Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Stelka, to jest właśnie spółdzielcze własnościowe, więc jedyne co można zrobić to wystąpić chba ze spółdzielni i zrobić wspólnotę, ale to cała klatka lub cały blok musiałby się zdeklarowac :( Niestety uroki mieszkania w blokach w ścisłym centrum, na dużym starym osiedlu :( Cóż, może kiedyś przyjdzie nam do głowy, by sprzedać to w pirun i coś swojego postawić :P ale na razie to pewnie rata kredytu byłaby większa niż moja pensja :( :( :( :( Zizusia, robiłaś ten lukier plastyczny??? Podpowiesz jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej karola :) nie ja robilam ten lukier tylko paulinek, i nie mam pojecia jak :) kurde, my mieszkamy w domu,ale to tez jest klopot, w lecie koszenia traw uwierzcie ze na duzych gorkach i duzo, wiec to meczace, obejscie, na zime opal, caly czas cos, doslownie nie ma M kiedy usiasc w lecie, teraz nam sie uwiozlo troche ziemi na droge ...i znowu robota od wiosny, czasem chcialabym w bloku, moja mama pracuje w spoldzielni mieszkaniowej, ale oni maja wlasnosciowki, wynajmuja i dzierzawia lokale, czasem sie zastanawiam ale chyba bym dluzej nie wytrzymala w bloku, akinom to tak jak u nas- moi rodzice nic, a tesciowie prawie nic , niektorzy maja szcescie jak siostra M , jeszcze nie pracuje, a dom postawiony, dostala spadek jako jedyna wnuczka (bo reszta to byli chlopcy) , sprzedala domek po dziadkach i sie wybudowala, maja kredyt ale wzieli juz pod hipoteke, bo dom mieli za spadek postawiony, i okna i dach ech...nam to nic nie splynie niestety, ale coz, ja sie ciesze ze zdrowie jest, nic wziac kredyt, a potem ? poki co mamy co jesc, gdzie spac, i nawet na drobne przyjemnosci starcza, ale jakby pomyslec to zawsze mozna chciec czegos wiecej ,M teraz npo zarobil 2700, normlanie ma 2500, no ale tu na podkarpaciu to juz i tak sukces, a wiecie mnie juz nie drazni np sasiad ze ma wiecej tylke te pozal sie boze gwiazdy tv, co maja miesieczna pensje taka ze czasem w 10 lat zwykly czlowiek nie zarobi a zeby przez 10.... my tez nie jezdzimy super fura, nie mamy super chalupy, ani nie kupujemy w markowych sklepach, ale nie to jest najwazniejsze, ja bardzo szanuje pieniadze, nigdy sie nie przelewalo, wiec potrafie zaoszczedzic ( np widzialam na swieta BN jakies ozdobki pierdolki i az mi oko zbielalo, ale poszlam dalej, co mi po tym?) no i z tego jestem dumna ze nie ulegam pokusom a dziewczyny uwierzcie mi ze tyle co ja juz z M pokonalam przeszkod w naszym zyciu ze juz nastepne nas nie dziwia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki :) Net nam szwankuje od wtorku, ciągle przerywa połączenie albo wcale nie ma :( Mieli przyjechać w czwartek z Netii ale jakiś idiota coś pokręcił i odwołał zgłoszenie i dopiero w poniedziałek przyjadą . Widzę , że poruszacie trudny temat : KASA , jak to mówią " pieniądze szczęścia nie dają " ale bez nich żyć się nie da . U nas też tylko M pracuje, ja nie mam nic bo tak jakoś wyszło przed samą ciążą , często ktoś mówi że dobrze Wam bo M w budżetówce zatrudniony , bo "mundurówkę" dostaję , bo " trzynastkę" ale nie zdają sobie sprawy że to ciężka praca , nie tyle fizycznie co psychicznie i wcale kokosów nie zarabia, a tez mieszkamy sami, teść wyjechał a utrzymanie domu , tak jak pisze Zizusia, baaardzo dużo kosztuje i pracy i pieniędzy . Najważniejsze, że