Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

czarna, własnie o to chodzi ze na pewno jestem zaciążona, ale wynik wskazuje ze juz chyba niedługo topotrwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimonia ja wierze że bedzie dobrze bo być inaczej nie moze. Ja sie na tym nie znam, ale nawet testy ciązowe sie mylą, wiec ta beta tez może sie mylić.... trzymam kciuki, nie poddawaj sie , musisz wierzyc że bedzie dobrze ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimonia ja tez sie na tym nie znam ale nie wolno Ci myslec negatywnie. Tych badan beta chyba nie robi za duzo kobiet- moze i Ty nie powinnas robic niepotrzebnych badan ( oczywiscie jesli masz takie zalecenia lekarskie to musisz robic ). Ja rozumiem Twoj niepokoj..tzn staram sie zrozumiec po tym co przeszlas, Nie zadreczaj sie. Moze zaraz Karola cos Ci odpowie... KOchana mysl pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia będzie dobrze, afaktycznie karola niech suie wypowie co do wynikóę w końcu jest specjalistka :):) a ja właśnie zamówiłam sobie trzy książki Giny Ford 1 o różnych przepisach kulinarnych 2 jak usypiać i 3 ogólnie o różnych problemach, nie pamiętam juz tytułów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliankasm
Minimonia wysłałam Ci maila, zobacz i porównaj zapomniałam Ci dopisać że tam jest tel do laboratorium gzie robiłam badania możesz jutro zadzwonić i dopytać, na pewno Ci pomogą. Ale mam nadzieję że wystarczy to co Ci napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimonia trzymam kciuki! Ja tez nigdy bety nie robilam--zawsze tylko test paskowy Cyna ja na nk stoje z corcia na schodach Mam setki zdjec mojego Bartusia ale jak pisalam mamy nowy komputer(kolega przywiozl mezowi ze Stanow)i zanim go rozgryziemy i mezus mi powrzuca zdjecia to troche pewnie zejdzie ---a ja juz bym CHCIALA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola dzieki za opinie odnosnie tych kaszek i danonkow--bo ja bylam przekonana,ze to samo zdrowie rozgladne sie u siebie za tym sinlaciem--juz poczytalam o nim na stronie nestle A jak dziewczyny wy myslicie karmic malenstwa po 6 miesiacu--same gotowac czy czesciowo ze sloiczkow a jesli to drugie to ktore produkty preferujecie--Bobovita,Nestle,Gerber czy Hipp Karola czy jesli podawac to z jednej serii lepiej czy mozna mieszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Laura zasypia sama właściwie, czasem tylko jak ma temp albo jest nerwowa to zasypia przy mnie ale to wyjątki z reguły po szczepieniach. Zanim zaśnie to daję jej pieluszkę tetrowa i się przytula i ładnie zasypia ewentualnie czasem potrzebny jest smoczek ale to nie reguła. Chyba że się budzi w nocy i wola to jej daję, bo wtedy tak inaczej kwiczy ;-) a my jutro na szczepienie, ciekawe jak to będzie bo dotychczas za każdym razem miała temp a jutro czeka nas skojarzona 6 w1 i na pneumokoki, mam nadzieję że będzie ok. A dziś moja koleżanka urodziła synka, a tak się ciesze jak nie wiem co ;-) w sumie to ez bym chciała drugie ale jeszcze okresu nie dostałam, bo mój głodomór pewnie za często ciągnie, więc nikle szanse ale może się w końcu trafi ;-) Większość koleżanek które ma dzieci mówi że albo jedno po drugim albo większa przerwa jest ok. Ja będę wprowadzać pewnie w 6 miesiącu ale raczej kupne bo w