Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamusia wcześniaczka

MAMUSIE WCZEŚNIAKÓW - ZAPRASZAM NA POGADUSZKI

Polecane posty

Gość mama-wczesniaka
witajcie;; witaj iza fajnie do nas dołączyłaś i ja rowniez mam synka wczesniaka i czytałam twoją historie i tez mnialam zatrucie ciążowe;; ja mam pytanie do mam wczesniaków czy wy mniałyście moze cukrzyce ciążową???jesli tak to napiszcie cos wiecej oniej i jak z nia walczyć no i czy któraś z was mniała tarczyce w ciązy też bym prosiła o jakies odpowiedzi;; moze was to zdziwi ze tak wypytuje ale moja siostra jest 1 7 miesiacu i jest teraz w szpitalu i martwi sie bo ma wysokie cisnienie anemie cukier i dzis sie dowiedziała o tarczycy jest ona załamana;; lekarze jej powiedzieli ze musi brac teraz jod bo inaczej dziecko moze mniec jakies problemy i urodzic sie wczesniej;; pozdrawiam i czekam na odp;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie bede robila sobie badania na tarczyce.u mnie zatrucie objawilo sie na poczatku wysokim cisnieniem 160/115 nawet,pozniej byla opuchlizna nog najbardziej jak duzo chodzilam a pozniej w szpitalu pojawilo sie bialko w moczu.ale na to cisnienie lekarz nie zareagowal i bylo przynajmniej z miesiac takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-wczesniaka
mi również puchneły nogi ale najbardziej gdy juz po cesarce przyszłam do domu;; potem tez mniałam luzne stolce i trwało to 2 tygodnie co zjadłam to odrazu szłam do wc;; cisnienie mniałam w normie naszczęście;; z tarczyca tez nie mniałam zadnych problemow;; pozdrawiam;;miłej niedzieli;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez z tarczyca problemow nie mialam.a powiedzcie mi od kiedy można podawac kaszki itd,od 4 miesiąca??? u mnie wszystko ok,Bartuś waży już 4265.w czwartek idziemy do pediatry ,dowiedziec sie o kolejne szczepienia i o zmiane mleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daphne81
Jeżeli pediatra zaleci, to po ukończeniu 4 miesiąca zmieniamy mleko na 2. Co do kaszek to uważaja na nie bo zatwardzają - lepiej kleik kukurydziany. Sashka ma 5,5 miesiaca i waży 5430g, zaczeła więcej pić ale to chyba przez te upały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️ hej MAMUSIE❤️ zaglądałam jakiś czas temu do was ( pisałam ze mam juz 9 letniego syna i był wcześniakiem 36 tydzień 47 cm i 1950 kg ) ❤️ MAMA_WCZEŚNIAKA - pytałaś jak mój syn radzi sobie w szkole ? chodzi do normalnej państwowej podstawóowki zdał do 3 klasy ma zalazki dyslekcji i ( po rodzicach ) i troszke problemów z matmą (tabliczka mnozenia ) ma dar jej zapominania a ogółem jest raczej 4 uczniem, z angielskim ,imformatyka plastyka i zajeciami zintegrowanymi , po za tą matma jest wszystko ok :) Jak narazie mam nadzieję :) Poruszyłyście temat zatrucia ciązowego ? Ja też je miałam :( obiawiło sie w 8 miesiacu jak trafiłam na patologię po badaniu USG , ponoc syn nie przyjmował całego pokarmu przez pepowinę :(Ja miałam tylko obrzęki ( olbrzymie 13litrów wody zatrzymanej w organiźmie ) i na 2 dni przed porodem pokazał się białkomocz , a jesli chodzi o tarczyce to mam powiększona ale to u mnie dziedziczne bo mam tak od dziecka . Jak puchły mi nogi czesto na wieczór to miałam takie balony ze myslałam że jak dotknę szpilka to pękną :(a dłonie wygladały jak paróweczki . i syn urodził się w zamartwicy bo mnie przedszymali na porodówce ( nie chcieli zrobic ciecia ) po mimo ze ja juz nie czułam ruchów :( szpital na madalińskiego w warszawie :( mały urodził się na 3 punkty ale juz po pięciu było 8 :) bo szybciutko rosły :) Musze się przyznac ze bardzo mnie zainteresował ten temat bo staramy sie o 2 dzidziusia i bardzo się boję tego zatrucia bo ponoć na 70% będzie ponownie :( lekarka gin mówiła mi ze przy odpowiedniej diecie i lekach , mozna zapobiec temu . Mam pytanko czy któraś miała zatrucie przy 2 dziecku tak jak przy pierwszym ??? pozdrawiam was serdecznie i mam nadzieję ze pozwolicie mi tu czasem zagladac :)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-wczesniaka
