Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DjK

od 17.12 dieta i cwiczenia, chudniemy zdrowo, kto ze mną?

Polecane posty

ufff cztery okna umyte, jeszcze bambusikowi doniczkę zmieniłam. zmachałam się :) ale to dobrze. idę zaraz jeść drugie śniadanko. jajka na twardo i wasa :) ja wigilii w domu nie przygotowuję, idziemy do rodziców moich a potem do rodziny męża. będę jeść wg zasady ŻP (żryj połowę) hehe ale dobrze, bo mama karpia nie robi tylko łososia z grilla więc bez tłuszczu robione będzie, do tego rybcia po gracku, zupka grzybowa, pierożki (zjem ze 2 :( ) a potem do rodziny męża też postaram się delikatnie, zresztą będę miała wymówkę, bo powiem, że najadłam się na wigilii u rodziców :P to mi odpuszczą, więc dziubnę śledzika, wypiję barszczyk i basta! ze słodyczami nie mam problemów, bo zwyczajnie za nimi nie przepadam, jestem zresztą już za stara na dostawanie słodyczy pod choinkę :P do kolacji pewnie wypiję kieliszek wina. później znowu (w nocy) ze znajomymi do knajpki idziemy, jednak piwa nie tknę :) żeby smutno mężowi w domu nie było na święta upiekę mu jakiś sernik, niech się cieszy :P no i mięsko postanowiłam upiec do kanapek (oczywiście mięska nie przepuszczę, ale w rozsądnych ilościach) - smaloszek i pyszną galaretkę spod mięska niestety zobaczę tylko heheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi poprostu posty sie nie dodaja ;/ A wiec ja planuje sie powstrzymac w wigilie moze kawałek ryby kawałek ciastka i wystarczy :P Chociaz ost mniej uwazałam na to co jem ale nadrabiam to własnie głodowka...musze wkoncu sie wziasc za porzadne cwiczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi juz zapał po 2 mies przygasł..ale mimo wszystko pilnuje sie .. a od nowego roku biore sie bardzo ostro do roboty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wam kasuje posty to zanim je wyslecie to lepiej je skopiujcie, zeby mozna je za drugim podejsciem wkleic, to nic sie nie straci;) tez mi juz nie wyswietliło paru postów :/ Kolejne dni mijaja i mam sie coraz lepiej:) wiecej energii i checi do zycia. Troche mi zal bo juz pojawiły sie ciasta i ja nie moge gotowac zadnych pierników ani zadnego fajnego obiadku, bo po prostu odechciewa mi sie jak pomysle ze bede mogła z tego zjesc co najwyzej 1/8 Jednak nie byłam na basenie bo mi sie okres zaczał ;/ Musze poszukac sobie jakis fajnych cwiczen i juakiejs przyjemnej muzyki do nich:) No i wreszcie mam wolne i czas sobie cos poczytac:) ach ten relax;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przez sweita sie nie ograniczasz?;) Coraz mniej osob tu zaglada... chyba mogłam inaczej zatytułowac ten topic. No ale coz. Dzis mam zamiar piec pierniki swiateczne:) musze wymyslic jakis przepis nisko-cukrowy i nisko-tłuszczowy. Wczoraj wziełam sie za siebie troche z Cwiczeniami i jezdziłam na rowerku poł godziny(ogladajac monty pythona, :D) i znalazłam nawet przyjemne cwiczenia na uda biodra i posladki. Waga stanęła na 68, za to ubyły mi juz 2cm w talii od początku diety. A jak wam idzie słoneczka? (choc mam wrazenie ze tych słoneczek coraz mniej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytrwala
Moze podasz nam te cwiczenia ;> Wyprubojemy :D ps ale jednak jeszcze ktos jest:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytrwala
dzieki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jejku, aż wstyd, tak dawno nie zaglądałam. Mi waga stoi w miejscu, zresztą ostatnio odpuściłam dietę, od wczoraj znowu zaczęłam, a co z tego wyjdzie - nie wiem. Ną święta jadę do rodziny, będzie bardzo dużo osób i tony żarcia. Postaram się jakoś to przetrzymać, chociaż na sam widok będę się zwijać z głodu. Ale cóż, cierp ciało jakżeś chciało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też dziś troche przesadziłam :/ Zamiast 5 posiłków zjadłam 3, w tym dwa jakby złozone z dwoch- bo mama kazała mi zrobic obiad, a co za tym idzie po