Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Ja melduje sie wśród żywych:) Wczorajszy masaż zrobił swoje, weszło wszystko gdzie trzeba i ból minał od razu. Tzn bolą mnie jeszcze lekko plecy bo wszystko obolałe, ale juz normalnie chodzic moge i wogóle całkiem inaczej sie żyje. Nie brałam żadnych leków, tylko nasmarowałam sie lekko amolem. Nie no serio takiego bólu jak ja wczoraj użyłam to nikomu nie życze. Az dreszcze takie dziwne miałam, gdyby to trwało wiecej dni to chyba bym sie wykończyła. Dzięki za rady. A ty Karola tez widze nieźle masz ten kregosłup naruszony. Współczuje bólu ale dobrze że chociaż tak jak piszesz możesz normalnie funkcjonowac w ciągu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna---> dobrze, że ze zdrowiem lepiej:) Stelka---> sałatka z tunczyka: makaron, tunczyk, kukurydza, pomidory, oliwki, ser feta i ja robiłam z sosem jogurtowym z czosnkiem i koperkiem, ale można z majonezem. a pierozki to z ciasta francuskiego, włożę nadzienie z pieczarek albo mięsa mielonego i tyle:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuu mniam mniam, co za pyszne rzeczy robicie! Az slinka leci :-) My tez skromne urodzinki robimy jutro i jedna zaprzyjazniona rodzinka nas odwiedzi w niedziele. Szczeze mowiac to w tygodniu wszystko odwolalam, bo co to za urodziny jak m w szpitalu, no ale doszlam do w niosku ze czym dzieko zawinilo. Tak wiec cos malego przygotuje i tyle, niech chociaz ma radoche ze chrzestni przyjda. Co do m to mial dzis badana krew i rezonans magnetyczny klatki piersiowej i z krwi lekarze mowia ze jest ok ale trzeba jeszcze czekac na opis radiologiczny tego rezonansu. Ja dzis kupilam w naszej cukierni taki maly biszkopt do tortu wiec sama go udekoruje (oni robia tam wszystko na naturalnych skladnikach nigdy z konserwantami) wiec bedzie prawie jak samorobny torcik choc maly. Do tego z gellwe kupilam babke cytrynowa i gra! Urodzinki beda krotkie bo jakos tak wychodzi, ze moja mama bedzie po nocce wiec zmeczona, chrzestna przyjezdza z Gdanska i jeszcze tego samego dnia ma zamiar rocic do akademika bo musi wkuwac bo ma kolokwia. No ale najwazniejsze ze bedzie torcik ze swieczkami nie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Mam nadzieje ze ktos mnie jeszcze pamieta:)Nie odzywalam sie tyle czasu,bo mialam troche problemow w domu i ze wszystkim wogole-nie chce szczegolow pisac publicznie,mam nadzieje ze zrozumiecie. Skladam spoznione zyczenia urodzinowe dla wszystkich majowych solenizantowCzas goni jak szalony:) A u nas tak w skrocie:oskrzela ,inhalacje,oskrzela inhalacje-diagnoza:alergia wziewna u Laury .Gdybym nie zaczela bardziej zaglebiac sie w temat w dalszym ciagu faszerowali by mi ja antybiotykami.Za 2 miesiace idziemy na te testy,mam nadzieje ze cos wykarza i nie zmieni sie to w astme tak jak u siostrzenicy R. Podobno tez ten jej wolniejszy rozowj ruchowy jest wlasnie tym spowodowany.L ma teraz skonczone 10 miesiecy a jeszzce sama nie siedzi. Claudia z kolei kloci sie ze mna na kazdym kroku,gada co raz wiecej i co mnie cieszy ze wiecej po polsku. Dobra juz nie smuce,tak na zakonczenie taki mily akcent: http://cgi.ebay.it/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=260593658302&ssPageName=STRK:MEWAX:IT nam sie sprawdza SUPER ta miseczka,nie wiem czy ja znacie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom i trochę się zgodzę z twoją chrzestną ale nie do końca!!! Nic zupełnie nie mozna robić mając guza, jeśli złosliwy to trzeba by było go wyciąć, Opieram się na wiedzy ludzi którzy siedzą w tym fachu, powiem Ci że oni uważają że nie powinno się robić na pewno kolonoskopii, bo jeśli nowotwór jest złośliwy to po pobraniu wycinka jego komórki nowotworowe mogą