warszawie jakoś nie przekonują mnie \"świeże owoce i warzywa\" a słoiczki chociaz są kontrolowane, a myślę że każda z firm może mieć lepsze i gorsze produkty więc po prostu będziemy testować. W sumie bobovita polska więc może na nasze warunki lepsza, hipp chyba niemiecki albo coś pomieszałam- kosmetyki maja dobre koleżanki słoiczki tez chwalą, Gerber kiedyś był moim faworytem bo to przecież firma pochodząca z moich rejonów- to stara rzeszowska Alima i jako dziecko wcinałam soczki - ale jak jakiś czas temu w słoiczku z obiadkiem było szkło to jakoś straciłam zaufanie... a na temat nestle nie mam zdania.. ale pewnie Karola zaraz nas oświeci ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez okresu jeszcze nie mam i strasznie jestem ciekawa kiedy dostane--ale caly czas "uwazam" Corcie karmilam piersia 19 miesiecy i dostalam @ ok 8 miesiaca Teraz jednak stwierdzam, ze to za dlugo i chce synusia trzymac na cycuniu tylko 7-8 miesiecy--a bardzo zarloczny jest wiec zobacze jak to bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie zobaczymy co Karola powie na temat tych sloiczkow Chociaz maluchy czasem za nas same dokonuja wyborow Corcia plula nimi na wszystkie strony--tak ze wychowalam ja tylko na domowym jedzeniu--nie tolerowala tez zadnych smakowych kaszek--tylko zwykla kaszka kukurydziana lub grysik--do tej pory mowie ,ze byla bardzo oszczednym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie Karola ja nie wiedziałam że dzieciom nie powinno się podawać danonków w końcu reklamują że dla dzieci więc myślałam że bez chemii. Kurcze dobrze że jesteś dużo rzeczy nie wiemy może jeszcze coś ciekawego powiesz na temat zakazanego jedzenia jak kiedyś będziesz mieć czas. Ja nie kupuje kaszek smakowych wolę do kleiku dodać coś lub ewentualnie jeszcze kaszki kukurydziane są ale później je wprowadzę na razie to jabłko i marchewka Dzisiaj dałam dwie łżeczki marchewki z ziemniakami z hippa i wydaje mi się że po tym obiadku tak go brzuszek długo bolał. więc zostajemy na marchewce i jabłku przez co najmniej 3 tyg. -( nie karmię piersią) za 3 dni Szymuś skończy 4 miesiące a lekarz mówił że mogę wprowadzać nowości 2 tyg przed więc tak dawałam po 2-3 łyżeczki teraz daje 4-5(łyżeczki dziecięcej) A i mój tez krzyczy jak skończe mu dawać marchewkę czy jabłko. No ale cóż na razie więcej mu nie dam. Jeśli chodzi o gotowe dania to z tego co się orientowałam to na pewno cenowo się różnią Hipp najdroższy bobovita i gerber są tańsze ale czy lepsze?? Nie wiadomo. Bobnovita ma jabłko z marchewką słodke w miare, bo próbowałam i zastanawiam się czy czasem oni tego nie słodzą. Na ulotce jest napisane bez cukru. Watpie żeby mieli tak słodkie owoce czy warzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimoniu kochana wszystko zależy który to dzień od zapłodnienia, bo Beta HCG pojawia się dopieroi po implantacji zarodka. Dlatego zaczyna być wykrywalna ok 3 tyg ciąży przy cyklu 28dniowym, lub tydzień po zapłodnieniu. Nie ważny jest wynik początkowy (byle świadczył że w ogóle jest ciąża) a dopiero wzrost miana. Poczekaj 2-3 dni i zrób badanie jeszcze raz. Ja też tak miałam- nie byłam pewna czy jestem w ciąży, bo test paskowy był dodatni ale straszne miałam bóle jak na okres i chyba 3-4 dni po terminie miesiączki zrobiłam beta. wyszło