jesteśmy zdrowi, o tym trzeba myśleć i do przodu :) Stelka - w tym roku na dziecko można odliczyć od podatku 1112,04 zł ( 92,67 zł na miesiąc ) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dzieci pospane, spią juz prawie 2h a ja zdążyłam posprzątać i obiad wstawić i teraz czas na kafe:) dzisiaj do późna jestem sama ale ciesze sie bo mąż załapał pierwszego klienta i pojechał zawieźć mu towar więc będzie kasa:D:D:D aż mi ulżyło bo przynajmniej popłacę wszytkie rachunki a jest ich trochę:P:P Karola nie wiem dokładnie jak w spółdzielniach jest, kiedys było że za grosze można było, ale chyba w sądzie sprawa wylądowała że niezgodne z konstytucją, dokładnie nie pamiętam, moja mama wykupiłą swoje mieszkanie chyba 3 lata temu za 10 tys zł.... czyli jakieś 1/10 wartości ale to było komunalne.... dziewczyny a co to znaczy że sie dorobili czy nie??? kurcze tylko chyba milionerzy mają kasy jak lodu jesli o to chodzi:P:P:P a dzieci, wnuki małe ale własne mieszkanko to nie dorobek:P:P:P:P nasi rodzice przynajmniej nie maja takich kredytów na głowie jak my teraz:P:P:P co do domu to właśnie ten problem że trzeba robić wokół niego,a mój mąz ma czas tylko w zimie więc odpada, a ja jak wróce do pracy to też nie będzie komu, dom będzie stał pusty prze 3/4 dani i po co:P:P:P:P:P:P mój mąz ostro twierdzi że chce sie budować, ale mam nadzieję że na gadaniu sie skończy:P:P:P:P:P co do przyszłości naszych dzieci to ja też się zastanawiam, bo różnie w życiu bywa, może za 20 lat nie będzie nas stac np na studia dla nich albo odpukać cos nam sie stanie, dlatego jak tylko sie odkujemy i ja wrócę do pracy postanowiłam załozyć dzieciakom fundusze i wpłacać co miesiąc jakąś kwotę żeby póxniej miały albo na studia albo na własne potrzeby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika jesteś pewna??? jak tak to walnełam byka w picie:P:P:P:P:P tak jakos mi sie wydawało że 1173:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane po przerwie... powoli wracam do świata żywych... choć nie do końca jestem jeszcze w formie... nikomu nie życzę takiego "upadku" jak mój... trochę się tego wstydzę,ale ... jak to się mówi "co nas nie zabije..." widzę,że na tapecie kasa... hmm,ja nie mogę w tej kwestii narzekać... zarabiam naprawdę dobrze,co oczywiście wiąże się z dużym poświęceniem,więc zdarzało się,że pracowałam 24h na dobę,zresztą pod telefonem byłam cały czas...stać nas na wiele,co miesiąc odkładamy,a i tak narzekałam ,bo chciałam więcej (to pewnie dlatego,że w rodzinnym domu nam się nie przelewało). Odkąd urodziła się mała miałam obsesję na odkładanie kasy,chciałam żeby miała lepiej niż ja.... i co mi z tego przyszło??? po prostu nie wyrobiłam psychicznie... konsensus jest banalny, i powtórze,to co któraś z dziewczyn już napisała :pieniądze szczęścia nie dają!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom- zapisałaś się już na te warsztaty ? Ja mogłabym pojechać tylko 21 marca i to jeszcze nie jest pewne :( Szkoda bo mogłyśmy się spotkać :( A jak tata po tej chemii ? Pyzucha- pytałaś kiedyś o pokrewienstwo charakteru , mojego i M , nigdy się jakoś szczególnie nad tym nie zastanawiałam , na pewno jesteśmy typowymi Bliźniętami, czyli dwie osobowości , słomiany zapał itd , często jest tak że po prostu czytamy w swoich myślach , ale jak dochodzi do jakichś spięć itp to różnimy się bardzo