Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

konwalia f

Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

Polecane posty

Gość zdesperowanaaaa
Jestem już w domu. W knajpie wzięłam tylko zupę i kawę, ale wróciłam do domu o 22 i zamiast juz nic nie jeśc to ja zjadłąm torebkę orzeszków nerkowców, które kupiłam do zdrowych sałatek, jabłko i przed chwilą wyjdałam serek waniliowy, jeszcze chwila i zjadłabym cały ale to na jutro na kolację na naleśniki, więc zostawiłam, ale prawie pół pewnie zjadłąm, czyli 250 gr. Nie mogę w to uwierzyć????? Już 2 dni na straty. Ale nic słodkiego nie jem to chociaż pocieszające (poza tym serkiem ale to nie typowe słodycze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaa
Ocet jabłkowy mam w domu jest ochydny w smaku - jak wytrawne wino, na samą myśl że miałabym to wypić dostaję gęsiej skórki. Kiedyś piłam ale nic nie pomagało. Było ochydne więc było mi po tym niedobrze przez kilka minut, potem normalnie apetyt miałam. Jutro chyba wezmę Meridię albo Adipex 1 dzień bo już II dzień nie mogę pohamować apetytu i boję się że sama nie dam rady jutro. Czuję się przejedzona, brzuch mi wywaliło i mam wyrzuty sumienia, a tak ładnie mi szło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1
witajcie, konwalio, czy przez te dwa tygodnie cos schudlas, ja sobie jeszczekupie do tego tabletki z octu, ze takie sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaa
Na wadze kolejny kilogram więcej. Przez 2 dni wcale nie takiego strasznego obżarstwa mam 3 kg więcej. Jak to możliwe? Dzisiaj 66 kg!! Dla mnie to masakra, nigdy nie przekraczam 65. Ze wszystkich jeansów wylewa mi się brzuch, nie mam w czym chodzić. Zjadłąm normalne sniadanie (płatki owsiane z tartym jabłkiem, śliwką suszoną i pestkami słonecznika) a potem wzięłam Adipex i nie mam juz apetytu, za to mam mnóstwo energii, mieszkanie sprzątam. Men zdziwiony co ja dzisiaj taka endergiczna, hi hi. W życiu bym się nie przyznałą że biorę takie świństwa . Wyrzuciłby mi to do kosza. Ale tylko dzisiaj ten 1 dzień, od jutra znowu sama się bedę starać jeść racjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
co to jest A dipex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Wioluszko, mam 1,5 kilo mniej na wadze. Wczesniej mniej jadlam w weekendy bo pilnowalam sie przy mezu. Teraz trudniej mi utrzymac samodyscypline wlasnie w weekendy nie do co ilosci ale pory jedzenia, bo te dnis a bardziel luzne, takie rozlane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
To lek tak jak do meridia, hamujacy apetyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
Konwalia a ja jadlam o wiele mniej od ciebie i przytylam. Tam mam rozregulowany metabolizm. Ale juz dochodze do siebie dzieki adipexowi. Nie moge go brac bo dostaje bolow glowy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
Także tylko ten jeden dzień wzięłam, żeby się przegłodzić po 2 dniach obżarstwa. Tak naprawdę to nie było obżarstwo ale ja cokolwiek zjem to juz czuję się przeżarta i pełna. Mam wtedy ochotę jeszcze jeść, żołądek pełen a apetyt wtedy coraz większy. Jak się z tego wyleczyć, normalne to nie jest. W dodatku narzeczony kupił Martini, które uwielbiam a ja nie mogę pić bo wzięłąm ten adipex, muszę udawać że piję, bo on nie może wiedzieć że takie świństwa czasami biorę, moczę usta a po kryjomu przelałam to Martini do słoiczka i schowałam w lodówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1
