smutne ale prawdziwe

Oj oferma, jesteś człowiekiem, facet czy kobieta, jaka to różnica. Poczytaj proszę troche definicje i zapoznaj się ze znaczeniem tego czy owego. Może to ty jesteś wolem roboczym i stąd taki stosunek. Tak, agresja rodzi agresję. Tak jestem uprzedzona do takich ludzi jak Ty, i nie zdołasz mnie obrazić ani nic sobie nie robię z Twoich drwin. Całe zycie ciężko pracuję na to by byc docenioną i kochaną. I mam wielu przyjaciół mężczyzn, którzy jako mężczyźni szczycą sie tym że mogą utrzymywać swoje rodziny, nie jest to dla nich wyrok ani kara za grzechy a powód do dumy. Więc raz jeszcze Wesolych Świąt i życzę szcześcia. Mam nadzieję że Twoja żona, partnerka lub dziewczyna są znacznie bardzeij zaradne i przebojowe w życiu. Jest mniejszą egoistką i nie jest do Ciebie uprzedzona, a Ty masz dużo czasu i forsy dla siebie by spełniać swoje ambicje. Każdy potrzebuje czego innego do życia i szczęścia. Słoneczko źle znosi obelgi, bo czy w obelgach może być coś miłego, jak myślisz? Ach, faceci bywają świniami. Tych co ja znam uwielbiam, bo są niezwykli, mili i przyjacielscy. Może Ty też potrafiłbyś, a nie chcesz, bo niby po co, lepiej mnie atakować? Buźka, słoneczko, żyj długo i szczęśliwie.PA

fajna madchen, skoro tak się zgadzamy to piątka !!! :D

AŁA MĘŻ|CZYŹNI NA TYM TOPIKU, SĄ DOŚĆ TCHÓRZLIWI I SŁABI... Jak czytam co piszecie, to dość wyraźnie to widać. Ale co tam, toż to ja też pewno jestem histeryczką i leniem i uchylam sie od pracy, jestem do Was uprzedzona :-)

Ale przecież Oferma nikogo nie obraża:O A autorka chyba sama nie wie o co jej chodzi... Dobra idę sprzątać:) dla wszystkich!!!

Ja jestem kobietą:D

a ja biorę stówę na klatę więc na pewno nie jestem słaby :D

ps. a Ty kochanie, do ofermy, działasz na podstawie własnych wizji... To jest to co mnie obraża droga przedmówczyni. Jestem cholernie obiektywan, bo nie sądzę podłóg siebie, a zgodnie z tym czego dowiedziałam sie od samej słoneczka. MAMY RÓŻNY STOPIEŃ WRAŻLIWOŚCI, SŁONECZKO MA TAKI, KTÓREGO NIKT Z WAS NIE ROZUMIE, to nie oznacza że należy to lekceważyć. I z tego co pisała, pracy się racaej nie boi, z to jest młodą matką rozdartą między dziecko i pozostałych członków rodziny... Już dawno miałam iść sprzątać, wię ide. Ale mimo ostrej dyskusji, szczerze życzę wszystkim miłych Swiąt.

"MĘŻ|CZYŹNI NA TYM TOPIKU, SĄ DOŚĆ TCHÓRZLIWI I SŁABI... Jak czytam co piszecie, to dość wyraźnie to widać." chciałem jeszcze tylko zapytać czy jest to też tak wyraźnie widoczne dla tych wszystkich, którzy nie studiowali psychologii?

oraz nie piszą podług przez ó (chyba że chodzi o dom) :D

oferma poprawiles mi humor:D

czy ty obronczyni wielka nie widzisz ze sloneczko ma problem ze soba a nie z mezem? maz chce dobrze, ale sloneczko to leniwa dupa i nic jej sie nie chce

Oferma->Ja tego nie zauważyłam, ale my to po jednych pięniądzach jesteśmy:P

oja gdzie kochana i biedna autorka?:o pewnie jej sie glupio zrobilo i nie odpisuje':P

bo świnie wszyscy jesteśmy i podli szydercy.

