Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niemy Krzyk

Chemioterapia

Polecane posty

Gość maryh
kupilam ten przekroj, zabieram sie do lektury ;) pozatym jestem po bardzo przyjemnym dniu. otoz moja pani doktor oznajmila mi ze porownali dwa przeswietlenia (to na dzieki ktoremu dowiedzialam sie o chorobie z jednym robionym przedwczoraj) i guz zmalal niemal calkowicie ! po jednj chemii ! nie moge uwierzyc ! :) wiem ze nie wystarczy sie pozbyc guza, jego znikniecie nie oznacza konca leczenia, trzeba pozbyc sie komory po guzu w srodpiersiu i upewnic ze zadne resztki tam nie zostana. ale jeeeeej ciesze sie strasznie bo bywa przeciez ze u niektorych chemia poprostu nie dziala. pozatym mam czysty niezajety szpik ani wezly chlonne wiec jest naprawde dobrze. tylko tyle ze jutro punkcja. a ja sie boje :P nie lubie jak ktos micos wbila w lub pomiedzy kosci nawet jesli jest to cieniutka igla. haha. ale teraz moge wesprzec sie mysla ze to wszystko przynosi rezultaty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzielne jesteście dziewczynki
super! kurde, to Ty jesteś faktycznie podatna na leczenie:) 1 chemia i już takie rezultaty, no no szacun;) naprawdę się cieszę, to bardzo dobre wiadomości:) buziole 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryh
wiem juz czemu rysowanie mi nie szlo ostatnio ! mialam zly humor (czekanie na przyjecie) lub spadki :P teraz za to jak mnie pozytywnie naladowalo urodzilam to : http://img526.imageshack.us/img526/1811/spa0426.jpg nie jest moze dzielem, sztuki, 40 minut, szybki i niedokladny ale ostatnio nie szlo mi wogole wiec mi sie podoba :) chloniaki tak maja, bardzo dobrze reaguja na chemie. szybko tez przechodza na szpik i tu z tego co mi sie wydaje zaczyna sie problem. a ja mam to niesamowite szczescie ze moja choroba zostala na tyle wczesnie wykryta (chociaz objawy by na to nie wskazywaly!) ze nie zdarzyla sie jeszcze nigdzie wkrasc. jak juz bedzie po wszystkim to wiem o tym ze bede dziekowac Bogu za dar jakim byla choroba bo uczy mnie ona akceptacji siebie i swojego zycia ktorego wczesniej niedocenialam chociaz bylo (i bedze jeszcze dluuuuuugo) fantastyczne :) kurcze, tak swoja droga szkoda ze sssssssssssss sie nie odzywa, bardzo chcialabym wiedziec co u niej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryh
a wlasnie, wie ktos moze cos wiecej o ssssssssss? w jakim jest wieku, jak ma na imie, skad jest... ? kto wie, moze akurat trafila jakos do CO na ursynowie, wtedy mialabym ja gdzies na oddziale. zawsze moge przeprowadzic mini sledztwo haha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzielne jesteście dziewczynki
piękny rysunek, jestem pod wrażeniem...chciałabym tak umieć, ale niestety...;) co do sssssss to powiem Ci, ze codziennie o niej myśle, kurde:( gadałam z nią na innym topie, w ten dzień kiedy pojawiła się tutaj. zdążyłam sie dowiedzieć, ze ma 19 lat i jest z Gdyni, więc pewnie do szpitala trafiła gdzieś w 3mieście. Miała na 2 dzień jechac do szpitala i tak jak wcześniej pisałam musieli ją tam zatrzymać:( bo pisała, ze bankowo będzie jak tylko wróci z tego szpitala...widocznie choroba była u niej na tyle zaawansowana, ze już jej nie wypuścili...oczywiście tego nie wiem, to moje przypuszczenia tak na logikę. a Ty leżysz też z osobami chorymi na białaczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryh
moj oddzial to oddzial nowotworow ukladu chlonnego a bialaczka limfoblastyczna wlasnie do takich nalezy. sssssssssssss nie napisala jaki rodzaj bialaczki ma wiec istnialaby mozliwosc ze znalazlaby sie tutaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzielne jesteście dziewczynki
