Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nelyy...

siedze i płacze...

Polecane posty

Gość Nelyy...

Matka oddała mojego kota, jak wróciłam do domu już go nie było:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to franca zrobiła to
To ty pisałaś, że ma zamiar to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chanelparis
biedactwo :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem boska jestem sliczna
to Ty oddaj matke...do domu starcow albo do psychiatryka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to franca zrobiła to
jak twoja matka będzie stara, to oddaj ją do domu starców i powiedz jej, że tak cię wychowała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarekZZ34
co za baba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to franca zrobiła to
widzę, ze nir tylko ja mam takie myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chanelparis
kup mysz i wrzuc jej do buta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to franca zrobiła to
wiesz gdzie go wyniosła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelyy...
tak to ja pisałam pare dni temu:(jest mi tak smutno, boże jak ktoś go wyrzuci i trafi na ulice, on nie jest przyzwyczajony do zimna:(nie moge przestac plakac, jak mozna nie miec sefca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelyy...
Nie wiem gdzie go wyniosła,świadomość tego,że już go nigdy nie zobacze, nie przytule, że jest taki mały i bezbronny a ja nie moge mu pomóc:(:(nienawidze jej za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to franca zrobiła to
niedobry z niej człowiek, bardzo ci współczuję a kiciusiowi jeszcze bardziej. Wymuś n a matce informację gdzie go wyniosła, może znajdziesz mu jakiś nowy dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelyy...
zabrał go taki pijak, który sprząta na osiedlu, podobno zaniosl go komus na domki, ale ja mu nie ufam!!!!on za wódke zrobi wszystko, mógł go wyrzucić albo nawet zabić:(jak można nie mieć serca, przeciez to małe bezbronne zwierze a jest zima, boze jak ja jej za to nienawidze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to franca zrobiła to
poszukaj tego faceta i zapytaj co zrobił z kotkiem, może faktycznie oddał go w dobre ręce, jak tak było, to powie ci gdzie teraz jest twój kotek. Ale matkę masz wredną, wogóle nie liczy sie z twoimi uczuciami, a pewnie spodziewa się, że ty bedziesz wzorową i kojającą ja córką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to franca zrobiła to
jesteś dobrą, wrażliwą dziewczyną, nie pozwól jej tego w sobie zniszczyć. Ja mam trzy kotki, maine coony, moja kotka ma teraz ruję, gdybyś mogła przyjąć małego kotka to w ciemno dałabym ci jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelyy...
Teraz to ona płacze bo wygarnełam jej wszystko co o niej myśle.Ona sie uważa za dobrego człowieka, mówi, że całe serce mi oddała, że mnie wychowała, a ja teraz tak sie jej odplacam.Wiem, ze nie powinnam brac kota do domu wiedzac, ze ona nie lubi zwierzat.Ale nie moglam zrobic inaczej, nie moglabym przejsc obojetnie wobec potrzebujacej istoty.Przeciez ten kot sie do mnie przyzwyczail, mial 3 tygodnie, kiedy go wzielam, sama go karmilam mlekiem ze strzykawki:(Teraz mysle, ze zle zrobilam zabierajac go do domu, moze znalazl by kogos innego, kto dalby mu staly dom:(A nie tak jak u mnie, miał wszystko, a dziś to wszystko stracil, nie wiadomo nawet gdzie jest i co sie z nim dzieje:(Nigdy jej tego nie wybacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja matka
zrobiła dokładnie to samo i do tej pory jej tego nie mogę wybaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelly,moze to glupi nzabrzmi,ale koty maja swoje sciezki i byc moze wroci do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelyy...
