Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miarabelka9999

jak było u was czy wasi ex załowali że się rozstali z wami po jakimś czasie

Polecane posty

do po 3 miesiącach - skąd masz tę pewność ?:D Nie ma takiej możliwości, żeby ktokolwiek [ w tym nowa \"pani] go uleczyła, skoro \"uciekł przed problemami\". Nie rozwiązane problemy pojawią się prędzej czy później w jego obecnym związku, ponieważ zwyczajnie ich nie potrafił rozwiązać w poprzednim związku. Do tego dojdą inne, których też nie będzie potrafił rozwiązać bo nie przywykł do tego, żeby cokolwiek rozwiązywać. Zgadzam się z tezą, że każdy człowiek jest inny i można mieć wrażenie, że przy kolejnej osobie może zachowywać się inaczej ale tylko do momentu aż nie napotka na problem. A z tym jak już pisałaś ma problemy. Skoro i ten związek się rozsypał, coś jednak w tym jest, nie uważasz. Nie wracaj do kogoś, kto najwyraźniej nie uszanował Twoich uczuć. Ty go też nie \"uleczysz\". Nie ma takiej możliwości. Być może on jest nieuleczalnie chory ? :D Nie żałuj palanta, niech go inni leczą. Ty zajmij się sobą i poznaniem takiego człowieka, który doceni w Tobie te wartości, których poskąpił Ci poprzednik. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 3 miesiącach
sisi skąd mam pewność że co?? Piszesz tak jakbyś wiedziała co mówiłam :) Widzisz ja wiem że on ma problemy ze sobą mogę śmiało powiedzieć ze znam go jak nikt inny a nowa pani co ona o nim wie?? tylko to co on chce żeby wiedziała... prawdziwa miłość jest wtedy kiedy już człowieka dobrze poznasz, znasz jego wany i mimo tego nadal go kochasz. Napisałam że rozp.. życie 3 osobom bo chciał powrotu, mówi że to był największy błąd jaki popełnił w życiu.. Ja już jakoś dochodzę do siebie ale on??? i czy myślisz że ona (jeśli z nią zostanie) tego nie zauwazy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miarabelka9999
debatujemy panie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
mój chce wrócic po 7 latach... Z tym, że ja jestem meżatka od 6, on przed rozwodem... Nie ma szans. Nie lubie odgrzewanej pizzy i odgrzewanych zwiazków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaa mi
Ja wiem, ze 2 miesiące to nie 2 lata.. ale przeciez kazdy związek powstaje na jakims uczuciu.. ja sie własnie dowiedzialam, ze moj powstal na fascynacji moim wyglądem i bycia plastrem pocieszenia.. a ja jak glupia sie zakochalam.. :( Chcę o Nim zapomniec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z uwagą przeczytałam to, co napisałaś i muszę napisać, że mimo, iż twierdzisz, że go znasz, to jednak znasz go pobieżnie. Człowieka nigdy nie pozna się do końca, mimo poznania jego wad i kochania go z nimi :) Piszesz, że przyznał się do swojego błędu. Ja jednak mam wątpliwości gdyż samo przyznanie się do tego typu wyskoku, nie świadczy o jego zmianie, w takim sensie, że znowu mu się nie znudzisz i nie dojdzie do kolejnego rozstania. To życie, nie Ty zweryfikuje czy tak naprawdę się zmienił. Zbyt szybko nastąpiła moim zdaniem ta cudowna przemiana ;) i chęć powrotu na znane jemu terytorium. Sumując, nie ma sensu przygarniać go i usprawiedliwiać \"największego błędu jaki popełnił\" ;), a także biczować się w imię jego zranionego ego. Za popełnione błędy cierpi sie w samotności, nie pozwala się aby cierpiał także człowiek, którego się kocha. A on, nie potrafi kochać. On pokazał, że potrafi manipulować Twoimi uczuciami. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -V-S-
... do facetów ciężko dociera to że ich nie chcemy, szczególnie tyczy się to tzw. "bumerangów" - spotyka kobietę, jest zafascynowany, później mu już nie "idzie" (różne mogą być tego przyczyny - przeważnie tkwiące w nim samym) więc kamuflując się przed obecną próbuje powrócić do poprzedniczki bo nie była jednak aż taka zła, bo żyli razem, bo bardziej pasowali itp., była żona odrzuca go ( 2 razy do tej samej rzeki nikt nie wejdzie) więc znowu wraca do obecnej partnerki i jak tonący chwyta się brzytwy - wtedy już go żadna z nich nie chce... - spotkałyście się z taką sytuacją? ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 3 miesiącach