witaj wczesniaczkowa;; dziekuje ci że odpisałaś i zagladaj częściej do nas;; to twój synek rozwija sie prawidłowo to dobrze ja tez byłam noga z matmy a zawodu jestem handlowcem hiii;; ja tez sie obawiam ze druga moja ciąża moze byc zagrożona i mogie urodzic wczesniej;; chociaz nie planuje zadnej ciąży ale kto wie moze za rok;; a czy ktos z was mniał sączenie się wód płodowych?? ja właśnie miałam w 5 miesiacu i tego bardzo sie boje a przez te moje nerki to wszystko;; pozdrawiam;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-wczesniaka
witaj izo;; tak mozna juz podawac kaszki w tym miesiącu;; moj synek był skazany na kaszki i jedzenie bezglutenowe;; teraz czasami tez nie chce mi jesc nabiału ani pic mleka;; wtedy robiła mu sie wysypka na twarzy i na raczkach i teraz czasami tez mu wyskoczy;; czy któraś z was pobiera zasiłek pielegnacyjny na dziecko???ja pobieram od paru lat i we wrzesniu bede stawac ponownie z jakubem; teraz ostatnio jakub mniał robione badania w szkole z psychologiem i okazuje sie ze ma uposledzenie w stopniu umierkowanym a czesniej wydali mu o lekkim i wiec tu nas jako rodzicow zrobili w konia szkoda gadać ile ja sie nakłuciłam z nimi;; wczesniej był badany w poradni przychologicznej i tam popełnili wielki błąd;; pozdrawiam was;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WCZESNIACZKOWA1
Hej ja na moment bo zaraz uciekam faktycznie cichutko tu :) musze wam powiedziec że gadałam z dziewczyna i ona przy drugim dziecku tez miala zatrucie ,ale dzidzia urodziła sie o czasie i te zatrucie było łagodne :) bo stosowała dietę Wiec głowa do gory kochane :D Pozdrawiam was goraco i wasze dzieciaczki ❤️ i pisac częsciej 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:)) w poniedziałek ide z Małym po zmiane mleka i dowiedziec sie o szczepienia.bylismy z nim u neurologa i jest wszystko w porzadku ale bedzie mial rehabilitacje z racji tego ze wczesniaczek.w sierpniu bioderka jeszcze.tez czyytalam ze mozna zapobiec zatruciu ciazowemu majac diete niskosodowa i białkowa i brac jakies leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-wczesniaka
witajcie;; jakas cisza tu nastapiła??kochane może któras z was przechodziła cukrzycę ciążową i ma przepis na dietę??co trzeba robic aby ten cukier sie nie podwyrzszał??same leki nie starczają bo siostra bierze i wyniki ma rozne w ciągu dnia;; a ja dziś z jakubem wyjezdzam na małe wakacje i będę dopiero w poniedziałek więc poczytam sobie wasze wiadomości po powrocie;; życzę wam udanego dnia i miłego weekendu;; pozdrawiam serdecznie;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:)) ja nawet nie wiem czy miałam cukrzyce ciazowa,raz miałam badane i po wypiciu 50gram glukozy bylo 151,a w szpitalu nic nie badali chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanko,Bartus ostatnio robi 2luzne kupki dziennie(choc nie zawsze bo 1luzna druga nie)czy to nic groznego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja długo nic nie dopisywałam, bo przy waszych problemach to głupio się w ogóle wypowiadać z moimi błachostkami. Agatka skończyła już miesiąc temu roczek i jest z nią według wszystkich naszych lekarzy wszystko w porządku, nawet dogoniłam umiejętnościami swoich