Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

hej karola to dobrze juz ci lepiej :) to ja cc--podziwiam cie, jak ty to zrobilas ze jestescie bez pieluch w tym "wieku "??? czarna---napady glodu , tez tak mialam pomiedzy wymiotowaniem :) , to nie zaluj sobie ! cyna--twoja niunia to juz rzeczywiscie duz mowi :) a tak czytam o waszych rozrabiakach to musze powiedziec, no zeby tylko nie zapeszyc:) moj sie zrobil super grzeczny, nie wiem o dziecku, nawet mam czas polezec przy nim poczytac, itp a on sie bawi , wystarczy ze cos z nim zaczne sie bawic pokaze cos a on potem siedzi nad tym, klaudia---badz cierpliwa, moj mial podobny okres ale przeszlo, nie krzyczalam , nie mialam kontaktu wzrokowego, albo wychodzilam, przestawal od reki, dzis zrobilam pranie, wyciaglam z pralki a maly az klaskal ze pojdziemy rozwiesic na polko, i poszlismy , ale byl strasznie mrozny wiatr, ale na spacerku bylam, w w ogole przytargal ostatnio chodniczki z lazienki i trzepal je w przedpokoju, a jak je przy stoliczku i chce mu dac popic to musi oddac wszystko, talerzyk, lyzke np, musi miec "wysprzatane" zeby sie napic,sam wyciaga swoja miske z szafki jak widzi ze zupka gotowa:) ech duma mnie rozpiera, dzis zaliczyl bam, i skroka zdarta z luku brwiowego:) jezdzikiem sie rozpedzil za duzo w domu :( karola moj tez juz rysuje namietnie ...po stole :) acha jeszcze dodam ze jakbym miala 2 kiedys to tez bym walczyla o karmienie, ale niestety z eryczkiem po tym zapaleniu piersi pokarm zanikl:( a pomyslec ze na poczatku bylo ciezko karmic tzn, dieta itp, a potem jak sie "rozkrecilismy: to nie mialam czym karmic,zalowalam strasznie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pociesz was ze moj to sie rzucal na podloge, wrzeszczal, bil na oslep, uderzal glowka o podloge, w ogoel szal , ale to chyba takie okresy dzieciaczki przechodza niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudia :) 100 latek, wszystkiego naj naj naj nie bede zaglebiac sie w szczegoly, bo zycze ci tego czego ty sobie zyczysz i po cichu marzysz :) ❤️ a swoja droga gdzie was wywyialo wszystkie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj czyżby ktoś świętował urodziny:P:P to ja tez życzę wszystkiego naj :D:D a ja walczę z brakiem snu:P:P tzn młody grzecznie śpi w nocy, no ale ja sie juz odzwyczaiłam od pobudek co 3h:P:P a my chyba zwalczyliśmy wysypkę na dupci u karoli, pomógł w koncu tormentiol:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale was wywiało.... Stelka ja też mam problem z spaniem w nocy, stwierziłam własnie że od ponad dwóch lat nie przespałam nocy bo albo karmienie, albo pęcherz ciśnie... Nie wiem co mi sie z Kubusiem dzieje bo budzi mi się dosłownie po 6 i wiecej razy na noc i pić woła....\ Nie wiem o co chodzi czy zęby, czy za sucho mamy w pokoju.... Ile można się budzić przy półtora rocznym dziecku do choinki??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna to mnie pocieszyłaś z tymi pobudkami:p karola ma róznie raz spi bez jednej pobudki, a innym budzi sie raz albo po kilka razy, u nas na topie dopiero czwórki więc może dlatego:P co do nawilżenia w pokoju własnie zakupiłam nawilżacz powietrza i u Karoli na razie nawilżamy tzn cały dzien chodzi nawilżacz, tak przez parę dni a póxniej już chyba tylko przed spaniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sto lat!!! Sto lat !!!!! Wszystkiego najlepszego :) Stelka a ja włączam nawilżacz na noc :) U mnei tak sobie- nie