rozprzestrzeniać się po organiźmie... Chemioterapia niszczy wszystko wraz z układem odpornościowym nawet jak człowiek dojdzie do siebie to ten układ odpornościowy nigdy nie będzie już funkcjonował tak jak wcześniej. Druga sprawa to dieta, żegnajcie zupki, sosy z torebki i wędlinka z marketu, Jeść duuużo warzyw i owoców. Znalazłam ostatnio fajnego e-booka poczytaj sobie moze choć dietą przekonasz ciocie http://www.dr-rath-koalicja.pl/pdf-files/kurs_podstawowy_medycyna_komorkowa_17-4-08.pdf Moja mama też miała nowotwora, była po dwóch chemiach i 2 dwóch operacjach, na razie jest wszystko ok oprócz tego że ma wiele innych nowych chorób po tej chemii, ale żyje tylko nie wie komu tak naprawde to zawdzięczać oprócz zastosowania medycyny akademickiej ma taki sprzęcior naukowca z Wrocka do tego beta glukan który jej poleciłam. Moj świętej pamięci dziadek był leczony na raka, mojego taty kumpla żona baaardzo młodo zmarła na chłoniaka- miała suuuper lekarza najmądrzejszego ponoć i co z tego?? Jak osierociła 3-ke małych dzieci. Ja trochę się obawiam że to jest jak gra w totka silny organizm sobie poradzi a słaby już nie. Znam panią która bierze vilcacore, już z ponad 10lat temu zaczeła chorować i żyje, myśle że sama chemia nic tu nie zdziała, bo trzeba tez zapobiegać by znów nie powstał guz. To są moje takie przemyślenia, wiedze czerpie z ksiązek, sama nie ma wykształcenia w tym kierunku. To jest moje myślenie człowieka który stara się logicznie na to wszytsko popatrzeć, poukładać w całosć i dociec prawdy, no cóż taka już jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Camomilla pewnie że pamietamy:) oj żal tej małej Laurki, ale dobrze że wcześnie wykryte, może skończy się tylko na alergi:) trzymam kciuki:) dziewczyny dziękuje ża komentarze na NK. przynzma że komentarz Koliban mnie rozbawił, bo ja moje dzeciaki kąpie razem już długo, co prawda na poczatku wyglądało to tak że karola szalał w wannie pełnej wody, a synka wkładałam na chwilę trzymając w pozycji leżącej myłam i wyjmowałam, ale odkąd umie siedzieć pluska się na całego z siostrą.....a ona jego myje swoja gąbeczką - punkt obowiązkowy podczas kąpieli:) sama ich niegdy nie zostawiam, za to mój M luzka tak...kiedyś wracam wieczorem, słyszę że Karola w wannie, a tata w pokoju i pytam się gdzie Tomek czy śpi a on że sie kąpie...wystrzeliłam jak strzała do łazienki ale ca le szczęście wszytko było ok.......ale nagadałam mężowi:P:P:P:P:P:P co do umiejętności synka to chyba zacznę mu faktycznie nóżki wiązać w kolanach i stopach..............cwaniak bo jego ulubionym zajęciem jest stawanie, w łóżeczku przy szczebelkach czy kojcu to jeszcze ok, najgorzej na kanapie bo często wsatnie i traci równowagę bo nie ma czego się trzymać......... Klaudia no i prawidłowo........z mężem zrobicie powtórkę z urodzinek, nie ważne że skromnie, ważne że będzie świeczka na torcie:) a ja własnie zaczynam przygodę z moim tortem:P po 10 próbach wyszedł mi biszkopt idealny - czyli nie zakalec:P:P:P:P pociełam już na ciufcie i wagoniki teraz robię masy, przyprawiam mięcho.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa dzięki za przepisy:-) Czarna dobrze, że już przeszło bo to starszny ból jest. Pamiętam jak Szymus miał 5 m-cy i był starsznym pulpecikiem, ciężkim, a mi nawalił kręgosłup szyjny i ruszać się nie mogłam, bałam się cokolwiek zażyć bo karmiłam, nikt z rodziny nie chciał zostać z Małym, żebym mogła pójść na rehabilitacje i prawie m-c płakałam z bólu. Teraz to juz wiem, że można było zaradzić, ale wspominam tamten czas jako najgorszy koszmar:-( Na szczęście teraz mój zwichrowany kręgosłup szyjny mniej mi się daje we znaki:-) Karola współczuję, jestes niesamowita w tym swoim bezgranicznym