Chyba zostane stara panna

nawet nie daje sobie szansy na poznanie kogoś, przyzwyczaiłam się do samotnosci.....nie umiem z kims być, zaufać, poznać, boje sie, uciekam gdy ktos mi proponuje spotkanie ( zazwyczaj to osoby poznane przez net bo z domu nosa nie wystawie :( ratunku !!!!!!!!!!:(

ja przez neta poznałam faceta i teraz mam same problemy

Ja też raczej zostanę starą panną.... Ale ja mam znowu tak że wybieram sobie facetów z którymi nie mogę się związać na stale, na poważnie.... To jest dopiero nienormalne :p

najcześciej faceci poznani w necie chca tylko sexu bez zobowiązan....czepił sie mnie jakis starszy gośc i nudzi :( rodzina juz mnie palcami wytyka bo od roku nie mam faceta.....a sama zerwałam bo widziałam ze sporo pił, był bez ambicji i szybko sie chciał zenic....no ale to ja jestem według nich nienormalna bo go zostawiłam:(

a te osoby sa oddalone od ciebie bardzo czy mieszkaja w polsce?

a ja nic nie dostałam-skad jestes i w jakim wieku?orientacyjnie oczywiscie.Moze jeszcze nie czas,nie trafilas na swoja polowke?Cierpliwosci.

te osoby są z mojego miasta mam 24 lata z Dolnego Śląska ;)

ale ja sie boje.....zaden facet mi nie pasuje tzn uwazam ze nie jestem dosyc dobra dla kogos:(

taka co wytyka :O Ja do 30 roku zycia nie mialam ani jednego i co? Nic ;]

niby nic ale to przykre ze nie mam w nich zadnego wsparcia ( tzn mam w rodzicach ale dalsza rodzina, która mieszka własciwie obok obniza moje poczucie wartosci przez to.....dla nich nie liczy sie ze studiuje, ze pracuje i pomagam rodzicom jak moge....jakbym miała zawodówke i 5 dzieci to byłoby ok.....a nawet jak skoncze te studia i znajde lepszą prace to zawsze bedą mówic ze ze mna coś nie tak:(

eeee tam, ja od dawna na dalsza (w sensie, ze nie rodice i rodzenstwo) rodzine leje sikiem skosnym. I mam gleboko w powazaniu co mysla na moj temat :P Kiedys tez Ci przejdzie przejmowanie sie tym ;)

jak takie cos słyszy sie niemal codziennie to wcale mi nie pomaga... teraz zamierzam zmienic prace na cos w zawodzie i co słysze??? oczywiscie ze ja sobie nie poradze bo ja nawet faceta nie umiem znalezc i zatrzymac to jak sobie dam rade pracując w sądzie czy urzędzie :(

:(

a jacy to sa z którymi nie mozna sie zwiazac na stałę?

nie pisz tak,że zostaniesz starą panną..bo wykrakasz...wiesz że możesz to przyciągnąć?

znów nie widze wpisów :( co sie dzieje??

a nie lepiej by było sie trochę przełamać i wyjść do ludzi ?

chyba zostaniesz

mnie zaczepiają albo przystojniacy, którzy są dosyc zamoani a ja nie naleze do osób bogatych wiec po pewnym czasie zaczyna im to przeszkadzac albo tacy , którzy chca mnie tylko przeleciec lub proponuja związek bez zobowiązan albo sponsoring zonaci dzieciaci szukający kochanki i "przyjaciółki" a ja cholera chce normalnego faceta, chce stworzyc normalny związek i kochajacą rodzine wybaczcie za wyrazenia

To może na przekór rodzince jednak sobie poradzisz w innej pracy. I w ogóle po co cokolwiek mówisz o swoich planach osobom ci nieprzyjaznym - im mniej wiedzą tym lepiej.

dlaczego nie widze wszystkich wpisów ?? :(

święta to wspaniały moment na rozpoczęcie pracy nad sobą,na sięgnięcie po interesującą książkę,na refleksję,na przemyślenia.....życie jest piękne,ale to od Ciebie zależy czy bedzie ono pasmem satysfakcji i radości,czy szarym przemijaniem w samotności....

czasem kilka razy dziennie :P Ale inni maja gorsze problemy ;) Po prostu lej na to cieplym moczem

to nie są jedyne moje problemy ale własnie to dobija ze nikt nic innego nie widzi

Do a ja nic nie dostałam radzę ci weż się w garść, nie marudż tylko popatrz wokoło, może jakiś pan na ciebie patrzy dobrym okiem , a ty nie zauważasz go nawet na ulicy, może w pracy coś ci się poszczęści . TRZYMAM za ciebie kciuki !!!!!!! PS. WESOŁYCH ŚWIĄT i SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU życzę ci z całego serca jak wyżej.

z tym ze ja uwazam ze nikt nie jest dobry dla mnie :( a jak juz jest i sie zakocham to okazuje sie ze jest zonaty :( ha. :(

staram sie sobie mówic ze jak sie jakiemus nie podoba mój status materialny to niech spada ale tak własnie jest ze odchodzą bo ja w si\umie nie wiem na co liczą......jeden mi powiedział ,ze kazdy musi cos wniesc do małzenswtwa no i ja mam dom, tzn to jest dom rodzicow ale ja nie mam rodzenstwa i bede z nimi mieszkała, dom jest spory ale nie wykonczony i nie rozumiem bo ci faceci woleli by chyba malusienkie mieszkanko a wykonczone :( a drugi mi powiedział ze moge sobie byc biedna bo on jest kasiasty ale za to mam robic wszystko co on kaze :(

hej ja mam iny problem , nie moge dojsc do porozumienia z facetem swoim przy mnie jest jakis dziwny, smutny, bez zycia, nigdy nie przejmuje inicjatywy wcia zja musze sie o wszystko starac, czuje ze tylko mi zalezy na tym zwiazku, co ja mam zrobic....