rówieśników roczniaków nie korygując jej wieku. Neurologa mamy juz prawie zgłowy pani dr chce ja tylko zobaczyć jeszcze jak zacznie chodzić i wyznaczyła nam wizytę na grudzień, podobnie ortopeda(mamy sie zapisac na wizytę jak zacznie chodzić). kardiolog powiedział ze rozwija sie prawidłowo jak na swoje wcześniactwo, mamy kontrol za 2 lata. Jezdzimy jeszce na rehabilitacje ale tylko po to zeby posiedziec i pani rehabilitantka obserwuje naszą mala bo nie widzi juz potrzeby zeby ja męczyć bo wg niej jest juz calkiem zdrowa, ona tez by chcioala ostanie spotkanie miec z Agatką jak już zacznie chodzić żeby zobaczyć jak stawia stopkę i takie tam. A Agatka jak na złośc w łóżeczku stoi sama , jak chodzi wokół mebli też sie puszcza i stoi, od zeszłej soboty zaczeła sama sie podnosić na nóżki ale jakoś tego pierwzego kroku sama nie chce zrobić ;). A tak z moich spostrzeżeń , to Agatka jest bardziej ruchliwa niż Zuzia w jej wieku, ale mniej mowi i Zuzia już mając rok i 2 tyg zaczeła chodzić. Agatka rozumoe wszystko co sie do niej mówi i nawet próbuje coś tam odpowiadać po swojemu ale to chyba jest po \"chińsku\":P :D Ząbków ma już 5 czyli i tak miej niż Zuzia w jej wieku a tak po zatym to jest ok. Ja zatrucia w ciązy nie milałam choć już jak wody mi poszły i mnie badali miałam wody zielone a mała urodziła sie z jakąś infekcją i miała od razu podany antytbiotyk, czyli w sumie nie wiem czy miałam czy nie. a jak juz pisałam wody zaczeły mi odchodzić od sródy przed porodem tylko ze ja mysłam ze to moczu nie trzymam a jak poszłamw poniedziałek zeby mi powiedzieli co jest grane i mnie zbadał na pogotowiu lekarz z dyżuru to już szły cały czas i w wtorek urodziłam. Ja czytam uważnie wszystkie wasze wypowiedzi i dowiaduje sie wielu pozytecznych rzeczy choc teraz już mnie sama się wyowiadam, bo jak już pisałam nie mam takich problemów, choć myślałam ze z Agatką to mam w porównaniu do Zuzi , z którą byłam tylko u ortopedy na kontroli bioder. A codo luznych kupek to moja Agatka robi ich całe mnustwo na dzien nawet po 10 jak jej zabki wychodzą ale Bartuś chyba za młody na ząbki :). Robi kupki i nic pozatym , bo Zuzia to przy każdym zębie miała anginę (to po tatusiu:) ). Pozdrawiam serdecznie i jak zawsze śledzę z uwagą ten TOPIK :) Ps. Co do tego zachodzącego słoneczka u mojej Agatki to był po prostu taki urok mojej corci i juz wyrasta powoli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałam dopisać Agatka jak na razie nie ma problemu z gryzieniem i przełykaniem , choć czasem jej sie zdarza że większy kawałek odkrztusza odruchem wymiotnym, ale z tego co tu mamy mówiły to normalna samoobrona maluszka Jeszcze raz cieplutko pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama wcześniaka - na cukrzycę konieczna dieta, 0 cukrów (najlepiej wyeliminować i proste i złożone) jak jabłko to jeść na 2 raty;) i nie wolno pić mleka szczególnie rano bo ono bardzo podnosi cukier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama wcześniaka - na cukrzycę konieczna dieta, 0 cukrów (najlepiej wyeliminować i proste i złożone) jak jabłko to jeść na 2 raty;) i nie wolno pić mleka szczególnie rano bo ono bardzo podnosi cukier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam takie pytanie,za rok chcemy wyjechac na wakacje tak koniec lipca poczatek sierpnia,mały bedzie miał gdzies rok i trzy miesiace,czy mozna juz jechac z takim dzieckiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaBartusia
Iza - Moim skromnym zdaniem tak naprawdę to możesz jechać na wakacje już teraz z dzieckiem jesli możesz jemu i sobie zapewnić odpoweidnie warunki. Moi znajomi pojechali z 7 mies. córeczka na łódkę na Mazury , a że trafili na doskonałą pogodę, to dobrze im:) Śpią na łódce:) Ja ponieważ mileśmy wczesniacze kłopoty zabrałam synka dopiero jak miał roczek, bo JA się dopiero wtedy poczułam bardziej komfortowo, ale za to wybraliśy miejsce zamieszkanie takie, żebym miął możliwość podgrzani mu jedoznka, ćwiczenia z nim etc. A teraz np. pomimo, że ma 2 latak, to jakoś nei wyobrażam sobei jeszcze lecieć z nim gdizekolwiek, choć ludzie latają z mniejszymi dziećmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieśniaKóW
HIHIHI przeczytałam 'wieśniaków' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to chciałabym nad morze za rok,wiec az tak daleko nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Iza moi znajomi pojechali teraz właśnie nad może z swoim trzymiesiecznym synkiem, więc ty jak najbardziej możesz sie wybrać za rok. Ja myślę chcecie jechać na stancje do domku jakiegoś żebyś mogła Bartka wykąpać swobodnie i jedzonko mu zrobić :) Ja chciałam w tym roku jechać z mężem i dziećmi ale zwątpiłam i nie dlatego że dziewczyny za małe tylko ja widzę co teraz się dzieje gdy Zuzia 4 latka wszędzie chce wleź zobaczyć i non stop za nią ganiam i Agatka, która raczkuje i próbuje chodzenia non stop też mi ucieka, więc gdybym teraz jechała to mielibyśmy tyle z tych wakacji że non stop byśmy za nimi biegali, bo to dwie małe wiercipiętki :) A w przyszłym roku jedziemy ze znajomymi ktorzy nie mają małych dzieci i choć trochę będę mogła popływać mam nadzieję bo obiecali pomoc przy dzieciach :) A wy spokojnie myślę dacie radę jeden skarb i was dwoje możecie na zmianę Bartusia pilnować :) Jak ja mówie kwestia dobrej organizacji i wszystko jest do zrobienia ;) mamoBartusia kiedy się zaczernisz :) przecież jesteś z nami prawie od początku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale byk, ale wstyd :O ja już nie widzę co pisze kurcze sorki dziewczyny szkoda ze nie można tego edytować i poprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hub
ja jechalam z 7 miesciacznym dzieckim nad morze...podroz zniosla bardzo dobrze i w ogole nie bylo wiekszych problemow nad morzem z corka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noris45
Witam wczesniaczkowe mamy.. wpisałam sie raz i .. wcięło mnie hahha Miałam przeprowadzkę.. dzis przyszłam do pracy odetchnąć...;);) do mama-wczesniaczka moja córeczka chodzi do normalnej państwowej szkoły podstawowej. Jako pięciolatka chodziła juz do zerówki miałam zamiar ją wczesniej wysłac do I klasy (wzrost i urodzona w styczniu) ale potem pomyslałam ,że szkoda skracac dzieciństwo i poszła drugi raz do zerówki tyle , ze do innej szkoły gdyż byłam zmuszona zmienić miejsce zamieszkania,, o dziwo szybko zaaklimatyzowała się i dwa lata już... spędziła w tej szkole właściwie to całe dnie bo tez na świetlicy po zajęciach....teraz mam dylemat znowu przeprowadziłam się (sytuacja u mnie skomplikowana, narazie o tym nie piszę) do obecnej szkoły jest trochę dalej, a pod nosem mam inną szkołę zastanawiam się znowu nad przeniesieniem ale już sie boję zmian dla niej... nowe znajomości , rok komunijny , zmiana szkoły , kościoła..strach z drugiej strony jak pomysle,ze moze zepsuc mi sie samochód, czy zimą zawieje snieg i nie dojadę do szkoły czy dam radę.... ?? Teraz jest na wakacjach u rodziny,,, juz minął miesiąc ale przez telefon powiedziała ze zastanowi się jeszcze nad tym czy będzie chciała chodzić do nowej szkoły.. Moja wczesniaczka jest taka mądra ,ze rozmawiam z nia jak z równą sobie koleżanką ...przyjaciólką ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×