optymizmie:-) To ja CC wysyłam wspieraki:-) :-) :-) Juusta, a jak przygotowujesz pieczarki do ciasta francuskiego? ja robię tylko z jabłkami na słodko i ze szpinakiem i fetą na słono. Juusta, Gusika wykończycie mnie tymi przepisami:-) normalnie ślinotoku dostałam;-) cdn:-) Szymus sie obudził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juusta, piszę właśnie Wasz wypis :P :P :P pogoda u nas od dziś piekan i jestem wściekła bo odwołałam imprezę :( :( :( Cóż... już i tak za późno by coś kombinować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do bani, żaden krem mi nie wychodzi:P:P:P teraz robie masę budyniowa, mam nadzieję że wyjdzie:) Karola my tez się whallismy ale nawet jak by padało mamy zadaszenie na ogródku i kuchnie letnią żeby do domu nie latać (tzn u teściów) więc nic nie odwoływaliśmy, a widzę że p[ogoda chyła będzie ładna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dzięki za wsparcie dziewczyny :). Jestem biologiem, czyli tak jakbym żadnego wykształcenia nie miała... wiedzę mam. Może jak bym poszła na weterynarię, leśnictwo albo informatykę to bym pracę miała. Jest nadzieja, że od września pracę w fajnej szkole dostanę na 1/3 etatu. Będę mogła dalej doktorat dłubać choć on mi chyba potrzebny tylko do tego żeby móc jeszcze kilka lat robić to co lubię. Spóźnione życzenia urodzinowe dla: Kubusia, Kajtka, Szymków obu, Eryka, Luśka, Nikosia, Adama i Małej pyzuchy. Też się muszę wam tortem pochwalić i przerobioną ramą rowerka - wrzuciłam na NK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 🌼 🌼 dla Adasia :) Wszystkiego co najpiękniejsze :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
canomilla- fajnie ze jestes, zdrowka dla laurki:) stelka- oj az mi ciarki przeszly z tym mezem jak zostawil dzieci, niedawno byl taki wypadek niestety tragiczny, jak tak ojciec zostawil w tami samym wieku, to co mialo 9 mcy---utonelo, bo to co mialo 2 latka nie moglo nic zrobic, kurcze to impreze niezla szykujesz:) i same pysznosci karola- wiedzialam ze ci dobrze pojdzie:), a jaki ty mialas wypadek, bo nie wiem czy pisalas, jezli mozesz powiedziec to ja cc-- to umysl scisly jestes:) klaudia- u nas tez urodzinki byly ale skromne, nie chcialo mi sie po chorobie robic, ale za rok to odbijemy:P iskierka--- to mozliwe ze cie nie mam na nk ??? chyba cie nie mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na sekunde! Maz czekal caly dzien na ten opis od radiologa i chodzil co jakis czas do poielegniarek pytac sie czy juz jest i za kazdym razem mowili ze nie ma i nie wiadomo kiedy bedzie. W koncu po 18 kazalam mu isc do lekarza i cco sie okazalo opis rezonansu juz byl (ciekawe od kiedy). Lekarz powiedzial ze jeszcze cos jest na plucach i nadal ma byc w szpitalu, powiedzial ze jeszcze conajmniej 2-3 dni. Dziewczyny normalnie pierdolca idzie dostac od takiego czekania, jakby niemogli predzej przyjsc i powiedziec :"niestety ale pan zostaje w szpitalu. A nie ja tu siedze i szalu gostaje bo badania mial juz przed 8 rano a o 16 twierdzili ze jeszcze nie ma tego opisu, poprostu widac ze mieli to gdzies ze czlowiek czeka i sie denerwuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia współczuje Ci wiem co musisz przechodzić, ale może jeszcze faktycznie 2-3 dni i już bedziecie w komplecie. U mnie też przeciągano pobyt w szpitalu po porodzie a nic mi nie było, antybiotyk mogłam brać w domu i nie potrzebnie tam leżałam. W końcu powiedziałam że dłużej już tam nie wytrzymam i chce do domu ( bo z dnia na dzień obiecywali że jutro już wypis to ja się nastawiłam a tu klapa) Może stan M jest na tyle dobry żeby wypisał sie a leczenie ciągnął w domu?? Karola czym karmiłaś ptaszki jak miałaś je pod opieką?? Mój tatko