i ciężko się wtedy dogadać , bo ja wolę o czymś porozmawiać, wyjaśnić , wytłumaczyć a on się nie odzywa i doprowadza mnie tym do szału :P Haris - a Tobie jeszcze nie pogratulowałam , więc ogromne gratulacje i wszystkiego dobrego dla Was :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inez to nie takie proste jak się wydaje. Ja byłam w mopsie to mi powiedzieli ze 300zł z groszami nie mozemy przekroczyć to wtedy coś by dali jednorazowo- mi wtedy zależało żeby troche od nich wyciągnąć na mleko i pampersy. I Klapa bo mój M musiałby zarabiać 1000zł no wieście toż to już ubustwo. a rodzinne no cóż też przekraczamy. Ale mówiła babka że jakieś zmiany miały wejsc w tym roku żeby każda matka dostawała rodzinne bez względu na dochody w co wątpie by przeszło w sejmie. Wiecie lepiej liczyć na siebie niż gmine, i dorywczo pracować, bądź nadgodziny ciągnąć. Niestety takie realia. Dla mnie dorobkiem jest np. dobrze prosperująca firma dająca dochody, spłacony dom czy mieszaknie, ja w przyszłosci dla zabezpieczenia synka mam pomysł na kupno mieszkania i wynajem, dodatkowa kasa a i na synka by czekało mieszanko, albo wybudować domek na 3-4 rodziny po 50m i 2 wynająć. Czyli taki domek mieszkalny. Ktoś z was na forum wybudował coś podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka, ja się nie znam na prawie spółdzielczym czy mieszkaniowym, ale to o czym Ty piszesz to jest chyba właśnie własność taka jaką my mamy od 10 czy 15 lat- dzięki temu mamy mieszkanie WŁASNOŚCIOWE spółdzielcze... A my walczymy znów z biegunką :( Ludwiś już trzeci dzień się męczy, nie je, znów biedak schudnie :( Za chwilę biorę się za robienie tych Waszych goląbków inaczej :) Zapewne będą pycha :) Aaa, i z fajnych rzeczy to z mamą dogadałam się i kupimy sobie na spółkę maszynę do szycia :) :) :) :) Super, bo mam ochotę na robienie wieczorami czegoś co lubię :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola no nie całkiem to samo:) spółdzielcze to co innego niz gminne:P:P:P:P gminy pozbywają się mieszkań i wyprzedają za śmieszne pieniądze bo im sie "nie opłaca" prowadzić administracji tych mieszkań i u nas sprzedawali za 10% wartości rynkowej:) a ja chodze i waczam każdy kąt bo wszytko mi już śmierdzi kupą:P:P:P:P coś córcia nie umie zrobic do nocnika, siku tak ale kupa zawsze w majtki lub na podłogę i dzisiaj tak już z 4 razy:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, faktycznie, ale u nas gmina nie ma nic do mieszkania, bo właścicielem gruntu i budynków jest spółdzielnia... A szkoda :P Stelka to spróbuj małej zakładać wielorazówkę bez wkładu- tak jakby to były zwykłe majtki :) Jeden z moich ulubionych pacjentów jest dzieckiem z ciężką chorobą metaboliczną, i niestety opóźnionym strasznie rozwojem. Ma teraz 4 latka i już prawie kontroluje swoje potrzeby, ale zdarzają się wpadki. Dałam im kilka pieluch i jego mama właśnie tak je stosuje- zakłada mu majteczki a na to samą kieszonkę :) przynajmniej ubranko zostaje czyste... :) Właśnie skończyłam robić te gołąbki :P ale jak zwykle mogę półk wojska wykarmić- zrobiłam z 1,2kg mięsa :P :P :P więc wyszedł przeogromny gar :P Jutro ( o ile wyszły smaczne) będę rozdawać po rodzinie :P A część w pojemniki próżniowe, część do zamrażarki... Kurcze mam dylemat. Na basenie u nas zrobili zajęcia dla maluszków, i niby jest miejsce dla Lusia... Tylko