strasznie niskie... byłam niepocieszona, ale już 2 dni później było ekstra dodatnie i jak widać Ludwiś jest na świecie :) Także Minimoniu- na razie masz wynik dodatni, poczekaj jak Ci miano wzrośnie :) I bądź dobrej myśli, bo się zadręczysz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję Minimoniu że przeczytasz to jeszcze dziś i że Cię to troche uspokoi. Musisz poczekać.... i mysleć bardzo pozytywnie :) jak mantrę powtarzaj sobie: jest dobrze urodzę duże zdrowe dziecko :) :) :) A na bank będzie dobrze :) Co do rozszerzania diety to czy słoiczki czy domowe to zależy czy mamy skąd brać warzywa (ja kupowałam w Ekosklepie) i czy dzieci będą chciały jeść słoiczki. Mój do buzi nie chciał brać żadnych słoiczkowych zupek, a moimi sie obżerał, za to deserki słoiczkowe lubił :) W słoiczkach nie ważna jest firma a raczej skład. Można spokojnie testować różne, co dzieciom posmakuje. Ważne jednak by dobrze analizować skład- szczególnie jak dziecko ma nietolerancję laktozy, białek mleka lub skłonność rodzinną do alergii. Co do smaku to zupki słoiczkowe częśto są dosładzane sokiem jabłkowym lub winogronowym (z koncentratu- bo tak się robi te soczki). Gotowanie domowych zupek jest dosyć pracochłonne ale przy tym dużo tańsze. Ja np gotowałam zupkę na cały tydzień, a później mroziłam odpowiednie porcje na każdy dzień. Póżniej w łaźni wodnej doprowadzałam do wrzenia (by pektyny z marchwi wróciły do właściwej konsystencji :) ) i było ok. Później juz gotowałam codziennie przed pracą zupkę na dany dzień- byłam szalona bo wstawałam o 5.30 by ugotować małemu obiad i na 8-8.30 szłam do pracy.... Teraz nie będzie pewnie tak ławo. Ale może znajdę nianię, która jak trzeba będzie coś ugotuje, a może jednak będą słoczki. Jeszcze nie wiem. Mam warzywa od mojej mam- muszę je tylko zblanszować i pomrozić na zime .... jak znajdę czas- oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my od 5 rano na nogach, bo gwiazda się z krzykiem obudziłą mimi że jadła więc to nie z głodu, zresztą o 1 też sie obudziła i nawet nie chciała jeść tylko cmoknęła parę razy butlę i zasnęła, to chyba ja gazy męczą bo jak widzę ma jakiś czas po jedzeniu taki napad ale jak śpi daję jej teraz smoka i działa:0 a o 5 chcieliśmy łapać siuśki do badania a efekta taki że łóżko obsikane bo mąż nie zauważył strumienia a mała cała sie obsiusiała, a jak dałam jej mleko i stwierdziłam że po mleku będzie sik to było juz za póxno bo ona chyba jadła i sikała:) no ale może jutro się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cammomilla mam prośbę- lecimy do włoch jednak, ale zastanawiam się co zrobić z fotelikiem samochodowym. Wózek mogę wziąć do samolotu, ale fotelika nie. Czy znasz może jakąś sieć sklepów dziecięcych która ma stronę internetową z cenami.... Moja teściowa mieszka w San Giovanni, koło Mediolanu- może uda mi się coś kupić przez internet, albo wyślę teściową do sklepu. Jak nie to wezmę dodatkowy bagaż z fotelikiem w środku, ale chyba tym fotelikiem do 13kg (choć małemu już głowa wystaje...) bo do 18 jest za wielki. I jaka firma ma przystępne ceny- myślałam o chicco 0-18 lub 9-18kg, bo to w końcu włoska firma. Model to chyba Vector - przynajmniej na ebay\'u włoskim kosztuje jakieś 70-80€.... Ale może jakiś tańszy mi polecisz... Na razie Ludwisiowi