napisała. ostra białaczka szpikowa (ale to na tamtym topie).Ona sobie zupełnie nie zdawała sprawy z tego co ją czeka bo pytała czy ścięcie włosów będzie konieczne...eh musiała przezyć szok jak trafiła do tego szpitala i zobaczyła co ją czeka:( a tak w ogóle to dzień dobry 🌼 jak wrażenia po przeczytaniu wywiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzielne jesteście dziewczynki
a poczekaj (bo jesteś bardziej zorientowana niz ja heh) limfoblastyczna to nowotwór układu chłonnego a szpikowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryh
przepraszam ze sie tak dlugo nie odzywalam ale mialam ciezki tydzien. najpierw punkcja ( wiec potem 8 godzin lezenia plackiem, ciezko jednoczesnie pisac na forum ;) ) potem podali mi chemie, ktora mimo ze najslabsza podobno w moim programie leczenia, jakos tak mnie wymeczyla. na koniec w poniedzialek i wtorek dowalili mi czerwona chemie co kompletnie zwalilo mnie z nog i niestety wymioty i dreszcze. ale jakos przezylam ;) nadal czuje sie nieco wymieta (wczoraj nie bylam w stanie wlozyc nic do ust) ale uwaga uwaga... JESTEM W DOMU Pani doktor powiedziala ze spadki powinny byc znikome wiec swieta jednak w rodzinnej atmosferze. innymi slowy nabieram domowej pozytywnej energii. :) co do tej bialaczki to ja tez juz sie pogubilam. wczesniej bylam przekonana o tym ze limfoblastyczna jest poprostu rodzajem szpikowej, okazuje sie jednak ze jest to co innego... szpikowa leczona jest wogole w innym budynku CO wiec nie wiem na ile sie jeszcze czegos dowiem. bo ze znajdywaniem informacji w internecie jest tak ze sa one albo byle jakie albo pisane takim jezykiem ze pol slowa sie nie da zrozumiec ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzielne jesteście dziewczynki
How How How Merry Christmas;) Witaj Marysiu, cieszę się, ze jednak ziścił się ten pozytywny scenariusz-na święta jesteś w domu:) ponoć to czas cudów;) p.s. co to znaczy chemia czerwona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryh
to znaczy ze ma czerwony kolor ;P generalnie jak sie mowi o chemii to pacjenci czesto rozrozniaja je po kolorach. przezroczyste sa rozne ale 'zolta' to wiadomo metotreksat a 'czerwona'to tez jedna konkretna tylko nie zapamietalam jak sie nazywa fachowo ;) uchodza one wsrod pacjentow za najciezsze jesli chodzi o skutki uboczne, podobno sa tez jednymi z najmocniejszych (czy najmocniejsze, moze, ale nie potrafie powiedziec). jak na moj gust to jesli chodzi o skutki uboczne to zolta jest na dluzsza mete upierdliwa bo trzeba jej pomoc w wyplukaniu z organizmu, pozatym niszczy sluzowki i robi burdel w przewodzie pokarmowym. czerwona za to jest doraznie nieprzyjemna bo wiem ze nie jestem jedyna osoba ktora bezposrednio po podaniu miala mocne dreszcze i wymioty. nie wiem co gorsze. teraz trudno mi okreslic bo mam problemy z ogolnie rzecz ujmujac brzuszkiem. :( co jakis czas czuje jakby mnie ktos sciskal za zoladek, pozatym do jakis czas nachodzi mnie taka fala mdlosci. pytanie czy to skutek zoltej chemii czy reakcja po tych wymiocinach ktore nastapily po czerwonej. teraz troche poobserwujemy i bede mogla sobie wybrac ulubiona :P jutro mam kontrolna morfologie troszke sie boje ze mnie zostawia bo cos mi sie wydaje ze mam spadki. napewno spadly mi pytki bo nawet przy zastrzyku dzis sie wyjatkowo rozkrwawilam. mam nadzieje ze biale mi sie trzymaja bo ich sie nie da przetoczyc tylko trzeba czekac az zastrzyki zaczna dzialac a to by oznaczalo ze musialabym to przeczekac w szpitalu. mimo wszystko wolalabym miec juz wolne do nastepnej chemii, to by bylo az do 10tego, wreszcie bym troche poczula tego domu :P pozatym mam wesele brata w sylwestra i licze cicho na to ze samopoczucie pozwoli mi niedosc ze tam byc to moze nawet zatanczyc ze 3 tance :P znowu sie rozpisalam haha nie wiem czy komus bedzie chcialo sie to czytac, ale to przynajmniej oznaka ze nieco lepiej sie czuje :D Wesolych swiat (przynajmniej tej resztki co zostala) !