zdesperowanaaaaaaaaaaa nie zazdroszcze takich podchodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1
ja sie trzymam nie mialam napadu ale zaluje bo zjadlam kotleta smazonego z piersi ale kolacji nie jadlam mam pelno slodyczy w domu i wcale nie mam ochoty, pozdrawiam , jakbym jutro nie pisala to dlatego ze mam wyjazd ale bede zagladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wioluszka super, nie miej zadnych wyrzutow, bo to wlasnie nas prowadzi napadow. Pomysl ile zjadlabys kilka dni temu. Zdesperowana - wszystkie mamy rozregulowane nasze przemiany materii. Ja jedzac to co pisalam jem i tak mniej niz przy napadach. Dlatego jest maly spadek wagi. Do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1
dobrze ze tu jestesmy mamy z kim pogadac wyzalic sie bo np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1
nie wiem co jest napisalam sie i nic pprawie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh. mialam napad. paczka chipsow, miska salatki, cztery kanapki z serem, pomidor, i szesc ciastek. czuje sie okropnie bo atakow nie mialam juz tak dlugo a teraz ... chlopak zazartwal ze robi mi sie podwojny podbrodek jak przysikam brode do szyi. poszlam do lusterka, poogladalam sie, zauwazylam nowy rozstep ... i to wszytko zezarlam w 40 minut jak moj facet bral prysznic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
Wiem konwalia, ja po prostu jadam mniej, nawet jak mam napady, dlatego przy jedzeniu takim jak napisałaś bym pewnie troche przytyła. teraz przez 3 dni przybyło mi na wadze 3 kilo a naprawdę aż tak sie nie objadałam. Owszem niekontrolowanie, kompulsywnie, na zapas, ale nie były to takie duże ilości. Wczoraj na kolacje zjadłam 1 naleśnika i troche samego serka i dosłownie pękałam z przejedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
A z tymi podchodami to fakt, czasami komiczne. Ale co mogłam zrobić? Łączenie adipexu z alkoholem może skończyć się tragicznie. W sumie mogłam powiedzieć że nie mam ochoty pić, ale samo jakoś tak wyszło. Dzisiaj czuję się lepiej fizycznie i wracam do racjonalnego jedzenia - z odrobiną węglowodanów, żeby nie wygłodzić organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmoladkaaa
kurde przed chwila napisalam wam chyba z 5 stron a4 i mi wcielo, kurde ale jestem zla. no wiec dzieki za wasze przemyslenia jakbym czytala siebie, sorki za bledy ale nei zamierzam sie tym przejmowac, bo to nie nasz problem. moje kompulsywne jedzenei zaczelos ei po diecie schudlam ponad 20 kg, bylam taka dumna z siebie tak cudownei sie czulam, uwielbialam jak moje kolezanki na mnei patrzyly to dawalo mi sile. jednakze w pewnym momencie stracilam kontrole zaczelos ie to przy pisaniu mojej pracy magisterskiej, w sumei nei obchodzilo mnei czy ja napisze czy nei caly czas myslalam o zarciu, prace oczywiscie napisalam i obronilam sie bez cienia nerwow bo moje mysli zawsze byly skupione na jedzeniu. jak sie obronilam bylam przekonana ze pojde do jakiejs zajebistej pracy i zaczne zarabiac kokosy niestety, to okazalo sie farsa po 2 tygodniach zrezygnowalam nie mogac zniesc pomiatania, kazdego wieczora odreagowalam sie zarciem. minelo jzu pare miesiecy i nadal jestem bez pracy, siedze caly czas w domu