Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nasz dom- jeden wielki bałagan

Wasze dzieci też tak mażą ściany?

Polecane posty

Gość nasz dom- jeden wielki bałagan

Mam 18-miesięczną córkę. Nie chodzi o to, że bierze do ręki pisaki i rysuje po ścianie, bo tego nie robi, ale wystarczy, że ma tłuste, brudne rączki i nieszczęście w postaci plamy na ścianie gotowe. Je z nami przy stole, odchodzi do stołu, idzie po zabawkę, potnie się i dotknie ręką ściany. Kiedyś zjadła na raz tabliczkę czekolady i brudnymi rączkami umazała ścianę. Ściany w naszej sypialni, ściany w przedpokoju są w opłakanym stanie. Ponad 2 tys. wydałam na malarza, na materiały, a teraz będę musiała założyć zmywalną tapetę.:( Wiem, że to po części moja wina, ale nie sposób chodzić za dzieckiem 24 h na dobę. Otwiera szafki, wyciąga z nich różne rzeczy, w tym śmieci i brudnymi rączkami dotyka ściany.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joko*
ja mojemu dziecku myje buzie i raki odrazu po posilku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie też było podobnie dziecka nie dopilnujesz,bo coraz sięga po słodycze i biega z tym po mieszkaniu.Nie musisz od razu kłaść tapety i wydawać mnóstwa pieniędzy - ja malowałam z mężem przedpokój - fakt kupilismy drogie farby,bo duluxa - ale można ją potem myć wilgotną sciereczką i ubrodzenia ładnie schodzą.To samo mam na komplecie wypoczynkowym - plamy po sokach, po czekoladzie - ale wiem jedno póki dzieci nie podrosną nie wymieniam mebli na nowe,bo to bez sensu jak za chwilę będzie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorrrr
ja mam wszedzie farby dulux niby zmywalne gdy probuje cokolwiek zmys ze sciany powataje plama tam ggzie pociagnelam scierka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jas już wszystkiego próbowałam - nawet odkurzac piorący pożyczałam od sąsiadki - ale tylko zacieków porobiłam na wypoczynku.A farby duluxa jak delkatnie się umoczy w płynie to farba na pewno nie schodzi.Ja mam taką typową zmywalną nawet wilgotną ścierką zetrę plame ze ściany.Może masz farbe z innej serii duluxa bo są rózne. Sama chetnie poczytałabym jak walczycie z tymi upiornymi plamami.W grę nie wchodzi u mnie wymiana wersalek,foteli,bo to juz zupełnie wyrzucenie pieniędzy w błoto.Wiadomo świeta nie długo a fotele to u mnie masakra.Czym to zczyścic - dajcie dziewczyny jakieś sposoby i aby zacieki nie powstawały przy szorowaniu plam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rorrrr
ta farba sie nie zmywa tylko powsraje plama po przetarciu scierka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czym Wasze dzieci brudzą fotele kanapy, że nie możecie tego zmyć? Moja córka pomazała kiedyś kanapę czekoladą, ale zmyłam ją bez problemu wodą z płynem do mycia naczyń. Nie wiem czym musiałaby uwalić kanapę, żeby to nie mogło puścić. Na ściany bardzo uważam i póki co tylko korytarz mam pomazany. Rączki po posiłku, po zjedzeniu słodyczy są myte, a podłoga jest czysta, także jak przejedzie rączkami po podłodze, dotknie nimi ściany, to ściana nie jest brudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie kanapa i fotele są pozalewane sokami.Może to wina męża,bo jak wychodze z domu to on pozwala córce jeść przed telewizorem a mała jak biega z kubkiem to wylewa jego zawartośc na dywan czy kanapę.Najgorzej spierają się soki marchwiowe kubusia czy inne jagodowe, porzeczkowe.Czekolada jakoś schodzi.Problem mialam z tuszem, wyprałam ale zaciek jak byl tak i jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to samo.Ja po każdym pośiłku wycieram buzie i rączki ale nie da się upilnowac dziecka.Wystarczy że weźmie sobie wafelka i już plama.Mieskzanie malowaliśmy tuż przed porodem -synek ma 2 lata a w domu jak w chlewie.2 miesiące temu pomalowałam sypialnie i jego pokój bo już nie mogłam patrzeć na te ściany ale szkoda było kasy bo ściany jak brudne były tak znów są .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 bajki
