Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwwwwwwwwwwwwwww

WRZESIEŃ 2008

Polecane posty

Witajcie!! Karo trzymym kciuki aby udalo Wam sie wyjsc szybciutko do domku! I daj koniecznie znac jak badanie Maksia. Moja Niki jak jest w gabinecie lekarskim to jest O.K ale jak tylko wejdzie lekarz, to drze sie w nieboglosy. Placze i wyrwa sie , nie da sie zbadac. Trzymamy jej raczki a czasem i glowe aby lekarz mogl ja zbadac. Na szczescie chodzimy tylko na szczepienia, ale po takiej wizycie serce mi sie kraje. Dlatego nie wyobrazam jej sobie na jakies wizycie u specjalisy lub innym badaniu. Raz lekarz chcial jej zrobic badanie sluchu ale tak krzyczala, ze musielismy skonczyc i nic nie wyszlo. U Nas goraczka po szczepieniu, wiec siedzimy w domu. el ja mam za miesiac to ostatnie szczepienie i koniec az do szkoly. A gzie to chcecie sie przeprowadzic? MamoHiO dziekuje za zaproszenie 🌼 jak narazie to tylko wirtualna kawka, ja dzis stawiam :-) Wszystkim! Koug pozdrawiam! kasinska28 jak "Wy" dwoje sie czujecie? U Nas z nocnikiem tak jak u Was. Klapa i tez czekam na wiosne. No i z ta ubikacja tak samo mamy Niki wie ze mam idzie tam siku. Jak miala ok 9 miesiecy to ladnie wszystko robila na nocnik, rano jak wstal to ja sadzalam i robila 2w1 i bylo super, ale wtedy nie chodzila a teraz nie usiedzi za dlugo. U Nas tez dzis zimno! brrr Milego dnia dla Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karro - czytam o tym, jak się zajmujesz Krzysiem i też już sobie myślę, jak będę miała swojego maluszka. Doskonale pamiętam jak na początku mały wiecznie się obsiusiwał, albo kupka wypłynęła i np. w szpitalu już mi brakło ubranek, na szczęście moja dzielna mama zabierała je do domu i prała, bo inaczej byłaby bieda... A - Krzyś śliczny :). I chyba podobny do mamy ? Bardzo dziękuję za zdjęcia chłopaków - zresztą Maksio też super wygląda na tych sankach. Ja dziś zaczynam 22 tydzień :). Ale powiem Wam, że troszkę jestem poddenerwowana, bo mój M pojechał na cały dzień na drugi koniec Polski i mimo że oczywiście zakładam, że nic złego nie będzie się działo pod jego nieobecność, to jednak stres jest, wolałabym, żeby w razie czego był gdzieś niedaleko. I tym bardziej podziwiam Cię, Karro, bardzo dzielna z Ciebie dziewczyna. Tj. oczywiście w pierwszej ciąży całkiem nieźle sobie radziłam sama na 'obczyźnie' i w dodatku z zagrożoną ciążą, no ale teraz mam jeszcze Mateuszka. Ok, nie jęczę już, w razie co będę sobie jakoś radzić. Zawsze mam tu rodziców. Ja wciąż walczę z jedzeniem i przyznam, że czasem mocno mnie to podłamuje. Dużo bym dała za to, żeby Mateuch ciut więcej mówił i np. był w stanie przekazać, co by zjadł. A wiecie, czasem jest tak, że ode mnie nie chce jeść, a mojej mamie udaje się go nakarmić... Dziś zrobiłam mu kaszę mannę na wodzie z dodatkiem mleka modyf. i rozgniotłam banana - próbowałam, bardzo smaczne i nawet chciałam, żeby sam jadł łyżeczką, zawsze to dodatkowa zachęta niby. A on owszem, łyżeczka do rączki, ale próbuje karmić mnie, a sam nawet buzi nie otworzy i nie spróbuje, łobuz jeden. I co teraz? Odczekać i za jakiś czas spróbować raz jeszcze? Próbowałam, niestety znowu klapa - odwraca główkę od łyżeczki i tyle. Dać mu coś innego? Zaraz może spróbuję z jakąś kanapką... Tak bym chciała, żeby było jak kiedyś - właściwie co mu dałam, to jadł, buzię szeroko otwierał, a ja łyżeczka za łyżeczką do buziaka, aż wszyscy dookoła podziwiali, że tak ładnie je. No i skończyło się... oby niedługo wróciło. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasinska mam nadzieje ze niedlugo poprawi sie u was z jedzeniem. Wiem jakie to frustrujace jak sie czlowiek wysili z super sniadankiem lub obiadkiem a tu zacisnieta buzia i zero zainteresowania ! Ale dzieci maja takie okresy, moj Maks teraz ma zab za zabkiem wiec tez niezbyt ma apetyt a normalnie wszystko wcinal. No to u ciebie juz blizej niz dalej :) niedlugo bedziemy obydwie zmieniac pieluche za pielucha ! Tasmowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karro - oj będziemy ;) A wiecie, właśnie zobaczyłam, że Mateuszowi przebiła się ostatnia trójka :)! Więc może to dlatego ostatnio mniej chętnie je? Oby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karro mam nadzieję, ze Maksio szybko wyzdrowieje i bedziecie mogli z Krzysiem wrócić do domu. wiesz jakoś tak mnie sciska jak piszesz o malutkim, to takie cudowne miec pachnącego niemowlaczka, karmienie, pierwsze uśmiechy, bardzo miło wspominam okres tan do 3 mca moich dzieci, mimo że bywało cięzko, rozczula mnie to. ale mam juz dwójeczkę, wystarczy chyba;) kasińska może Mateuszek ma taki przejściowy okres, że słabo je moja Oli tez tak miała, a co najgorsze u babci jednej albo drugiej wcinała chętnie, nie wierzyli mi jak mówiłam, że małą w domu słabo je. a co do ząbków,to my tak lekko z tyłu:) mamy komplet 1 i 4 brakuje nam 2 na dole jakos nie wyszły parami:) teraz te 4 jeszcze cały czas wychodzą bo wieksze. magia u nas dokładnie tak jak u Ciebie z lekarzem, wszystko jest ok dopóki mała nie zobaczy białego fartucha, ryczy w niebogłosy. nocnik? po co na nim siedzieć skoro można biegac po domu:D, jak wyczuje ż emałą chce kupke, a często się gdzieś kitra albo postekuje to szybko ja sadzam na nakładke na duza toalete, a na nocnik Oli siada chętnie w ubraniu:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamohuberta ja tez sie rozczulam .. jak patrze na te malusie stopki i paluszki, no i te dzidziusiowe pomruki z lozeczka :) Powiem wam ze napawam sie tym razem jak tylko moge bo juz teraz wiem z doswiadczenia jak szybko ten okres niemowlectwa mija !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karro dokładnie, tez to miałam z Oliwka, patrzyłam na nia jka spała, wachałam ją:) chciałam sie nacieszyć, bo to tak szybko mija no i człowiek szybko zapomina, mój mąz miał to samo:) karro nie wiem jak w Twoim przypadku, bo Krzysio przyspozył wam troche stracha, ale ja przy Oliwce byłam bardziej wyciszona, spokojna, juz nie miałam tylu obaw co z Hubercikiem. dziękuje za zdjecia Waszych smyków 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamohuberta mysle ze byloby inaczej jakby urodzil sie w terminie. Z jednej strony tez jestem spokojniejsza, nie boje sie jego placzu tak jak bylo z Maksiem :) Ale boje sie podwojnie o inne rzeczy - infekcje, no i przede wszystkim jak bedzie rozwojowo, czy szybko nadgoni , czy nie bedzie komplikacji w przyszlosci np z oczkami czy tez w szkole. Ale staram sie nie myslec o tym za duzo, teraz chce sie nim tylko cieszyc i byc dobrej mysli !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babeczki :D🖐️ Witam w ten piękny........ łoooooooo właśnie spojrzałam przez okno..... a tam nic nie widać tak sypie śniegiem!!!!!!! No to na saneczki się pójdzie później:D Co do mrozów i spacerów to my też się zimy nie boimy :D Tzn. głównie przez to że jesteśmy sami a coś trzeba jeść i czasem pozałatwiać więc trzeba wyjść :P :) Ale powiem Wam że w lecie zmieniłam Francesco wózek na spacerówkę lekką i poręczną zwłaszcza do samochodu bo dużo podróżowaliśmy w Irlandii i kurde dramat jest jeździć nią po śniegu ......wrrrrrrrr Oglądałam wózki na allegro ale tak szczerze się zastanawiam czy jest sens kupować...??? Może mamy ze starszymi dziećmi coś mogą powiedzieć na ten temat? Koug- no to medal dla Was :D Ja się muszę pochwalić że od 3dni ostatnie karmienie mamy o 2am a później Francesco śpi do rana, a tak jak wczoraj np. to nie jadł cyca prawie 12h :D:D:D Powiem Wam tak szczerz że mnie najbardziej męczyło karmienie nocne, ale naprawdę będzie mi tego brakowało :(:) Najpiękniejsza czynność na świecie :D Karro- Tak się cieszę że u Krzysia takie wiadomości:D Super!!! Dziękuje za zdjęcia.... boszze jaka to kruszynka....... widziałam takie Maluszki jak Francesco był lampami naświetlany