Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Witajcie dziewczynki:-) Ja chodzę pijana z niewyspania ostatnio bo dla odmiany moje dziecko teraz chodzi spać ok. 21 ale za to budzi się w nocy i nie może zasnąć, płącze, cyca, złości sie i tak na okrągło, ubiegłej nocy od 1-3 godziny, a wcześniejszej od 12 - 4 nad ranem!!! Ja normalnie nie wiem co jest grane:-( Pokazuje mu że jest ciemno i wszyscy śpią, że tata śpi i On to rozumie, ale leży chwilke przysypia i zrywa się i płacze i tak w kółko...Nie widzę, żeby go coś bolało, masuje brzuszek i jest miękki, ząbki wszystkie się przebiły od jedynek po czwórki więc powinnien być chwilowo spokój:-( Zastanawiam się czy ja czegoś nie przeoczam co Szymusiowi nie pozwala zasnąć:-( Mam też inny problem:-( pisałam Wam, że teściowa przychodzi do małego 2 razy w tygodniu na 3 godzinki a ja wychodzę na angielski. Bardzo często z teściową przychodzi brat M bo skończył studia i jeszcze nie ma pomysłu co dalej;-) więc się nudzi. Dziewczyny to co Oni wyprawiają z Małym a właściwie cp Mały z nimi to sie opisać nie da, wszystko zrobią co Mały chce, na wszystko pozwalają, wszystko dostaje co chce i niszczy, a później ja zostaje z Malym sama całymi dniami i dziecko mi wyje bo mu nie pozwalam na to co Oni. Dzisiaj jazda przez godzine była bo nie posadziłam Małego na komodzie!!! Prosiłam teściową żeby Małęgo tam nie sadzała bo komoda stoi przy łóżeczku i później Mały (który i tak się wszędzie usiłuje wspiąć) kombinuje jak wyjść z łóżeczka na komode i się drze w niebogłosy!!! Albo chce żeby go tam sadzać!!! Do tego prosze teściową żeby mu zmieniła pieluche to Ona zawsze sprawdza i jak nie ma kupki to Mały chodzi z tą samą pieluchą przez 6 godz!!! Wogóle mnie nie słuchają:-( Prosze, żeby dała mu sinlac na kolacje bo to jedno bez oporów Mały je to Ona nie zdąża zanim ja wróce:-( Twierdząc że nie pokazuje, że głodny:-( Tylko moje dzieciątko jak mu pod nos nie podetknąć to nie głodne:-( I co ja moge zrobić? Mówię nie słuchają:-( Zrezygnować z angielskiego i zaszyć się w domu:-( Nie chce:-( Można jakoś dotrzec do nich? Dziewczyny czy Wasze babcie i dziadkowie liczą się z Waszym zdaniem? Czy tez macie problem, że trudno z dzićmi dojść do ładu po wizycie babci? Ja znowu wysmoliłam bardzo "optymistycznego" posta;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja własnie dlatego nie chcialam zeby tesciowa pilnowala malego bo bylo cos podobnego co u Ciebie, raz byla np. taka akcja: ja przychodze z pracy maly spi i caly mokry bo ubrala go spiwor gruby ( ma gruby i cienki), na drugi dzien rano spiwor gruby zostal schowany a ona sie pyta gdzie on jest? mowi jej maz ze nie ma bo mu w nim juz za goraco w dzien spac, ona na to ze albo damy jej ten spiwor i on bedzie w nim spal albo nie przyjdzie jutro..... jak on spal ona lezala i nie raczyla wstawac i patrzec czy jest ok, czy nie za zimno czy nie za cieplo, lepiej wpakowac w spiwor niech sie dziecko goruje...kurcze co za babsko egoistyczne poza tym wymyslila sobie spacer z malym, mowilam nie nie, bo kuzwa zle mi go ubierze....no wyszla jednak, jej maz mial jej wozek sprowadzic, kazla mu tak a nie inaczej z tym wozkiem schodzic a sama stala i patrzyla ze spadl i zlamal noge i 5 tyg w gipsie... potem jak juz noge mial w gipsie to hrabiny nie wozil to stwierdzila ze nie bedzie juz jezdzic bo tramwajem jak jezdzi to jej trzesie....!!! kiedys nic do niej nie mialam ale odkad urodzil sie Nikos, porazda, nie gadam z nia od maja i nie zamierzam gadac jak ja widze cisnienie skacze mi do 300