sisi napisałamże znam go jak nikt inny( mieszkaliśmy ze sobą dość długo)... a dobrze to ja sama siebie nie znam :o Dziś mi napisał że chciał kupić nowy pierścionek bo nie będzie się oświadczał drugi raz tym samym i że nie podda się bo wie że to jest jego pierwsza i jedyna miłość :o inne to tylko jakieś zauroczenia :o Ja mu mówię że nie ma powrotu!!! a on że będzie walczył do skutku i nie pozwoli mi odejść... przecież to on sobie znalazł drugą babę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie 113 dni
Dzwoni, pisze że nie będzie już nigdy szczęśliwy... "bo żadna nie będzie tobą" Teraz jest z dziewczyną, właściwie to przeskoczył z kwiatka na kwiatek :O ale on nie wie jak to zakończyć "bo to już za daleko zaszło" zresztą on nie chce być sam więc skoro nie może być ze mną to "co za różnica kto to będzie" czytam te smsy i oczom nie wierzę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baranki w mojej głowie
U mnie podobnie, 4 miesiące z tamtą nie zerwał :o jeszcze :o podobno wystarczy jedno moje słowo :o KTÓRE NIGDY NIE PADNIE!!!! Dla mnie to proste-jeżeli facet mówi kocham 2 kobietom jednocześnie to nie kocha tak naprawdę żadnej z nich.. Niech się tamta teraz troszkę z nim pomeczy :O MIŁEGO ŻYCIA hihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 8 miesiącach
też był z kimś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieszana
i ja równiez byłam ofiarą -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieszana
niestety po 2 miesiacach z hakiem powiedział mi chlopak , ze jednak nie moze ze mna być - bo musi zagoic rany z poprzedniego związku-ktory trwał3 lata)to po cholere obiecywał-dał nadzieje-zachowywał sie jakby był zakochany a po jakims czasie zaczał gadac o niej a raczej ja przeklinał itd...)mówił słowa typu jestes kochana -przepraszam cie za swoje zachowanie...zaczeło co s sie walić. po jakims czasie napisał ,że on musi sie ogarnać musi sam stanac na nogi!!!o matko co za dno...egoista -po co zaczynać!!!czy to jakas gra??!!!tak to boli .a teraz podejrzewam ze juz ma inna ofiare-ma ze soba problem.Była dziewczyna zła ja zła to coś tutaj jest nie tak...teraz sie nie odzywa...!!jesczze przepraszał mnie za to co napisał i powidział ale nie chce znajomosci zrywac!a teraz znika na cale wieczory gdzies-i co tutaj sobie myslec- CO SOBIE MYśLEć O TYM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matti_1982
Czasem się zastanawiam czy naprawdę nie warto niektórych rzeczy wybaczyć. Każdy ma prawo się mylić. Czasami uniesienie sie honorem może być złym wyjściem. Mnie kobieta zostawiła ale mam nadzieje że jakoś jeszcze wróci bo wiem że nikogo nie ma. Odeszła bo chciała przemyśleć czy ja to aby na pewno ten. Nie chce jej skreślać tylko dlatego że może ma chwile zwątpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są pewne granice tego wybaczania dopóki kochamy wybaczamy ale to nie do końca prawda bo jak mamy wybaczyc jak on nas tam mocno skrzywdził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytając większość wypowiedzi dochodze do wniosku że oni naprawdę budzą się tylko że własnie czasem jest już o kilka chwil za pózno oni często nie myśla o tym co robią jak bardzo potrafią skrzywdzić a pózniej budzi się w nich wszystko ...przecież my babki najczesciej chcemy być dla nich najlepszymi kobietami żeby chamsko pozniej nie przebierali a nie daj boszeeeee nie marudzili że wiecznie im żle bo która z nas chcę żle będąc w szczęsliwym związku podsumowując oni kochają mocno my dwa razy mocniej co nie??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieszana
oni najpierw robią a później myślą...krzywdzą krzywdzą i myślą tylko o sobie...jeśli facet ma ze sobą !!!!problem to niech robi wszystko zeby go rozwiązać a nie krzywdzi do okoła wszystkich!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieszana
Do po 3 miesiacach:: a co było przyczyną waszego rozstania i jak dł byliści eze sobą???ja myslę ze jesli on miota sie ze soba , nie wie czego chce- jest niedojrzały emocjonalnie to nie daj się przekonać i nie wracaj -ile on ma lat????człowiek z dnia na dzień tak się nie zmienia-tym bardziej jak sam ze soba sobie nie radzi...jescze może doprowadził ciebie do nerwicy swoim zachowaniem??:/bo znam takie przypadki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak nie zdam prawka