mam duszności, nie puchnę, ale za to zsypana jestem cała.... :( Swędzi okrutnie- szlag mnie trafia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna ceny sąbardzo różne- ja oststnio na gwałt potrzebowałam drugi nawilżacz i w Leroy Merlin kupiłam mały ultrdźwiękowy za jakieś 75PLN Chyba... tak mi się kojarzy... A ja od ponad tygodnia z przymusu jestem na diecie i teraz wygląda ona trochę jak wegańska... Na razie boję się owoców i warzyw z natury, więc jem jednoskładnikowe posiłki... np bezjajeczny makaron ugotowany z dodatkiem oliwy z oliwek... po tygodniu jedzenia "kanapek z chlebkiem" jak to mój Mati na suchy chleb mówi, to ten makaron był przepyszny... Jeju jak ja współczuję dzieciom z AZS-em, jak je tak swędzi czasem latami :( :( :( To okropne uczucie- bo drapiesz a to swędzi jeszcze bardziej :( :( :( A ja się śmieję, że mam objawy Anoreksji :P :P :P bo boję się że przytyję (przez sterydy) :P, bpoję się jeść cokolwiek :P :P :P a do tego intresuję się jedzeniem, przygotowuję posiłki pozostałym członkom rodziny i do tego pilnuję by zjedli :P :P :P :P :P Dosłownie pełne rozpoznanie Jadłowstrętu psychicznego :P :P ;) ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ostatnio włączyłam na noc to m kazał wyłączyć bo mu zimno było :P:P ja za swój dałam 130 zł! ale chyba tez dokupie jeszcze jeden bo dzieciaczki będa spały w dwóch różnych pokojach:) oj Karola to współczuje tej diety! kurcze a moja rana po cc dalej sie nie goi, tzn podkrwawia, a to juz prawie 2 tyg, niby robię jak lekarz zalecił ale poprawy nie ma, nie dzwigam itp a dalej czuje tą rane:O po pierwszej cc po 2 tyg to juz zapomniałąm że mam coś tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w ten mglisty poranek... U nas rwetes totalny, bo dziś tatko wylatuje do USA :( Cóż taka kolej rzeczy... przyleci chyba w maju znów więc nie jest żle :) U mnie sytuacja bez zmian, więc zanudzać nie będe :P Stelka w masz jeszcze szew, czy już usuneli ci nić chirurgiczną??? A widzsz, że w jakimś miejscu rana jest otwarta, poszerzona itd??? Jak masz już zdjęte szwy, to może wystraczy zakleić Stripami takie miejsce... A jak coś to może jednak zadzwoń jeszcze do gina, niech się wypowie... Jadę dziś na cały dzień do mamy, bo zostaję sama z dziećmi a po tych wszystkich lekach to ledwo łaze... No i spotkam się z mojej mamy męża córką, co jest chyba w 22 tyg ciąży i już od miesiąca tak jej ciężko, że nawet pochylić się i kubka do zmywarki nie da rady włożyć :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P W ogole cud że da radę pilot od TV trzymac :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany jakie pustki.... Ja się nudze, M na wyjeżdzie, kuba lata i szaleje... A wy co wszystkie takie zajęte że nic nie piszecie?????? Po popołudniu na impreze jedziemy do babci bo 80 dych na karku ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się odezwę wieczorem, jak już Nat pójdzie spać a M na sesję RPG ;) Ciężkie dni mamy, bo Nat zęby wychodzą, nocki zarwane i jeszcze wczoraj mój idealny fryzjer zrobił mi taką jazdę na głowie, że się zastanawiam czy się nie zjechać maszynką na prawie zero :( :( Ale dół :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez mamy ciezki dzien, Nikuś od rana robi jazdy, awantury z waleniem glowa nie wiem o co mu chodzi zje i idziemy na dowr mimo ze chory tzn katar i nieraz kaszle, ale w domu juz wysiedziec nie mozemy i butki zimowe musimy kupic szybko bo nie mamy mamy takie