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo mowilam jej ze Niki ZAWSZE spi przy kołysankach a przychodze z pracy oni spi ale przy czym?? polskie radio leci...i gadaja caly czas caly czas patrzylam na swoja dupe zeby jej bylo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom77 --->co do pobudek to ja niestety nie pomogę, my nie mamy takich problemów, chyba że przy ząbkach, ale na razie spokój. A co do teściowej to generalnie staram się jak najrzadziej z teściami samymi zostawiać, jak coś wypadnie to wybieram moje siostry albo mamę:D, ale jak coś powiem teściowej, żeby nie robiła to "się słucha", no ale to przy mnie jak ja widzę:P, a jak mnie nie ma to nie wiem przecież co wyprawia, no a jak przemówić, żeby dotarło to ja nie mam pomysłu, może Twój M niech z nią pogada i przemówi jej do słuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom --> Ja małej z teściową nie zostawię, m.in. dlatego właśnie że ona jej na wszystko pozwala. Ostatnio chwila mojej nieuwagi i mała zajada cukiernianą babę lukrowaną i nasączaną nie wiadomo czym - babcia słyszała że małej tego nie wolno, babcia pilnowała, babcia za rączkę prowadzała, ale nie zauważyła (!), a w ogóle, to przecież co ta baba jej niby może zaszkodzić 😠. Nie da sobie też przetłumaczyć, że nie sadzamy małej na parapecie, żeby nie uczyć wychodzenia przez okno, nie puszczamy teledysków (dziecięcych) na dobranoc bo wyciszamy, nie dajemy małej łańcuszków do zabawy itd. Ale nie wiem co Ci w sumie doradzić. Z jednej strony ten angielski jest Ci potrzebny, a z drugiej faktycznie takiej babci bym unikała. A myślałaś o opiekunce na ten czas? Dziewczyny, właśnie trafiłam na następną listę wózków toksycznych - w Niemczech robili jakieś testy na obecność toksycznych, rakotwórczych itp świństw w wózkach. Normalnie załamka, bo to wózki znanych marek w sumie. Niestety nasz poprzedni wózek też dostał ocenę niedostateczną :( :( Jak kupowaliśmy go, to sprawdzałam w necie, ale wtedy go nie było na takiej liście :( Teraz się cieszę, że mała nie chciała w nim jeździć i musiałam ją w chuście nosić, ale i tak sporo w nim poleżała jak była malutka - spała w nim w dzień w domu :( Tu macie artykuł i listę przebadanych wózków (ramka pod fotką): http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091106/POWIAT/305115236

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moich wózków tam nie ma ale dziwna sprawa z tymi ftalanami.Człowiek gdzie kopnie tam go truja. Jesli chodzi o babcie to do mojej mamy nic nie dociera , zadne argumenty i wszystko robi po swojemu przy małej.Pozniej jest tak ze przy mnie jest tak jak ja chce ale jak widzi babcie to juz jest jak ona woli. Np. mała usypiam wkładajac ja do łózeczka puszczam misia z pozytywka i wychodze a moja mama nosi na rekach spiewa tuli az Maja zasnie. Za to tesciowa robi jak ja chce z ta tylko róznica ze ja mowie nie dawac słodyczy bo jadły to i tak po kryjomu dostana no i jak mowie ze one tego nie jedza to ona i tak bedzie probowała dac- ale tu jej nie mam za złe tylko mi szkoda jej pracy.No i tez noszenie na rekach i robienie wszystkiego co dusza dziecka zapragnie łascznie z wysypywaniem przypraw taplania sie przy