wyciągnęłam fotelik z samochodu mojej mamy (Mati w nim czasem jeżdził) - zwykły, polski chyba 0-18kg, ale jest ok. Muszę tylko obszyć tapicerke bo jest taka sobie. Doszłam do wniosku że duży fotelik z USA to kupię jak Ludwiś będzie miał rok i będzie mógł jeżdxić przodem do kierunku jazdy, bo nie wiem czy taki wielki fotelik jak ustawię tyłem to kierowcy nie będzie przeszkadzał. Niby wóz mam wielki ale i fotelik ten który chcę kupić jest ogromny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam prośbe...która z was była na helu i może mi polecić jakąś miejscowść, chodzi mi np o Juratę lub jastarnie...za tydzień \"musimy\" na hel jechać zawieżć siostre na praktyki no i przy okazji chcielisy sie z małym gdzieś zatrzymać chociaż na 2 dni i nie wiem gdzie.... szukam i szukam i nic ciekawego narazie nie znalazłam, a wogóle te miejscowosci na helu takie nieciekawe mi sie wydawają... nigdy tam nie byłam, wiec jeśli któraś z was miała okazje spedzieć wakacje na helu to prosze o opinie.... Z góry dziekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! Minimonia trzymam kciuki,wierzę że wszystko będzie dobrze. Musisz myśleć pozytywnie. :):):) Dziewczyny widzę że naprawdę wspieracie mnie w tym moim małżeństwie. Za co bardzo Wam wszystkim dzięuję. Nie wiem sama co robić. Powiedziałam wczoraj do męża że to nie ma sensu, że nigdy nam się nie ułoży i on przyznał mi rację. I naprawdę myślę że to nie ma sensu. Żal mi bardzo dzieci by było bo ja sama wychowywałam się bez ojca bo zmarł gdy miałam 4 latka i do dziś bardzo ubolewam nad tym że go nie miałam. Moje dzieci by go miały oczywiście tylko pewnie razem nie mieszkali byśmy bo jaki sens by był. Jak tak głębiej się zastanowię to pewnie byłabym bardzo samotna mimo że miałabym dzieci tochciała bym mieć w kimś oparcie. Teraz oparcia i tak nie mam ale zawsze jest się do kogo odezwac. Nie wiem co robić naprawdę. wiem tylko że to małżeństwo nie ma sensu. Dziewczyny ja nie zawsze odpisuję Wam bo jak mąż jest w domu to nie dochodzę do komputera bo go to drażni a nie mam ochoty go wysłuchiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bibi tak mi przykro jak czytam co piszesz...nawet nie wiem co musisz myśleć, jakie sprzeczne uczucia tobą targają...człowiek w sumie w takiej sytuacji jest bezzsilny i tak naprawde nie wiadomo co robić, którą droge wybrać... Kochana nie wiem co ci doradzić, myśle jednak że w tym małzeństwie szczęśliwa nie bedziesz...wiem na początku moze bedzie ci trudno ale jestes ładną kobieta i jeszcze mozesz w życiu być szczęśliwa... Po tym co piszesz to widac że twój mąż zrobił sie naprawde oschły, jakby wogóle mu na rodzinie nie zależało....naprawde przykra ta sytuacja, tymbardziej że macie malutkie dziecko, ale jeśli on nie zmieni swojego podejścia to tylko bedziesz tkwiła w tym nieszczęśliwym zwiazku.... Pisze tak ale mimo wszystko mam nadzieje ze wszystko sie jeszcze ułoży, że wkoncu twój Pan zrozumie że ma rodzine, dzieci i żone z którymi związał sie na stałe a nie tylko do momentu jak mu sie znudzi... Decyzja należała będzie tylko do ciebie, my tutaj bedziemy cie wspierac całym sercem, pamiętaj że w wolnej chwili mozesz nam sie wyżalić, mam nadzieje ze chcociaż te nasze słowa otuchy pomogą tobie w tych trudnych chwilach.. trzymaj