wiosenne, dobrze ze sklep mamy blisko Stelka, kiepsko z ta Twoja rana, a powiedz cieli Cie po tej samej ranie czy nizej czy wyzej? czytałam ze jak po tej samej ranie sie tnie to sie babra potem cyna, a co az tak zle?? maz tez uwaza ze zle czy to Twoje zdanie tylko?? fajnie, ze Nat juz tyle mowi, moj nie i przez to sa zgrzyty no nie wiemy o co mu chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jakies takie dni chyba kiepskie bo karola wczoraj i dzisiaj normalnie nieznośna, tak bym jej w dupe przylała gdyby wiedziała o co chodzi:P:P:P:P cały dzień piski, jęki i krzyki, a na dworze pada i sie kisimy w domu:( nocki tez prze...e Karoli ida czwórki i jeczy tez po nocach, jak nie ona to młody na jedzenie a ja chodze jak zombi:P:P:P Karola rana pośrodku jakby trochę otwarta...dziwne bo to juz 2 tyg a ona dalej krwawi, kazali mi ja wietrzyć, no to wczoraj zdjęłam opatrunek usiadłam i tylko poczułam jak mi cieknie krew:O we wtorek pojadę na dyzur do szpitala bo będzie najfajniejszy z lekarzy.... a ciecie miałam pod tamtym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wszystkim u mnie choroby katary i szalejący Wojtek! Czytałam że u Was to samo.Okropność jak się wkurza to wali czołem w podłogę. Idą mu teraz trójki i nie może spać do tego katar od dwóch tygodni ma i nie chce spać w dzien bo nos zapchany.Już nie wiem jak mu to odciągać bo jest bardo gęsty i zielony. Ja też mam katar M to samo.Mimo to chodzimy na dwór bo Wojtek w domu dostaje szału i nudzi mu się. Mało mam czasu na neta bo zaraz mi tu gotów pisać i wyłączać och!!! Ja czasem na niego krzyknę porządnie i wtedy spokój a tak to ma gdzieś wszystko. Na nocnik nie robi tylko ucieka i się chowa. Eh co za okres paskudny. Jeśli chodzi o moje drgie dziecię to jutro idę na przegląd do gina. Mam nadzieję że wszystko ok. Buziole wielkie trzymajcie się majówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa Karola szew mi zdjęli we wtorek czyli na 7 dobę:) a nasza panienka padła o 18 jak nigdy, ale była już taka njieznosna że szok:P i prawie nic nie zjadła dzisiaj, to na bank przez zeby:P ide kapac małego:) a my razem z m jak karola idzie spac to padamy z nóg:P zasypiamy na stojąco:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia --> Spóźnione NAJ NAJ 🌻 🌻 🌻 Karola --> Współczuję tej diety :( Wykończyć się można! Żurkowa --> Normalnie mi facet afro strzelił :o Klasyczna kula afro i tylko dół jakby dłuższy. jak obcinał to wyglądało ok, ale jak mi natapirował i się okazało do czego zmierzał, to mnie zatkało. M stwierdził, że niezłe "szaleństwo" i że faktycznie nie jest tak źle, ale nie jest to też moja najlepsza fryzura. A on jest taki, że mi wprost nie powie że do bańki, zwłaszcza że widzi jakiego mam doła. Dzisiaj szybko to umyłam w nadziei, że się ułożą po swojemu - owszem nie ma afro, ale teraz wyglądam jak klasyczny pudel 😭. Normalnie bym w czapce do ludzi wychodziła :( Tina Turner po imprezie :P stelka --> Dobrze że idziesz do lekarza, bo to jakieś niepokojące z tym sączeniem :o Wczoraj była pobudka mocno przed 4-tą w nocy, dziś chyba z 5 czy 6 razy pobudki na cycanie :o Ja już ledwo żyję, mała ciągle marudzi albo biega i się wścieka. Nurofen czasem musimy jej dawać. Wczoraj się przebiła ta jedna 3-ka, więc zostały "tylko" 3 sztuki, więc się jeszcze pomęczymy. Ale długo to strasznie, w końcu zaczęły być upierdliwe jeszcze przed wakacjami! A wiecie, że trochę mi ulżyło, że nie tylko moja córa tą głowę