że zajęcia trwają 30 minut, 1xw tyg i kosztują 100pln za miesiąc- czyli 25pln za 30 minut :( wydaje mi się że strasznie drogo... Jak Mati był mały to płaciłam za semestr 120pln :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie tak myślałam żeby powyjmować wkłady z kilku pieluszek i tak jej w dzień zakładać a np te wyjęte wkłady włozyc jako podwójny wkłąd i np na noc albo na wyjścia z domu zakładać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola a co dokładnie chciałaś wiedziec na temat tej masy plastycznej??? Ja lepiłam świnki do torta "świnki w błocie" jakbyś chciała cos zrobić to daj znać powiem Ci co i jak. Karola masz jakies wieści od cyny?? Co tam u nich??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola to nie jest jeszcze najgorzej, w Krakowie 7 x 30 min kosztuje 200zł!!! A jak Ludwisia uszka, w porządku? Miał mieć jakis zabieg, to nie przeszkadza w chodzeniu na basen? A nas odwiedziła moja przyjaciółka i powiedziała mi, że w Lublinie płaci za prywatne przedszkole opłatę stałą 300zł i uważa, że to bardzo dużo!!! U nas jest tylko jeden punkt przedszkolny i koszt 550!!! a do tego miasto jest dużo mniejsze...jakby była konkurencja to pewnie i ceny byłyby niższe. Kika ja już zarezerwowałam, szkoda bo myślałam, że po warsztatach moglibyśmy się spotkac z naszymimężami i maluszkami, a tu klops:-( Szymusia boli brzuszek od 2 dni, a ja znowu główkuję od czego:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom ty kiedys miałaś nick gusika??? bo tak mi się twój Szymon z tym nickiem kojarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no i sypnelo sniegiem buuu agulcia :) witaj i nie smutaj, dobrze ze poradzilas sobie z problemami , i juz jest lepiej :) karola-biedny lusiek a u nas maly sie ost. bardzo zbyczyl, jest tak ciezki ze ledwo go juz nosze, nabral ciala, nabity ze hej, dzisiaj zjadl rosol i myslalam ze przed spaniem w dzien to juz wiecej nie zje, a ja wzielam sobie ruskich na talerz , a ten mi sie wpakowal na kolana-i zjadl mi pol, taki glodomorek, ale ja sie tym nie martwie :):) a jak bidulek byl chory to od razu masa ciala w dol, wiec teraz nadrobil dziewczyny a ja sie strasznie mecze, oj jak boli....warga , ale nie z zewnatrz tylko w srodku, jak byscie sobie wywyinely dolna warge to tak na wysokosci dziasel (ale na wewnetrznej stronie wargi) mam cos mega strasznego, mianowicie wielka biala plame, dookola czerwone, juz od srody, a wczesniej mialam obok w tym samym mscu jakies 2 tyg temu, boli jak mowie, jak jem, i tak pulsuje i piecze, i caly czas boli:( nie wiem czy to zarazliwe ale chyba nie, bo nikt nie ma, ja nigdy opryszczki nie mialam, ale to nie opryszczka, tylko jedna biala plama, a boli tak ze......kur...ani zebow nie moge myc , nic, straszny bol:(:( ja dzis zrobilam ten grysikowiec i maly juz wcinal, mialam te cisateczka ryzowe ale kleiku nie mialam, karola-napisz jak sie udaly te golabki to moze zrobie:) a tak to nudy nudy nudy, ech wiosno przyjdz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zizusia to afta z tego zo napisałaś. To zaakceptuj to za tydzień przestanie boleć :) Tak serio to ja nic nie robie jak mam afty i samo mija choć wiadomo ból straszny uważaj na cytryne i paste do zębów bo piecze niesamowicie. Kiedyś próbowałam aftin ale nic nie dawało w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom patrze