Oferma, jesteś szalenie pociagajacy, jakoś nie mogę przestać z Tobą rozmawiać. Jestem dyslektykiem, ups...wybacz, czy to juz zupełnie mnie dyskredytuje w Twoich szlachetnych oczach, ojej, a ja tak bardzo chciałam Ci sie przypodobać. Straciłam okazję sowjego zycia. Że też nie masz się czego czepiać. Może wesołych świąt mógłbyś zyczyć? Czy Twoje męskie ego Ci na to nie pozwala? Co? A może już zgorzkniałałeś i potrafisz tylko stówe na klatę brać, bo co innego to za duzy cieżar... Pa, p.s, jeśli popełniłam błąd ortograficzny popraw mnie, jesteś moim panem i władcą przecież.

tak a sloneczko i ta jej obronczyni to swiete :o poza tym ja jestem baardzo ciekawa na jakiej podstawie a_bdanq tak ja broni ani jej nie zna, ani nie zna jej sytuacji widac ze co niektorym wystarczy jak jedna strona opisuje sytuacje i juz mozna srkeslic druga strone, a jak ta druga strona jest facet to nie ma mowy zeby kobieta byla winna bo kazdy wie ze facet to swinia...

przede wszystkim mierzycie podł u g siebie ( lepiej , nauczyłam się, dzięki za uwage) A słoneczko poszła na spacer. Mąż w tym samym czasie pewno ciężko tyra...

No spokój mi tam już Poczekajmy na autorkę zamiast tak bezowocnie się kłócić:P

a_ cos tam ty tylko piszezs o tych swietach bo nic nie masz do powiedzenia, ah jak przykro...

tak masz racje sloneczko leniwa dupa nic nie robi tylko chodzi an spacery i sie leni a maz jej to niby kat.. ah jak ty we wszystko wierzysz:o

no i co jeszcze leniwiec nie wrocil ze spaceru?:D

jacy wy jestescie podli,naprawde.nie jestem leniwa.Fajna madchen napewno głupio mi sie nie zrobiło.Tobie moze,zaraz zrobic sie głupio.Twoje teskst sa poprostu zenujace.Naprawde co ty soba reprezentujesz???!!!!Troche kultury, widac,ze nie jestes odpowiednio wychowana

zgadza sie ,wina zawsze lezy po dwóch stronach.Moja wina jest to,ze zawsze przebaczałam mezowi, przebaczałam mu nawet jak mnie wyzywał od k****,szmat idt Wie dobrze,ze zawsze mu przebacze .To był mój jedyny bład ,którego juz nie popełnie.

Zamknijcie pyski, durne babay o życia pojęcia nie mające. Fajna madchen, kótra jest gówniarą zdającą w tym roku maturę i ta jakaś ofermą, nie wiem, ile tak masz laska, ale po prostu fajnie, że nie wiesz, co co znaczy wyrastać w patologicznej rodzinie, a jak nie wiesz, to przymknij ten pozbawiony podtsawowej wrażliwości pysk.

Dostaje piany na ustach, jak was czytam. Przez takie gruboskórne, ograniczone ciotki moje dzieciństwo było koszmarem. Bo jak matka chciała się komuś zwierzyć z piekła w którym żyje i szukała rady to słyszała dokładnie takie właśnie głodne kawałki: no ale co on ci takiego właściwie robi? Czy on cie bije? Pracuje, utrzymuje rodzine, pieniądze do doku przynosci to jest świetny mąż przecież. Za każdym razem wychodziło na to, że to są mamine fochy tylko.

Ja się skończyło? Moim schlastanym dzieciństwem depresją i samobójstwem mojej matki.

Toksyczna rodzina to jest coś co może spieprzyć całe życie. I też piany dostaję na ustach, jak czytam mamuśki, poniżane, pomiatane, ale mające nadzieję, że "on się zmieni". A w tym wszystkim dzieci.

alalala współczuje ci naprawde kochana.trzymaj sie cieplutko i dziekuje,ze do nas zagladłas.wesołych swiat

Dlatego całym sercem popieram autokę. Podziwiam jej hart ducha. Lepiej nie mieć ojca niż wychowywać się w toksycznym domu. Ja matkę setki razy namawiałam na rozwód. Jak miałam 6 lat, 10, 16 i 26. Z kazdym razem powtarzałam, że święty spokój i normalne relacje są cenniejsze od poziomu życia, jaki gwarantował nam ojciec. Niestety, matka nie miała odwagi autorki.

Słuchaj współczuję Ci, że miałaś takie dzieciństwo. Nie można jedank twierdzić, że każdy facet jest zły a kobieta dobra. Czytałaś wszystkie posty autorki?Widzisz w nich jakieś opisy konkretnych sytuacji?Bo ja nie. I jeszcze jedno nie życzę sobie abyś mnie obrażała.