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dzielne jesteście dziewczynki Max, Klaunie to jest powazny topik o poważnych problemach a Ty zaśmiecasz go swoimi chorymi pomysłami.idź stąd i nie wracaj" Po 1 to nie moje pomysły a po 2 tam napisali prawdę o tej tzw. chemioterapii:P.Przynajmniej ogólnie:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryh
zander, to co piszesz nie ma nawet czysto logicznego sensu. zostawie juz fakt ze wybor terapii to indywidualna sprawa. kazdy robi to co uzna za stosowne. ja wybralam chemie i wierz mi, mialam inne opcje wyboru. wg Ciebie wybralam zle, ale ja uwazam ze moj wybor byl najlepszy. tu dyskusja sie konczy. ale rzecz w tym ze Ty nie masz pojecia o czym piszesz. Bo piszesz o chemioterapii jako o "chemioterapii"a tak na dobra sprawe to nikt nie wie o co Ci chodzi. Chemia to chemia, tak sie to nazywa i te cudzyslowia nie maja logicznego sensu. podajesz inne przyklady metod walki z rakiem i niezaleznie od skutecznosci chemia one nie sa bo chemia to cytostatyki i koniec. to o czym piszesz to poprostu inne metody. takie bledy logiczne w wypowiedzi jak dla mnie swiadcza o nieznajomosci tematu wiec poczytaj o cytostatykach, o roznych programach chemii, o chemii samej w sobie z definicji, potem zabieraj sie za pisanie na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" 22:23 [zgłoś do usunięcia] maryh zander, to co piszesz nie ma nawet czysto logicznego sensu. zostawie juz fakt ze wybor terapii to indywidualna sprawa. kazdy robi to co uzna za stosowne. ja wybralam chemie i wierz mi, mialam inne opcje wyboru. wg Ciebie wybralam zle, ale ja uwazam ze moj wybor byl najlepszy. tu dyskusja sie konczy. ale rzecz w tym ze Ty nie masz pojecia o czym piszesz. Bo piszesz o chemioterapii jako o "chemioterapii"a tak na dobra sprawe to nikt nie wie o co Ci chodzi. Chemia to chemia, tak sie to nazywa i te cudzyslowia nie maja logicznego sensu. podajesz inne przyklady metod walki z rakiem i niezaleznie od skutecznosci chemia one nie sa bo chemia to cytostatyki i koniec. to o czym piszesz to poprostu inne metody. takie bledy logiczne w wypowiedzi jak dla mnie swiadcza o nieznajomosci tematu wiec poczytaj o cytostatykach, o roznych programach chemii, o chemii samej w sobie z definicji, potem zabieraj sie za pisanie na forum." To jak najbardziej trzyma się kup[y:P.W interesie koncernów farmaceutycznych nie leży leczenie ludzi:P.A "chemioterapia" od chemioterapii nie różni się tym że jedno jest chemiczne a 2 nie:P.Powinnaś się domyslić dlaczego:P.A to opracowanie jak najbardziej jest z sensem-znam się wystarczająco na biochemi aby wiedzieć że tam napisali prawdę:classic_cool:.A dyskusja nie kończy się na poglądach:P.Ja po prostu mam podstawy sądzić że będziesz tego żałować:P.Na szczęście to nie mój problem:classic_cool:.Ale przynajmniej innych ostrzegę:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzielne jesteście dziewczynki
no to Ci sie weselicho szykuje:D fajna data;) Klaun a Ty dalej męczysz. wiadomo, ze chemia sieje spustoszenie w organizmie i ogólnie to nie jest żaden miód ale zrozum człowieku że na dzień dzisiejszy to jedyna szansa.co Ci ludzie mają zrobić? pić ziółka? na raka?! nie bądź śmieszny:O Marysiu a jakie miałaś inne metody leczenia do wyboru? aha i miałam pytać, a tego guza nie dało się wyciąć? (nie wiem jak akurat przy chłoniaku ale wiele guzów sie wycina np. z piersi, z nerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tu jeszcze ktoś
? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryh
jest caly czas :) chloniakow sie nie wycina. podobno dlatego ze odrazu rozpuszczaja sie pod wplywem chemii i nie ma sensu robic operacji a wydaje mi sie ze jeszcze jednym czynnikiem jest fakt ze duzo chloniakow rozprzestrzenia sie po wezlach chlonnych i ciezko byloby wszystko wyciac aleto moj domysl. w moim wypadku nawet gdyby byl to guz innego rodzaju (mialam podejrzenie grasiczaka) to nie nadawalby sie on do operacji bo jest zle umiejscowiony i za duzy. "przytula"sie do serca. znalazlo sie dwoch chirurgow ktorzy zdeklarowali sie ze w razie czego by sie podjeli razem to zoperowac ale byloby to wyjatkowo ryzykowne. zander caly czas nazywasz chemia cos co nia nie jest z definicji. to tak jakbys nazywal okno drzwiami bo tak sobie wymysliles.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tu jeszcze ktoś
O, Marysia :D Cześć :)🖐️ Cieszę się, że po tamtej chemii jest poprawa. Trzymam kciuki, żeby następna zmiażdżyła to dziadostwo do reszty i żebyś mogła cieszyć się dobrym zdrowiem dłuuuuuugie lata. Dzielna jesteś bardzo, a wola walki to już sam w sobie sukces. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryh
dziekuje :) nistety dzis przyjelam zyczenia noworocne od mojej pani doktor. zatrzymali mnie w szpitalu bo mam spadki w krwi :/ jestem wsciekla, mam wesele brata, przedwczoraj kupilam sukienke a tu dupa. beda mi dzis przetaczac plytkikrwi, jutro czerwone ale nie ma raczej opcji zebym pojutrze wyszla. juz chyba wolalabym wigilie w szpitalu spedzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzielne jesteście dziewczynki
cze Kochana:) no to lipa, ale co zrobić?:( zdrówko najważniejsze. pozdrawiam Cię cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryh
hah. znowu cud. jestem w domu :) wczoraj tak skoczyly mi biale krwinki ze jestem w gornej granicy standatu i Pani Doktor zadecydowala ze mozna mnie na to weselicho puscic :) naprawde bawilam sie bardzo dobrze, costam nade mna czuwa chyba ze znowu mi sie tak pofarcilo ! 4tego kolejna chemia, juz trzecia, nie wierze ze tak to szybko leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzzielne jesteście dziewczynki
faktycznie farciara z Ciebie;) naprawdę fajnie, ze mogłaś być na tym weselu! juz 3 chemia? a jaki jest plan przewidziany dla Ciebie? ile jeszcze tych chemii? to w ogóle da się przewidziec czy to wychodzi w trakcie? pozdrawiam zimowo:) no i oczywiście życze w Nowym Roku dużo zdrówka i uśmiechu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w poniedziałek na tvn
bedzie o chemioterapii program i o tym dlaczego NFZ nie refunduje chemii pod koniec roku prowadzic bedzie Sekielski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"watch?v=JmmIYgUPss4 05:34 [zgłoś do usunięcia] dzielne jesteście dziewczynki no to Ci sie weselicho szykuje fajna data Klaun a Ty dalej męczysz. wiadomo, ze chemia sieje spustoszenie w organizmie i ogólnie to nie jest żaden miód ale zrozum człowieku że na dzień dzisiejszy to jedyna szansa.co Ci ludzie mają zrobić? pić ziółka? na raka?! nie bądź śmieszny Marysiu a jakie miałaś inne metody leczenia do wyboru? aha i miałam pytać, a tego guza nie dało się wyciąć? (nie wiem jak akurat przy chłoniaku ale wiele guzów sie wycina np. z piersi, z nerki." Tu jest o tym jak jest niebezpieczna ta tzw. chemioterapia: http://www.faceci.com.pl/r_rak_metody_konwencjonalne.html :P.Ja polecam środki w znacznej większości też chemiczne ale nieporównywalnie bezpieczniejsze:classic_cool:.Sam niektóre łykam-np. siemię lniane i l askorbinian potasowy:classic_cool:.Być może jakieś z tych konwencjonalnych są bezpieczne ale to wyjątki i zwykle cena jest kosmiczna:P.A generalnie polecam wszystkie metody na raz-wtedy jest znacznie większa szansa ze któraś podziała:D.Oczywiście o ile można stosować razem-np. siemienia lnianego i l askorbinianu potasowego nie można stosować z utleniaczami jak chloryny albo nadtlenek wodoru:O. "jest caly czas chloniakow sie nie wycina. podobno dlatego ze odrazu rozpuszczaja sie pod wplywem chemii i nie ma sensu robic operacji a wydaje mi sie ze jeszcze jednym czynnikiem jest fakt ze duzo chloniakow rozprzestrzenia sie po wezlach chlonnych i ciezko byloby wszystko wyciac aleto moj domysl. w moim wypadku nawet gdyby byl to guz innego rodzaju (mialam podejrzenie grasiczaka) to nie nadawalby sie on do operacji bo jest zle umiejscowiony i za duzy. "przytula"sie do serca. znalazlo sie dwoch chirurgow ktorzy zdeklarowali sie ze w razie czego by sie podjeli razem to zoperowac ale byloby to wyjatkowo ryzykowne. zander caly czas nazywasz chemia cos co nia nie jest z definicji. to tak jakbys nazywal okno drzwiami bo tak sobie wymysliles." Ja dobrze nazwałem bo chemia to nauka o materii a nie materia:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryh
piszesz chemioterapia a to jest termin odnoszacy sie do leczenia cytostatykami a pisanie o chemioterapii jako o czyms innym jest bledem rzeczowym. nie wiem jak inaczej mam Ci to wytlumaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryh
w moim programie leczenia (jak ktos jest ciekawy to jest to GMALL z 2002r., mozna pewnie znalezc protokol programu w necie) mam 6 kursow chemii plus naswietlania. ilosc naswietlan ustala pod koniec chemii w zaleznosci od tego co zostanie z guza. mozna zawsze dodac dodatkowe kursy ale w moim przypadku raczej wszystko idzie zgodnie z planem wiec skonczy sie na szesciu ;) stop. NFZ refunduje chemie, skad pomysl ze jest inaczej...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pies z Kotem
nie refunduje chemii niestandardowej czy jakoś tak się ona nazywa właśnie idzie ten program na tvn24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryh
aaaa, no chyba ze tak. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzielne jesteście dziewczynki
straszne co te skurwysyny wyprawiaja z tą chemią niestandardową:( dzisiaj było w tvn24-3 kobiet, 2 z nich nie maja nawet 30 lat, rak piersi z przerzutami, jedyny ratunek to chemia niestandardowa, ale NFZ odmawia im leczenia bo niby za drogie:O Pani Edyta (26 lat) powiedziała, ze odwołają się do Strasburga. i dobrze! gnoje, ludzie maja umierać bo oni oszczędzają? kiepski żart! trzymam kciuki żeby wywalczyły swoje tylko czy dożyją...;( aha, jedną z bohaterek tego reportażu była właśnie Magda Prokopowicz.... Marysiu mam prośbę-jeśli będziesz miał jakąś luźniejszą rozmowę z Panią Doktor i będzie czas to spytaj prosze o te chemię niestandardową-czy to jest zgodne z prawem ze pacjentom się odmawia formy leczenia która jest dla nich jedynym ratunkiem? w innych krajach tego nie ma. ta jedna Pani właśnie powiedziała, ze gdyby żyła w innym kraju to by pewnie wyzdrowiała a tak (ma 26 lat!) musi umrzeć bo żyje w Polsce, która odmawia jej leczenia:( proszę o to Ciebie bo masz stały kontakt z onkologami i masz że tak powiem info z pierwszej ręki. pozdrawiam Cię Kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×