tak :) i nie ma nic piekniejszego jak satysfakcja w takim momencie i mozliwosc powiedzenia "jestes skonczonym dupkiem" :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 3 miesiącach
zmieszana byliśmy razem 4 lata, mieliśmy kryzys w związku i on w tym czasie poznał kogoś ale kłamał mi że ta znajomość dla niego nic nie znaczy..ja mogłam iść na jakieś ustępstwa ale inna kobieta.. no nie.. więc powiedziałam mu dowidzenia..pisał mi jeszcze że kocha bardzo, powiedziałam że sobie tego nie życzę.. A teraz dzwoni, płacze że popełnił największy błąd swojego życia że już jutro może się wprowadzić i jak najszybciej wyznaczamy datę ślubu... On zupełnie nie słucha tego co do niego mówię, nie przyjmuje tego do wiadomości.. powiedziałam że nie ma powrotu.. a on że się nie podda i będzie walczył bo jestem dla niego wszystkim, całym światem.. Dla mnie to jest bardzo trudne bo mi miłość nie mija w kilka dni.. więc uczucie bije się z rozsądkiem, mam nadzieję że wytrwam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój po 6 m
niech spada dupek jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie wtedy
kiedy przestałam za nim ryczeć!!! i teraz przychodzi i chce mi znowu rozpierdolić cały świat!!!! Co za życie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojemu ex przypomnialo sie po 3 latach. Rzucil mnie z dnia na dzien po 3 latach zwiazku bo zakochal sie w innej. Zniszczyl mi rok zycia, rok w ktorym po prostu egzystowalam jak roslina. Kiedy podnioslam sie z tego, zaczelam normalnie zyc, nagle mu sie przypomnialo jak bardzo mnie kocha i jak wielki blad zyciowy popelnil. Zasmialam mu sie w twarz. A On mial jeszcze czelnosc powiedziec mi, ze jestem taka zimna i oschla po tym co nas laczylo, ze w ogole serca nie mam ze go odtracam i nie licze sie z jego uczuciami. A On sie liczyl z moimi 3 lata temu jak rzucil mnie dla innej? No k... co za tupet!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieszana
dziewczęta -ja może miłam inna sytuacje bo byłam plasterkiem na zranione serce przez co sama ucierpiałam bo wierzyłam ,ze będzie dobrze ale niestety-ale uwierzcie ,że nie ma sensu wchodzić do tej samej rzeki jeszcze raz!!!czym jeden i drugi kierował się odchodząc ??!!to świadczy ,że nie byli warci zachodu...jak raz zdradził i odszedł do innej to można się spodziewać ,ze moze to sie kiedys powtorzyć...badzcie wytrwałe i nie podawajcie się!!!teraz sobie o was przypomnieli??????co za tupeciki mają...niech oni teraz poczują jak to jest!!!dno dno i wodorosty:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieszana
a ja niestety sama teraz cierpie a raczej juz prawie się wyleczyłam z tego co miz robił-a wiedział ,ze jestem wrazliwa i milion razy twierdził ze nie skrzywdzi...i same widzicie to kupa oszustów-którzy jedynie kierują się swoim dobrem...i nie pokazujcie ,ze jesteści ena zawołanie!!!co sobi emyślą , ze pstrykną palcami a wy od razu polecicie-niech spadajątam gdzie światło nie dochodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie to zostawił po 3 latach a teraz pytanie czy przyjdzie jeszcze w łaske narazie mineły 2 tygodnie dorosnie do tego że skrzywdził ??czy go zaboli?? czy zrozumie ile stracił??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieszana
uważam, że się odezwie potrwac moze to trochę ale oni zawsze się odzywają pręzej czy później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkie pytanko
ile czekać zanim się odezwie? - tydzień, miesiąc, rok czy też kilka lat a jak się nie odezwie to co to znaczy?? powie mi ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bigusia
każda rzucona ma taką nadzieje...a pozniejsze gesty bylego sa czesto nadinterpretacja, co innego jak zabiega i mowi, a nie tylko rąbnie zaluje, malutkie pytanko - nie czekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmieszana--- wiem że się odezwie i wiem że jeszcze to potrwa zanim się odezwie, bo nie przezylismy razem chwili tylko kilka lat ostatnia wypowiedz nie czekaj- u mnie uczucie biło z rozsądkiem rozsądek wygrał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×