specjalnie obija itp. Przynajmniej wiem, że to "normalne" i nie mam co dorabiać teorii psychiatrycznych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna a co ty trwałą robiłaś że masz takie afro?? Wiecie mam żal do siebie bo przez M oberwał synek. Myje naczynia M oczywiście leży w łozku jak zawsze zresztą po kąpieli, a tu syn mi się krząta aż w końcu złapał za pudełko z bułką i wysypał tego tak dużo a mnie normalnie ściekłość wzięła bo nawet leń śmierdzący dziecka nie moze przypilnować i tak sie wyładowałam na synu wzięlam go do łóżka wrzuciłam i nakrzyczałam na niego że do jasnej cholery nic nie można zrobić!!! Spać miałeś!!! bidulek tak na mnie popatrzył mine zrobił jak do płaczu ale ze strachu chyba nawet nie zapłakał. Tak mi przykro było że za chwile jak skończyłam podeszłam do niego ucałowałam i powiedzialam śpij kochanie. Normalnie mam czasami dość mojego M wszystko na mojej głowie bo on pracuje wiec jemu wolne w domu się należy, w takich chwilach mam ochote zostać samotną matką. Bo nic by sie nie zmieniło a moze nawet lepiej było bo jedna osoba do opieki mniej.... Dziewczyny jak to u was wygląda z tymi M jakie mają obowiązki?? moj - wynoszenie koszta codziennie - czasami naczynia umyje - raz w m-cu odkurzy mieszkanie - 2-4 razy w m-cy zrobi jajecznice - z synkiem czasami na dwor wyjdzie (max godz.) - bawi sie codziennie z nim max godzine - czasami jeśc mu zrobi tzn. kanapke zrobi czy ciastko da - raz mi pranie wywiesił - swoje brudne rzeczy w łazience do pralki wrzuci i to nie zawsze!! - a tak pozatym to tv i łożko, spi po pracy bo zmęczony Potrafi dużo rzeczy zrobić sam, ma głowe to fakt ale jest leniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulinek --> Ja miałam robioną trwała parę miesięcy temu i już mam długie odrosty, ale też moje włosy się trochę kręcą same z siebie, no i generalnie są takie, że jak się je trochę natapiruje czy poczochra, to jest szopa. Co do obowiązków, to najpierw zaznaczę, że mój M nie wychodzi codziennie do pracy. Czasem gdzieś wychodzi, czasem w domu pracuje, sporo ma wolnego - uroki wolnego zawodu. Jego obowiązki: czasem zmywać, czasem ugotować (ostatnio rzadko to robi), szorowanie wanny i wc - muszę opierniczyć żeby wyczyścił, rozwieszać pranie (ostatnio rzadko), ścierać kurze, układać różne klamoty na półkach. Poza tym dużo się zajmuje małą jak jest w domu. Tylko że on jest potworny bałaganiarz, więc ja nawet nie zauważam jego i swojego sprzątania. Jak jestem sama w domu z małą przez 3 dni, to nawet nie widać, że ktoś mieszkanie używa, bo sobie sprzątnę ładnie i potem tylko "pilnuję", żeby nie nabałaganić, po małej też od razu porządkuję. A jak jest M, to mam wrażenie że sprzątam cały dzień, a bajzlu przybywa :o To jest taki typ, że jak ma zorganizować kilkudniowy festiwal, to zrobi to na tip top, nawet jak się coś zacznie sypać zewnętrznie, ale jak ma znaleźć swoje klucze czy portfel (mając je w kieszeni spodni czy kurtki), to jest pół godziny przewracania domu do góry nogami i mega frustracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, jeszcze śmieci wynosi i robi większość zakupów. I tego akurat pilnuje ;) Ale kurczę, jak on potrafi nakruszyć na stół i podłogę, to byś nie uwierzyła - Nat tak nie śmieci jak sama je. Gary zmywam ostatnio po 3 razy dziennie całą stertę, bo wyłażą prawie oknem, odkurzam podłogę codziennie, czasem nawet 2 razy, a i tak jakbyś weszła do nas z biegu, to byś powiedziała, że nikt