sie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle się napisałam i mi wcięło :( my dzisiaj byliśmy na szczepieniu, mały zniósł je super, aż panie były zdziwione bo tylko ciut pisnął ( a miał 3 szcz). martwi mnie tylko waga, bo mały waży 7900 g ( w ciągu 7 tyg, przybrał 1900 g), choć wiem, że nasz kochany Ludwiś waży więcej, ale on jest na maminym mleczku, więc ma prawo ;). mój pije 150 ml co 3-4 godzinki, w nocy je tylko raz, a ostatnio to dopiero o 5.30 je. dawałam mu już soczki, ale to tyg pije je, no i już trochę zupek i desereków jadł, ale to małe porcje. ale myślę, że teraz przystopuje trochę z tym przybieraniem :). trochę mnie to zmartwiło, bo moja córeczka nie miała takich odskoków. a mały teraz ma wagę na 75 c, a wzrost na 50 c, a ostatnio wszystko miał na 50 c, obwód główki ma 41 cm, wychodzi na 25 c. ach już sama nie wiem, ale widać, że rozwija się dobrze:) karola cieszę się, że lecicie do Włoch :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bibi przytulam mocno i brakuje mi słów pocieszenia, bo chyba nie ma takich słów.... szkoda, że tak się układa, że nie ma cienia nadziei. Na pewno sobie sama poradzisz, ale tak jak piszesz szkoda dzieci. dla Ciebie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bibi- Kochana, nie martw się. Decyzja będzie pewnie trudna, ale jak widać on nie jest Ciebie i Twoich cudownych dzieci wart. To dziwne, że można być tak obojętnym i oschłym po tym co przeszliście z Tymkiem i do tego przy dwójce małych dzieci. A czy on potrafi okazywać uczucia do dzieci ??? Jeśli zdecydujesz się odejś to na pewno ułożysz sobie życie na nowo. W dzisiejszych czasach dzieci to przecież nie jest przeszkoda :P Ja sama 2 lata temu chciałam się związać z mężczyzną, który samotnie wychowywał 2 dziecie - z różnych związków :) :) :) :) Jakoś wcale mi to nie przeszkadzało. Jesteś piękna, mądra, masz wspaniałe dzieci więc będzie dobrze. A On powinien tylko żałować, że nie potrafi was zatrzymać przy sobie. Szczęśliwa mama- 1900g w 7 tyg to normalny wynik :) Nie martw się. Pomiar długości u takiego dziecka jest tylko orientacyjny, bo nie ma przecież jak dokładnie zmierzyć. a waga na 75centylu znaczy że maluch jest dobrze odżywiony :) Główkę też różnie mierzą, ale i tak rozbieżność kanałowa jest u was niewielka- średnio 1 kanał, więc ok (kanał to od jednej linii centylowej do drugirj- np między 50-a75c) Nie przejmuj się tym tak bardzo. Mały zjada tyle co trzeba i przecież nie będziesz go odchudzać :) Zapytaj rodziców i teściów jakimi wy (ty i mąż) byliście niemowlętami. Podejrzewam że też podobnej budowy jak Wasz Skarb :)) Nie matrw się wszysttkie ciocio- babcie kochają pulchne maluchy :) Fajnie że mój Ludwiś jest jakimś pocieszeniem dla Ciebie- on już waży ponad 10kg.... Właśnie wyciągnęłam mu ubranka na 80/86cm i są ok :P :P :P :P :P :P Muszę zmierzyć go centymetrem ile ma długości, ale chyba sporo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola WIELKIE DZIĘKI!!!!!!!!!!!!!! bo naprawdę się zmartwiłam. no my trochę pokaźni jesteśmy ;), dlatego bardzo dbam o dzieci by nie miały problemów w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bibi - badz dzielna, nie zadreczaj sie za dlugo, nie martw o przyszlosc, podejmij decyzje poki jestes mloda i jeszcze cos wspanialego w zyciu na Ciebie czeka. Wiesz, ja