i to mneri dobija kazdego wieczorru mowie ze to bedzie ostani raz, i tak jest codzien. bez problemu zjadam 10 kajzerek z 6 jogurtow, 3 marmolady rózane i kg wafelkow. myslama ze jak tyle zjem to w koncu mi obrzydna, jednakze nei mam na co liczyc. powiem tez ze w trakcie mojego kompulsywnego jedzenia, przeszlam depresje i teraz jestem na fluoksetyniei ona ogranicza apetyt i jak sie tak zastanowic to ja zwykle nie ejstem glodna tylko jem zeby sie zazrec. oczywiscie probuje z tym walczyc czytam o tym duzo powiedzialam o tym chlopakowi ale dl akogos kto nei ma takiego problemu to kompulsywne jedzenie wydaje sie malym pazerniactwem. po 9 latach palenia nawet je rzucilam bo stwierdzialm ze moze bede o fajkach myslec, a tu nic moze dzien mi fajke brakowalo (palilam ponad paczke dziennnie). szlak mnei trafia jak widze nowe rozstepy i jak moje rok odchudzanai poszlo na marne i to ze wszystko mam tak napiete ze czuje ze skora mi peknie, od tycia. nei ejstem w stanie si eopanowac!!!!!!! szkoda mi kasy bo nei pracuje, nawet nei moge isc do lekarza bo jestem nieubezpieczona, nie mam rodzicow oboej zmarli nagle. mam siostre i brata i super chlopaka ale jak mu mowie ze ma mnei pilnowac to on mi powie nei zryj bo bedziesz gruba, a wtedy szlak mnei trafia i robei mu na zlosc( w zasadzie mnie ) bo jemu nei przeszkadzalo ze ejstem gruba widzial tylko ze mam duze piersi. siostrze i bratu nei powiem bo wiem ze by sie martwili bardzo a sami maja jzu dosc problemow, chce isc do jakiejs pracy ale nei jako sprzataczka. przez cale studia praktycznei nei balowalam tylko zawsze nauka byla na 1 miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmoladkaaa
o rany pierwszy raz w zyciu pisalam na forum i udalo mi sie. tak bym chciala byc normaln, anei caly dzien na diecie, oczywiscie u znajomych tez jem jak pszczółka, a to co sie dziej wieczorem to koszmar, probowalam nei kupowac slodyczy przez jakis czas dzialalo ale teraz to czego nei moge jest dla mnei bardziej atrakcyjne, ja jzu nei mam w domu ani maki zeby nei zrobic sobie z kg nalesnikow, ani maklaronu, pieczywo kupuje wyliczone, ale czesto jest tak ze wyjem wszystkie i kupuje jeszcze raz, w tlusty czwartek zjadlam 18 paczkow!!!!!!!!!!1 oczywiscie kupilam dwie paczki po 10 i jedna zjadlam jak moj chlopak byl w pracy a druga niby to od rana. wstyd mi tak strasznie strams ie o tym neri myslec ale zawsze w dzien sie czyms zajme a wieczorem to czas tak wolno plynie i zawsze odpadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmoladkaaa
omasakra przeczytalam co pislam straszne literowki. postaram sie poprawic ale stram sie pisac co mysle w danej chwili i zeby wontek mi nie uciekl. apropo skonczylam technologi ei biotechnologie zywnosci wiec na zywieniu znam sie calkiem niezle, ale to nie o to chodzi tu nawala psychika, wczeaniej jak bylam na diecie ok 1400kcal jadlam ogolnie normalnie tylko malo, co 3 godziny kupowalam chlopakowi slodycze, na imprezach potrafilam sie opanowac, ale jak jzu zaczelam to na maxa, czasem mysle ze moze powinnam miec dziecko ze moze by mnei tak zaabsorbowalo ze wyszlabym z tego sila rzeczy. probuje zamienic swoja obsesje na chec na sex moj chlopak bylby wniebowziety ale neistety chyba jestem oziebla. apropo nei kupujcie zadnych tabletek an odchudzanie bo jaks ie nei ma kontroli to wtedy tylko sie