zlewie itp. Musze dzis pochwalic moja mała bo to ze duzo rozumie to ja wiem ale dzis mnie zaskoczyła jak jej powiedziałam ze idziemy na spacer to przyniosła buty z szafy a jak wróciła to je zdjeła i sama włozyła na miejsce-szok.Przychodzi tez i daje znaki ze cos jest nie tak np ze pranie spadło z kaloryfera albo ze poplamiła body piciem i codziennie rano daje mi z szuflady majtki skarpety i biustonosz ja tylko mowie ten albo jak nie pasi mi to mowie daj inny.Potrafi tez zaniesc bokserki do szuflady meza.Tak ze obserwuje nas na kazdym kroku i ciekawa jestem czym mnie jeszcze zaskoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna, a ja myślę, że nie można dać się zwariować :) Chemię mamy non stop dookoła... np nie wiem czy wiesz ale słynny Chlorchinaldin służy jedynie do dezynfekcji jamy usnej... nie może być spożywany (czyli ssany i połykana substancja czynna) bo też rakotwórczy... a nasze pokolenie ssało go na okrągło :( itd... nie uda nam się ochronić przed toksynami... A te badania wózków... cóż wszystkie najdroższe dostały b.słabe oceny... może to znak że nalezy kupować te tańsze :) No albo sponsorowała je jedna z firm, której wózka nie badano... Renka- suuper że się odezwałaś :) Ja też marzę o jednej przespanej nocy :) ale chyba jedyna jaka mnie czeka to 27.11.09 bo będę na konferencji w stolicy :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom ja miałam tak samo z teściami i dzieciakami. U nas wystarczyła jedna sobota. Poszliśmy na wesele i oni faktycznie na wszystko pozwalali. A najlepsze było to, że w trampolinie (bo mamy rozłożoną w domu z siatką) było pełno okruszków od wafelków i batonów. A przed wyjściem mówiliśmy im, żeby nic do trampoliny nie brali ze sobą no i żeby słodkim ich nie opychać, bo potem na drugi dzień nie chcą nic innego jeść. Potem przez cały tydzień miałam z nimi jazdę ryczeli, dosłownie ryczeli o cokolwiek. Teraz trochę już lepiej, ale i tak mniejszy się "rozdziadował". Masakra, czasem mam ochotę uciec z domu, albo iść do pracy. Ale niestety dwa małe bobki w domu i trzeba ich jakoś wychować :D :D Chciało się dzieci, to teraz trzeba mieć siłę na ich wychowanie. Ja na starszego gardło zdzieram, a on i tak sobie nic z tego nie robi. O młodszym już nie wspomnę. Szkoda słów. Jeśli chodzi o mowę, to w naszym przypadku ze starszym było tak, że mówił długo tylko podstawowe wyrazy i słowa. W końcu jak miał prawie 3 lata (bez paru dni) poszliśmy do logopedy. I w sumie było to bez sensu, bo ona stwierdziła, że on ma jakąś blokadę i i tak zacznie gadać kiedy będzie chciał. No i afktycznie tak było. Jak jeździliśmy do logopedy to nic, a jak przestaliśmy to zaczął gadać. Mówi całymi zdaniami (stara się), ale mówi nie wyraźnie. Np. zamiast wuja, to juja. Zamiast lala to jaja i takie podobne. No a młodszy cały czas klepie, obojętnie co byleby gadać. Nic nie idzie zrozumieć, ale cały czas nawija. Czasem uda mu się coś powiedzieć, np. dzisiaj BUTY. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) nie udzielałam się zbytnio ostatnio bo jakos czasu nie ma za bardzo, pracuję w 2 szkołach do tego korepetycje, plus dom i padam na twarz ale nie ma co narzekać :) znaleźliśmy opiekunkę w bloku obok, kobitka ma 3 swoich dzieci, same chłopy:) i pare godzin dziennie Fifek z nią zostaje, na razie się dogadują i dziecko w końcu uśmiechnięte, dopiero co skończyliśmy antybiotyk i mam nadziję, że już trochę odpoczniemy od chorób, ale dziś znowu coś kichnął:( muszę jak najszybciej kupić nawilżacz do powietrza dziś Fifek chciał sam sobie zrobić picie :) przytargał krzesełko ze swojego pokoju, wlazł na nie i włączył czajnik, odkręcił wieczko od kubka i czekał aż się woda zagotuje, ja byłam w pokoju i jak usłyszałam że woda się gotuje to mało zawału nie dostałam hehe skubaniec już bardzo dużo rozumie i zaczyna sporo mówić, mnie rozśmiesza jak się boi czegoś to krzyczy boję, boję, dziś np wlazł na ławę ale się wystraszył że spadnie i krzyczał boję, boję, z tym wdrapywaniem to tragedia, wszędzie wlezie :( dobrze, że parapety waskie a ja do niedzieli sama bo m na konferencji i podziwiam te z was które same siedzą większość czasu, na szczęście jeden dzień już zleciał więc jakoś do niedzieli wytrzymam co do teściowych to u nas też było tak, że ja mówiłam a i tak nikt się tego nie trzymał, mówiłam, że nie może masła, a jak znikałam to dostawał chleb z masłem, a potem była afera bo go wysypało, ale masło oczywiście winne nie było, no a z rozpieszczaniem to też jest tak, że po wizycie babci trzeba go ustawiać do pionu hehe, ale my też go rozpieszczamy więc możemy mieć tylko do siebie pretensje, no i mamy bo niedobry jest strasznie, ale kochany jeszcze bardziej :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt ze babcie zazwyczaj pozwalaja na duzo wiecej niz my rodzice! Nasza mala ma bzika na punkcie mojej mamy, jak tylko ktos zapuka lub zadzwoni do domofonu to ona wola "baba" i "klucie" zeby otworzyc jej drzwi bo to na 100% jej kochana babcia! Niestety nie zawsze to jest moja mama i wtedy jest ryk niesamowity. Moja mama to przesadza z tym, ze jak przychodzi to mala caly czas cos zuje i memla w buzi, ja mowie ze Dagmarka teraz nie moze nic jest bo za np okolo godzine dostanie kaszke czy obiad, a ona i tak by jej miedzy czasie cos podsunela! Tylko ze wyedt to my pomarzyc mozemy ze ona zje jakis normalny posilek bo nawcina sie innyh rzeczy, najczesciej slodkosci! Ja juz jej nie raz zwrocilam uwagie i od jakiegos czasu jak przychodzi to ma dla malej owoce i jogurty zamiast czekoladek, co mnie cieszy! Ja sie tam niekrepuje zwrocic jej uwage, bo ona wie ze to moje dziecko i ma byc wychowywane tak jak ja tego chce! A co do tesciowej to od konca czerwca (wtedy sie yprowadzilam z mala od niej, a potem maz) to jej niewidzialam i nie rozmawialam z nia ani z tesciem!Nie utrzymujemy z nimi kontaktow, ani ja ani maz i nie zamierzamy tego zmienic, bo nam tak dobrze jak jest bez nich! Z reszta nigdy nic nie pomogli przy malej! Karola a napiszez mi jakie sa normy w krzywej cukrowej na 75 po 2 godzinach? Ja naczczo mialam 70 a po 2 godzinach juz 159!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś nasza Stelcia się nie odzywa drugi dzień, mam nadzieję że po wizycie u lekarza wszystko w porządku z Tomeczkiem a ona po prostu zabiegana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia, po 2 godzinach powinno być poniżej 140mg%, więc trochę wysoko... Nie bardzo wiem czy w przypadku ciąży norma nie jest troszkę wyższa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szczęście nie mam problemów z babciami i dziadkami, bo na samym początku jak Mati się urodził ustaliłam reguły :P Było kilka spięć... np teściowa nie mogła zrozumieć że ja nie życzę sobie