własnie na "ciebie" że twój Szymcio 3 dni starszy od mojego, jak u ciebie w okolicy z imiennikami naszych synów. U nas co rusz to Szymon aż zła jestem, wydawało mi sie ze to raczej rzadkie imie, pójdzie do szkoły gdzie się ruszy tam Szymon będzie, jak z Julkami ( moja siostrzenica), gdzie pójde tam Julka słysze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizusia moze masz "fiolet" w domu tzn. wodny roztwór gencjany mi na afty pomaga, a mam je ciągle bo podobno po noszeniu aparatu ortodontycznego to lubią ciągle wychodzić:-( Agulcia dobrze, że sie odezwałaś, martwiłam sie bo miałam kiedys takie problemy jak Ty pisałas z dzieciątkiem i tez kiepsko ze mną było:-( Dobrze, ze juz Ci lepiej:-) Paulinek, ja nie znam osobiście rzadnego Szymona w okolicy, ale pewno w przedszkolu będzie sporo bo słyszę, że to popularne imie sie zrobiło. Gusika przestała sie odzywac już dawno temu, a szkoda:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizusia wodny roztwór gencjany (fiolet), na aftę najlepszy, do tego aftin lub Nystatyna w zawiesinie. Współczuję bo boli jak cholera :( :( :( Widzę że ceny zbliżone bo tu 8x30 min za 200pln... Co do prywatnych placówek to u nas żłobek kosztuje 900pln + 300 wpisowego :( :( :( Ja przy Ludwisiu nie mam kłopotu z popularnym imieniem :P :P :P I choić czasem słyszę krytykę, to mi się podoba i do tego pasuje do małego :) /jak ktoś mnie pyta czemu dałam takie dziwne imię- to śmieję się że to zwykłe, stare imię i że lepsze niż Xavier :P :P :P :P :P Gołąbki były suuuuuuper, Stelka zjadłam chyba więcej niż TY :P Dosłownie niebo w gębie :) Paulinek, chcę poćwiczyć przed urodzinami synka... na początek świnki bo są cudowne, potem myślę nad zamkiem lub Omnitrixem :P Wiem, że robi się z galaretki, cukru pudru i ody, ale jak możesz podpowiedz co jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie zbliżają się urodzinki naszych 2 latków:) tez bym sie skusiła na zrobienie jakiegoś fajnego torta sama, ale nie wiem czy dam radę:P:P:P:P synek coraz bardziej wymagający:) w ogóle smieję się z męża bo on wstaje do córci a ja do młodego, że on musi dawać 2 latce butlę w nocy a synek już chyba na dobre zrezygnował z nocnego karmienia i spi cała noc:) a ja sie właśnie dowiedziałam że mamy kontrole pradziaków tzn naszych dziadków a pra naszych dzieci:P:P:P nie widzieli jeszcze naszego mieswzkanka z dorobionym pietrem i postanowili że dzisiaj przyjadą:P:P oj trzeba będzie posprzatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka w tym roku jest 1112, ja juz dwa razy liczyłam pita a musze trzeci raz jeszcze bo sie walnęłam w jednym miejscu. Chwila liczenia a nawet nie chce mi sie za to znowu zabrac. Stelka myslałąm ze w skarbówce lepiej sie zarabia:p A my sie pochorowalismy tzn Kuba i ja. Kuba jest na antybiotyku, ma gardło, migdałki powiększone, gorączke i chrype. To jego drugi antybiotyk w życiu. Ja lecze sie cytyną, czosnkiem i majerankiem. Żyby mnie na dobre nie rozłożyło bo bedzie problem. Ciekawe jak haris pisałam jej sms w czwartek i nie odpisała, pewnie juz wyszła i nie wie gdzie ręce włożyć. Ja sie boje że nie dochodze do świąt a bardzo bym chciała. Brzuch coraz niżej, twardy prawie non stop więc nie wiadomo kiedy mnie zbierze. Narazie krążek niby trzyma, ale też w sumie w każdej chwili cos sie może zacząć dziać mimo tego że ten krązek jest. I