zrobieniu pysznej rybki troudno mi było sie zatrzymać na połowie filecika. A potem robiłam pierniki, co prawda z bardzo mała ilościa cukru i tłuszczu(własciwie prawie wogole tłuszczu i 3 łyzki miodu na ponad 05kg mąki) i tez ich zjadłam troszke za duzo. A teraz musze cierpieć, bo mam wzdęcia po tak dużych posiłkach.... ech jednak lepiej trzymac sie pierwotnego planu. dzis jeszcze zostało mi troche cwiczen, ale mysle ze dam rade. staram sie uspokoic wyrzuty sumienia pu erhem ;) Najgorsze w diecie jest to, ze nie moge gotowac. Bo co to za przyjemnosc gotowanie z mysla bede mogła zjesc z tego 1/15 i nawet nie moge spróboac przed obiadem bo to tez ma kalorie. No ale zycie jest ciezkie. Bedzie 55kg to bede sobie mogła gotować te rozne wymyślne obiadki. Żoładek pewnie i tak do tego czasu mi sie skurczy... Mam nadzieje ze ktos nam jeszcze sie do diety przyłączy, zeby było raźniej i ciekawiej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, no ja codzień smażę mężowi tłuściutkie kotleciki, pieczone kurczaczki, spaghetti, lasagne itp. a sobie majstruje sałatki bez sosów i soli :o cóż, przeżyję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam świąteczną depresję. Nie czuje żadnego nastroju, najchętniej bym spała. Generalnie nie przejmuje się, bo jak nie jestem na diecie to też ją mam, więc nic nie tracę. W każdym razie wesołych swiąt. Mi sie niestety chwilami nawet odechciewa tego wigilijnego stołu. A jak wam mijają swięta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
djk u mnie podobnie... no ale coz... Życze wesołych świat i wytrwałego dazenia do celu :):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po kolacji. Podsumowujac dziesiejszy dzien zmiesciłam sie z kaloriach. Na sniadanie zjadłam połowe porcji(czyli 100kcal) owsianki pozniej pomarancze, pozniej drinka pinacolade(była paskudna, bo nie wiedziec czemu niedoswiadczona kelnerka zrobiła ją zamiast z ananasem i kokosem to z ananasem i wiśniówką, w skutek czego powstała paskudna mieszanka mocnych alkoholi z przesłodzonym posmakiem wiśni). Pozniej juz tylko kolacja wigilijna( 2 paszteciki takie mniejsze z samymi grzybami, poł szklanki barszczu takiego z torebki, dwa kawałki duszonego pstrąga i jeden malutki kawałeczek pangi smażonej). Pozniej jeszcze 1 pomarancze. Troche jestem na siebie zła za te pange i barszcz bo ani jednego ani drugiego nie lubie, ale i tak zjadłam ;/ Teraz leży obok mnie czekolada lindt 70% cacao i zaraz sie za nią zabiore(tzn za cześć, czyli jakies 2 rządki jeśli mi bedzie smakować). Jestem nadal zdołowana, a w świetach nie zostało już nic magicznego. Chyba sobie poogladam jakiś film dla zabicia czasu, bo zaraz zostaje sama w domu. Jutro pewnie bedzie podobnie, tylko troche gorzej bo wyjezdzam, ale mam nadzieje nadal utrzymam diete. Szkoda tylko że nie moge sie spotkać z moim chłopakiem, bo blablabla świeta sie spedza z rodziną. Na szczescie to ostatnie takie moje swieta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wytrwałam, mimo ze miałam chec na czekolade kokosowa. Dzis jakies fajne sniadanko a potem do gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie wcinam czekoladke:) taką malutką, 16g, no bo w końcu swieta to moge sobie pozwolic chyba ;) Jest dobra, mimo że tania;) no i pomarańczka. Zrobiłam sobie dzis tez zim,ny prysznic i peeling kawowy;) W talii mam juz 66 a nie jak na poczatku 69,5cm. Dzis na wadze ujrzałam 67,7kg:) jestem bardzo zadowolona:) a jak u was? dużo zjadłyscie? i jak e3fekty diety?