odwiedzin w szpitalu po porodzie... ale jak załapałam jakieś zakażenie (bo pierwszą dobę po cc leżałam na sali ogólnej, z 5 innymi dziewczynami i tłumem odwiedzających- bo była niedziela) i zakończyło się to u mnie sepsą, to zrozumiała o co mi chodziło... potem za wszelką cenę próbowała mi okrywać i ubierać Mateuszka, a ja bez słowa odkrywałam i rozbierałam :P Na całe szczęście mimo że jest pielęgniarką to słucha mnie, bo wie że to moje dzieci :) Z mamą moją to w ogole nie ma problemu bo co powiem to jest święte... Raz zaszalała jak Mati miała 2 latka, bo zapomniała że on nie może winogron (jak był malutki dostawał pryszczy na buzi po słoiczkach z winogronem) i dała mu kiść z własnych winogron... mały dostał obrzęku odźwiernika i przez 2 tygodnie wymiotował po wszystkim co nie było całkiem płynne... Mama nie może sobie tego wybaczyć ciągle (ja się śmieję że człowiek uczy się na błędach i nie ma co rozpamiętywać) Teraz zanim coś dziwnego chce dać to dzwoni i pyta :) A co do rozpieszczania to ja uważam że dziadkowie od tego są!!! Nie myślę tu o słodyczach ale o zabawie, całusach, wygłupianiu się, noszeniu na rękach itd... Np Mati sam się myje, ubiera, myje zęby ale jak nocuje u mojej mamy to jęczy żeby babcia za niego robiła to wszystko :P Mama robi to bardzo chętnie, więc się nie wtrącam... w domu mały wie że ja go nie będe wyręczać, więc spoko... Kurczę ale my się urządziliśmy z tym basenem Mateusza :( sobota i niedziela o 9.05... porażka, ale synek szczęśliwy :) dziewczyny macie pomysły na prezenty choinkowe??? Ja głupieję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, czyżbyście wszystkie jeszcze spały??? Moi panowie już na basenie, Lusiek w piżamie szwęda się po dużym pokoju... A ja szukam prezentów... musze kupić w tym tygodniu, bo jak zawsze robię zakupy w USA, więc muszą jeszcze dopłynąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem:) u nas ok...tylko faktycznie czasu brak... wczoraj mielismy pępkowe....mąz mi ostatnio powiedział że jak nie opije syna to on nie będzie spał w nocy:P (ja nie za bardzo chciałam sie zgodzić na to pępkowe) no to ja do niego to sobie zrób, normalnie od razu podzwonił i pozapraszał...a urządzenie imprezy oczywiście na mojej głowie:p ale jakos dałam radę, trzymało mnie to że Tomeczek wczoraj miał nocowac u babci....ja sie ucieszyłam niezmiernie ( wyrodna matka ze mnie:P:P:P) a teściowa wczoraj o 21 że dzisiaj nie bo ona nie za bardzo się czuje na siłach to ja załamka..ale w sumie Tomek spał do 4, wtedy obudziłam męża który go uspiał i spał z nim do 6.30 wtedy ja go nakarmiłam i dalej chłopina spi:) a ja sie wyspałam:D u lekarza nie byliśmy bo nie miałąm wyrobionej książeczki...idziemy w poniedziałek do pediatry, mam nadzieję ze nam przepisze ten debridat bo ja długo nie pociagne sypiając tylko do 4 rano:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Nie odzywałam się bo jakoś tak zleciało, troche głowa mnie poboluje i wogóle jakos tak ten czas leci....troche naskrobałyście, musze nadrobic zaległości... W srode byłam u gina i niestety jego zalecenia to bardzo oszczędnościowy tryb życia...szyjka mi się miękka zrobiła i tyle...troche mnie to wkur...bo tak szybko i już sie oszczedzać trzeba, pewnie na następnej wizycie mi krążek zaoferuje.... Prz Kubie niestety z tym oszczędzaniem to nie zawsze wyjdzie, zresztą wy rozumiecie to