zaraz po urodzeniu... Mój przy nich wszystkich to jak OLBRZYM wyglądał..haha:D Ojjj... a tak w ogóle to podzielam wasze zdanie dziewczyny...... uwieeeeeeeeeelbiam takie Maluszki... Ja od samego początku nie mogłam się pogodzić jak szybko leci czas przy takiej kruszynie... a zwłaszcza ten pierwszy miesiąc... Ostatni jak wzięłam na ręce 4tyg. córeczkę mojej koleżanki na ręce to aż mi się ciepło na serduchu zrobił ;) mmmmmm.... Ja to bym mogła mieć jeszcze z dwójeczkę...tylko jakby ktoś za mnie w ciąży pochodził, bo szczerze te 9mc to dla mnie była wieczność !!! Co do jedzenia nie będę się wypowiadać, bo po tym względem moje dziecko na pewno podało się na tatusia, a i temperamencik też włoskie korzenie ukazuje... Mamohuberta- co do mieszkania w pl. to jest ok., chociaż już kilka razy powiedziałam że nie czuję że to jest moje miejc=sce na ziemi... jestem szczęśliwa bo mam tutaj moich bliskich ale ogólnie irytują mnie ludzie , formalności itd. Mój ma teraz jakość przylecieć i będę z Nim na ten temat rozmawiać... A On lubi Kraków:D jedynie zima mu przeszkadza a akurat trafiliśmy w tym roku :D hahaha... A tak w ogóle jakby któraś była jakoś w Krakowie to serdecznie zapraszam na kawkę :D Miałam tyle napisać i mi wszystko wyleciało z głowy...:P;) Starość nie radość :P A w sobote u Nas w rodzinie impreza :D Moi rodzice obchodzą swoje 60urodziny :D Tak się złożyło że obydwoje są ze stycznia :) Oki zmykam coś zrobić... Buziolki dla Was... aaaaaaa.... Karro miałam zapytać jak Maksio reaguje na braciszka? tzn. chyba go jeszcze nie widział ale wie pewnie że do Niego idziesz? papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Brutta - a tak z ciekawości - macie już jakiś pomysł na to, co Twój Italiano będzie robił w Polsce? Tj. chodzi mi o pracę oczywiście. On mówi troszkę po polsku, czy w ogóle? Tak tylko pytam, bo znałam różne pary Polka-obcokrajowiec i często niestety był to problem. A co do wózka-no chyba żebyś kupiła jakoś tanio używany na dużych kołach. Ja też mam teraz spacerówkę na małych kółkach i na takie śniegi to się mocno trzeba namęczyć żeby coś zdziałać. Mamy co prawda jeszcze taki z dużymi kołami, ciekawe tylko kiedy się doczekam aż mój M zrobi mi tę przyjemność i napompuje koła, bo niestety z 1 czy 2 zeszło powietrze... A tak - na bardzo bliski wypad do spożywczego trenujemy z MAteuszkiem chodzenie na nóżkach. Jak muszę załatwić coś dalej, to babcia z nim zostaje. Generalnie ja to niedługo będę miała inny problem logistyczny - czy kupować wózek dla dwójki, czy też MAteuszek zechce sam więcej tuptać... A może dołączyć do wózka taką 'deskę' dla starszego dziecka? A Ty Karro zanabyłaś już podwójny wózek, czy masz jakieś inne rozwiązanie? Pozdrowienia dla Wszystkich mam i maluszków K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, normalnie nie nadazam tyle mam na glowie, ale podczytuje. Pozdrawiam, dziekuje za zdjecia. /karro, no dopiero teraz widze, jak twoj Maksio wyrosl! Calkiem jak moj, hehe :D Magia, jak chcesz to napisz na zlotykolor@wp.pl, zapraszam. U nas niestety czas wspinania na wszystko, Maks sie ostatnio dowiedzial ze nie potrafi latac, ale na szczescie moj maz go zlapal w locie. Ja za nm normalnie nie nadazam, nie mam kiedy ugotowac ani posprzatac, bo jak sie za cos wezme, to Maks od razu znika z pola widzenia i musze leciec za nim. Mam nadzieje, ze jak sie zrobi cieplej, bedziemy cale dnie spedzac na placu zabaw. Rosna trojki, piatek ani sladu. Raz tylko podalam calpol bo Maks mial cerwone placki na policzkach i opuchniete uszy od zabkow, ale szybko minelo. Za to sie robi zlosnik przeokropny jak cos chce a nie dostanie. Normalnie krzyczy, nie placze a krzyczy i jednym okiem podglada, czy miekniemy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Onyx - co do krzyków, to mojemu Mateuchowi też się to zdarza niestety, tj. na razie miało to miejsce ze 3 razy, a ja tylko dębiałam