to zawsze wiedzialam, wierzylam ze jeszcze znajde swoje miejsce w zyciu .... i stalo sie. Zycie ulozylo mi sie na lepsze w ciagu 3 lat. Moj syn i mąz sa moja nagroda zato co kiedys bylo zle. Trzymaj sie i badz silna....dla dzieci one sa najwazniejsze. i jeszcze jedno. Czasem lepiej sie rozejsc wlasnie dla nich - one wiecej widza niz nam sie wydaje. Szczesliwa nasze dzieciaki maja podobne parametry. Moj tez je co 3h 150ml tylko w nocy nie je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bibi kochana popieram to co napisała Karola i Joanna, nie ma sensu się męczyć, początki napewno będą trudne, ale wyobraź sobie siebie za 5 lat, jak chcesz żeby wyglądało twoje życie, czy chcesz dalej tkwić w związku w który nie wierzysz, czy wolisz być sama ale w końcu szczęśliwa( chociaż z twoją urodą wątpię, że za 5 lat byłabyś sama:))) Moi rodzice rozstali się jak miałam chyba roczek i naprawdę się z tego cieszę bo mój ojciec związał sie potem z inna kobietą i to co opowiadała mi moja przyrodnia siostra co on wyprawiał to strach się bać, a moja mama odchodząc od niego oszczędziła mi wielu cierpień jakich doznała moja siostra, matka mojej siostry w końcu też się z nim rozwiodła, ale tego co przeżyły jej dzieci nie da się wymazać. Teraz mój ojczulek jest uosobieniem wszelakich cnót, przeszedł wielką transformację, normalnie do rany przyłóż, idealny ojciec, zawsze można na niego liczyć, zawsze pomoże, doradzi, ale mojemu przyrodniemu rodzeństwu obraz ich ojca z dzieciństwa nigdy nie zniknie, oni mają inny stosunek do niego niż ja, która tych złych rzeczy nie widziałam, więc czasem dla dzieci jest lepiej kiedy rodzice się rozstaną jakąkolwiek decyzję podejmiesz pamiętaj, że jesteśmy z tobą i możesz liczyć na naszą pomoc:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas zaczynają się koszmary z karmieniem, mały owszem je, ale nawierci się przy tym tak, że po 5 min mam serdecznie dosyć, głowa ciągle mu lata w prawo w lewo w górę w dół, do tego dochodzi zabawa rączkami z butelką , uśmiechy podczas jedzenia, gadaine, a najlepiej mu się podoba jak się ułoży na boku na moich kolanach, a górna część tułowia zwisa mu z mojej ręki, wtedy jest ok, ale ja mu dać wtedy jeść???? akrobata straszny co do produktów słoiczkowych, to ja nie mam wyjścia, nie mam żadnego dostępu do warzyw albo owoców działkowych, a jakoś nie bardzo chcę podać małemu te sklepowe bo kto wie co tam w nich jest i gdzie były uprawiane, a słoiczki przynajmniej mają jakieś atesty i wiadomo, że te warzywa są jakiejś tam jakości, karola a czy do tej kaszki sinlac można np dodać soczek jabłkowy albo jakiś inny gerbera z buteleczki, albo owoce ze słoiczków??? no bo też nie chcę dodawać tych owoców ze sklepów,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kareczka - moj pediatra zdecydowanie poleca sloiczki jesli nie masz jarzyn z wiadomego zrodla. Tlumaczyl mi ze firmy podpisuja specjalne umowy z rolnikami na odpowiednie uprawy, ze wszystko jest badane i kontrolowane. Karola moj maly cos pokasluje czy moge mu psiknac do gardla tantum verde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joasia to za ostre dla małego. Lepiej zrób mu inhalację np. z sody, czy samej pary wodnej. Kareczka na Sinlacu możesz zrobić niemal wszystko- Na stronie producent są różne przepisy. Możesz dodać owoce, sok, możesz dosypać do mleka, do zupki by zagęścić. To kaszka ale tka z górnej półki :) Joasiu jeśli chodzi o prewencję otyłości to raczej należy uważać co się wprowadza później. Nie dawaj małemu za dużo soków, nie dawaj słodyczy, chipsów, niewiele białego pieczywa i tyle. Pamiętaj tylko by do 3 r.