znalazł wróbelka teraz w trawie i nie potrafi on jeszcze latać, choć próbuje. Jakie menu proponujesz dla niego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepsze życzenia dla wszystkich naszych ukochanych dwulatków; ściskam i wysyłam całusy dla wszystkich i każdego z osobna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia, spokojnie.... Widać opis robił dyżurny radiolog... Jak dla mnie i tak szybko, bo u nas czeka się minimum 3 dni... czasem nawet tydzień... A co do dowiadywania się o wyniki na przyszłość trzeba zawsze iść prosto do lekarza, bo pielęgniarki zawsze zbywają i nawet nie pytają lekarzy (same dostępu do wyników nie mają... ) Przynajmniej u nas tak robią... Co do leczenia szpitalnego to szczerze nawet ten sam antybiotyk podany doustnie nie będzie nawet w 30% tak skuteczny jak ten sam dożylny, bo w metabolizmie leku omija się krążenie zwrotne i unieczynnianie w wątrobie... Lepiej zostać i tydzień dłużej ale wyleczyć się w 100%, niż wyjść na żądanie i wrócić po tygodniu... Zizusia ja dawałam mieszankę białek (jajko gotowane, twaróg) i kaszkę dziecięcą pszenną... Te strony co To Ja CC podrzuciła są super :) Całuski dla Adasia!!!! ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ To Ja CC, mój brat też skończył biologię, i choć chciał zrobić szybko doktorat, habilitację i zostać profesorem :P to kwestie zarobkowe wygraly i ma chyba z 5 czy 6 sklepów internetowych :P :P :P W sumie jak pomyśleć to bardzo do Ciebie pasuje to wykształcenie :) Byliśmy cały wieczór u znajomych, bo chciałam im podrzucić troszkę wynalazków dla dzieciątka- huśtawkę elektryczną, skoczka, trochę ubranek... No i było super, dzieciaki się fajnie bawiły ze snajomych synkiem (w wieku Mateuszka) tyle, że Ludwiś dorwał gdzieś kredki i pomazał całą ścianę w Kuby pokoju :( :( :( dosłownie dobry m2 ściany pomazał :( :( :( Głupio mi było że hej... no ale ponoć mają farbę i jak się nie zmyje to pomalują :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia---->trzymaj się kochana, na pewno musi być Ci trudno samej z dwójką i z tą niepewnością co M dolega, Akinom-----> co do nadzienia to w ciasto francuskie można wsadzić co się komu podoba i wycinać kółka i zlepiać w pierożki, albo wycinać kwadraty i zlepiać przeciwległe boki i wychodzą takie koperty. A nadienei z pieczarek - podsmażam pieczarki z cebulką, dodaję sól, pieprz, czosnek i tyle i nakładam na ciasto. Kiedy robiłam też z nadzieniem z białego sera: ser, salami pocite w paseczki, koperek, przyprawy - też dobre, tylko trzeba wyrazicie doprawić. A szpinaku to nienawidzę.....:p Co do mojej Olci to powtarza wszystko jak najęta:) i na wszystko mówi " tajne" czyli fajne, z takim akcentem i przejęciem, że śmiać się chce. Na rajstopy mówi "jobsy":D No i okazało się że Ola ma pneumokoki:(, Karola zrobiła nam wszystkie badania, bo od rodzinnego to przez ponad 2 miesiące dostawałam tylko syropki różnego rodzaju i informację, że "żadnych zmian nie ma". Ja przeciez jedstem laikiem w tym temacie i to chyba lekarz powienien zalecić zrobienie badań krwi, moczu, wymazów, itp., szkoda gadać. Mam nadzieję, że antybiotyk pomoże i pozbędzimy się tych paskudztw. Miłego weekendu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ NAJ DLA NASZYCH KOCHANYCH DWULATKÓW:):):):):):) mój dopiero do tego grona dołączy za kilka dni:)) Życzę też dużo zdrówka dla wszystkich chorujących i duuuuuuuuuuuużo siły dla wszystkich borykających się z problemami. Trzymam kciuki żeby było dobrze:))) Zaglądam do was systematycznie ale gorzej z pisaniem, postaram się jakoś częściej coś skrobnąć jeśli pozwolicie:) U nas jakoś się kręci, tylko ta pogoda już mnie dobija, człowiek by wyszedł na spacer, posiedział na plaży, a tu