Naprawde?Trudno mi sobie wyobrazic, ze sa jeszcze inne osoby na to zdolne.Moja ogolnie nie jest zlym czlowiekiem, owszem wychowala mnie, dbala o mnie, starala sie aby niczego mi nie zabraklo.Ale nie szanuje moich uczuc i nie ma ich takze dla zwierzat.Dla mnie zwierze to taka sama żywa istota jak człowiek, tak samo stworzona przez Boga, zdana na nasza łaske i potrzebująca miłości. Wiedziałam, że tak będzie, ostatnio cały czas robila mi awantury, latała za kotem z miotłą i zamykala go w jednym pokoju.A to wszystko przez to, ze zdazylo mu sie zbic bombke lub wejść na choinke.Przecież to mały kociak, normalne ze chce sie bawic. Teraz ona placze i uwaza mnie za ta najgorsza, bo powiedzialam jej, ze mam nadzieje, ze Bóg jej się odplaci na starosc tym samym i ze ja ją pod swój dach nigdy nie wezme po tym co zrobila.Może przesadzilam ale to co ona zrobila mi jest okropne, siedze i placze, przywiązalam sie do niego a ona tak poprostu oddala go i nawet nie ma zadnych wyrzutow sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzic bogiem we wlasnych czterech katach...niekoniecznie ma racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelyy...
hoga ale to młody kot, ma dopiero 6 miesięcy:(poza tym nie wiem co on z nim zrobił, nie wiem na jakich ludzi trafił, czy bedzie mu dobrze, czy nie jest mu zimno, czy bedzie miał co jeść, i ta myśl mnie przeraża:( czuje się taka bezsilna bo nic nie moge zrobić, a ten pijak nie chce mi powiedziec gdzie zaniósł mojego kota, mówi tylko, że ma dobrze.jak moge mu zaufac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otwórz
Twoje słowa były o wiele bardziej niepsrawiedliwe niż zachowanie matki:o nie chciała kota, TY tam mieszkasz, będziesz na swoim i ciekawe czy byś chciała ,żeby ktoś ci znosił do domu takie "niespodzianki" powinnaś ją przeprosić, bo zrobiłas coś wbrew doskonale Tobie znanej zasadzie... po prostu odwróciła się sytuacja i tyle...ale wyjechałaś do matki z tekstem jakby tego kota zabiła i ugotowała:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelyy...
Wiem, że zle zrobilam przynosząc go do domu, ale liczylam na to, ze sie przyzwyczaji.Nie mialam sumienia go zostawic, poprostu taki mam charakter.Ja nie jestem już malym dzickiem, jestem odpowiedzialana osoba, sama sie nim zajmowalam, kot byl moj, nie stwarzal zadnych problemow.Nie mow mi, ze to jest normalne zachowanie, jak mozna w zimie porzucic malego kota na pastwe losu, kota ktory od malego byl przyzwyczajony mieszkac w cieple, ktory nie musial nigdy martwic sie o jedzenie.Skad wiem, czy on da sobie teraz rade>Myslisz, ze on tak szybko znalazl mu dom?że ludzie tak chetnie biora kota pod swoj dach?Ja mu nie ufam i nie wierze, powiedzialam, ze na wiosne znajde mu dom ale ona nie poczekala.Nie jesytem pewna, czy nie uśmiercila mi kota niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pies bez wsparcia zdechnie,ale kot jest silny.Ludziska-biezcie odpowiedzialnosc za swoje futrzaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie matka tylko potwor, dobrze zrobilas! masz jakas kase? moze przekup pijaka zeby Ci powiedzial gdzie jest kot... ja bym sie spakowala i pojechala do babci lub kolezanki na kilka dni, a matce powiedziala ze wyprowadzam sie bo nie moge mieszkac pod jednym dachem z potworem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie i jeszcze raz nie
matka powinna powiedzieć gdzie teraz jest ten kotek, jeżeli nie chce tego zrobić, to znaczy, że albo go rękoma tego fateta zabiła, albo wywieźli gdzieś i wyrzucili :P Gdyby trafił do nowego domu, to by jej powiedziała gdzie jest. Wszystko co powiedziałaś matce powinna była usłyszeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelyy...
uważacie, że to ja jestem winna?nie powinnam jej tego mówić?nie wybacze jej tego. boli mnie serce")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelyy...
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam, ze byłas zbyt surowa dla mamy, powiedziałas jej wiele przykrych słów to niesprawiedliwe tak porównywac i stawiac ja na jednej szali z kotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×