nie ma zartów, chyba pora spakowac torbe, obiecałam sobie że po wizycie(a mam w srode) zaraz sie zabiore za to pakowanie:) Co do kasy to u każdego różnie, my niby źle nie zarabiamy w tej chwili i żeby nie budowa to naprawde żyło by sie fajnie. Teraz cała moja wypłata zostaje na koncie z myslą o tej budowie bo jeszcze dużo nam brakuje, mimo kredytu. Moglismy w sumie kupic mieszkanie i byłoby taniej ale my do bloków sie nie nadajemy, mój to sie zapierał ze do bloków to nigdy nie pójdzie wiec zdecydowalismy sie na tą budowe. A musimy bo niby dom duży ale jeszcze siostra młodsza jest i to pewnie jej bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny Już od czwartku w domu jesteśmy i jak pisze Czarna nie wiem w co rece wlożyć. Najpierw o porodzie i Krzysiu. Tak jak pisałam zaczeło się w nocy z niedzieli na poniedziałek (całą niedzielę źle sie czułam i brzuch mnie bolał) około 4 miałam skórcze co 20min więc się zbierałam i po 6stej pojechaliśmy. Na izbie miałam 3 palce rozwarcia i skórcze narastały. Trzasnełam sobie lewatywkę i myślałam że wyszły ze mnie swięta Bożego Narodzenia ale w sumie wypas oczyszczenie ;-) przygotowywali mnie do naturalnego porodu i poszliśmy na salę rodzinną.Skórcze miałam zaj..ste skali brakowało ale tak się zaparłam że dam radę że wszyscy byli pod wrażeniem.Potem było usg które pokazało że Krzyś może mieć 4,5kg i szerokie barki a moja miednica troszke wąska. Ordynator zdecydowal dopiero około południa że jednak nie narażą mnie na takie ryzyko a i dziecko może mieć problem. Załamka taka że jak mnie pakowali na łóżko to ryczałam histerycznie że nie chcę. Miałam znieczulenie ogólne bo wredna anestezjolog tak mi grzebała w kręgosłupie że wiłam się z bólu a przed odjazdem dodała: zobaczysz jak cię będzie potem boleć jak się obudzisz. No i miała racje... przez conajmniej 3 godziny leżalam na łóżku i darłam się z bólu na cały oddział.To był zgon. Nawet nie pamiętam kiedy zobaczyłam Krzysia chyba wieczorem. potem już jakoś dochodziłam do siebie i w czwartek tupałam nogami żeby iść do dodmu. Krzyś pije dwa cyce i śpi i narazie tyle :D Mam czas żeby z Wojtusiem się przytulać bo jak wróciłam to mnie omijał łukiem i patrzył obojetnie.Ryczałam jak dzika.Do tej pory jest toszkę zdystansowany i tylko chodzi za M. Strasznie to boli bo nagle już nie jestem mamusią ukochaną :( Pierwsze dni to był haos total ale już jest lepiej przez to że Krzyś duuuużo śpi. Ja narazie mam niską hemoglobinę i jest mi strasznie słabo szybko się męczę i ledwo chodzę.Jutro pójdę do gina to popytam o leki no i sciągnie mi szwy które nie goją się jakoś dobrze co mnie martwi trochę. Dzięki za gratulki i wsparcie - milej się to przechodziło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Póxniej Was podczytam. U nas nieciekawie. Brata siostra urodziła synka. Mały ma wadę serca. Nie wiem dokładnie co tam jest nie tak, tyle, że miesza się krew i jedna zastawka się nie domyka. Ledwo przezył poród i nie wiadomo co dalej. Był cały siny, nie oddychał sam. Teraz już jego stan sie unormował, oddycha samodzielnie. Na razie nic kompletnie lekarze nie mówią. Karola ---> skoro był niedotleniony to zapewne wyjdą w ciągu najbliższych miesięcy inne wady??? Czy są szanse że nie??? W jakim wieku (po skończeniu 3 miesiecy?) robi się operację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×