najlepiej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio jednak odpukać Kubusiek grzeczny, oby tak dalej, co by nie przechwalić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiaaa, spały.. :P :P Ja już 2 razy na odkurzaczu dziś jeździłam. Raz programowo i drugi po zabawie koralikami :D A to do wieczora jeszcze trochę czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:-) Wczoraj M nic mi nie mówiąc pojechał do swojej mamy i próbował jej coś przegadać,a czy jakiś skutek to odniesie to się okaże już w poniedziałek;-) Dzisiaj taki smętny dzień, że się tylko spać chce, Mały zasnął, sprzątnąć przydałoby się i jakoś tyle innych rzeczy mi przychodzi do głowy;-) niż latanie na szmacie;-) Zwiększyłam dzisiaj dawkę żelaza Małemu i zobaczymy jak jego brzuszek na to zareaguje... Cynka zanim M poprosił teściową o zostawanie z Małym to szukaliśmy opiekunki, ale kogoś znajomeo i niestety nie udało się, a tak całkiem z ulicy znaczy się z ogłoszenia to strach... Nic nie pisze o spaniu w nocy bo dziś wyjątkowo się wyspałam więc lepiej nie zapeszać;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas dziś dzień dziecka :P :P :P Tak dostałam przez ten tydzień w kość- w pracy kocioł, mój M do tego wszystkie chyba wieczory pracował :( dziś znów od rana w robocie... pogoda paskudna, alemusimy za trochę wybrać się na spacer z psem... na obiad b ędzie Pizza, bo mi się nie chce gotować :P przed chwilą chłopcy rozpracowali puchę brzoskwiń, za moment zrobimy galaretkę :) Nie mam zbytnio pomysłów na zabawy z maluchami... bo albo z jednym albo z drugim, a z dwojką to nie bardzo wychodzi... musze coś pokombinować, ale ta duża różnica wieku to utrudnia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa -wszystkiego naj naj najcudowniejszego , spełnienia marzeń, przede wszystkim tego nad którym ostatnio pracujecie :) :) :) Karola - ale dałaś czadu z tą fotką, niezła :):):) A myśmy dziś pospali, wczoraj zasnęła dopiero ok 22 a o 7 juz się obudziła ale pokręciła się chwilkę, położyła " do góry nogami" i zasnęłyśmy... jak się obudziłam to była 10 :P rekord :P:P:P Też cały czas sprzątamy, chce jeszcze przygotować mięso na jutro, a na dziś mamy wczorajszy rosół i pulpety :) uciekam, jeszcze coś porobić póki M jest bo idzie na noc :( Aaaaa o prezentach choinkowych jeszcze nie myślałam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juusta dołączam się do życzeń 🌼 też rozglądam się za prezentami i nie mam pojęcia co. Moje dzieciaki w tym roku dostały już od nas duży prezent (bo trampolinę) no i teraz nie mam pomysłu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juuzsta o demnie rowniez przyjmij gorace zyczenia i buziaki z okazji urodzinek Aha a ja dzis bylam u ginki i bedzie dziewczynka! Rozwija sie prawidlowo i wszystko jest tak jak ma byc na 31 tydzien! Co do wynikow to jednak cukrzyca i obiecalam sie pilnowac z dieta choc nie wiem jak to robic przy dziecku, juz nie mam tyle czasu bwic sie z robieniek kilku roznych obiadow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, ja znów przez basen od 7.30 na nogach :P Klaudia, tak podejrzewałam, ale nie chciałąm Cię martwić na zapas :( Spokojnie, najważniejsze to żywić się z głową :) znasz już zasady... może na te 2 miesiące co zostały przestaw też męża na podobną dietę, będzie Ci łatwiej... Warto pilnować cukrów, żeby Córcia (której gratuluje