Wiem, że może to popsuje wystrój wnętrza, ale ja na kanapie rozłożyłam gruby, wełniany koc, także jak zaleje się sokiem, to kanapa zostanie nietknięta. I co najważniejsze kupuję kanapy, łóżka, fotele raczej w ciemnych kolorach. Ostatnio choruję na punkcie skórzanej kanapy. Sok tylko się rozleje, a z kanapy da się zetrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 bajki----To prawda koce się sprawdzają.Nooo skórzana kanapa jest fajna tylko że mój synek długopisem ją tak urządził że nie moge zmyć niczym! ehhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przysłowie
Jest takie przysłowie: Kto ma pszczoły ten ma miód. Kto ma dzieci ten ma brud. I o czym tu więcej dyskutować. Normalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dla dzieci
Małemu dziecku lepiej nie dawać kredek, długopisów, pisaków. Starszemu dziecku można wytłumaczyć, że kredkami malujemy tylko blok, a młodsze dziecko nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie z tymi farbami to smieszne bo poszlam do sklepu i poprosilam o farbe z ktorej mozna zmyc brud a pani dala mi fare ktora zmywa sie ze sciany!hahahaha ale z tymi plamami na scianach o chyba juz takjest,bynajmniej ja nie jestem w stanie chodzic krok w krok za dzieckiem zeby pilnowac by nie dotknelo sciany a ta farba tochyba dobry pomysl i sie sprawdza?a tapety takie tez sa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej zwiazcie dzieci
boze koszmar ze bachory tak sie zachowuja :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to z innej beczki: jak to półtora roczne dziecko zjadło całą czekoladę? Przecież czekolada (a raczej kakao) jest najbardziej uczuleniowa i zaleca się żeby najwcześniej po skończeniu 2 lat dać poznać trochę jej smak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak już jeeest
najlepiej zwiazcie dzieci----> Ty chyba nie masz dzieci. Powiesz rocznemu dziecku, żeby nie dotykało ściany i myślisz, że zrozumie? Poślini rękę, dotknie brudnej podłogi (ja moją myję codziennie, a jak się przetrze ręką, to i tak jest brudna) i plama na ścianie gotowa. Nie dasz rady łazić za dzieckiem krok w krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burza w szklance wody
Zaraz mnie zjecie, ale powiem wam, że jestem nieco zszokowana tym co piszecie. Mam 3-letnie dziecko z piekła rodem. Wlezie tam, gdzie diabeł nie wejdzie. Ale w życiu nie ubrudziło mi sciany! Nawet mi do głowy nie przyszło, że małe dziecko moze to zrobić. Jak było maleńkie to jadło przy stole, potem było dokładnie myte ( buzia rączki ) i dopiero puszczone. Nigdy nie gania po domu z zarciem w ręku. Od jedzenia jest stół. Ewentualnie moze dostać chrupki, czy herbatnika jak ogląda bajki. Ale tym się nie da wyświnić ścian. I powiem więcej. Mam sąsiadkę, która również ma 3-letnie dziecko i u niej również nigdy w zyciu nie widziałam brudnych ścian, a widujemy się bardzo często, zeby nie powiedzieć że codziennie. A jej dziecko też jest od chmur nawracania. Ja mamw domu wszędzie bialusieńkie sciany, więc zauważyłabym od razu gdyby powstałą tam jakaś plamka. Ale nie było nigdy i nie ma. Nie za bardzo więc rozumiem, jak małe dziecko może tak zdemolować dom, żeby wydać 2 tysiące złotych na remont. Teraz możecie mnie zlinczować, ale naprawdę szokujące jest to co piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doucz się
marzą, marzą - chyba seks był dla ciebie ważniejszy jak nauka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeee
maŻe- od mazać A nie marzę od marzyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwa Młoda Mężatka
Bez przesady, dzieci są tylko dziećmi, trzeba to przeczekać. A na mazanie po ścianach Super Niania wymyśliła przyklejanie kartonów do takiej wysokości jak sięga dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez stawiam na Domek
nie chce byc zlosliwa, sama nie mam jeszcze dzieci, wiec moge sie madrzyc :P, mam troche doswiadczenia w opiece nad dziecmi zdobytego za granica, tam gdzie pracowalam domy byly super urzadzone i byla jedna zasada: wszystko je sie przy stole, nie wazne czy to soczek, owoce, czy zwykly cukierek, etc. zero jedzenia na kanapie w czasie ogladania TV, po jedzeniu dzieci byly myte (buzia + rece), jesli chodzi o mazanie kredkami, mazakami, etc. trzeba bylo pilnowac i nie pozwolic biegac po domu, mlodsze dzieci byl sadzane w krzeselakch z szelkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez stawiam na Domek
