka - bo nie jestem. ja po prostu nie chce byc matka i tyle! dla mnie to nuda! nie wmawiajacie mi, ze kupki, chorobki, pierwsze zabki i cala reszta jest fascynujace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najgorsze jest to, ze gdy mowie o tym glosno to wszyscy traktuja mnie jak zboczenca! musze wiec usmiechac sie i mowic jak to cudownie jest zastanawiac sie nad rodzajem pieluch, ze kupka dzis brazowa itd , ze mnie to naprawde interesuje. i fascynuje!!!! echhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgdfd
30 lat i taka glupia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy ma prawo
decydowac w tym wzgledzie sam. Tyle, ze pomiedzy partnerami powinna byc jednomyslnosc, wiec masz, aurinko, problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgkhsHSks
aurinko-jestem z Toba..mysle doslownie tak jak Ty i jestem w tym samym wieku..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdgdfd - nie oceniaj poziomu mojej inteligencji bo mnie nie znasz!!!! kazdy ma prawo do wlasnego stylu zycia. poteguje WLASNEGO!!! moze szczytem Twoich ambicji jest posiadanie gromady dzieci i siedzenie w domu z tymi wszsytkimi problemami! ja chcialabym jednak czegos innego, przynajmniej na razie! nie moge na 100 % powiedziec, ze jutro nie zmienie zdania. na razie mysl o dzieciach mnie przeraza, cala ta otoczka mnie wkurza i obrzydza. rzeczywiscie mam problem... wiem o tym i ciagle zastanawiam sie czy to moje malzenstwo ma sens.. mam 30 lat, swietne wyksztalcenie, zdobylam fajna prace, kupilam wymarzone auto. rodzice niewiele mi dali. zreszta nigdy nie chcialam niczego dostac na tacy! wszystko w moim zyciu bylo poukladane, krok po kroku, studia, praca, dom, auto, spotkalam tez wymarzonego faceta. jestem atrakcyjna i zadbana, mam czas isc do kosmetyczki, zrobic paznokcie, fryzjer, kupic modny ciuch! trudno mi z tego zrezygnowac. widze moje kolezanki, ktore na studiach pozaliczaly wpadki. gdy ja sie uczylam one szalaly. i co? rodzice wychowywali im dzieci, teraz nie maja zbyt dobrej pracy bo dzieci. mieszkaja w klitkach, sa zadbane owszem, ale daleko im do doskonalosci. rozmawialam wczoraj z przyjaciolka. po pracy leci odebrac corke, potem zakupy, zalatwi troche spraw, prysznic wezmie moze po 18 taki szybki, raz raz (czulabym sie niedomyta) bo dziecko.. bo dziecko to, tamto... sama mi sie przyznala, ze niejednokrotnie chodzila spac bez wieczornej kapieli bo dziecko... echhh... dziecko nie jest i nie bylo moim szczytem ambicji!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgkhsHSks
ja mam tak samo..moze nie zdobylam wymarzonej pracy,bo mieszkam w malym miescie,ale robie 2 kierunek studiow,uwielbiam to co robie,w wolnym czasie podrozuje,realizuje sie,ucze jezykow,po 7 latach zmienilam faceta i jestem przeszczesliwa...mam czas na fryzjera,wyjscia,wypady w gory z przyjaciolmi,realizacje marzen..nie umiem wywrocic swego zycia do gory nogami dla dziecka,zreszta nigdy ono nie bylo moim celem ...mam inne cele w zyciu i moje zycie ma sens dzieki realizacji marzen...dziecko---NIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba chcę ale boję się
Boję się bo: - uważam, że mnie nie stać na dziecko. oboje z przyszłym mężem pracujemy na etacie i wiem, że nigdy niczego się nie dorobimy. nie stać nas na mieszkanie, nawet kredytu na 30 lat pewnie żaden bank by nam nie udzielił. dodatkowo narzeczony pracuje w sektorze prywatnym, co oznacza bardzo niepewną przyszłość i duże szanse, że po 35-tce wyleci na zbitą mordę i już nie znajdzie pracy. a dziecku trzeba coś dać oprócz miłości. i boję się, że mój syn nie będzie szanował swojego ojca, który niczego w życiu nie osiągnął. nie wierzę, że sam fakt jakim jest człowiekiem, może w dzisiejszych czasach wystarczyć dziecku przy ocenie rodzica. - nie chcę brać odpowiedzialności za czyjeś życie na jakieś 20-25 lat. być