i zazdroszczę :P ) urodziłą się zdrowa... Powodzenia!!!! A u nas zapewne jak w całym kraju pogoda dołująca :( Jedyne co fajne to to że M dziś wreszcie ma wolne :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u nas pogoda też nie ciekawa, dobrze że chociaż troszkę cieplej :) Zuza, o dziwo zasnęła, M odsypia nockę , wy nic nie piszecie i się nudzę :P Po południu idziemy na te urodziny do siostrzeńca, kupiliśmy w końcu taki wiadukt z Wadera, chwilkę się pobawi i pójdzie w kąt jak wszystkie inne zabawki . Ja kupiłam Zuzi ostatnio lalkę , dzidziusia z Simby takiego małego na 30 cm, zeby sprawdzić czy będzie chciała się nim bawić żeby na Mikołaja kupić troche większą, bo ma obsesję na punkcie dzidziusiów, no i bawi się nim super, najbardziej jej się podoba jak robi siku , wszędzie ją ze sobą ciągnie, karmi, daje smoczek, tuli, usypia, rozbiera- u nas wszystkie lalki są gołe :P ooo, już się obudziła... Miłej niedzieli, całuski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie przemiana M nadal działa z czego się ciesze :) Myje naczynia, odkurza, wychodzi z synkiem na dwor mniej ogląda tv a częściej spędza czas z nami. Na nocki już zaplanował ze porobi coś w domu( fugi które już rok czekają) Dziś był na spacerku z synkiem i chwalił sie że godznka minęła tak szybko :) za to zrobiłąm mu kanapki do pracy żeby zrozumiał że jak on częściej mi pomaga to ja wtedy też mogę coś dla niego zrobić :) A i wczoraj miałam ochote na 3bita to skoczył do sklepu i kupił mi merci. Częściej sie uśmiechamy, przytulamy i jesteśmy dumni ze mamy wspaniałego syna i staramy sie za bardzo kryzysem finansowym nie przejmowac. dziewczyny czy może zakład pracy odmówić M pójścia na wychowawczy jak znajde prace???? Zurkowa ta stronka z wypadku z cmentarza nie wchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mi sie przypomniało że w tv mówili: że policjant został odznaczony za poinstruowanie matki 4 tygodniowego dziecka jak ma zrobić sztuczne oddychanie i kobitka uratowała swoje dzieciątko jejku takie maleństwo na szczeście wszystko dobrze się skończyło. Mam nadzieje że ta świnka grypa to nabijanie ludzi w butelke... bo szkoda że nasz biedny kraj miałby starcić kase na szczepionki. Na razie pani Kopacz myśli trzeźwo zobaczymy co będzie dalej. Z tego co mi wiadomo ludzie z innego forum wysyłali list do niej z tąd chyba te myślenie czy aby ta szczepionka jest bezpieczna. Wiecie ile mnie wyniosła naprawa nawilżacza aż uwierzyć nie moge dałam za niego 189zł chodził 2 m-ce naprawa to koszt 30zł jak za darmo. Ciesze się jak głupia bo myślałam ze czeka nas zakup uzywanego :))) A nie chwaliłam się jeszcze wam że odezwała sie kobitka od laktacji (spec) i jest zainteresowana moją sprawą i dała mi pierwsze wskazówki co powinnam zrobić jak gromadził sie mi pokarm pod pachą. I przekaze moją sprawe innej babce wiec nic straconego z tym moim karmieniem. Okazało sie że niesłusznie lekarz spalił mi pokarm :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do opieki teściowych to skoda słów ja swoje a ona swoje by było więc nawet ta mysl mi przez głowe nie przeszła. Dlaczego tak trudno zrozumieć że każda matka chowa po swojemu.... Jakby ktoraś z was wiedziała jak to z tym wychowawczym jest to była bym wdzięczna. Czy pracodawca moze odmówić pójścia na wychowawczy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×