a potem był koment, że to chyba nie był mój synek, bo przecież mój synek jest grzeczny i tak się nie zachowuje ;) A co do wspinania - mój skarb właśnie wpadł na to, że można sobie przystawić krzesełko i na nie wejść, jak się do czegoś nie sięga... PRzeciągnął je normalnie przez całą kuchnię, żeby się dostać do takiego wysokiego blatu oddzielającego kuchnię od salonu... A minę miał zadowoloną i łobuzerską, że szok ;) A teraz śpi, tj. pewnie już niedługo, a ja zmiksowałam ciasto i zaraz ładuję do piekarnika :). Jak bym mogła, to bym je zjadła na surowo - jest ze stopioną czekoladą i ta surowa masa jest pyszna. Tyle że jajka surowe i może być salmonella albo inne świństwo, ale przed oblizywaniem łyżki nie umiałam się powstrzymać ;)... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze jedno pytanie - do dziewcząt, które zakupiły nawilżacz powietrza, bo ja przyznam jakoś się bez niego obyłam do tej pory - czy jesteście zadowolone, korzystacie, a jeśli tak, to czy macie jakieś wskazówki na co zwracać uwagę przy wyborze. Przyznam, że w tę wyjątkowo mroźną zimę, jak kaloryfery grzeją na maksa, to nawet mi to suche powietrze przeszkadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok...ja czytam i na koncu czytania wyobrazam sobie ile to ja wam napisze i niestety albo ide spac, a jak jestem w pracy to juz nie mam czasy na pisanie :( aale po troszeczku odpowiem na wszystkie pytania :) Nawilzacz- ja polecam; moja lekarz od poczatku poradzila aby byl jeden u Zoski w pokoju; mowila,ze czasami dzieci maja jakby zapchany nosek cala zime, wlasnie, przez to,ze suche powietrze Drzemka-od jakis 4-5 tygodni Zoska ma tylko jedna drzemke, bo jak miala dwie ok 5-6 tygodni temu to nie chciala isc spac do 23 :( wiec teraz jedna i calkiem dluga, oczywiscie zalezy od dnia ale od 2,5 do 3,5 godziny. Krzyki- u nas nie ma krzykow, tylko macha raczkami i bije :( i zazwyczaj mnie jakos, a tatusia nie. Wspinanie-tylko na sofe i lubi chodzic po schodach, ale sa zagrodzone. jezeli je tylko otworze, to smiga po schodach szybciej niz ja :) o krzesle to nawet nie myslala, aby na nie wchodzic. Nick a Polska...on mowi,ze mozemy sie przeprowadzic do Polski,ale on zero jezyka i jaka praca w Polsce...hmmm wszystko co umie robic musialby znac j polski.takze gadac sobie moze, ale w rzeczywistosci szanse,ze sie kiedys przeprowadzimy...prawie rowne zero. moze kiedys...ja z Zoska sie przeprowadze,ale nic nie wiadomo Wozek na zime...moj na sniegu nawet nie mam co marzyc aby jechal, choc w tym roku uzylam go dwa razy. trzeba bylo widziec miny ludzi, ktorzy obok mnie przyjezdzali. tutaj malo sie chodzi, a wsrodku zimy to raczej w ogole Zoska..ma 12 zebow i zawsze jej wychodza 4 na raz, wiec tylko czekac az cztery trojki jej wyjda Bobaski...ja to chyba dziwna jestem, bo ja zdecydowanie, wole juz takie siedzac a nawet chodzace dzieci :) moje dwie kolezanki maja takie 2 miesieczne, i jak cudownie je bylo przez moment trzymac, i nasza zOska byla bardzo dobra jako niemowlak, to...bym sie nie zamienila Karro ja was podziwiam, a najbardziej Krzysia...bo on jak juz piszesz pewnie ma troszke tluszczyku na sobie :) calusy dla calej rodzinki zdjecia rewelacyjne ok wysylam bo jeszcze zapomne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wcinam kaszę manną z jabłkiem, a raczej jabłko z kaszą manną, którą zrobiłam dla synka mego kochanego... PRzestanę mu te kaszki robić i tyle. On wcina śliwkę suszoną kalifornijską i jest pyyszna. Ostatnio chyba woli takie rzeczy, które może wziąć w rączkę. Oliwki np. są pyyyyszzzzne. Kaszka jest be. A serek danio to zależy, wieczorem, na głodniaka, czasem też jest pycha. Ale czasem to buzia nawet się nie otworzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie, poczytalam zaległości z miesiąca najpierw tabelka, bo niedawno było u nas szczepienie Izabelcia78.....Sophia.....23.08.08 (14mies.)