zimno i leje, Cyna my też wpadniemy :)) zresztą jak mielibyście ochotę to moglibyśmy razem jakoś wykombinować imprezę urodzinową dla dzieciaków, my 2 lata temu byliśmy w takiej samej sytuacji jak wy więc może coś byśmy wam pomogli, jak nie czynem to chociaż słowem:)) spadam pod prysznic i na zakupy, oby mi tylko wiatr głowy nie urwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, to ja CC dzięki za info, nie mam vitaralu, mam tylko wit c i magnez, ewentualnie B complex mogę jeszcze załatwić. To co mu dodać do tej mieszanki z witamin??? Na razie dostawał wode z źółtkiem rozbełtanym tak na rzadko, dziubek nie możemy mu otworzyć, cholernik jeden już nam umknął z pojemnika a był zakryty, już chce fruwac ale potrzymamy go troche nakarmimy i na dniach wypuścimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek z tego co pamiętam, to wazne by nie zakrywać pudła czymś co nie przepuszcza światła, tylko np tiulem, żeby nie trzymać ptaszka w ciemności. Ja zgniatałam jajko na twardo, z niewielką ilością twarogu i robiłam kulki lub robaczki, jadły że hej :) Wróbelka, szczególnie że podlotek już to można też ziarnem chyba podkarmić... Najważniejsze to za długo nie trzymać, jak próbuje latać to wypuścić, ale gdzieś z dala od miejskiego zgiełku- poradzi sobie na bank :) Juusta, będzie dobrze :) już zresztą z tego co mówiłaś jest lepiej, więc antybiotyk działa :) A ja wczoraj byłam wściekła, że zapowiadają na dziś piękną pogodę a ja odwołałam grilla, a tu dzis pochmurno i brzydko :( i weź człowieku ufaj Pogodynkom :P :P :P Jedziemy kupić soki i takie tam na grilla.. mięso zapekluje w poniedziałek, zapakuje próżniowo i jak będzie ładna pogoda to się skrzykniemy na grilla :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorową porą:) Wszystkiego Naj dla ADASIA🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼 My dzis gości mieliśmy, znajomi wpadli w odwiedziny do córy, wieczór miło więc minął. ŚLubny oczywiscie opijał znów córke i jakąś słabą głowe miał bo poległ prawie szybciej jak dziecia nasze:) Moje plecy już prawie ok wiec całkiem inaczej sie żyje. Karola z tą pogodą to tak jest, u nas dzis miało był 20 stopni i cały dzien słoneczny a ja jakos słonca nie zauważyłam. Klaudia współczuje bardzo. Wiem jak czasem ciężko sie dowiedziec o stanie swojego zdrowia, ja dopiero 5 dni po porodzie dowiedziałam sie ze tą cesarke ledwo przeżyłam, bo takie komplikacje były. Musze sie jeszcze chyba wagą wam pochwalić, w sumie to jeszcze do końca nie mam czym ale dla mnie to i tak duży sukces:) W sumie przytyłam 17 kg w ciazy a zostało mi jakies 4 wiec myśle ze całkiem przyzwoicie na 3 tygodnie po porodzie. Teraz przez 3 dni tylko zeszły mi prawie 2 kg, bo zaczęłam sie troche ograniczac, bo zaraz po wyjsciu ze szpitala to przeginałam z jedzeniem, jadłam bez opamiętania mega ilości a słodycze to mogłam kilogramami jesc...taka wygłodniała po tym pobycie w szpitalu byłam ze sie opanować nie mogłam. A w sumie to jem prawie wszystko, małą przyzwyczajam od początku, chyba sobie nic jeszcze nie odmówiłam..i smażone i pieczone i nawet buraczki czy zupy z octem, sałatki itp...dosłownie wszystko. Małej póki co nic nie szkodzi wiec sie ciesze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ten wróbelek coś marnie je, tylko płynne w zasadzie a najlepiej to samą wodę by pił, ciężko mu otworzyć dziubek, wiec o stałym pokarmie można zapomnieć, tej ciapki też nie je, podlatuje w górę tak gdzieś 30-40cm wyzej nie. Ćwierka czasami, nawet z pudła uciekł dzisiaj i robiłam poszukiwania dobrze że pokój był zamknięty bo szaki (pies) to by miał kumpla dlo zabawy i nie wiadomo jakby się ona zakończyła. Przykryty jest jakimś materiałem coś jakby firanka, no i