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrociłam od cioci i czuje sie nazarta. Oczywiscie zmiesciłam sie w limitach, z tym ze zjadłam troche czekolady(2 rzadki) której miałam nie jesc, ale chyba mniej lub bardziej w limicie sie zmiesciłam. Czuje sie dobrze i dalej trzymam diete, jutro bedzie trudniej, bo wszyscy przyjezdzaja tutaj i trzeba bedzie siedziec przy tym stole nie wiadomo ile. Ale mam nadzieje ze dam rade :) a jak tam u was? juz nikt nie zaglada:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze wszyscy pouciekali w swieta. Ja mam duzo wolnego czasu i chyba ten temat powoli zamienia sie w moj pamietnik. Mam małe pytanko o kawe(jakby ktos przypadkiem czytał)- pijecie na diecie? jesli tak to jaką? bo ja co prawda pije niesłodzona ale z mlekiem, chciałam odstawic bo podobno cellulit sie po niej zwieksza, ale trudno mi sie przełamać. Zastanawiałam sie tez jak wygladałabym gdybym dotarła do mojej wymarzonej wagi. Wydaje mi sie ze byłabym chuda. Mam nadzieje ze nie zniknie mi biust :( :( :( Wczoraj rozmawiałam z moją kuzynką przez skype, jest w Irlandii. Prawie całe życie boryka sie z anoreksją i problemami z odzywianiem. Teraz jak ja widziałam wydaje sie jakby juz sobie z tym poradziła:) jest zgrabna, przedłuzyła sobie włosy i teraz ma takie ładne do pasa, cały czas sie usmiecha i wszedzie jej pełno:) widac wyjazd wyszedł jej na zdrowie. Mam nadzieje ze moj planowany wyjazd na mnie tez tak zadziała. Bo szczerze mowiac mecze sie tu i martwi mnie swiadomosc ze mogłabym tu zostac :( a wy? macie jakies plany wyrwania sie z rodzinnego gniazda?(jesli jeszcze tego nie zrobiłyscie) a jak mieszkacie juz osobno, to jestem ciekawa w jakim wieku sie wyprawadziłyscie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze planow nie mam zabardzo D: A co do kawy to nie pije bo nie przepadam i naszczescie nie mam tego problemu :P A co do świąt to troche zjadłam ale nie było az tak zle jak co roku xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja kawę odstawiłam półtora tygodnia temu, bo piłam 1-2 dziennie z cukrem i śmietanką :o (o zgrozo) dzisiaj jednak z okazji świąt nie wytrzymałam i mąż zrobił mi taką pyszniutką mmmmmmm.... jedna nie zaszkodzi. teraz kategorycznie odstawiam :P co do usamodzielnienia się: wyprowadziłam się z domu 2,5 roku temu jak wychodziłam za mąż. miałam wtedy 22 lata. wiecie co? dzięki Bogu już po świętach i wrócę do diety, bo czuję się tak paskudnie ociężała, że szok. jutro chyba spróbuję delikatnie się przegłodzić, żeby oczyścić organizm buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszke lepeij ze swiadomoscia, ze ktos zaglada;) Co do diety nadal sie trzymam, dzis co prawda zjadłam pol duzej czekolady(75g) takiej kokosowej lindta, ale jakos bardzo nie załuje, bo była naprawde pyszna. W kaloriach ciagle sie mieszcze, dzis zjadłam około 1000, ale czuje sie napchana i tak. Efekty widac coraz bardziej, z tym ze przestałam cwiczyc i musze znow zaczac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie liczę kalorii. nie bardzo mam czas aa i wiem rówież, że to by mnie zniechęciło do diety. mam jednak świadomość tego co jem i nie jem wysokokalorycznych rzeczy. jednakże przez te święta postanowiłam sie w tę sobotę nie ważyć heheheh zważę się 5-go stycznia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję się po świętach :) pozdrawiam \"stare\" i witam \"nowe\" forumowiczki o sukcesach nie mam co pisać:( bo u mnie ich brak :( niestety na własne życzenie oj dojadłam dojadłam ale od dziś reżim :) i ćwiczonka na zakurzonym orbitreku no i zobaczymy narazie dziewuszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UHHHH jeszcze 1,5 h i do domciu :) no więc narazie nie jest zle :) wypiłam hektolitry herbaty i zjadłam mace wiem ze mali ale musze odpokutowac lakomstwo swiateczne ;) a w domku zrobie sobie duszone warzywa i jakies chude miesko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to widze, że tak jak ja :( ja rano tylko activie i na herbacie jade aż w brzuchu skwierczy. ale chciałam dziś się lekko przegłodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm mam pytanie jakie macie sposoby na problemy \"toaletowe\" mam okropny z tym problem normalnie tylko nie chcę łykac żadnych tabletek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×