....10200 (2700)....76cm Koug.........Emilka.........23.08.08 (14 mies.)....10600 (3245) ...80cm asiek24........Mateusz....31.08.08(12tyg)....6200(3000 ).........59cm karro...............Max..............01/09..(6m).....806 0 (2790)..67cm MaMani......Kornelek........02.09..............7700(3770 ) ........68cm onyx1....Maksymilian Mikołaj....02/09 (9,5mies)...9300(2980)....74cm Słonko_26 ......Lenka ...02/09(16,5 mies).......10800(3440)......80cm magia_......Nicole-Julia.......04/09........9420(3880).. ...........75cm kasinska28.....Mateusz......05/09(16 mies.).......10700(2750)....81cm el79.............Arianna........06/09(31 tyg).....7090(3230).......,65 cm mamahuberta.....Oliwia.........09/09(6m)...6720(3050)... ........66cm majka28.....Amelia........10.09 ........5200 (2920)...................62cm ewwa33...... Piotr Paweł ......10.09.............. 6100...............63cm ewunienka24.....Amira........11.09(1rok)...10500(3340 ).......80cm Dafodilek........Karolek........12.09(9,5 mies)...8750(3400)........80cm kate562..........Marta.........13.09(16tyg).......7100(3 720)......66cm myszka5.........Dawid........14/09 (16 m).....12180(4100 ).......84cm eMKa31..........Hania.........14/09 (1rok i 4 m)...7650g( 3450)...73cm ewelinkas.......Jakub...........14/09..(18tyg)....8380(3160). .....69cm Brudzia..........Paweł.......16/09(24 tydz).....10050(4750 ).......71cm aga klee.........Jakub..........16/09 ..............6700 (3170)......69 cm eryka......Blanka Roksana......18/09..............6990 (3920)......68cm sandra27.....Damian Daniel.....18/09..............5625(3900)......56cm MamaNiny.....Nina Anna......19/09(7 mies)......8500..3760).......76cm birka87......Wiktoria Anna.....23/09(9 mies).....7960(3090)......74cm renika..........Bartłomiej.........29/9....7m........815 (3500)......74cm Born2Love..........Tim.........30/09......4m5d....8460( 4160).....66cm magdae.....CYRYL ANTONI.....30.09(7TYG)......5240(3500).......? brutta.......Francesco Jan.....06/10(1rok)....11100(3500)........71cm oleniga.....Mikołaj,Marcin.....08/10....(37tyg)...10.12( 4360)......?cm kasińska, moja Hania nigdy nie jadła kaszy, braydzi ja takie geste papkowate jedzenie, jest za to mięsożerna, ale niestety je w małyxh ilościach raczej i koniecznie sama... jej dzienny jadłospis to, np. na śniadanie parówki, trochę sera białego ziarnistego + sok lub herbata drugie śniadanie banan, kawałek jabłka, czasem jakieś ciasteczko lub inna słodycz dodatkowo (tego raczej nie odmawia) pierwsze podejscie do obiadu okolo 13 zupa, jeśli nie chce to do spania i spi oklo 2 godzin potem obiad jeszcze raz jak wracam z pracy koło 16 potem krótko po obiedzie jakieś przekąski ciasto, lub slodkiego coś okołó 20 kolacja, zwykle kanapka, jeśli odmawia pieczywa to mamy problem, bo mleka nie je i cyca tez juz nie czasem budyń, lubi tez wędzonego kurczaka, jajko, mozzarellę, makaron, leniwe lub pierogi, tosty i tak kombinujemy mleko zje czasami na śniadanie, miodowe nestle bez żadnych dodatków do tego oczywiście picie nażadanie, woda, sok malinowy i czasem soki przecierowe, ale rozcieńczane pół na pół z woda wszystko oczywiście musi jeść sama także święta cierpliwość koniecznie potrzebna, ale ja mam zaprawę bo mam jeszcze jednego niejadka w domu, a drugi ostatnio też coś słabo je. Średni ma teraz ospę, więc czekamy na Hanię kiedy się załapie :( Karro jesteś niesamowita Myszko, ja też mam takiego łobuza w domu ma już 5 lat i nadal takie numery wywija, że czasami miękną kolana ze strachu... Izabelciu nie wiem jak znosisz wieczną zimę, ja mam dość!!! Dobranoc wszystkim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczynki!! Za Nami ciezka noc, Niki cala noc wymiotywala, nie spalam prawie wcale bo tak sie o nia balam no i szarpalo ja co chwilke. Byla bardzo wystraszona, wiec cala noc spedzilysmy na rekach. Teraz mam problem bo nie mam pojecia co moge jej dac do jedzenia i