dekiel ma na górze żeby nie uciekł z pudła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam o tych wkładkach antykoncepcyjnych i im wiecej czytam tym bardziej głupia jestem.. każdy pisze co innego, każdy ma inne odczucia po tych wkładkach. Niby że Mirena najlepsza, ale spotkałam sie tez z negatywnymi opiniami i powiem że jestem troche przerażona. Kolejna ciąża jest mi zakazana wiec musze naprawde dobrze sie zabezpieczyc tylko jak??? Powiem wam że bardzo mi przykro ze tak sie stało i jestem zła bo myslałam sobie ze kiedys może i jeszcze bym chciała miec dziecko a tu nie wiem czy przez zbieg okolicznosci czy przez komplikacje czy wine lekarza kolejną ciąże mogłabym przypłacić życiem:( Ciężko życ z takim wyrokiem bo co by było gdyby środki zawiodły:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna ty się tak nie stresuj, żeby cię choć troszkę pocieszyć to napisze Ci historie koleżanki dziś z nią wlaśnie o tym rozmawiałam. Tylko ja nie wiem w czym u Ciebie dokładnie problem.... Koleżanka ma problemy z ciśnieniem pierwszą córkę urodziła ma teraz 18l. drugie dzieciątko w 6-7 m-cu było martwe (to był rok 2000) lekarz zabronił więcej ciąży bo może przypłacić życiem, a do tego nie może mieć niektórych znieczuleń np przy wyrwaniu zęba-mdlała i lekarz aż się wystraszył a nie przeprowadził wywiadu!!!! Później trafił sie Kuba (4l.) oj 2 m-ce płakała w ciaży bo lekarze mówili żeby nie starali się o dziecko, było różnie to leżała w szpitalu to w domu, kilka dni przez terminem zrobili cesarke ciśnienie strasznie skakało. Dziecko malutkie, miało wylew ale zdrowe. Jako gratisa dostali Krzysia (1,5r) oj na nowo nerwówka jak to będzie i okazało się że ŻADNYCH sensacji ciąża super i jak to wytłumaczyć: chyba cud :) Skad się bierze coś takiego: wiele lat się strali o drugie dziecko jak mileli pierwszą córkę później ciąża martwa a na koniec dwójka chłopaków??? Druga koleżanka tez była jedną nogą po drugiej stronie, ale nie znam szczegółów wiem ze dzieci więcej nie może mieć, miała poród naturalny urodziła i dostała krwotoku i ją pocieli żeby ratować jej życie. Co od antykoncepcji to ja nie mam doświadczenia ja byłam tylko na tabsach przez 2-3lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola_78C
Czarna, przede wszystkim musisz wypytać lekarza dlaczego twierdzi, że więcej dzieci mieć nie możesz... To ważne, bo opinia jednego lekarza nie równa opinii drugiego. Może jedyna przyczyna to to że jesteś po 2 cięciach, bo niektóre żródła podają że nie powinno być więcej niż 2 cesarki... Może coś jest nie tak i trzeba najpierw zrobić zabieg "naprawczy" itd... Paulinek przypadek drugiej koleżanki to zapewne krwotok z powodu atonii macicy i resekcja macicy... Tu juz nie ma mowy o ciązy :( Ja po pierwszym porodzie też miałam atinię, ale na całe szczeście to była cesarka, więc mogli powalczyc :) walczyli 2,5 godziny masując mięsień macicy podając tonę oxytocyny i się udało :) :) :) inaczej Ludwisia by nie było... A co do wróbelka, to on zapewne nie chce jeść bo jest mocno zestresowany. Nasyp mu jakichś drobnych nasionek do pudełka, np kaszki jęczmiennej, kaszy manny... w tym wieku powinien już umieć dziobać... Zresztą To Ja CC na pewno coś podpowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek wypuść tego wróbla - jak już lata to może sobie poradzi. Tylko znajdź dobre miejsce, czyli krzaki gdzie nie ma kotów i srok. Możesz mu tam wysypać jakiejś drobnej kaszy (siemienia lnianego, manny, płatków owsianych itp) i wystawić pojemniczek z wodą. Taki podlot powinien już sam ziarenka skubać - jak tego nie robi to albo jest chory albo przebywanie w niewoli jest dla niego zbyt wielkim stresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×