tu nie sprzątał co najmniej od tygodnia. Normalnie kosmos :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh...to teraz na mężów ponadajemy:P:P mój w domu tak właściwie to ma tylko śmieci wyrzucać, to jego jedyny oficjalny obowiązek...no ale tak naprawdę teraz zajmuję się córcią od a do z, czyli od wstanie i nakarmienia i ubrania zawiezienia i odebrania ze żłobka o po żłobku tez się nią zajmuje, kąpie i kładzie spac i w nocy tez śpia razem, bo ja z małym w drugim pokoju:) poza tym jak powiem że cos ma zrobic to zrobi tzn nie moge dźwigac więc jak trzeba pranie zanieść na piętro itp wiec teraz bardzo mi pomaga, nie wiem jak bym sobie miała teraz sama poradzic:)mój tez z racji prowadzenia własnej dzialalności ma wolne kiedy chce, a teraz nie ma go tylko wtedy kiedy Karola w żłobku a i czasem tez bywa cały dzien w domu:) Cyna to niexle z ta fryzura, ale wiesz włosy odrosna w końcu więc sie nie przejmuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynka, jak czytam Twoim M to jakbym czytała o sobie :P :P :P :P :P :P No może poza tym kruszeniem :P :P :P U nas podział obowiązkó jest chyba najbardziej partnerski- każdy robi wszystko, jak tylko ma czas... i pomaga tej drugiej stronie... Czasem ma wrażenie że mój M więcj robi, choć ja muszę się duuużo przy tym nagadać :P :P :P A u nas Ludiś ma 39st, Obaj zakatarzeni, a mnie gardło boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Jak ostatnio czytam Wasze wpisy to tak jak byście pisały o mnie, nie wiem czy to ta pogoda, jesień czy takie zmęczenie po półtorarocznym wychowywaniu własnego dziecka , że nas tak dopada ... Też ostatnio ciągle łapie doły , nawet kilka razy zdarzyło mi się rozryczeć z bezsilności, zmęczenia czy złości. Zuza ogólnie jest grzeczna, potrafi się sobą zająć, zabawi się czymś na chwilę ale czasami jak ją coś najdzie to nic tylko mama musi być, wszystko ją złości, nudzi itd i czasem mi się wydaje, jak coś narozrabia że ona to tak z premedytacją, specjalnie że by mi dokuczyć :) A co do M to jest różnie, mieszkamy sami prawie 2 lata, jego siostra z mężem i dzieckiem się wyprowadzili ( i dzięki Bogu , bo "kochana szwagierka" pewnie by mnie wykończyła nerwowo ... ) a teść wyjechał wcześniej, więc cały dom ma naszej głowie, on pracuje w jeden dzień 13 godzin na drugi 13 w nocy i potem ma dwa dni wolnego, więc jak jest i nie musi coś zrobić koło domu, w domu , w ogrodzie- jakieś męskie prace to zajmuje się Zuzą. Do sprzątania, gotowania się nie garnie, a przed ślubem to robił :( potrafi ale się przyzwyczaił że to moja działka. On zajmuje się ogrzewaniem, śmieciami, zakupami, kąpie Zuze, Aresowi daje jeść, czasem nastawi pranie albo rozwiesi. Wkurza mnie czasem jak długo śpi, on to uwielbia, wiem że po nocce jest zmęczony i ogólnie pracę ma stresującą , ale czasem przed śpi kilka godzin i jak przychodzi to zdarzało mu się pospać nawet do 17 i nie pomyśli że ja też mogę być padnięta bo zajmuję się dzieckiem i domem i w takich sytuacjach mam ochotę po prostu trzasnąć drzwiami i uciec gdzieś na chwilę .... Ale koniec tego biadolenia, przecież mam zdrowe, kochane, śliczne dziecko, dach nad głową, co jeść , M mnie kocha, no tak mi się przynajmniej wydaje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna kurcze z tym błaganem to jak u mnie tym bardziej że na panelach wszystko widać. Zamiatam 3 razy dziennie no czasami 2 razy, a przed pokój jeszczez częściej. Najbardziej mnie wkurza jak umyje podłoge