odpowiedzialnym za czyjś byt, bezpieczeństwo, wychowanie itp., itd. i świadomość, że z tej bajki już nie można się wypisać, że to cyrograf... - moje wyobrażenie dziecka kończy się na jakimś 7 roku życia. nie wyobrażam sobie starszego dziecka, jakiegoś bezczelnego nastolatka itp. mogłabym wychowywać dziecko do wieku szkolnego mniej więcej, potem niech sobie idzie ;) więc moja wizja macierzyństwa jest chyba bardzo niedojrzała, jakbym sobie miała kupić słodką maskotkę. - dzieci wyrastają często na gnojków, którzy mają cię w dupie. jaki sens wychodować sobie coś takiego? bardzo też bym się bała o dziecko w dzisiejszym świecie, czy zdołam wpoić mu jakieś wartości, kiedy dookoła jedno wielkie g...? - jestem egoistką i leniem do kwadratu. przyznaję się bez bicia. uwielbiam wrócić z pracy i mieć wszystko w dupie. uwielbiam ten brak przymusu. - boję się porodu, ale to rozwiązałabym płacąc :) Cesarka na życzenie lub znieczulenie zewnątrzoponowe w ostateczności. Ciąża mnie nie przeraża, choć pewnie zrobiłby się ze mnie słoń. Ale ten czas kojarzy mi się raczej z bardzo pozytywnym doświadczeniem. - i BARDZO ważny czynnik - PANICZNIE boję się urodzić dziecko niepełnosprawne, szczególnie umysłowo. pracowałam z takimi dziećmi, widziałam upośledzenia, co do których nie pozwoliłabym powiedzieć jednego złego słowa o rodzicach, którzy oddali takie dziecko do ośrodka. jest to dla mnie jedna z najbardziej przerażających rzeczy, które mogą mnie spotkać w życiu. wiem, że dla mnie byłby to koniec. nigdy bym się z tym nie pogodziła, nie pokochała takiego dziecka i chyba nigdy już bym się nie uśmiechnęła. mogłabym mieć dziecko ale zdrowe, ładne i inteligentne. nie boję się tego powiedzieć. ale do tego całego strachu dołącza się świadomość, że jeśli nie podejmę ryzyka, będę całe życie myśleć, że coś niezwykle ważnego mnie ominęło, że coś straciłam... No i mój narzeczony bardzo chce mieć dziecko. I na koniec - byłam w ciąży, nie planowanej, przeżyłam poronienie. Bałam się tylko tego, co dzieje się MNIE, szalałam ze strachu, kiedy już wiedziałam, że poronię i potem, jak to już się działo. A kiedy było po wszytkim - poczułam tylko ulgę, że to już koniec. Nie przeżyłam straty tego dziecka. Czytałam fora o poronieniach, tam kobiety tak boleją nad swoimi "aniołkami", a ja nic. Więc chyba jestem upośledzona emocjonalnie... Rozpisałam się. Może ktoś przeżywa to podobnie? Aha, mam już 28 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tez 21
moge podpisac sie pod autorka powyzej...dodam jeszcze ,ze nie chce by moje dziecko zylo w takim swiecie gdzie zanikly wszelkie wartosci,zasady,gdzie rzadzi zlo...bylam dzis w szkole podst.po moja mala kuzynke i to co tam zobaczylam przez 10 min.to ...SZOK...male dzieci sypia przeklenstwami jak z rekawa,bija sie,nikt o nich sie nie martwi..no sodoma i gomora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszunia000
bo nigdy bym je nie wychowała tak jak powinnam nic o tym nie wiem bo nie chce usłyszeć za ileś lat wyrzutów że moje dziecko jest nie szczęśliwe przez zemnie albo że byłam złą matką niektórzy sie po prostu nie nadają i tyle może i to by było wspaniałe ale nie dla mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co.............0000
bo widze co sie dzieje w rodzinie mojej ciotki,dzieci na starosc ja zostawily,sama musi zmagac sie z choroba,lekarzami,bolem....kloca sie o podzial majatku,dzieci widza ciotke tylko na swieta raz w roku,gdzie wpadna na 5 min.podzielic sie oplatkiem...a ciotka sama na starosc mimo ze cale zycie poswiecila dzieciom...widze na codzien jej bol i kategorycznie mowie NIE dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polkapola
nie chce miec dzieci bo boje sie bolu przy porodzie, przytycia, tego ze nie bede wystarczajaco dobra mama (mam 25 lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×