ż. nie ograniczać tłuszczy (szczególnie roślinnych) bo są potrzebne do prawidłowego rozwoju mózgu. Jak z badań wynika polskie dzieci spożywają za dużo soków, słodkich napojów, cukru, białka (!!!), węglowodanów, a za mało wody i tłuszczy wielonienasyconych :) :) :) Dlatego do zupki jarzynowej warto od początku dodawać oliwę z oliwek, lub masło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany, po całym dniu przerwy muszę nieźle nadrabiać z czytaniem.. Spróbuję wyrywkowo jakoś się odnieść do paru rzeczy, to napisze tematami bardziej :) Będzie chaotycznie.. Słoiczki - ja mam zdanie podobne jak większość z Was - jak nie ma warzyw i owoców z pewnego źródła, to słoiczki chyba lepsze. Przecież ne mam gwarancji nawet czy pani Gienia z zieleniaka obok nie ma przypadkiem pryskanych warzyw. Mam tez informację od rolnika który uprawia marchew dla Gerbera. Moi rodzice całe życie na wsi mieszkają i zajmują się uprawa warzyw, stąd wieści. Znają faceta tego faceta osobiście i rozmawiali z nim o uprawie. To jest tak, że on dostaje od Gerbera nasiona i jakieś takie środki ochrony które są jakby to nazwać.. ekologiczne? Dostaje też ścisłe wytyczne co i jak robić przy tej uprawie. Potem regularnie i często wpada do niego kontrola i m.in. pobierają próbki gleby i samej marchwi do laboratorium i jakby wykryli chociaż odrobinę czegoś niedozwolonego, to zrywaja kontrakt i on im musi płacić mega odszkodowanie. Swoją drogą ponoc nieźle mu płacą za tą marchew, stąd przy okazji wiadomo czemu słoiczki tyle kosztują. Acha - te warzywa to też nie każdy może u nich kontraktować bo to musi być też odpowiednia gleba. bibi --> musisz sama na spokojnie przeanalizować czy jest sens ratować to małżeństwo czy lepiej poukładać sobie samej wszystko od nowa. No wiem - spokojnie zupełnie to się nie da.. Ja Ci nie będę radzić jednej ani drugiej opcji, bo sama przechodziłam ten etap jakieś 3 lata temu. też były momenty ostre i poważne rozmowy o rozwodzie. Pamiętam jak M zaproponował że chętnie zajmie się naszą sprawą rozwodową to będzie miał doświadczenie (jest m.in. prawnikiem z wykształcenia). Zabolało mnie to jak cholera, zwłaszcza że powiedział to w taki sposób jakby to nas nie dotyczyło, zupełnie na zimno. To był czas kiedy wydawało mi się że nic już nas nie łączy, że wszystko zniszczyliśmy. Wiele osób mi wtedy radziło rozwód, ale się dogadaliśmy i dzisiaj wiem że gdybym wtedy odeszła to byłby chyba największy błąd w moim życiu. Także przemyśl i cokolwiek zdecydujesz to będziemy Cię wspierać 😍 Co mogę doradzić, to chociażby krótką rozłąkę, żeby nabrać dystansu, ochłonąć i wtedy od razu inaczej trzeźwiej się patrzy na wiele spraw. A jakbyś chciała jakąś poradę prawną to poproszę męża żeby Ci pomógł. O chrzest pytałam bo my nie będziemy chrzcić i jestem ciekawa czy któraś z Was tez może nie będzie. Nastawiamy sie powoli na batalię z rodzinką. Ostatnio koleżanka donosiła co oni z tego powodu przeżywają. Rodzinka się zrobiła