wiecej zre bo sie sobie tlumaczy bo wzielam fat burner ktory ma kwas HCA i on zapobiega odkladaniu sie tkanki tluszczowej z nadmiaru weglowodanow. to pic na wode moze dzial na 3 gramy zbednych weglowodanow ale nei na cale kilogramy. ostanio staram sie znow jesc normalnei ale malo zeby nei bylo tego uczucia ze wszytskiego nam sie chce bo wszytsko sie sobie odmawia. musimy przestac o tym myslec wtedy nie jeste tak zle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj marmoladka. Po twoich postach widze, ze dobrze trafilas, to wlasnie miejsce dla takich jak Ty. Ile udalo ci sie juz normalnie jesc? I jaka masz teraz wage jesli mozna zapytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
Marmoladka dopadło cię klasyczne jojo. Zmora odchudzających się. Ja wczoraj ustaliłam sobie jadłospis wg wytycznych dietetyka i piramidy żywieniowej. Ok. 1000 kal. Od dzisiaj zaczynam tak jeść. Zdrowe odżywianie, żeby nie było niedoborów. Nie wiem jak długo sie uda, czasami jestem tak zmotywowana, nie mam na nic ochoty, dobrze mi idzie i przychodzi taki moment NAGLE że mam ochotę na coś słodkiego, nie potrafie sie pohamować....... i zaczyna się koszmar........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
Tabletek na odchudzanie, o których nigdy nie brałam bo nigdy nie wierzyłam w takie wspomagacze. Tylko brałam te na pohamowanie apetytu i chwalę sobie, przez pewien czas to cudowne leki ale niestety nie można ich brać długo. Najlepiej wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
Ale czasami dzięki nim można pomóc sobie w krytycznych chwilach. Tak jak ja wczoraj. Po przeżarciu i przytyciu pewnie wczoraj kolejny dzień bym pożarła a tak dzięki adipexowi udało mi się ograniczyć jedzenie i dzisiaj czuję się już lepiej i łatwiej mi juz samej sie pilnować bo nie czuję się już taka pełna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmoladkaaa
hej wiecie co jesli chodzi o jojo to niech juz bedzie w koncu kiedys sie skonczy, tu chodzi o to nastawienie o wymyslenie jakiegos sposobu zeby nei myslec o jedzeniu czasami mi sie to udaje, czuje sie wtedy wspaniale, aczkolwiek wieczorem nei daje sobei z tym rady ok godziny 18 mysle ze bede jesc ostani posilek o 21(cos lekkiego) i czas tak wolno mi plynie, ze w koncu impuls bierze gore i jem. doskonale wiem co nalezy jesc a co nie. mam kolezanke bulimicze, jak sie odchudzlaam to tam myslalam o niej z pogarda ze idzi ena latwizne a teraz wiem ze rzucenie papierosow to nic w porownaniu z zapanowaniem jedzenia. dzis na obiad kupilam kurczaka upieczonego mam w nosie zjem ale bede robila tak jak wczesniej wszytsko na co mam ochot jem ale malo i co 3 godziny, zobaczymy bo w sumei eni dziwie sie mojemu oragnizmowi ze po roku jedzenia bialego sera na wiekszosc snadan domaga sie czegos innego. slyszalam ze jesli bedzi esie jadlo malo ale bardzo wartoscioowe rzeczy to nei bedzi ejojo bo organizm bedzi emial wszystki skladniki jakie potrzebuje, dlatego pomyslam ze teraz moje kanapki z wasy z szynka i ketchupem do pizzy pudliszki zaczn eposypywac zarodkami albo otrebami owsianymi sante, to moze nie bedzi emnei wieczorem nachodzilo na zjedzenie 5 opakowac zarodkow pszennych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmoladkaaa
zaczelam teraz takze badac swoj glod, tzn jem gdy czuje glod bo jak jzu wczesniej wspomnialam jadlam zwykle niepochamowanie jak nei bylam glodna to byly tylko napady zarlocznoisci pod pretekstem ze jutro dieta i nei ebdzie slodkosci. kurde najgorsze sa te zachciewajki ochota na slodyczealbo w moim przypadku a jogurty owocowe. ktoras z was napisala ze najgorsze sa pierwsze dni mysle ze tak jest, robimy duze postepy ze o tym piszemy i podtrzymujemy sie na duchu. moze w koncu do nas dojdzi ez enasz organizm to nei smiwetnik i mysl ze wszytskie chcemy byc piekne. jak na poczatku zaczelam odchudzanie to nei sadziaam ze mi sie uda myslalam ze moze z 3 kg schudlam i udalo mi sie dlATEGO ZE NEI ROBILAM NIC NA SILE PIERWSZY RAZ ZWAZYLAM SIE PO MIESIACU, UDAWALAM ZE SIE NEI ODCHUDZAM ALE JAK UDALO MI SIE ZALOZYC JAKIES SPODNIE NP Z LICEUM KTORE LEZALY LATAMI W SZAFIE BO BYLY ZA MALE TO NIC SIE WTEDY NEI LICZYLO BYLAM TAK SZCZESLIWA, ZE BYCIE NA DIECIE BYLO DL AMNEI PRZYJEMNOSCIA, NIESTETY DO PEWNEGO CZASU...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmoladkaaa
MASAKRA PISZE ZACZNE SPRAWDZAC PISOWNIE BO CIEZKO MI SAMEJ ZROZUMIEC CO NAPISALAM. W KAZDYM RAZIE tzrymajmy sie razem i nei katujmy niczym bo to zawsze przynosi zle efekty, mysle ze jesli uda nam sie zachowac umiar to bedzie poprawa, bo ta choroba moze zniszczyc zycie i zdrowie i nei przechodzi po tygodniu jak grypa tylko moze trwac latami a wiadmo ze im cos trwa dluzej tym ciezej to wyleczyc. musimys ie nauczyc ze w domu jest zaracie a my nei zjadamy wszystkiego, rany jak nei obiadalams ie kompulsywnie to dzemu lezaly u mnei w szawkach latami, zwykel wywalalam je bo sie popsuly a teraz to dnia nei wytrzymaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie to jest najgorsze, ze wychodzenie z tego to proces dlugotrwaly, mozolny i powolny. A wszystkie chcialybysmy od zaraz byc na diecie. Choruje odkad pamietam, powiedzmy, ze swiadomie 15 roku zycia wiec trudno sie dziwic, ze i walka z tym moze potrwac kilka lat. Trudno, trzeba probowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wiecie co dziewczyny tak sobie mysle ze my musimy postapic tak jak np po utracie jednej milosci. najlepiej wtedy zakochac sie ponownie, w tym przypdku musimy znalezc sobie jakies ine kompulsywne zboczenie aczkolwiek nieszkodliwe, ale ciezko cokolwiek wymyslic najlepiej by bylo zebywpasc w obsesje dbania osibietoo by nam tylko wyszlo nadobre aleto ciezko jak np ktos siedzi w domu, chorobliwy zakupocholizm tez jest nienajlepszy. ja mysle sa my mamy po prosu genetyczne sklonnosci do uzaleznien, np jak studiowalm to nawet w wakacje nei potrafilam sie wyluzowac bociagle myslalam o szkole ze musze sie uczyc, nawet jak w nocy wstawalam to o tym myslalami. nie wiem bede dalej probowac wymyslic jakissposob by nam pomoc, moze to tak zaprzatnie mi mysli ze wreszcie moja obsesja sie zmniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje, jak ja porownam mysli moje i mojego meza to szok. Ja non stop mysle o tym, ze zycie ucieka mi przez palce, ze nigdy nie znajde dobrej pracy bo nie mam doswiadczenia. Mimo, ze i tak bede w domu przez kolejne 3 lata to wciaz o tym mysle. A moj maz luzak, uwaza, ze i tak wszystko bedzie dobrze. I najlepsze jest to, ze najczesciej to on ma racje. Zamiast korzystac z zycia to przejmuje sie rzeczami, na ktore i tak nie mam wpywu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×