picia dlatego prosze o rade! Od okolo 5-rano wymioty ustaly. Na razie bawi sie i popija troszke. Nie wiem czy jechac z nia do lekarza, czy poczekac? Goraczki i innych objawow nie ma. Z gory dziekuje za pomoc. Aha moj maz 2 dni temu mial te same objawy a nawet gorzej a moja starsza corka tez ta noc spedzila w ubikacji, tylko ja sie narazie trzymam. Nie wiem czy to wirus czy potrulam ich czyms :-( Milej niedzieli i pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej podczytuję was dla rozrywki :) poza tym czasu brak bo sesję mam :) Emka widzę, że twoja córa też piórko :) moja jada podobnie :) Magia pijcie po troszku, a do jedzenia jak mała mi wymiotowała, dawałam jej chleb z masłem. Po pierwsze nigdy nie zjadła go za dużo, a po drugie jest łatwostrawne. Na obiad rosół warzywny, bez mięsa, a na kolacje już jak zwykle. Babcia gotuje zwykły rosół i też nic nie jest :) Pewnie wirus jakiś... a biegunkę też miała? A może jakieś owoce z twardą skórką pozjadały?? Czasem się taka potrafi przyczepić do ściany żoładka niespodzianie :/ Wiki jak miała 5 m-cy to babcia dała jej kawałek szynki i dopuki jej nie zwróciła to ją szarpało, tak samo ostatnio jak zjadła kawałek suszonego jabłka, ale niedokładnie pogryzła, a i jak katar miała to jak jej spłynął z jedzeniem to też jej się wszystko cofnęło i jeszcze przy bólu gardła Karro zdrówka dla was :) Też mam już dość zimy :) P znów zaziębiony :/ Ja i WIki się trzymamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewuszki, ja tak na chwilke, zameldowac sie, podczytac i... zniknac :) A wlasciwie polecic jeszcze raz blog kolezanki: www.dzieciowo.pl Mozna tam nawet sciagnac "asystenta ciazowego" na komorke... :D Magia, ja bym obserwowala, ale jak mialabym mozliwosc, to poszlabym sprawdzic do lekarza rodzinnego, czy wszystko w porzadku, a przynajmniej bym zadzwonila, czy w takiej sytuacji mam przyjsc. Trzymam kciuki zeby to byla zwykla niedyspozycja, pewnie juz dziecko biega po chalupie i nie pamieta, ze wymiotowalo... One sa niezniszczalne, te dzieci... :) a propos, przypomnialo mi sie, jak coreczka koleznaki zwymiotowala (miala wtedy ok. 2 lat). Patrzy co narobila i krzyczy: "Mamo, mamo, ...eee... wysypalo mi sie..." :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magia mam nadzieje, ze Niki ok, ja bym ja jednak na diecie typu ryż, marchewka potrzymała, i duzo pic, nie zapominajmy że małe organizmy sie szybko odwadniaja, a to jest niebezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi pare dni temu tak sie rozpisalam, odganialam Zoske kilka razy od laptopa i chyba na moment przed wyslamiem nacisnela esc bo nic z moich wypocin nie zostalo. pewnie kazda z nas to zna,te nasze madre i laptopowe dzieciaczki :) tylko dac im komputer i caly dzien bysmy je mialy z glowy :) a napisalam sie jak Zoska je,a ze je duzo, to wpis byl dluuuuugi :) ogolnie to najwiekszy hit u nas to mleko z platkami sniadaniowymi, w miseczce i sama lycha zajada. tak zajada,ze zazwyczaj z dwa razy musze platkow dosypywac :) a platki...rozne, zawsze peloziarniste i takie normalne dla doroslych,a nie jakies kolorowe tylko dla dzieci. kaszki dawno temu byly super, ale od dawna jakos moze tylko raz na tydzien, wiec dalam spokoj. dzis np na kolacje jogurt truskawkowy z ryzem. uwielbia jogurty. mysle,ze ten ryz to tak srednio w tym jogurcie jej podchodzil, ale zauwazylam, ze jak znikam z jej pola widzenia, jak sama je, to je slicznie,a jak tylko podejde to lyzka leci w powietrze,albo chce wstawac i juz nie jej nie smakuje. troche dziwne. jakies 3 miesiace temu probowalam jajecznicy,ale w ogole nawet ust nie dotknela i od razu zaczela rzucad dla psa na podloge. jakos zapomnialam,wiec musze zrobic za pare dni i zobaczyc czy zje. my nie mamy czasu np wstac i pomyslec co na sniadanie, czy miec czas aby cos gotowac. Zoska wstaje, bierzemy ja na rece z lozeczka i od razu do kuchi i od razu