poza tym, tam nikt nie inwestowal w meble, dywany, etc. majac w planach dzieci, wszystko bylo dobrej jakosci, ale nie jakies super drogie, gdzie poplamienie przyprawia o bol glowy; ludzie tam wychodza z zalozenia, ze dom jest dla nich, a nie oni dla domu, meble zmienia sie, gdy dzieci maja ok. 5 - 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burza w szklance wody
No to może ja jestem wyrodną matką. Ale ja uważam, że dziecko MUSI się przystosować do reguł panujących w domu, a nie dom przystosować do koszmarnych pomysłów naszych dzieci. Dlatego ten pomysł niani uważam za zły. Jak dziecko uprze się jeść z podłogi to niania zaproponuje zebyśmy od dziś spożywali obiad z dywanu? No ludzie.... Ja rozumiem, ze małe dziecko ma swoje prawa, nie wszystko rozumie i trzeba być wyrozumiałym. Ale trzeba tez dziecko UCZYĆ co wolno, a czego nie, a nie przyginać się do jego zachcianek. Jak dziecko będzie miało pomysł, zeby z konewki podlewać wykładzinę, to będzie kłaść wszędzie folię, żeby maleństwo miało pole do działania, czy będzie egzekwować, zeby tego nie robiło? To samo jest z malowaniem ścian. Nie jestem perfekcyjną panią domu, ale pewne zasady staram się konsekwentnie wprowadzać. Moje dziecko uwielbia uwielbia rysować, kolorować i co gorsza - malować farbami. Dom mam bardzo duży i nie wyobrażam sobie zawiesić go w całości kartonami na wysokości twórczej działalności dziecka. To jakiś obłęd! Dziecko ma 3 stoły do dyspozycji, gdzie może się rozłożyć z farbami, kredkami, flamastrami nawet i tam może wyżywać się do woli. Wydaje mi się, ze to dostatecznie dużo, żeby nie wykazywało się na ścianach. No, ale może się mylę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... Mam bardzo żywe dziecko, ma dokładnie 18,5 miesiąca. Ma milion pomysłów na sekundę i wszędzie jej pełno, ale nigdy nie miałam problemów typu wypaprane ściany jedzieniem czy coś w tym stylu. Raz sie tylko zdarzyło, ze popisała mi trochę ścianę długopisem, bo akurat znalazł sie w jej zasięgu:o Ogólnie od początku jest uczona, że jak cos jej sie rozleje czy ma brudne rączki, to trzeba umyć, a bałagan posprzątać. Przybiega mówi \"oooo jeeej\" pokazuje i niczego nie dotknie, dopóki jej sie rączek nie powyciera. Od początku też jadła tylko przy swoim stoliczku i po prostu wie ze posiłki zjada sie tylko siedząc spokojnie. Teraz jak dostaje np kawałek jabłka do rączki, to sama idzie do swojego małego fotelika siada i zjada, a z brudną rączką przychodzi do mnie. Więc problem mnie chyba nie dotyczy. Od początku wpajam pewne zasady i nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja też maże po ścianach, czasem nawet nie wiem kiedy, a juz ściana maznięta kredką. Mamy farby zmywalne, ale i tak po zmyciu kredki pozostają przebarwienia na ścianie. do zmywania śladów z kredek polecam chusteczki nawilżane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foldecor
Witam! Zapraszam na stronę www.foldecor.com.pl gdzie znaleźć można mięciutkie, łatwe w czyszczeniu pasy welurowe samoprzylepne, które chronią ściany przed zabrudzeniami i obiciami :) stosowane na korytarzach, za oparciami krzeseł i przy meblach które stoją blisko ściany, materiał jest wytrzymały, i samoprzylepny:) polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas plamy rzadko sie zdarzaja na scianach, jakies slady uderzenia zabawka owszem ale zeby byly umazane jedzeniem to nie; zasada numer jeden: jemy i pijemy przy stole, nie ma lazenia po domu z jedzeniem czy piciem w rece, sami sie tego trzymamy i od dzieci wymagamy; numer dwa: dzieci maja umyte rece i buzie zaraz po odejsciu od stolu; i problemu nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawyk mycia rak
u mnie tak nie ma. Moj 2-letni szkrab sam domaga sie umycia rak jak sa brudne. Taki ma nawyk. Ale u nas to tak naturlanie wyszlo, bo juz od 8 miesiaca on musial miec swoja lyzeczke do jedzenia i sie babral w miseczce.Wiec po jedzeniu mycie bylo obowiazkowo. A ze po chusteczkach nawilzajacych na buzi wychodzily mu krosteczki, to buzie mylam woda. A jak budzie to i od razu rece. i tak powstal u niego ten nawyk: jak rece brudne, to przychodzi i wola. I tez jest zasada, ze jemy w kuchni a nie w pokoju. Dlatego wszystko co sie wybrudzi podczas jedzenia zostaje w kuchni. Proponuje wprowadzic taki nawyk mycia rak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×