a ten lezie w kapciach przez cały pokój bo on tylko sobie usiądzie i już nie będzie chodził. A mnie to od razu trafia człowiek stara się żeby czyściutko było a tu wejdzie taki w kapciach śładów narobi. Synek jak rozleje picie to nic nie powiem bo on malutki dopiero uczy sie pić i jeść samodzioelnie a tu stary koń zrozumieć nie moze. Ale mam wyrzuty sumienia że tak nakrzyczałam na synka :( Tak mi przykro jak ja mogłam tak postąpić to przez tego mojego M ciśnienie mi podniósł o wszystko się dziś kłócimy nawet o głupi nóż że do zlewu od razu nie dałam.... wiem wiem powinnam powstrzymać nerwy ale nie potrafiłam sie opanować. Nie moge przez to zasnąć juto mu to wynagrodze, spędzimy miło dzień na zabawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kruszenie......mojego to chyba nikt nie przebije w tym,a jak jeszcze z Claudia usiada oboje to juz wogole tylko kur brakuje,bo mialy by zajecie.Raz to nawet zdjecie zrobilam jak wyglada u nas podloga pod i wokol stolu po obiedzie.Co do obowiazkow,to kiedys sporo robil,a teraz wychodzi z zalozenia ze skoro ja nie pracuje to moge po nim sprzatacJedyne co to gotuje jak jest w domu,tyle ze taki sajgon potem po sobie zostawia ze jak to powiedziala moja mama'lepiej jesc przez rok chleb z maslem niz sprzatac po jego gotowaniu'':pMala to sie tak ''zajmuje'' ze on sobie gra na gierce a mala robi bajzel po calym mieszkaniu,wyciaga wszystko z szuflad,maluje mazakami po podlodze,a on nic tylko sie wkurza jak mu C wyrwie z rak gierke i nie chce oddac. Dziewczyny,jak mala mi robi prawie caly czas zielone kupy,tzn kolor khaki bardziej to to cos nie tak jest?Bo juz nie wiem,do tego ten jej wieczny placz przy karmieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieliśmy beznadziejny tydzień, w środę jak pisałam że mamy śnieg to jeszcze nie wiedziałam co nas czeka, rano wybraliśmy się na szczepienie, M nie spodziewał się że w ciągu dwóch godzin zrobiło się tak fatalnie na drodze i że w połowie października powinien już zmienić opony no i utknęliśmy w połowie naszej góry, ślisko było jak na lodzie , on został w samochodzie z Zuzą bo ja się bałam i wolałam zasuwać 1,5 km do domu po łańcuch do kół, w adidaskach , bluzie w taką śnieżycę że nic nie widziałam i wiało jak cholera, cała przemokłam i przemarzłam. Wróciliśmy się do domu, od razu mnie dopadły dreszcze ale wypiłam gorącą herbatę z cytryną i sokiem malinowym, wzięłam aspirynę i przeszło. A to dopiero był początek masakry, bo nie mieliśmy prądu od rana do czwartku wieczorem, a w związku z tym wody tyle co w zbiorniku bo hydrofor nie działał, w piecu M palił bez nawiewu i pompki no i ciepła była tylko część grzejników i to do połowy, tel stacjonarny nie działał, dobrze że chociaż nasze komórki w Erze, bo inne sieci też padły ale jak w takich chwilach bywa baterie były na wykończeniu . Na dodatek M miał nockę, więc myślałam że umrę ze strachu w nocy bez prądu ... Na szczepienie pojedziemy w tym tygodniu, no chyba że nas znowu zasypie, zadzwoniłam tylko spytać o te wyniki i wszystko wyszło dobrze. Stelka- no nieciekawie z tą raną, dziwne że ona cały czas krwawi, ale dobrze że idziesz do lekarza. A jak tam cycowanie idzie Tomeczkowi ? Cyna- wiem jak potrafi zdołować nietrafiona fryzura ale szybko Ci odrosną :) Karola- trzymaj się kochana i nie daj się tym wysypkom i całej reszcie, nie pomyślała bym że przez jakąś dietę można się tak załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×