jedzenie. glodna jest od rana do wieczora, ale gdzies tak od 17 do spania to je normalnie co pol godziny :) karro...pozdrowienia dla rodzinki!!!!! kasienska...sorry,ze do ciebie jakos tak rzadko pisze, ale zawsze z wielka ciekawoscia czytam. no i te nowe ciuszki...no kilka mozesz nowych kupic, ale nie przesadzaj :) oszczedzaj na trzecia pocieche, bo wtedy to juz na pewno roz :) moja Zoska ma tyle ciuchow,ze mi normalnie glupio. napiszcie ile wy macie, bo sama nie wiem czy przesadzam. ale nie pisze ile np sztuk spodni bo juz sama wiem,ze za duzzzzo :( mialam dzis wolne ale tak sie caly dzien obijalam,ze dopiero ok 21 wzielo mnie na pranie, wstawienie naczyn do zmywarki. od wczoraj goscilam znajoma z pracy (studentka z Indii, przyjechala na roczne praktyki do restauracji/kuchni) takze wczoraj gotowala nam jedzonko z Indii,a dzis jej pokazywalam moja 'wielka' miejscowosc :) bylo milo,ale jakos dziwnie sie czuje bo...zaprosilam ja aby sie troche rozerwala, amienila otoczenie, gdyz mieszka na terenie pracy, nie ma samochodu itd. a u nas autobosow i taksowek brak. jest bardzo mila,ale ogolnie jakos nie widze aby zostala moja blizsza, czy moja przyjaciolka, a ona tak konkretnie,ze juz sie nie moze doczekac jak znowu przyjedzie itd. i wlasnie dlatego mi tak troche glipio, bo ja z gory wiem,ze nie mam czasu aby po nia jezdzic i ja odwozic i zabawiac jak mam dzien wolny. mam nadzieje,ze jakos wszystko sie ulozy naturalnie. ok..to sie podzielilam moim 'nie' problemem zmykam bo maz mi filmik wypozyczyl i przydaloby sie go dzis obejrzec, choc juz 22.30 a jutro do pracy na ....8 ale mam to szczescie,ze jak na 9 sie pojawie to nie ma tak naprawde roznicy. a ja lubie spac ostatnio, oj lubie. normalnie 8-9 godzin minimum. Zosce i Nickowi zdarzyly sie jak do tej pory dwa dni po 14 godzin!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Birka, onyx i mamahuberta dzieki wielkie dziewczynki. Niestety Niki dalej chora,doszla nam jeszcze goraczka do tego. Podobno panuje jakis wirus i bardzo wiele dzieci na to choruje. Mala dostaje lekarstw lub czopki ale nie wszystko zawsze dziala bo jak nie gora to dolem wylatuje, niestet dalej jest to niebezpieczne ze wzgledu na odwodnienie, mam ja obserwowac i sprawdzac faldki na brzuszku i w najgorszym razie musiala by dostac kroplowke w szpitalu. Mam nadzieje, ze tak nie bedzie. Dzisiaj przespala cala noc bez budzenia sie i to pierwszy raz w zyciu. Zaczela troszke jesc i wiecej pic. Dalam jej lekarstwa i bawi sie, mam nadzieje ze najgorsze juz za nami. Pozdrawiam wszystkie mamusie i dzieciaczki i zycze zdrowka!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Izabelcia - ja też zawsze z przyjemnością Cię czytam :). Pozdrowienia dla śpiocha-Zosi - jak byś mogła tak telepatycznie wpłynąć na moje małe dzidzi w brzuszku, żeby tak ładnie spało jak Zośka, byłabym przeszczęśliwa ;). Z MAteuchem to nigdy nie wiadomo co mu z jedzenia przypasuje - czasem jednego dnia coś zajada a następnego już tego nie chce... No i śniadanie zawsze jakoś późno, nie wiem dlaczego, choć mleka ostatnio w nocy nie pije, soczek mu rozcieńczam i pije max 150 ml tego picia... A z warzyw najsmaczniejsze są oliwki - zielone i czarne - oraz ogórek kiszony. Jak je mięsko - kotleciki takie ostatnio zrobiłam, jednego dnia wcinał, drugiego już nie za bardzo - to już ziemniaków nie. Wczoraj tego kotleta nie za bardzo, ale już ryż, sam bez dodatków, całkiem smakował... Co ja chciałam - a Magia - a to nie rotawirus czasem? Czy Twoja córeczka była na to szczepiona? Piękna pogoda dzisiaj, takie cudne słoneczko, aż człowiek dostaje kopa energetycznego :), mam nadzieję, że u Was też :). Ja ostatnio zaczęłam jakieś ciasta piec, jedyny problem jest taki, że praktycznie sama je zjadam - mój M trochę spróbuje, MAteusz czekoladowe to chętnie próbował, do szarlotki już nie miał zaufania. Jego strata, bo pyszna. Tyle że obawiam się, że