już wręcz agresywna. Nazywani są bezbożnikami (a ślubu też nie mają), straszeni że synek się rozchoruje z tego powodu, że mu krzywdę straszną robią i będzie się ich wstydził jak dorośnie. Koleżanki mama się odgrażała że dziecko wykradnie i ochrzci, a rodzice jej chłopaka szantażują że staną na głowie żeby on nie dostał spadku po babci. Normalnie jestem w szoku :o karola --> super że lecicie do Włoch! anik --> zaraz Cię poszukam :) Usypianie u nas odbywa się na rękach, ale dość sprawnie to wychodzi. Czasem usypia tez przy cycu. Któraś z was pisała jak mały się próbował za uszy w wózku podnieść. Przepraszam ale nie mogę teraz znaleźć która to :( Moja córa odwaliła ostatnio podobną akrobację. Z plecków przekręciła się na boczek (często to robi) i kombinowała jak się dalej na brzuszek przeturlać. Robi tak że zaczyna jakby od przekręcenia główki, potem zamach rączkami i górną częścią tułowia i na końcu nóżki. No i jak nie dawała rady to się rączką złapała za kudły z tyłu głowy i ciągnęła żeby się przekręcić :D Myślałam że padnę ze śmiechu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny, Bibi - popieram to co napisały dziewczyny, może naprawdę nie ma sensu się męczyć. Ale decyzja oczywiście należy do Ciebie. Piszecie o wprowadzaniu słoiczków. U mnie nie wiem kiedy to nastąpi, jak ostatni raz byłam z małą na szczepieniu (8 sierpnia) ważyła 7 kg (97 decyl) i pediatra stwierdziła, że w związku z jej wagą nadal podawać tylko mleko (karmię ją sztucznie - bebiolnem 1). Tak mamy zostać do 17 września, kiedy bedzie kolejne szczepienie. Karola czy Ty też podzielaż taką opinie? Mojej Magdusi jakoś ostatnio unormowały się pory co do karmienia, je co 4-5 godzin i to nie więcej niż 130 ml. Czasami potrafi i więcej godzin być bez karmienia, nie domaga się, nie płacze. Czy wtedy pilnować tej regularności w karmieniu, czy raczej nie karmić na siłę? Pomimo, że waży to już ponad 7 kg, nie widać tego za bardzo po niej. Ja chyba jako pierwsza z Was, niestety ale wracam do pracy, bo to już 1 września. Zmieniłam właśnie pracę i mój nowy pracodawca chciał abym zaczęła już od września. Do 10-ego mam macierzyński, ale przejmuje go mój mąż. Na szczęście mamy dobrą sytuację co do opieki, mąż ma pracę zmianową więc zajmie się małą, a jak wyjdzie w tygodniu, że ma dniówkę, wówczas pomoże moja ciocia, która jest na miejscu. Na szczęście mój nowy pracodawca uwzględnia 7 godzinny tryb pracy, więc chyba nie będzie źle. Myślałam, żeby pójść na wychowawczy, ale jak mąż sobie radzi z Magdą, to zdecydowaliśmy, że zacznę znowu pracować. Może niektóre z Was nie popierają tego, żeby szybko wracać do pracy, ale ja lubię swoją pracę i chyba nie chciałabym wypaść z rytmu. Oczywiście inaczej bym mówiła, gdybym musiała małą zostawić z kimś obcym. Mam tylko nadzieję, że mąż poradzi sobie, były już próby zostawiania ich samych i test prześli znakomicie. Na szczęście Magdusia jest z tych bardziej spokojnych dzieciaczków, zobaczymy tylko jak zacznie być bardziej ciekawa świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanna pisała o tych uszach o ile sie nie myle i tez sie nieźle z tego śmiałam:):):) cyna twoja też dobra...się uśmiałam:):):):) Która mi odpowie z na pytanie w sprawie wczasów na Helu?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×