niedługo będę szersza niż wyższa. w ciąży przytyłam już 8kg, co prawda wcześniej dużo schudłam, ale jednak. Pozdrawiam słonecznie K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja was tez uwielbiam czytac :) Tylko pisac nie ma kiedy, ciagla zalatwiamy jakies papierki i latamy po urzedach. Kasinska, no ja z ciastami ostatnio tez tak mam, co upieke to zjadam. Maz sie odchudza, hehe. Chyba przestane piec. Myslicie ze Karro z Krzysiem jest w domku i nie ma czasu pisac...? Oho, Maks juz wynalazl cos ciekawego do zabawy - doniczke :( Musze leciec. Buziole dla wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zbieram sie od kilku dni aby cos skrobnac do was ale czasu jak na lekarstwo ! Jestesmy od tygodnia w domu i oczywiscie strasznie sie z tego ciesze, ale dni zlatuja jak szalone. Do tego ostatnie pare dni chorowalismy, Maks byl juz niby zdrowy jak wrocilismy w piatek do domu, a jednak niezupelnie bo po dwoch dniach rozlozylam sie i ja i moja mama a co najgorsze Krzys dostal kataru :( teraz juz jestesmy prawie zdrowi. Krzys wazy juz 2550, niestety sonde ma nadal, jeszcze nie ma sily ssac tyle by tylko to starczylo. A co za tym idzie - wieczne odciaganie pokarmu, odkazanie butelek itp, straszny pochlaniacz czasu. wiecie co, ledwo widze na oczy, moze jutro cos wiecej napisze, i doczytam co u was - chcialam dac tylko znac ze my ok :) calujemy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny chciałam się tylko zameldować, że żyjemy ;) Nie mieliśmy internetu bo coś nam TP przełączało, ale czasem podczytywałam forum przez komórkę, ale tak kiepsko się czyta. Zęby się strasznie sypią. Niedługo wyjdą chyba "3" górne no i znalazłam przypadkiem całkiem duża czwórkę na dole........ Nie wiem jak ja przegapiłam. Karro, super, że u Was ok i dziękuję za nowe fotki :) Izabelcia, Zosia to super dziewczynka - sama je i w ogóle :) Dawid je "sam" jak mu na widelec coś nabije i odkładam :) Nasz nowy kubek niekapek Lovi 360 jest super. Dawid już się z nim nie rozstaje. Nawet sam potrafi się napić ze zwykłej szklanki, no chyba że się zbytnio do tego przyłoży to się obleje :) Znów do żłobka zaczynamy chodzić więc jest trochę stresu :( ale nie jest najgorzej Poza tym to biega jak szalony, wspina sie na co sie da i w ogóle jest rozrabiaka, ale taki kochany że nie potrafię go wyzywać za to rozrabianie :) Magia - mam nadzieje, że już wszyscy u ciebie zdrowi i obeszło si bez szpitala:) Kasinska - jak się czujesz i Twój Brzuszek? Później może dopisze coś więcej Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! karro super że jestescie juz w domu, zdrowka dla waszej 4. u nas w zeszlym tyg mala byla cos nieswoja, stan podgoraczkowy, mniej jadla,nie robila kupki ze 3 dni i potem jak sie odetkala to byla masakra. no a teraz od soboty rana na odwrot- biegunka, zadnych innych objawow, troche smecty przemycalismy jej w piciu, zobaczymy co się bedzie dzialo jutro. podejrzewam zeby, ale cięzko zajrzec w buźke. z Oliwka juz sie prawie dogadujemy:) mówi kilka słów np buty, pić, choć, allo czyli hallo, bat czyli brat,niania no i uzywa logicznie słow tak i nie:) od wczoraj chodzi z kotkiem maskotka jej ulubionym i mówi miauuu, słodziak nasz. synkowi sie juz ferie skonczyly i od jutra do szkoly. ja wczoraj po poludniu skoczylam z kolezanka do gdanska do naszej 3 psiapsiółki, przegadalysmy cala noc, robilysmy sobie jedzonko, trochę promili, super bylo, dzis wrocilam na obiad, polecam, mozna odetchnąć:) izabelciu Zoska to niezla agentka z tym jedzeniem, a co do ciuchow to Oliwia ma tak raczej umiarkowanie, teraz zimą kiedy rzadko chodzi w sukienkach to tak nie szaleję, ale wiosną się zacznie szaleństwo pewnie:D myszko mam nadzieję że Dawidek przyjmie się w żłobku. magia daj znać czy z Niki wszystko ok. kasińska onyx podziwiam za te wypieki. pozdrawiamy wrzesniówki i zdrowia zyczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×